PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31831}

K-PAX

2001
7,6 332 tys. ocen
7,6 10 1 331582
7,3 36 krytyków
K-PAX
powrót do forum filmu K-PAX

Jak odbieracie koniec filmu? Czy on byl naprawde kosmita? Pytam z czystej ciekawosci. POzdro

Klaudynka

Prot na 100% był kosmitą. Przez cały czas trwania filmu wykorzystywał ciało osoby z Ziemi aby na samym końcu porzucić je i udać się na K-PAX. Potwierdzeniem tego, że był on kosmitą jest to, że sam doktor Powell uwierzył w to co było dla niego niemożliwe(chodzi mi o scenę po napisach końcowych jak Powell patrzy na gwiazdy nocą przez teleskop).

ocenił(a) film na 8
Zib

Zgadzam się był kosmitą :) wydaje mi się że dobrze zrozumiałeś film

ocenił(a) film na 10
zelka1990

Ja sądzę, że Prot był kosmitą, ale tylko on był o tym przekonany. Ludzie, którzy przeżyli wielkie, ciężkie dla ich świadomości zdarzenia (jak w tym przypadku wymordowanie całej rodziny) często mają skłonności do schizofrenii i wewnętrznego zamknięcia. Po próbie samobójstwa charakter i wspomnienia Roberta usunęły się w głąb jego duszy, a na ich miejsce wstąpiła całkiem nowa osobowość - Prot. Wydaje mi się również, że Prot był wyimaginowanym przyjacielem Roberta z dzieciństwa, którego stworzył z powodu samotności i chęci podzielenia z kimś swej astronomicznej pasji, a po tragedii przywołał go "na pomoc". Ludzki umysł często wariuje w przełomowych dla życia człowieka momentach, dlatego uważam, że ta hipoteza ma sens. Jeśli chodzi o sceny końcowe, to wg mnie Prot po prostu ustąpił z ciała Roberta, czyniąc z niego człowieka sparaliżowanego i zamkniętego we własnym wnętrzu (może właśnie tam było mu najlepiej?), zaś co do zniknięcia owej murzynki... hmm, tutaj co prawda nachodziły mnie dziwne myśli, ale uznałem, że Prot zapragnął ją "uwolnić" od doczesnego, wrogiego jej świata i zabrać ze sobą na K-PAX. Z racji tego, że K-PAX był fikcją po prostu odebrał jej życie... Wiem, że zaraz mnie zlinczujecie za takie straszne wywody, ale to tylko moje zdanie i mam prawo je mieć. Poza tym, w mojej opinii dobry film to taki, który można interpretować na wiele różnych sposobów... A K-PAX jest takim z pewnością, 10/10.

ocenił(a) film na 9
karaluch_2

Ja uważam wręcz odwrotnie, wcale nie był kosmitą.
A Bess nie mógl zabrac, bo sam by siebie przeciez tez zabrał.
Na mysl nasuwa nam sie to iż Prot, był istota pozaziemska w ciele Portera, a na sam koniec opuscil to ciało, i stal sie tak jakby nie materialny, wiec nie mogl zabrac ze sobą Bess, jedynie mogl zabrac jej "dusze". Film jest zamotany, i dlatego powinni pomyslec nad drugą częscią, wyjasniającą losy bohaterów...

ocenił(a) film na 10
szczepanspan

I oto chodzilo w tym filmie.....wielka niewiadoma,która zmusza do myślenia

ocenił(a) film na 10
szczepanspan

Druga czesc? Nigdy w zyciu! To ze film jest pelen niedopowiedzen to wlasnie jego urok. Zrobienie drugiej czesci ktora podaje rozwiazania na tacy zabijajac cala magie jedynki byloby najgorszym mozliwym pomyslem.

ocenił(a) film na 10
____16

czytales chociaz pozostale czesci? radze najpierw je przyczytac, zastanowic sie i dopiero pisac czy warto krecic kolejne czesci i czy jest tam rozwiazanie podane na tacy

ocenił(a) film na 9
weapon_x

Bardzo dobry film a co do pozostałych części mogliby by je nakręcić bo nie lubię książek czytać ;)

ocenił(a) film na 8
weapon_x

Ja myśle, że Robert po prostu był savantem (patrz wikipedia).

ocenił(a) film na 10
hexen2k7

hexen2k7 - może i masz rację! Dobry motyw!

ocenił(a) film na 10
szczepanspan

Zgadzam się z całą resztą, był kosmitą.

