Nie jest tu problemem sam fakt, że historia jest mocno pżeinaczona, bo np. Tarantino pokazał w Bękartach wojny, jak świetnie można to zrobić, aby powstał ciekawy film, ale tutaj jest to po prostu niepotrzebne i wręcz idiotyczne.
Nie rozumiem też użycia tak fatalnej palety barw, która zakrywa całe piękno słynnych kolorowych strojów armii francuzkiej, które nawet jak widać na zdjęciach z planu, mieli w odpowiednich kolorach.
Na każdym kroku stara się zrobić z Napoleona jak największego nieudacznika i idiotę, mimo iż jak raczej każdy wie był prawdopodobnie najwybitniejszym strategiem w historii.
Zupełnie zmarnowany potencjał aktorski Phoenixa.