PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=817414}
6,8 75 tys. ocen
6,8 10 1 75384
7,8 98 krytyków
Midsommar. W biały dzień
Od najlepszych
  • Od najnowszych
  • Od najlepszych

Witam, obejrzałem ten pseudo art-horror którym spora czesc widzow sie zachwyca. Nie przejde obok tego filmu obojetnie co nie znaczy ze zapadl mi w pamiec dlatego, że jest dobry. Moim zdaniem jest to mowiac prosto z mostu - gówno. Czytam recenzje typu (jedna z najciekawszych produkcji tego roku, nietypowi twórcy), że...

więcej

Nie minął rok od wybitnego debiutu Astera "Hereditary", a tu już na horyzoncie szykuje się jego nowe dzieło. Czekam z niecierpliwością!!!

Gdzie tutaj jest horror? to jest thriller z dramatem pomieszany. Horror musi mieć nadprzyrodzone, nienaturalne postacie. tutaj wszystko było dziełem człowieka, chorego umysłu sekty panującej w Szwecji. Jeżeli wszyscy zaczną źle oznaczać filmy, to po co nam definicje? TO NIE JEST HORROR! I od razu zaznaczam, że horrorem...

więcej

cóż zanim mnie wyzwiecie od wiebicieli transformersów i "januszy" filmu itd to powiem-Horror to moja pasja,tak widziałem "Hereditary",było troszkę lepsze (też tych zachwytów nie podzielam,ale była jakaś budowa napięcia chociaż)-a to "coś"obok horroru nie stało...straszny niedosyt-taki "Wicker Man" ale dużo mniej...

Film tak głupi, że ciężko go komentować. Miało być przerażająco, a wyszło potwornie głupio. Strata czasu, nawet kijem od szczyty nie dotykać.

Bingolotto :-D

ocenił(a) film na 6
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

... wesoło mają w tej Szwecji... :D

Nudny

ocenił(a) film na 3

Ten film to nie horror , nie thriller , co to jest ? Jakaś wizja twórców . Nic w tym filmie nie trzyma sie tak zwanej kupy. Wszystko jest sztuczne, kiczowate i bez sensu .

Mega dziwny, makabryczny, nie nudzi nawet przez chwilę. Do tego ciekawa praca kamery i bogactwo kwiatów, kolorów.

Nadęty badziew

ocenił(a) film na 3

Może i pomysł dobry: Amerykanie w środku szwedzkiego pustkowia, w samym centrum egzotycznych obrzędów zamkniętej społeczności, a wszystko to w niemal całodobowy dzień. Brzmi nieźle, ale tylko do momentu wylądowania w Sztokholmie. Potem już było tylko gorzej.
Zaczęło się od grzybków, skończyło na środkach...

Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Polacy

ocenił(a) film na 8

Czy wiecie, że film "Midsommar: W biały dzień" oryginalnie nazywa się po prostu "Midsommar"? Po co polscy intruzi wrzucają jakieś swoje komentarze w tytuł filmu? Przecież widać, że jest jasno.

.

użytkownik usunięty

czekam na więcej od tego gościa

Nie ma tu napięcia jak w Dziedzictwie. Są za to przepiękne ujęcia, wyśmienita muzyka, świetny warsztat głównej roli, co do fabuły, to , każdy wyniesie swoje wrażenia i przemyślenia. Osobiście mam z nim problem, bo jak obraz, muzyka, montaż i chemia między ekranem a widzem mnie kupiła na Maxa, to historia i jej...

Patrząc na poprzedni film Ariego Astera można było się spodziewać, że Midsommar nie będzie stricte horrorem.Ja widząc zwiastun i idąc z takim nastawieniem nie zawiodłem się. Widać po poprzednim filmie, że reżyser raczej eksperymentuje ze swoim dziełem, niżeli narzuca mu odgórnie jakiś gatunek. Ludzie którzy nastawiają...

więcej
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

„Midsommar” Ariego Astera to nie tylko wysmakowany wizualnie horror folkowy, ale również symboliczna krytyka zachodniej cywilizacji z jej chrześcijańskim dziedzictwem. Film, pod pozorem opowieści o tradycji i wspólnocie, prezentuje duchowość pozbawioną Boga, sumienia i transcendencji. Estetyka natury, rytuałów i...

Ayahuasca

ocenił(a) film na 9
Uwaga Spoiler! Ten temat może zawierać treści zdradzające fabułę.

Fabuła

ocenił(a) film na 7

Jeśli chodzi o zdjęcia i muzykę to film świetny, jednak fabularnie to nie ma tam za bardzo fajerwerek. Brak na koniec jakiegoś plot twistu lub efektu wow!
Film zakończył się tak jak się tego spodziewałem od początku niczym mnie w zasadzie nie zaskoczył.

Również mawiają że to horror, jednak film jest raczej dziwny...

więcej

To oznacza, że jeszcze nie zgłupieliśmy do końca.
Król jest nagi. Ten film to tylko trochę powyżej poziomu kupy i to tylko dzięki ładnym zdjęciom.
Co do reszty, to idealnie tu pasuje powiedzenie - przerost formy nad treścią. Banalna opowiastka z filmów klasy C sprzedana jako świeży i bogaty artystycznie produkt....