Btw, jest to film, na którym najbardziej płakałam, z powodu przebiegu historii. W scenie, gdy on wspomina o tym morderstwie w domu tego człowieka, w którym się 'schował', poprostu wymiękłam.
Piękne, poprostu piękne. 10/10

ocenił(a) film na 10
karaluch_2

A gdybysmy mieli uznac ze Prot nie byl kosmita, to jak byscie wyjasnili znikniecie pacjentki ktora ponoc wyruszyla z nim na K-pax?

ocenił(a) film na 7
____16

nie mam pojęcia - Prot MUSIAŁ być kosmitą;) zresztą przez cały film utwierdzamy się w tym przekonaniu. Czy jest ktoś, kto twerdzi, że nie był kosmitą? To byłoby ciekawe jakby to wszystko wytłumaczył. Ale mam jeszce pewną wątpliwość... Z tego co zrozumiałam istoty żyjące na K-Paksie nie są istotami materialnymi, prawda? Bo skoro na Ziemi muszą "pożyczać" od kogoś ciało...?

karaluch_2

dobry film ma to do siebie ze nawet po kilkukrotnym obejrzeniu zadajemy sobie to samo pytanie....;)
i to nie tylko byl ale i jest nadal dobry film;)
był kosmita?? nie byl???
gdzie podziala sie pacjentka, która wybrał Prot???
i moim zdaniem to nie był przedstawiony swiat ludzi chorych psychicznie ale nasz swiat!!!
Swiat ludzi, ktorzy wciaz zadaja sobie pytanie gdzie jest ten nasz azyl??? to miejsce z ktorego jestesmy i do ktorego uciekamy...???
(a tak naprawde tu chodzi o nasze wnetrze!!i kazdy z nas ma wewnatrz siebie taka planete k-pax do ktorej ucieka jak juz ma dosyc tego swiata i tych pieprzonych problemow!!!!)

ocenił(a) film na 10
karaluch_2

tak to wspanialy zapis schizofrenii z katatonia na koniec; kosmitow nie ma - jest trauma ktora czasem konczy sie depresją a czasem czyms gorszym...

Siostra_Jolanta_K_

jasne a pod koniec filmu rozpadl sie na atomy i odfrunal do cieplych krajow, albo ukryl sie w lodowce

spirit3

Ja rozumuje ta historie tak: Prot byl kosmita odwiedzal czesto ziemie, aby pisac swoj raport i zaprzyjaznil sie z Robertem tym rzeznikim. Po jego samobojstwie wylowil jego cialo z rzeki i postanowil znalezc odpowiednia dla Roberta opieke, po utracie calej swojej rodziny. TO dlatego Powell mowi: ,,Mam wrazenie, ze on mnie wybral''. Prost chcial przygotowac dobre miejsce dla Roberta, ktory wymagal specjalistycznej opieki. To dlatego przybral jego postac i znalazl sie w szpitalu psychiatrycznym u Powella. Na koncu zreszta mowi cos mniej wiecej takiego : ,, Stane sie Robertem jak uwierzysz ze jestem z K- Pax''. No i tak sie stalo. Prot zostawil cialo Roberta, aby Robertem mogl sie opiekowac Powell. I jako Bess z czystym sumieniem opuscil Ziemie ( to dlatego mogl zabrac jedna osobe - w jej ciele mial wrocic na K-Pax) Pamietacie tez ostatnia sekwencje tuz po napisach.Powell obserwuje niebo przez teleskop.Moze teraz on zapragnie przywolac Prota jak kiedys robil to Robert! A na to, ze Prox byl kosmita podane zostaly juz wczesniej wszytskie argumenty i sa one przekonujace. Nie wierze, ze zwykly rzeznik mogl byc geniuszem i wiedziec tyle o galaktyce, ze na zwyklego czlowieka mogly nie dzialac przez trzy miesiace psychotropy (!), ze mogl zniknac z obserwowanego kamerami szpitala na trzy dni, widziec w ultrafiolecie, rozmawiac z psem.. A to, ze calosc jest niewyjasniona do konca (choc, jak dla mnie orzekonujaca) ma wlasnie swoj urok ;)

ocenił(a) film na 10
_Jowi_

Zgadzam sie z Jowi* w 100% Czytalam wiele wypowiedzi ale tylko ta mnie przekonala i dala dużo do myslinia, jeszcze raz przelecialam caly film w glowie i Jowi* ma rację tak bylo ;];];]

_Jowi_

Nie był.

