Tomek (Olaf Lubaszenko) ma dziewiętnaście lat, jest młodym, wrażliwym człowiekiem. Mieszka u matki swojego przyjaciela, który wyjechał z misją wojskową do Syrii. Wieczorami przez lunetę podgląda mieszkającą w pobliżu Magdę (Grażyna Szapołowska), piękną, dojrzałą kobietę. Odziera ją z prywatności, z ukrycia próbuje ingerować w jej życie... czytaj dalej
Przejrzałam najświeższe wątki i nie mogę uwierzyć, że nie było słowa o muzyce. Jak dla mnie, w filmie mogłoby nawet nie być dialogów. Ta prosta, bez patosu, a tak piękna muzyka mogłaby "zrobić" cały film. Oniemiałam po zakończeniu; do tej pory w sumie siedzę z rozdziawioną gębą. Ten film był po prostu PIĘKNY
Myślę, że głównym atutem tego filmu jest to, że Olaf Lubaszenko je kajzerki bez przekrawania.
Nigdy nie wpadłem na to, że tę skomplikowaną konstrukcję piekarniczą można po prostu obrócić i
posmarować jej płaskie dno.
W pierwszym zakończeniu Lubaszenko podchodzi do Szapołowskiej która wcześniej rozlała mleko i ją pociesza, a w drugim (ostatnio leciało na tvp kultura) Szapołowska wchodzi na pocztę i podchodzi do pracującego tam Olafa - Olaf mówi " ja już pani nie podglądam" Zdziwiłam się że wogóle jest drugie zakończenie, bo...
Niezwykłość objawia się tym, że dotyczy on nas wszystkich. Któż z nas nie był nigdy zakochany w starszej od siebie kobiecie/mężczyźnie? Dziś można by to było przenieś na relację fan-idol. jakaż to beznadziejna sytuacja, gdy tak silne uczucie jest niemożliwe do spełnienia (ba, nawet do zobaczenia swojego idola/idolki)