Pełna zgoda :)

A koszmarnego prawa do posiadania domowych basenów też byś zakazała?

Nie

To jest hipokryzja.

A to dlaczego?

No, jeśli nie masz basenu, to nie hipokryzja, tylko niekonsekwencja. W USA ginie 200 dzieci rocznie w domowych basenach. Ale o tym filmu nikt nie zrobi.

Chciałeś popisać się mądrą anegdotą, ale tylko okazałeś swoja ignorancję. W USA ginie 200 dzieci rocznie w domowych basenach, a od broni palnej ponad 30 000 osób. W samych liczbach jest to diametralna różnica. Dodatkowo nie ma co porównywać niezamierzonych wypadków w basenie do celowych morderstw.

30 000 tysięcy osób, a nie dzieci. Dzieci znacznie mniej. No ale rozumiem, że skoro ginie zaledwie marne 200 dzieci rocznie, to spoko, nie ma co się ekscytować. Jak to jest być psychopatą?

Hmm, lubię niszczyć takich pajaców z tępymi argumentami. Proszę bardzo: "W Stanach Zjednoczonych broń palna jest główną przyczyną śmierci dzieci i młodzieży. Oficjalne dane pokazują, że w 2020 r. 4 368 dzieci i młodzieży w wieku poniżej 19 lat zmarło z powodu broni palnej. Prawie 2/3 tych zgonów to zabójstwa. To tylko prawie 22x więcej od twoich basenów. Zupełnie bez znaczenia, prawda? Powiedz mi jeszcze, ile śmierci na basenach to zabójstwa, a ile nieszczęśliwych wypadków?

...bo główna różnica polega na tym, że śmierci na basenach to są wypadki, utopienia, a w przypadku broni palnej mamy do czynienia z zabójstwami. To jest ta podstawowa różnica, której idioci często nie wyłapują.

Odpowiem ci, mimo że jesteś nieuprzejmy i rzucasz wyzwiskami we wszystkich, którzy się z tobą nie zgadzają. Jak dorośniesz, to zrozumiesz jakie to dziecinne i sam się będziesz z siebie śmiał.
Do rzeczy:
1) Faktycznie nie rozumiem różnicy między śmiercią przypadkową, a umyślną i myślę, że jeśli tak jest, to umierającemu jest ona dość obojętna.
2) W USA na 30 osób przypada jeden basen (około) oraz 35 sztuk broni palnej. Stosując zasadę proporcji wynika z tego, że na jednego posiadacza broni przypada 0,000012 dziecka zabitego przez broń oraz 0,00002 dziecka utopionego w basenie. Zatem od basenów ginie prawie dwa razy więcej dzieci niż od broni palnej.

Zgadzam się film totalnie nijaki. Zero zaangażowania emocjonalnego, pod względem intelektualnym też miernie. Reżyser obszedł się z tematem dokładnie tak jak kamera która została w samochodzie podczas pierwszych zabójstw - patrzy z oddali...

Prawo do posiadania broni nie jest koszmarne. Ba w wielu sytuacjach może się społeczeństwu przydać. Co jest koszmarne to ewentualnie swobodny dostęp do broni, że możesz być psycholem i kupić broń jak bułeczki w supermarkecie.

Po co w ogóle ludziom broń? Zastanawiałeś się nad tym?

No nir wiem może na przykład po to żeby się bronić przed przestępcami którzy tez mają broń ale nielegalną? Po to żeby społeczeństeo było uzbrojone i w razie konfliktu przynajmniej część społeczeństwa potrafiła strzelać co widzimy jak ważne jest teraz na Ukrainie.

"No nir wiem może na przykład po to żeby się bronić przed przestępcami którzy tez mają broń ale nielegalną?"

1. Potrzebowałeś tego, znasz osoby które potrzebowały broni żeby się obronić???
2. Popełniasz błąd myślowy, że zdołasz się obronić. Napastnik zawsze ma przewagę w postaci zaskoczenia.

"społeczeństwa potrafiła strzelać co widzimy jak ważne jest teraz na Ukrainie"

Ja widzę, że jest kompletnie nie ważne. Ważna jest liczba czołgów, haubic, moździerzy, transporterów opancerzonych, rakiet, dronów i innych ciężkich zabawek i utrzymywanie na tym polu przewagi jakościowej. Głównym sprawcą śmieci jest artyleria.

Strzelać nauczysz się w 1 dzień. Reszta z 3 miesięcznego przeszkolenia na szeregowca, to taktyki poruszania się, maskowania, komunikacji, tworzenia okopów, zgrywania w drużynie, no i najważniejsze - samo przyzwyczajenie się do warunków wojennych i frontowych.

,, Strzelać nauczysz się w 1 dzień " to dobre .

Strzelałaś kiedyś , choćby z łuku ?

Strzelałaś. Z broni. Do tarcz oczywiście. Nic trudnego.

Przyjemne uczucie , nawet do tarczy . Łuk to także broń . A czy nic trudnego zależy od broni .

'Przyjemne uczucie nawet do tarczy'
No nawet nawet, ale oczywiście nie może się to równać z psami i małymi dziećmi.

Jo , zależy od perspektywy ...

bo straszą nas od 2 lat wojną, że napadnie na Polskę złowrogi putin a tymczasem broń w tenkraju posiada znikoma ilość obywateli i nawet nie prowadzi się szkoleń z obsługi broni ani zajęć strzeleckich bo mamy znikomą armię więc nie mamy szans na jakąkolwiek obronę... a tu idzie wojna, idzie wojna, idzie Wielka wojna i jeżeli to żart to to jest okrutne a nie prawo do posiadania broni

Ciężko aby film wzbudził emocje, o które się upominasz bowiem wątek dokonanej masakry jest ukazany w formie ułamka tego co miało miejsce i to w dodatku na samym końcu filmu. Nie ma więc czasu aby to wzbudziło jakieś emocje bo nasze oczy tego nie przeżyły. Przez cały czas oglądamy codzienność upośledzonego chłopaka i tak jak w życiu - patrzymy na niego jak na inne, równie upośledzone osoby z naszego otoczenia. Po prostu tacy ludzie są, trochę współczujemy, spuszczamy wzrok, kręcimy głową z myślą "Biedy... biedna ta matka... biedy ten ojciec... Dobrze, że to nie u mnie".
Żeby ukazać psychologię film pewnie by musiał trwać znacznie dłużej - na jej kształt wpływa przecież wszystko od najmłodszych lat, to jak wiadomo jest proces. Uważam, że film miał być taki surowy w swojej wymowie bo wniosek z niego nasuwa się jeden: śmierć w rękach może mieć każdy z nas. Z psychologią lub bez niej.

Masz rację, chociaż z perspektywy czasu trochę bardziej doceniam ten film. W pamięci zostało mi bardzo wiele scen, które (jak już teraz wiem, jaki był finał tej historii) pokazywały nam jak pozostawienie samemu sobie osoby z tak zaburzoną osobowością jest ryzykowne i ile niesie w sobie zagrożeń. