bylam w kinie i to jest kompletna klapa....... oczywiscie jest tam troche smiesznych scen.... ale caly film jest beznadziejny....
wcale nie jestem beznadziejna.... nawet mnie nie znasz..... wiec zastanow sie o czym mowisz.... a film mi sie zdecydowanie nie podobal... to dlatego jestem beznadziejna ze mam inny gust??? przemysl sobie to ok??
"sweetblondie 04"?
mrau.
'04 to rok urodzenia? Nie pytam dlatego, że film Ci się nie podobał, bo nie musiał. Po prostu załamuje mnie troszkę poziom Twoich wypowiedzi.
"beznadziejny ........... do dupy.......... w ogóle żal.pl ....... sam jesteś beznadziejny!!!! hello????????"
a co do filmu - no chyba nikt nie spodziewał się thrillera psychologicznego z pięćdziesięcioma "dnami". Miejscami mi się dłużył, ale jest niesamowicie pozytywny.
Sztuczny? Naiwny? Dziecinny? oczywiście, że tak. Przecież o to chodziło. ale pozytywny:)
pozdrowienia dla wszystkich sweetblondies z wyrafinowanym gustem.
jak i dla innych osób, którym film po prostu się nie podobał. Tych drugich poniekąd rozumiem, bo takie filmy po prostu.. hm. trzeba lubić, żeby się podobały, jeśli wiecie co mam na myśli:P
nie to nie rok urodzenia... to miesiac....
a jak mam niby wrazic ze film mi sie nie podobal co??? moze mi cos doradzisz jak jestes taka madra i wszystko wiedzaca???
o gustach moja droga sie nie dyskutuje ja mam swoj ty tez czy ja cie krytykuje??? nie znasz mnie na tyle dobrze zeby sie o mnie wypowiadac...
'a jak mam niby wrazic ze film mi sie nie podobal co??? moze mi cos doradzisz jak jestes taka madra i wszystko wiedzaca???'
Może podasz argumenty dlaczego ci się nie podobał? Bo aktorzy źle grali, śpiewali, tańczyli, pływali? Bo pomysł ci się nie podobał, bo scenografia i muzyka były do dupy? Można podać dziesiątki takich ARGUMENTÓW i wtedy nikt nie powiedziałby, że jesteś durna.
Ale po twoim pisaniu, stawianiu kilku kropek i znaków zapytania więcej niż trzeba, muszę stwierdzić że jednak jesteś zajebiście płytka.
Dziękuję,
a teraz wyjdź i nie wracaj.
a dlaczego to niby nie można dyskutować o czyichś gustach? bo taki slogan ludzie powtarzają? jak sądzisz, oceniając film nie oceniłaś gustów twórców? przemyśl to, ok? a z Tym ze nie umiesz filmów oceniać krytycznie to się zgadzam, taka beznadziejna ocena irytuje, dlatego masz tyle wpisów. To co, przemyślisz to? Masz jeszcze sporo czasu.
Zgadzam się. Jestem na świeżo po obejrzeniu i uważam, że ten film to totalna klapa. Kicz w czystej postaci, naciągana fabuła, żałosne sceny
Nie oczekiwałam cudów, zwłaszcza, że nie przepadam za musicalami, ale to przerosło wszelkie moje wyobrażenia.
Nie mogę pojąć co skłoniło Meryl Streep do wzięcia udziału w tym przedsięwzięciu.
To jak nie lubisz musicali to po co na niego poszłaś ! Musical rzadzi sie swoimi prawami i skoro nie lubisz tego gatunku to kompletnie nie rozumem po co chodzisz do kina na takie filmy i czekasz na cos co w tym gatunku jest niemożliwoscia .
ale moze ona poszla na tez film calkiem spontanicznie... tak jak ja:) wogole tego wypadu nie planowalam... ale moje krejzolki mialy wolny wieczor i samo tak wyszlo...:P
film jest rewelacyjny !!! lekki miusical, przystepny praktycznie dla kazdego. świetne piosenki abby w nowej aranzacji, swoja droga zaspiewane bardzo dobrze. zabawne gagi i zarty ogolnie na poziomie ( nienawidze zartow z podstektami czysto erotycznymi, wrecz pornograficznymi i z typu "zarty kloaczne") dobra obsada oraz , co oczywiste gra owej obsady ;) Film ogolnie bez zbednego zadecia i pompatycznosci, czego niestety czasami tworcom nie udaje sie uniknac. p.s. napisanie " krejzolki" calkowicie i jednoznacznie wykluczylo wysoki iloraz inteligencji ktory powinien byc reprezentowany przez sweetblondi 04, wiec twoja "konstruktywna" wypowiedz nie do konca powinna byc brana pod uwage
Więc Meryl w jednym z wywiadów powiedziała, że chciała zrobić obciach swoim dzieciom a poza tym, dobrze się bawiła. Życzę sobie i Wam wszystkim, żebyście w Jej wieku potrafili się tak bawić!!