.
.
.
.
.
.a wszystkie wyjaśnienia tak zwanych 'niewiarygodnych' rzeczy, które tu przytaczacie jako dowód na to, że był kosmitą - wyjaśnił ktoś kto przeczytał drugą cześć książki ( w którymś poście ).

I jeszcze takie spostrzeżenie:
Nie możecie uwierzyć w człowieka, który jest geniuszem, dużo czytał, a łatwiej wam uwierzyć w UFO :D :D :D :D

ocenił(a) film na 10
_Jowi_

Jowi* z tym że Prot wrócił na K-PAX w ciele Bess to bardzo przekonywujące!

ocenił(a) film na 9
karaluch_2

ja mam szybasz odpowiedź: byl kosmita (a przynajmniej nie byl ziemianinem ;p ) film jest wykurwiście fajny

ocenił(a) film na 9
karaluch_2

Nie był mrówkojadem, więc skoro tak wszyscy twierdzą, to pewnie był kosmitą.

2222

Ja sądzę, że był kosmitą. Filmu nie oglądałem, ale książka jest genialna. A może był jednak człowiekiem ("obłąkany geniusz")? Jeju zaraz ide kupić sobie film i drugą część książki!

digital8

O właśnie. I mam pytanie. Czemu w filmie gł. bohaterem obok prota (z małej litery- przypominam) jest Dr. Mark Powell a nie Gene Brewer jak w książce?

ocenił(a) film na 10
digital8

sprawy prawne, brewer chcial zeby bylo jak w ksiazce i wyrazil prawna zgode ale filmowcy sie nie zgodzili i zmienili nazwisko psychiatry

ocenił(a) film na 10
digital8

książka ma nie tylko drugą, ale również trzecią i czwartą część - są to kolejno "na promieniu światła", "światy prota" i "k-pax IV: nowy gość z konstelacji Liry".

ocenił(a) film na 10
karaluch_2

Mi się też wydaje, że główny bohater był kosmitą, który "pożyczył" ciało Roberta. A jeśli chodzi o Bess: policjant oprowadzając doktora po opuszczonym domu rodziny Roberta powiedział, że nikt nie chce w nim zamieszkać i stoi pusty. Bess napisała na kartce "nie mam domu", więc Prot zabrał ją do tamtego opuszczonego domu. A to, w jaki sposób, myśle, że nie ma większego znaczenia. Bardzo podobał mi się ten film, był piękny!

ocenił(a) film na 9
karaluch_2

nie wiem czy byl kosmitą, ale jedno jest pewne GENIALNIE to zagrał Spacy!!! piekielnie był przekonywujący. zastanawiaja 3 fakty -
1. scena pierwsza pojawił sie z nikąd, co potwierdził kaleka na dworcu.
2. przepad na kilka dni twierdzac ze byl na pólnocy robiac notatki... z dobrze strzezonej kliniki....
3. na koniec znikneła bez śladu pacjentka...
POzdrawiam

ocenił(a) film na 7
VinCenter

Prot MUSIAŁ być kosmitą! zresztą przez cały film utwierdzamy się w tym przekonaniu. Czy jest ktoś, kto twerdzi, że nie był kosmitą? To byłoby ciekawe jakby to wszystko wytłumaczył. Ale mam jeszce pewną wątpliwość... Z tego co zrozumiałam istoty żyjące na K-Paksie nie są istotami materialnymi, prawda? Bo skoro na Ziemi muszą "pożyczać" od kogoś ciało...?

VinCenter

bez śladu znikneła pacjentka.. a moze wszyscy patrzyli na kosmitę i nie była w stanie być zauważona ; p

tylko mieszam, jak ten film ; D

ocenił(a) film na 9
karaluch_2

Myślę, że on naprawdę był kosmitą, tylko przebywał w ludzkim ciele. Za tą teorią przemawia przede wszystkim zniknięcie Bess, a także jego zdolności. Ten film był bardzo enigmatyczny, a całość odbieram jako alegorię nieba, arkadii, lub jak kto woli Utopii. K-Pax to niebo, miejsce, gdzie jest sprawiedliwość, dobro itd. A to, że Prot był w ciele tego Roberta to symbol swoistego opętania. Prot jest dla mnie symbolem anioła bądź człowieka który jest w niebie. To jest moja interpretacja.

