Nie chcę oceniać przed obejrzeniem, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że to tradycyjny bieg za kasą producentów Hollywood, szczególnie w obliczu dużego popytu na DVD z filmem Carpentera...
Nie sądzę, aby Wainwrightowi udało się powtórzyć gotycki klimat wypracowany przez Carpentera w oryginale. Sądzę raczej, że będzie to horror na modłę współczesną, czyli mniej kilmatu, a więcej efektów specjalnych (czyt. krwi :-) ), a szkoda...
Czy ktoś zna budżet tej produkcji? Zobaczymy, jak sobie poradzi z niskobudżetówką z roku 1980... :-)))