sweetblondi 04 urzeklo mnie Twoje przekonanie iz beznadziejna nie jestes. jednak dziwni mnie jesli ktos mowi ze film jest beznadziejny nie podajac ani jednego argumentu, a na przyszlosc warto zapamietac ze film sie albo podoba albo nie podoba, a nie ze jest beznadziejny. pozdrawiam blondi goraca :)
moj drogi:P To jak film sie mi nie pomaga to jaki dla mnie moze byc??? mysle ze tylko beznadziejny:P.....
PS a dla ciebie jestem po prostu jak narazie:P "sweetblondi_04" a nie "blondi goraca".....
Mówcie sobie co chcecie, ale mi się podobał. I może fabuła denna, ale film jest po to, żeby się wyluzować... I się wyluzowałam ;) Ja w przeciwieństwie do innych gorąco polecam!
mi też się podobał:) momentami faktycznie kiczowaty ale konwencja gatunku moim zdaniem tego wymagała :D Abba stworzyła świetne i nieśmiertelne piosenki z nawet inteligentnymi tekstami :D miło było sobie popayrzeć jakie życie może być wesołe, kolorowe i pełne szczęścia :) i jeszcze co żadko się zdarza film łączy pokolenia, bo na sali byli i młodzi, i starsi :)
Ja również stanę przy swoim, że film jest naprawdę świetny oczywiście nie dla wszystkich pokoleń co widać po wypowiedziach, choć na seansie na którym byłam z mężem przekrój wiekowy można by opisać zakresem od 10 do 110. A co do blondi to może trzeba było pójść na coś przeznaczonego dla nastolatków może Hellboy??? :P
sweetblondi_04 chcialen napisac: pozdrawiam blondi gorąco, a nie blondi gorącą :).
sweet blondi tak zawsze, ale nie obrażajcie jej, to dobre dziecko xD A że jest jaka jest to trudno, nie każdy jest idealny ;p
pora sie wtrącić;) moje odczucia odnosnie tego filmu sa mieszane, ogladałam go w typowe "ciemno" nie czytałam zapowiedzi, do obejrzenia zachecił mnie jedynie trailer emitowany w kinie, nie miałam najmniejszego pojecia iz jest to musical... ;/ ogolnie produkcje jako komedie oglada sie miło, nawet ciekawy pomysł na zdezorientowana hipiske 20 lat pozniej, (w tej roli Pani Streep wypadła przyzwoicie ;) ) ale gdy dochodzi muzyka abby yh... film staje sie mocno kiczowaty, ta nieustajaca parada, błyskotki, fiesta pełna geba, domyslam ze ta pseudo idylla była efektem zamierzonym jednak jest ona daleka od moich upodoban filmowych ;)
wydaje mi sie Mamma Mia , mocno przereklamowana ale to tylko moje zdanie ;)
pozwole sobie się wtrącić otóż moi drodzy w ogóle nie rozumiem jak można wypisywać takie bzdury rozumiem można nie lubić musicali, przyznam że osobiście nie lubie np filmów fantasy i dlatego też zawsze rezygnuje z tego gatunku a nie ide tylko po to żeby wyjść zdegustowana i zniesmaczona. Jeśli ktoś lubi ciężkie ambitne kino czy filmy akcji to ok ale ja należy do grupy ludzi która chodzi do końca po to żeby się zrelaksować i odprężyć i właśnie dlatego uważam że film Mamma Mia taki jest lekki i przyjemny w dodatku fajna muzyka co prawda nie każdy musi lubić Abbe
"moj drogi:P To jak film sie mi nie pomaga to jaki dla mnie moze byc???"
Jak film Ci się nie pomaga to zwróć się do kogoś innego. Psychologa chociażby. Albo Twoich "krejzoli". Filmy mogą być lepsze, lub gorsze i mają mnóstwo zastosowań, ale nawet największe arcydzieła rzadko kiedy są skłonne komukolwiek pomagać.
chyba, że w poprawie nastroju, ale do tego akurat "Mamma mia!" świetnie się moim zdaniem nadaje.