ocenił(a) film na 7
karaluch_2

Drugi raz ogl. ten film, i mocniej utwierdził mnie wprzekonaniu, że prot był KOSMITĄ.
pojaiwenie sie z nikąd ,ultrafiolet, sposób jedzenia, pozdroż na północ, znajomość odległej galaktyki, zachowanie pozostałych pacjentów na widok ciała, w stanie katatonii ("To nie moze być prot, kto to jest??"), zachowanie pana któremu wszystko śmierdziało (tylko Prot nie śmierdział), dogadanie sie z psem ("Ten pies nikogo nie lubi"), woda...
Prot wpadł w panikę, bo bał się że kolejna osoba bedzie chciała sie zabić. Bo co pwoiecie na to, ze lubił pić lemoniadę? Zraszacz mu sie skojarzył, z Robertem, który wtedy go zapewne wezwal, Prot zobaczył co sie stało i zapamietał.
To film, wiec on musi być KOSMITĄ. zbyt wiele jest argumentów za, niż przeciw.
a że był w ciele Roberta? bbyło niezłym naczyniem, zresztą, Robert po skoku do wody, pewnie został sparaliżowany, a jak wiadomo 5 lat Prot przebywał na ziemi, od tego czasu gdy Robert skoczył do wody. Prot przejął jego ciało. A gdy opuścił, Robert był taki , jak 5 lat wstecz- sparaliżowany.

everysmith

Wczoraj oglądnąłem ten film. W życiu nie widziałem czegoś tak genialnego. Jak pewno zwróciliście uwagę, Prot i Robert byli ze sobą ściśle połączeni, coś ala telepatia, ale nawet k-paxianin nie potrafił wytłumaczyć tej więzi. Później w czasie hipnozy ( jak już wcześniej wspomniano) nie można kłamać. Podświadomość żądzi się innymi prawami, nie można jej wmówić, że jest się kimś innym. Najbardziej wzruszyła mnie scena, w której to doktor prubuje namówić bohatera, by uratował tonącego przyjaciela, ten odmawia. W przeciwieństwie do wielu ludzi, k-paxianin uszanował decyzję drógiej istoty. Dlaczego jednak później "przejął" jego ciało? No tak podobno nikt popełnijąc samobujstwo nie jest w 100% pewnyswej decyzji. Czy Robert, schłodzony wodą rzeki, zaczął prosić o pomoc?

użytkownik usunięty
karaluch_2

Wczoraj po raz drugi obejrzałam sobie ten film i coraz bardziej go lubię - wzbudza niepokój, zmusza do myślenia...
Myślę, że prot był kosmitą. Z Robertem łączyła go jakaś więź, może telepatyczna. Odwiedzał go, niekoniecznie pod jakąś postacią - nie jest to powiedziane w filmie. Może po prostu wnikał do jego umysłu i tak z nim rozmawiał. Nie mógł jednakże uratować Roberta, kiedy ten postanowił popełnić samobójstwo i był tym faktem zrozpaczony - pewnie nie był w stanie przejąć kontroli nad ciałem świadomego człowieka, a same słowa nie pomagały. Dopiero kiedy Robert na skutek podtopienia stracił świadomość, prot mógł przejąć kontrolę i uratować jego ciało, choć umysłu już nie zdołał. Dlatego Robert po zniknięciu prota jest katatonikiem. Jeśli chodzi o zniknięcie Bess - to też może być oznaką tego że był kosmitą. I jej ciało wcale mu nie było potrzebne do zniknięcia, w końcu na K-Paxie ma inną postać, a dostał się tam na promieniu światła, po co mu więc ludzkie ciało? Z resztą mógł zabrać Roberta, po co mu Bess. Po prostu Bess potrzebowała swojego ciała, musiała przecież w jakiejś postaci na tym K-Paxie bytować.
I to by było na tyle... :) W ogóle film jest świetny i mam nadzieję, że sfilmują dalszy ciąg.

