W "Kongresie" zacierają się granice między rzeczywistością i fikcją: słynna aktorka Robin Wright, gra tu samą siebie. Mieszka z dwójką dorastających dzieci na rancho, z dala od cywilizacji, kiedy wielkie hollywoodzkie studio zwraca się do niej z niezwykłą propozycją. Wright może zostać "zeskanowana" dzięki zaawansowanej technologii
Cholernie niepokojący, dość przygnębiający, miejscami wręcz przykry - ale zarazem ciekawy i wciągający. Sekwencje animowane zachwycają, zwłaszcza podczas przechadzki, a później przelotu Robin i Dylana nad miastem. Te obrazy wypalają się w pamięci na bardzo długo, są bowiem zarówno wizualnie przepyszne,...
Aż założyłem tu konto, żeby skomentować te brednie recenzenta –co też już pojawiało się w komentarzach wcześniej, za co dziękuję, bo nie czuję się osamotnionym starcem. Oto krótko w punktach na gorąco:
1. Pan Walkiewicz nie czytał długiego (a nie jak twierdzi krótkiego) opowiadania Lema... więcej