Coraz więcej tzw. horrorów, które tak naprawdę horrorami nie są. Jest troszkę tajemniczo i
strasznie, ale z klasycznym horrorem ten film nie ma nic wspólnego. Mimo to miło się ogląda:
fajna historia rodzinna, chasydzi, widziani ostatnim razem w "Pi" Aronofsky'ego (przewiduję nawał
grozy z Kabały rodem), tata...
Do obejrzenia zachęciła mnie dyskusja na forum temat inspiracji do filmu. Czy była to autentyczna historia, a raczej jak wiele miała z rzeczywistych wydarzeń. Nawet jesli inspiracją byla jedynie żydowska legenda o demonie, jest to coś odmiennego w filmach o opętaniu. Egzorcysta po żydowsku wypada całkiem nieźłe.
Oglądałem ten film za dzieciaka,gdy miałem jazdę na horrory i pamiętam,że był to jeden z lepszych,egzorcyzmy tego gościa pamiętam,że mnie bawiły a demon mówił po polsku,co nie każdy potrafił wyłapać,niezależnie czy film oglądany był z lektorem czy napisami :) Muszę go odświeżyć. (i mam nadzieje,że nie pomyliły mi się w...
więcejIle razy można jeszcze powtarzać, że nie rozmawia się przez telefon komórkowy w trakcie prowadzenia auta!
Skrzynka ze złym opatrzona jest napisem hebrajskim, ale gada w języku polskim. Profesorek wspomina o Polsce. Tak więc widzowie, którzy nie znają historii (skąd Żydzi u nas), będą diabelskie moce kojarzyć z naszym krajem. Ci to zawsze znajdą sposób, żeby rzucić cień na naszą Ojczyznę...
Najbardziej rozbawił mnie chasyd bujający się jak rezus. Reszta to popłuczyny po innych horrorach przedstawione w zabawnie naiwny sposób. Wtórny i przewidywalny do bólu gniot kategorii G.
Jest kobietą z córką one chyba gdzieś przyjeżdżają ta dziewczyna jest inna ktoś wszedł w jej duszę tam był jakiś chyba ksiądz co preparował czaszkę swojej córki otwierał jej głowę i wgl i ta kobieta chce uratować swoją córkę w górach to było.
Sorki że niezwiązane z kroniką. Mało pamiętam z tego filmu, oglądałem go...
Trzeba to uczciwie przyznać. Fajna dziewczynka i dobra rola ojca.
Obawiałem się jakiegoś większego dramatu, ale na szczęście nic takiego się nie stało. Jednak wtedy film byłby naprawdę bardzo smutny, a widocznie nie o to chodziło reżyserowi.
ale całkiem dobry film. Ciekawe, dlaczego scenarzyści zdecydowali, że duszek ma mówić po polsku, ale to dobra decyzja, bo jakby mówił po angielsku, nie brzmiałoby to tak creepy.. a dla nas, polaków wydaje się to śmieszne, bo znamy ten język. Dla Amerykanina nasz rodzimy brzmi pewnie jak szept piekielny. Swoją drogą...