Ja obejrzałam ten film wczoraj n-ty raz. Mam go na dvd. Nadal wali po głowie.

ocenił(a) film na 8
karaluch_2

Oglądałam K-PAX po raz trzeci, wciąż mnie intryguje i wzrusza. Uważam jednak, że Prot nie jest kosmitą, a raczej bardzo inteligentnym facetem, który nie może się pogodzić z tym co się stało. Czasami miałam wrażenie, że Prot jest wszystkiego świadomy i nieprzypadkowo trafia do tego, a nie innego psychiatry. Opowiada mu jak żyje, co lubi, gdzie podróżował, na swój własny, niepowtarzalny sposób. Stwarza sobie wizję świata, w którym nie ma rodziny, nie ma miłości, czyli tego wszystkiego co mu odebrano, co sprawia ból... i tak krok po kroku doprowadza Powell'a do swojej tragedii... wiele można wyjaśnić w racjonalny sposób poza zniknęciem Bess, ale dzięki temu pozostaje owa nutka tajemniczości, dla której będę powracać do K-PAX'a z przyjemnością.

ocenił(a) film na 9
Martyna_12

W pełni zgadzam sie z twoją opinią, miałam takie same odczucia po obejrzeniu filmu.

ocenił(a) film na 8
karaluch_2

Tak on był kosmitą, ale na ziemi nazywamy ich aniołami stróżami i przychodzą wtedy kiedy ich potrzebujemy. To moja wersja, poprostu był aniołem. A tak niewielu zauważa, że film kończy się i zaczyna na dworcu, każdy kto ma trochę oleju w głowie wie co to symbolizuje, więc nie będę tłumaczył.

ocenił(a) film na 7
Marcelous

Widze, ze większość z was dała się zrobić twórcą filmu w balona- albo moze raczej w Prota? ;) - i nie dostrzegła oczywistych przesłanek wskazujacych na prawdziwe pochodzenie alter ego Robetra Portera. Nie wspomne tu juz o zadziwiajacych analogiach pomiedzy zyciorysem Prota a tym bedacym udzialem Roberta, skupiajac sie na oczywistych faktach przeczacych pozaziemskiemu charakterowi pana P. Po pierwsze serwowal on nam- tak w ksiazce jak i w filmie- proste recepty na rozwiazanie ziemskich problemow przy pomocy rozwiazan zastosowanych na jego rodzimej planecie, tytulowym K-Pax. Idea utopi nie jest czyms zadkim i niespotykanym w dziejach literatury i mysli ludzkiej, w wszelkie wizje takiej idylicznej krajny łaczy jeden mianowinik- wszstkie sa rownie nierealne! Przypatrzmy sie jak sie sprawy maja na K-Pax: panuje tam idealna anarchia a mimo to badania naukowe stoja na niezwykle wysokim poziomie, nie ma wladz a mimo to panuje spokoj itd., itp. Wizja takiej planety uderza swa najwnoscia od pierwszych chwil gdy sie z nia zetkniemy. W powiesci pada np. ciekawe pytanie sformulowane przez psychiatre Gene'a Brewer'a - ksiazce pisanej jakze by inaczej niz przez tegoz samego Gene'a Brewer'a ;) - co robia mieszkancy K-Pax z jednostkami niebezpiecznymi dla otoczenia? Ze strony Prota pada odpowiedź, ze zwyczajnie ich unikaja. Na usta cisnie sie pytanie co dzieje sie wowczas gdy owi groźni osobnicy nie unikaja, a przeciwnie poszukuja kolejnych swoich ofiar? Dziwnym trafem autor a zarazem bohater powiesci nie zadal go swojemu pacjetowi... Wladza nie powstała bowiem- jak w najwny sposob rozumie to Prot- jako nielogiczny kaprys ludzi ale jako koniecznosc polegajaca na zapewnieniu bezieczenstwa członką ludzkiej społeczności. Najbardziej jednak zaskakujaca jest jednak biologia K-Pax: nie ma tam ani wody-,w ktorej de facto narodzilo sie zycie na Ziemi- ani drazpieznikow-, ktore w kazdym ekosystemie sa nieodzowne-, a czynnosci reprodukcyjne wywolują skrajnie nie mile doznania- taka wizja jest zrozumiala w przypadku osoby, ktora miala tyle nieprzyjemnych wspomnien zwiazanych z seksem. Pytanie tylko skoro wspolzycie płociowe bylo by źrodłem nieprzyjemnych doźnań jakim codem zycie na K-Pax wogole zdolalo by przetrwac i rozprzestrzenic sie na cala planete? I czemu wysoko rozwiniety gatunek, do ktorego nalezl Prot, czyli tzw. Dreme er- dremer z angielskiego marzyciel, co tez wydatnie swiaty o charakterze wizji Roberta ;) - w obliczu tak nieprzyjemnego sposobu roznnazania nie wymyslil jakies innej metody reprodukcji takiej jak klonowanie czy zaplodnienie in vitro? I jakim codem na promieniu swiatła mozna przemieszczas sie szybciej niz samo swiatlo czyli z kosmiecznie wolna predkoscia 300 tysiecy kliometrow na sekunde? Widziecie juz chyba, ze wizje Prot byl nieracjonalnym acz uroczym alter ego Roberta, a nie jego przeyecielem z ,,nigdylandii".