"a jak mam niby wrazic ze film mi sie nie podobal co??? moze mi cos doradzisz jak jestes taka madra i wszystko wiedzaca???"
ależ oczywiście. Jako wyjątkowo mądra i wszystkowiedząca zawsze chętnie służę innym dobrą radą.
możesz wyrazić to rozwieszając ogłoszenia ostrzegające przed pójściem na film. Możesz również wejść na dach kina i stamtąd wykrzyczeć wszystkim swoje niezadowolenie.
ew. możesz też wyrazić to udzielając się na forum, tak właśnie, jak to zrobiłaś. Miałabym tylko zastrzeżenia co do formy. Mogłabyś napisać właśnie, że Ci się nie podobał, że nie trafił w Twoje gusta, że nie przepadasz za takim kiczem i naiwną fabułą..
tyle jeśli chodzi o moje porady. Pozostaje mi tylko ubolewać nad tym, że wcześniej miałaś tak ograniczone środki wyrazu. Pociesza mnie za to, że dzięki mnie potrafisz teraz napisać więcej, niż "był beznadziejny":)
pozdrawiam kochanie:*
chcialam napisac podoba.... tylko pomylilam sie .... a psychologa nie potrzebuje... :P
nie bd robic z siebie wriatki i nie wrzeszczec na caly glos o tym ze mi sie nie podoba.... chcialam tylko ludzi ostrzec przed pojsciem do kina lepiej go sciagnac i sie na nam nie pokazywac.....
masz racje co do fabuly jest bardzo naiwna.....
dzieki za dobre rady.... rowiniez pozdrawiam:*
moja droga, zapamiętaj na przyszłość - wielokropek to kropki trzy, nie więcej ;)
pozdrawiam :)
Ale dalej sweetblondi_04 nie podałaś argumentów dlaczego ci się ten film nie podoba.
- nie moj styl
- muzyka tez nie moja
- nie przepadam za musicalami
- brak przystojnych aktorow
- przereklamowany......
nie potrafie powiedziec co nie tak ale nie podoba mi sie... :P
czyli aktor nie musi dobrze grać tylko dobrze wyglądać ?! A poza tym jeśli jakiegoś typu filmu nie lubimy lub nie jest w naszym stylu, to nie znaczy że musi być beznadziejne.
Jeśli ważny jest "ładny obrazek" to dlaczego nie podoba ci sie Mamma Mia? Przecież w większości musicali o to chodzi, a Mamma Mia spełnia to kryterium.
nie chodzi o ladny obrazek tylko przystojnych facetow a mamma mia nie bardzo ma taki walor... :p (zalezy od gustu oczywiscie)
Nie twoja muzyka? A czego się spodziewałaś?! ABBA to klasyk i klasykiem pozostanie, a ten musical oparty jest na jej muzie...
Po co więc iść na ten film nie lubiąc ABBy? Bezsens..
Moja droga Twoich wypocin nie da się czytać, pełno w nich literówek, ponadto charakteryzują się brakiem sensu i treści! Rzadko mam nieprzyjemność czytać za przeproszeniem takie pierdoły!
Piszesz, że film nie przypadł Ci do gustu bo brakuje w nim przystojnych facetów (co za argument nie do podważenia!), w każdym kinie są ulotki i plakaty, z których można dowiedzieć się o obsadzie filmu, na drugi raz radzę czytać! Czytasz - nie ma Orlandusia Blooma - podejmujesz decyzję -nie idę bo to kicha! Według Ciebie film był płytki i banalny, to prawie jak Ty... Masz prawo do własnej opini, ale proszę uzasadnij ją w miarę logicznie.
Film nie był arcydziełem kina, ale chyba nie o to chodziło, obciach i kicz był wpisany w fabułę. Było łatwo, lekko i przyjemnie, dwie godziny luzu, śmiechu i miłych dla ucha dzwięków:) Fanką ABBY po obejrzeniu "Mamma Mia!" nie zostanę, ale nie mogę powiedzieć że nie bawiłam się dobrze i tyle.
Docela by mě zajímalo jestli ty odsuzující poznámky „to jest kompletna klapa“ nebo „film jest beznadziejny“ jsou myšleny naprosto vážně nebo to je jen provokace. Film je ( podle mě) Arcydzieło! … naprostá a skvostná pohoda u které se snad každý musí spokojeně usmívat. Já sama jsem to viděla v kině 3 x a vždy jsem odcházela s pocitem , který by se dal přirovnat k euforii. A zřejmě nejsem sama , protože v České republice je Mamma mia od premiéry ( už 6 týden !!!) nejnavštěvovanějším filmem v kinech. Mimochodem … je to taky zatím první film u kterého se u závěrečných titulků tleská, alespoň v Čechách.:-) . V Polsku snad ne ?
