Nie dość że Ostatni pojedynek mi się bardzo podobał i czekam na House of Gucci to jeszcze będę miał super bo będzie w końcu jakaś Biografia Napoleona z Phoenixem który ostatnio zniszczył wszystkich swoich Jokerem bo od czasów Kubricka który ostatecznie nie zrobił swojego Napoleona a zamiast zrobił też świetnego Barry Lyndona. Scott nie zawiedź Mistrza.
Filmy z Phoenixem bierze się w ciemno ponieważ są świetne. Doświadczony aktor o znakomitej charyzmie
Phoenix jak zawsze mistrz czy to Gladiator, Spacer po linie czy ostatnio Joker no mistrz a i jeszcze ten Dokument ,,Jestem jaki Jestem" o tym emeryture i grał siebie wtedy i wyszło.
Nie oglądałem tylko Mistrza i Wady ukrytej Paula Thomasa Andersona a wiem że też dał popis tam.
Czy jakiś sławny film jego pominąłem?
Ej prędzej Uwe boll to Hollywoodzki Vega niż Scott czemu?
Bo Vega i Uwe boll w swoich filmografiach mają 90% gniotów i jeden lub dwa dobre filmy albo przeciętne uczciwie natomiast Scott Ridley (nie Jego brat ale obaj też) mają kilka klasyków, bardzo dobrych, dobrych lub po prostu złych:
-Klasyki: Obcy 1, Pojedynek, Thelma i Louise, Gladiator, Łowca Androidów
-Bardzo Dobre: Królestwo niebieskie (wersja reżyserska), American Gangster, Marsjanin, W sieci Kłamstw, Wyprawa do raju
-Złe lub kontrowersyjne filmy: Prometeusz (którego lubię ale wiem że jest kontrowersyjny), Obcy przymierze, Robin hood, House of Gucci, Legend z Cruisem
Więc porównanie do Vegi idiotyczne skoro Scott potrafi zrobić coś ciekawego a Vega miał Dobrego Pitbulla 1 i serial a potem same gnioty do dziś gdzie nie dawno premiere miał jeden z jego filmów Miłość, Zaraz i ..... coś tam w każdym razie okazał się jednym wielkim
https://www.youtube.com/watch?v=9CS7j5I6aOc
Còż mogę rzec perun_6 niektorzy traktują kino tylko jak rozrywkę dla mnie subiektywnie jest to sztuka I nie aktor jest najważniejszy tylko właśnie reżyser. To co widzimy na ekranie to właśnie jego wizję danego tematu. Ridley jest jednym z największych wizjoneròw obecnych czasòw ròwnież jego śp. brat Tony był świetny w kinie akcji ake tej z wysokiej pòły! Obaj już zapisali się na kartach historii kina! zatem poròwnać Ridleya do Vegi to jak zestawić Uwe Bowla ze Scorsese a to świętokractwo! Pozdrawiam.
Ogólnie rzecz biorąc, to wszyscy w ekipie są ważni. Bez nich nie było by żadnego dzieła. Niestety większość laików ogranicza się jedynie do aktorów, czyli tych co widać na filmie. Pozdrawiam.
Mnie ciekawi tutaj scenariusz i reżyseria. O obsadę się nie martwię, choć widać że szykuje kolejna rola mocna rola Phoenixa. Chodzi o ukazanie człowieka, który stworzył imperium, walczył z całym światem, a także o pokazanie tegoż świata, całego chaosu jaki wówczas panował w Europie targanej falami strasznych wojen. Do tego gąszcz intryg, spiskujące dwory w Wiedniu, Londynie i Petersburgu... materiału jest bardzo dużo i od scenariusza zależy czy to wszystko będzie dobrze, umiejętnie powiązane. Oczekiwania są wielkie, więc reżyser Scott ma ciężkie zadanie przed sobą, ale myślę że stanie na wysokości zadania.