ocenił(a) film na 8
Picard

Film specjalnie jest tak skonstruowany, żeby nie było do końca jasne kim jest Prot i każdy "oglądacz" tego widowiska staje po jednej z dwóch stron. Więc proszę Cię bardzo nie próbuj wmawiać innym, że ty masz rację i ich przekonywać do niej, bo wybrałeś tylko te kawałki filmu, które są wygodne do tłumaczenia i na siłę obca planetę porównujesz z naszą a ich cywilizację do ludzkiej (choć człowiek jest mimo wielkości swojego mózgu najgłupszą istota na ziemi). Chcę powiedzieć, że to daremne (przekonywanie) a jako twoje zdanie i przemyślenia szanuję je. Tylko jestem jeszcze ciekawy jak wytłumaczysz ogrom jego wiedzy na temat ich galaktyki (raczej niedostepnej dla zwykłych ludzi)oraz zniknięcie ze szpitala :]

ocenił(a) film na 7
Marcelous

,,każdy "oglądacz" tego widowiska staje po jednej z dwóch stron"
A dla mnie ow film skonstruowany jest walsnie tak,zeby stworzyc falszywe wrazenie,ze jego glowny bohater pochodzi z miejsca, ktore nie mogla istniec- to czesc gry jaka tworcy tego obrazu prowadza z widzem.

,,Więc proszę Cię bardzo nie próbuj wmawiać innym, że ty masz rację i ich przekonywać do niej"

Alez bron Boze bym mial Cie nawracac- ja tylko wyrazam swoje zdanie na temat tego co tworcy mieli na mysli ekranizujac ,,K-Pax" i co myslal sobie autor ksiazki, na ktorej podstawie powstal ow obraz. Ale monopolu na prawde nie mam. :)

obca planetę porównujesz z naszą a ich cywilizację do ludzkiej

Doslowne przyrownywanie ludziej cywlizacji do takiej , ktora jest dzielem kosmitow o tyle mijało by sie z celem, ze mamy w tym przypadku do czyniania z kulturami, ktorych roznice musza byc wieksze niz te jakie istniaja pomiedzy najodlegleszymi pod wzgledem mentalnym ziemiskimi cywilizacjami. Nikt nie oczekuje od obcej klutury by byla identyczna z Ziemska jednak pewien wspolny mianownik miedzy wszystkimi cywilizacjami jednak wystepuje i by uznac pewna kulture za wiarygodna nalezalo by aby byla zgodna z owym mianownikiem. Mam tu mianowicie na mysli jakiegos rodzaju strukture spoleczna. Bowiem nigdy nie uwieze, ze np. bez rozwinietego przemyslu roznego rodzaju mozna rowinac technologie na pozimie jakim widzimy go na K-Pax, nie uwiezie, ze bez osobnikow osobnikow calkowicie poswiecajaych sie nauce mozna wogle ta technologie wymyslic. Nie wieze tez, iz wszyscy Dremerzy byli by z natury tak dobrzy, ze nigdy nikogo by nie krzywdzili, a co za tym idzie, ze nie byla by potrzebna jakas sluzba pozadkowa majaca na celu zapewnienie bezpieczenstwa przed takimi destrukcyjnymi osobnikami. Co zas sie tyczy oglonych praw rządząch ekosystemem obcej planety- naprawde myslisze na jakims swieciemog istniec istoty, ktoym bol sprawia zaspokajanie naturalnych,zyciowych potrzeb? Nie msylisz, iz jesli np. czynnosc pobierania pokarmu byla by strasznie niemila to ludzie predzej zaglodzili by sie na smierc niz wzieli cos do ust? Nie myslisz, ze tak samo bylo by z sexem, ktory sprawia fozyczny i psychiczny bol istota, ktore go uprawiaja?