P.S. Omlouvám se za češtinu, ale přestože dokážu číst polské knihy a koukat na polské filmy a jsem nadšená z vašeho webu … psát polsky si netroufnu
Mamma Mia! nie jest filmem dla każdego. Tutaj kicz i naiwność są celowe. To miało tak być, nikt nie sili się na głębię i jakieś przeżycia. To kino czysto rozrywkowe, niemające na celu wywołania katharsis, przemiany życia itd. (tak jak np. 2001: Odyseja kosmiczna, po obejrzeniu której ludzie podobno nawracali się. Notabene nie wiem, czy Kubrickowi o to chodziło:P). Ja na przykład uwielbiam piosenki ABBY i grę Meryl Streep. Sam typ musicalu nie przemawia do mnie za mocno. Film zrobiony jest dobrze. Choreografia fajna, krajobrazy super. Pełna sielankowa idylla:P I fajnie jest tak czasem odjechać od problemów, po prostu się wyluzować, zrelaksować:) I za zapewnienie tego film ma u mnie duży plus:D
Do sweetblondie. Naprawdę powinnaś popracować nad merytoryką swoich wypowiedzi. Jeśli krytyka to tylko konstruktywna. Doskonale rozumiem, że może Ci się nie podobać, że oczekiwałaś czegoś innego. Ale trzeba odpowiednio wszystko argumentować
Moi drodzy, zasada jest prosta!
Otóż...
Im wielokropek dłuższym, tym wypowiedź wydaje się być bardziej fachową i ekspresywną..................................
Milczcie więc, Wy, którzy Kubricka cenicie i do kina chodzicie nie tylko po to, żeby obściskiwać się w ostatnim rzędzie.
Joł.
a mi się nie podobał. jak dla mnie fabuła zbyt naciągnięta. końcówka niepotrzebne tak kiczowata. można iść dla rozrywki, ale jak na musical jest bardzo kiepski imo.
Pomimo wszystko, jednak żenada, smutek, żal, sromota i zgryzota.
sweetblondie dobrze gada, chociaż krzywo zdania składa. Dać jej wódki!
Nie jestem specem od musicali, ale już wiem jak się je robi. Otóż bierze się 15 piosenek i ich treść łączy
się na siłę w coś, co zastąpi scenariusz. Nie szkodzi, że bez sensu, nie klei się wcale i jest nudne. I to
nieprawda, że nie lubię musicali - Skrzypek na dachu taki nie był ;)
Aha, od razu odeprę argument "to dlaczego poszedłeś... itd." - ano z 2 powodów:
1. w filmie, który oglądałem padła ścieżka dźwiękowa i menedżer kina proponował inny film w zamian, a
nie było czasu na długie analizy, bo seanse już się zaczynały :]
2. ABBĘ darzę sympatią po filmie Wesele Muriel, chociaż to nie jest muzyka, której słuchałbym dobrowolnie.
No właśnie - Wesele Muriel jest dowodem na to, że można zrobić film z muzą ABBY tak, abby nie był nudny
jak flaki z olejem i krańcowo głupi. Co więcej - może być nawet "z jajem", chociaż też - choćby przez
wzgląd na muzykę, tu przepraszam fanów ;) - jest momentami kiczowaty. No i naiwny też momentami jest.
Ale ... śmieszy! Nie ma znaczenia, czy gra ABBA czy Metallica - komedia nie może być nudna!!!
Choreografia - chora raczej. Lubię Meryl Streep, ale nie jak bez sensu tarza się po ziemi, albo podryguje
radośnie na przekór aktualnej "akcji" filmu.
Katharsis - katar chociaż mógłby wywołać. A wywołuje atak ziewania. Serio - przez następną godzinę
jeszcze nas to męczyło. Byliśmy w 4 osoby, a wiadomo jakie zaraźliwe. Jeden drugiego nakręca. Powinni
tytuł zmienić na Reakcję Łańcuchową.
Krajobrazy super - no znalazł Kolega atut, trzeba przyznać ... ;P polecam Discovery Travel ;P
Na pewno film pozwala się oderwać od problemów - innych, niż poczucie straconego czasu. Co do relaksu,
to już zależy od tego, jak bardzo leżącą pozycję pozwala przyjąć fotel.
A może to film dla najbardziej hardcore'owych koneserów mega twardzieli? Może tu nie tylko kicz i
naiwność, ale i nuda jest celowa? Taka intrygująco dekadencka ;P I brak sensu - taki zagadkowy,
metafizyczny? ;P
Ja nie rozumiem, jeżeli nie lubisz takich filmów to po na niego poiszłaś?
