Film nie był ani biografią ,, Boga Wojny,, ani kompetentnym filmem filmem historycznym chronologia wydarzeń kulała strasznie. Nie był to też film wojenny.... inscenizacji bitew jak na lekarstwo a te które były wyglądały strasznie dyletancko... film kostiumowy też nie scenografia była wręcz obleśna. Panie Scott chyba czas na emeryturę. Boli to tym bardziej że moim zdaniem Napoleon Bonaparte zasłużył się najbardziej dla Europy a może i świata zachowaniem i wcieleniem w życie ideałów rewolucji francuskiej. Z filmu wyszedł niezdecydowany, nieszczęśliwie zakochany nieudacznik. A wystarczyło poczytać książki np Maksa Gallo... 2/10