Po co kręcić film po raz drugi - odpowieź jest prosta: aby zarobić pieniądze.Mgła Carpentera to kawał kina, atmosfera tajemnicy podsycana przez klimatową muzykę, niepokój odczuwalny w każdym momecie filmu (nawet gdy spikerka radiowa zapowiada cukierkowym głosem kolejny cukierkowy kawałek a kamera pokazuje senne i spokojne życie mieszkańców Antonio Bay) - niezłe i rozsądne wykorzystanie (niskobudzetowych przecież !) efektów specjalnych.Nowa Mgła to kompletny Kloc - ze starego filmu nie pozostało prawie nic oprócz tytuowej mgły - z ekranu wieje nie tylko amatorszczyzną aktorską ale wyraźnymi próbami przerabiania scenariusza aby był "na siłę" bardziej trendy.Wychodzi z tego zwyczajny slasher i to wyjątkowo nudny.Absolutny brak klimatu pierwszej części a wykorzystanie efektór specjalnych po prostu tragiczne.Muzyka kompletnie niezapamiętywalna ! Nuda i dłużuzny prosze pana !Ten wyjątkowo nieudany potwornie nudny kloc doprowadza nas do zakończenia które (również na siłę) zmienione zostało na wręcz nielogiczne.Po cholere sie kręci takie filmy.Omijajcie ten film na kilometr moi drodzy albo obejżyjcie starą dobrą "John Carpenters The Fog" przed pójściem do kina.Ale wiedźcie,że obejżeniu starego FOG'a temat zostanie w 100% wyczerpany.
Pozdrawiam Łosiek