I jak można ocenić film za to że nie było tam przystojnych aktorów, no cóż jeżeli spodziewałaś sie przystojniaczków bez talentu to na pewno sie rozczarowałaś.
Mi bardzo sie podobał ten film, wspaniała muzyka, aktorzy, fabuła może trochę jest naciągana, ale tak powinno być,
Jak dla mnie film był rewelacyjny. Dawno nie widziałam tak pozytywnego filmu!! sliczna bajka, w której zapewne niejedna panna chciałaby się znaleść. Świetna gra aktorów, spiewi i Grecja... widoki były cudowne. Az chce się ruszyc tyłek i ruszac w podróż. A kiedy muzyka grała, a akrorzy spiewali piosenki Abby nogi same chodziły. Film z sam raz na niedzilene popołudnie. Polecam, warto zobaczyc!! Wiele o tym filmie mozna powiedziec, ale na pewno nie to, że jest klapa i ze jest beznadziejny. Może Ci sie niepodobac, no ale pamietaj, że jak juz wytaczasz taka alturelie wobec takiego filmu, to musizz miec mocne argumenty, a Ty cóż... ich nie posiadasz. Poprostu wystarczyłoby chyba powiedziec, ze Ci sie nie podobał
ja spodziewalam sie wesolej, smiesznej komedii, ale film byl zalosny. jedziecie po dziewczynie, ktora zalozyla ten temat, ale ona ma po prostu racje - spojrzmy racjonalnie, najbardziej rozwalily mnie sceny przed slubem jak Donna śpiewa temu "jak mu tam" ze tak jej bylo ciezko, robi dramatyczne miny, cala piosenka trwa chyba z 20 minut,a w koncu ucieka. Pozniej to przedstawionko na slubie, gdzie sobie publicznie odpuszczaja winy, odnajduja madrosc zyciowa, rezygnuja mlodzi ze slubu, a matka z bylym sie pobieraja, na weselu ten ktory wyznal ze jest homo rzuca sie na jakiegos faceta i mowi (oj sorry spiewa(...)) ze chce byc z nim do konca zycia, przyjaciolka Donny rzuca sie na jej bylego i jemu tez spiewa zeby sprobowali, itd itd... bleee!!!!!!! NIESAMOWITY film, no nie ma co, a tak wogole krytukujac zalozycielke tematu kazaliscie jej podac powody dlaczego jej sie nie podoba, no to moze powiecie dlaczego wam takie badziewie sie podoba? w teatrze, jak najbardziej taki scenariusz by sie sprawdzil, ale w kinie czekajac az te piosenki sie skoncza i nie bedzie trzeba sluchac tych dennych dialogow pozostaje tylko zastanawiac sie za co ludzie to "cos" chwala?!
Oj, bo wy bierzecie to po prostu zbyt poważnie.
ktoś oburzał się, jak Meryl Streep mogła wziąć udział w czymś tak żałosnym. A ja jestem pewna, że po prostu świetnie się bawiła.
I trochę mnie smuci fakt, że tak wielu Polaków jest zbyt inteligentnych, poważnych i generalnie za dobrych na film, który jest po prostu jednym wielkim żartem. Wygłupem.
A za co ludzie to coś chwalą? Dokładnie za to, co u innych wywołuje tak negatywne emocje, że aż dziw, że film, w dodatku nie nadzwyczajny może je wzbudzić. Za to, że jest kiczowaty, przesłodzony, przewidywalny, infantylny, wesoły, głupiutki i uroczy. Przykro mi, nie wszyscy są na waszym, drodzy krytycy, poziomie intelektualnym. Niektórzy nie idą przez życie z jedną brwią uniesioną, skrzywioną miną pt. "i tak jestem na to za dobry/a" i jedną odpowiedzią, na wszystko co nie jest tak cyniczne, jakby należało: "co za żaaal".
A btw - kto jechał po Blondi?
Może autorka tematu, "pani blondi" nie była na tyle spostrzegawcza, żeby zauważyć wyśmiewające komentarze i wątpliwości co do jej inteligencji, no ale cóż. Moja opinia na temat tego filmu nie wynika bynajmniej z poważnej postawy bądź komentarzy, cytuję: "i tak jestem na to za dobry/a". Humor "Mamma Mia" był dla mnie po prostu zbyt banalny, żeby śmieszyć i zbyt nudny, by dobrze się bawić podczas seansu. Jednym słowem, według mnie poziom śmieszności jest dla bardzo niewymagających, ale oczywiście może to zależeć od upodobań. Chciałam się tylko dowiedzieć, co inni w nim widzą. Bo ja niie oceniam ludzi, którym ten film się podoba, ale samo dzieło. I to samo polecam innym.