Cały ten epicki rozmach tylko żeby pokazać sentymentalną historię wielkiej miłości. Wielka kobieta u boku wielkiego mężczyzny, mdławe to niestety. Napoleona Joaquina Phoenix raczej nie da się polubić, raczej parodia wielkości.
Poważna refleksja, jak ktoś dla własnego ego może pociągnąć za sobą miliony, niestety na śmierć.