Tylko jestem jeszcze ciekawy jak wytłumaczysz ogrom jego wiedzy na temat ich galaktyki (raczej niedostepnej dla zwykłych ludzi)oraz zniknięcie ze szpitala :]

Robert byl- jak to sam autor powiesci pisze- swego rodzaju ,,oblakanym geniuszem". Dlatego wiedzial o rzeczach o z jakich nie zdawali sobie sprawy inni i umial dokonywac niezwyklych wyczynow. Przeciez wspolczesni iluzionisci to tez nie magicy czy istoty z innych planet- to sprytni prestidigitatorzy znajacy przeliczne triki majace na celu zmylenei publiki. A zapominasz, ze sam Robert nei zniknoł ze szpitala- pozostal w nim w stanie katatonii umozliwiajac jedynie ucieczke jednej z pacjetek. Nie ma w tym nic pozaziemskiego.



ocenił(a) film na 10
Picard

picard, a jak wytlumaczysz fakt zniekniecia Bess?

ocenił(a) film na 8
romanczuk0

A ja chciałbym wierzyć, że Prot jest kosmitą i wydaje mi się, że film daje widzowi opcje wyboru - w co chce wierzyć. Cieszy mnie, że tak wielu myśli, że K-Pax to nie wytwór chorej wyobraźni Roberta, mimo iż on doświadczył tak wielkiej straty i cierpienia. Film oczywiście w najlepszym porządeczku :]. Pzdr

użytkownik usunięty
MilekSan

Według mnie Prot był kosmitą, ponieważ nawet największy geniusz, bez ogromnego teleskopu, nie mógłby w ciemno okrślić położenia, a tym bardziej orbity planety, która jest oddalona od nas o ponad tysiąc jak nie tysiące lat świetlnych i nie widoczna przez większoć ludzkich teleskopów, tymbardziej takich, na które stać zwykłego rzeżnika.

A co do zakończenia to bardzo mi się podobało :D

ocenił(a) film na 9

Prot w czasie hipnozy opowiadał, że gdy ojciec Roberta zachorował miał dużo wolnego czasu i opowiadał mu o wszechświecie.

użytkownik usunięty
e369

Ojciec Roberta też nie mógł tyle wiedzieć (szczególnie w tamtych czasach ), co nie zmienia faktu że Robert na prawdę był zafascynowany wszechświatem.

ocenił(a) film na 8

Trudno powiedzieć czy był kosmitą czy nie ale chyba twórcom filmu chodziło by wpuścić nas w maliny specjalnie i trochę nam zamącić w głowach i zastosowali małą "zasłonę dymną" w postaci kilku motywów że może być kosmitą jak np.wiedza o planecie skąd niby pochodzi,ale z drugiej strony miał styczność z wiedzą astrologiczną,prawda? albo sex i ból na K-paxie i na ziemi(gwałt) Za dużo tych zbiegów okoliczności.


Na K-paxie wszystko takie idealne bez żadnych trosk i zmartwień właśnie takie jakie by chciał człowiek którego spotkało tyle krzywdy i bólu na tym świecie tak sobie stworzył pokój(świat)w którym wszystko jest idealne.

ocenił(a) film na 8
aronn

Jedynym mocnym argumentem że był kosmitą to zagadka ultrafioletu i dlatego 30 procent że był kosmitą a 70 że nie......

Ps.Wie ktoś jaki tytuł drugiej części książki i jak ją dorwać(kiedy wydana?)

karaluch_2

Ja to odbieram tak: Prot istnial naprawde, przejal kontrole nad Robertem w chwili gdy ten chcial popelnic samobojstwo, uratowal go a kiedy trafil pod opieke Powella zdecydowal sie opuscic Roberta bo wiedzial, ze zostawia go w dobrych rekach. Prot wrocil na K-PAX z Bess, natomiast Robert zostal na Ziemi.

indvl

Film jest naprawde kapitalny w swojej klasie :)

Zastanawia mnie jednak jedna koncowa scena kiedy to doktorek wziezie Roberta Portera i mówi do niego coś w stylu "nic nie wiesz o tym co stało sie 27 lipca 1996 roku"(pytał tu zapewne o moment przybycia Prota na ziemie i moment zawładnięcia jego ciałem) i potem jest pokazana poważna twarz Roberta co dowodzi że Prot był w jego ciele i był kosmitą utwierdza mnie tez w tym przekonaniu hipnoza ktorej nie da się od tak oszukać

Pozdrawiam