Zapowiadał się całkiem nieźle, Hugh Grant, dobry humor,itp:) ale jak się okazało później film zawiódł.. i nie boję się nawet określenia że bardzo. Trzeba przyznać przyjemnie się ogląda ale nie ma w nim nic zaskakującego, nic porywającego dlatego nie mogę napisać o nim niczego szczególnego..
angielski humor w najlepszym wydaniu + gangsterskie kino z najlepszymi aktorami swojego gatunku w jednym. Ode mnie 9/10, zdecydowanie jedna z ulubionych pozycji :)
oprócz tego film raczej nudny, ale można obejżeć:) fajny motyw ze straruszką, i podobało mi się jak Hugh Grant mówił "HA" :] i żeczywiście- chwilami to wcale nie przypomina komedi romantycznej:) daję 6+/10:)
Sam pomysł zrobienia komedii w oparciu o zetknięcie się typowego Angola z Włoskimi gangsterami w USA daje sporo możliwości. Jest w tym potencjał komediowy, ale sam film jakoś się nie udał.
Stało się głównie z powodu nieznajomości tematu jakim jest półświatek gangsterski.
Pewnie, że w komedii romantycznej ta...
Po "Notting Hill" spodziewalam sie od repertuaru Granta czegos ciekawego.Moze nie rzucajacego na kolana,ale przyjemnego do obejrzenia.I nadzieje legly w gruzach.
Nie bardzo rozumiem dlaczego "Mickey..." zalicza sie gatunkiem do komedii...Ale to moze z moim poczuciem humoru nie wszystko jest w porzadku...
Mało smieszna komedia. Az ciezko dodac cos wiecej. Nie spodziewalem sie niczego wielkiego ale otzymalem i tak znacznie mniej.
Przyjemny film. Momentami myślałam "hej, czy to na pewno komadia romantyczna?" Ale ostatecznie stwierdzam, że tak i to całkiem przyjemna.
Zabawna historyjka, o licytatorze, który nagle za pośrednictwem swojej narzeczonej wpada w mafijny światek .... Film bawi, chociaż z pewnością mógłby być lepszy, nie wymagajmy jednak za wiele, to przecież zwykła komedia. Na uwagę niewątpliwie zasługuje Hugh Grant, który kolejną rolą, po "Dzienniku Bridget Jones"...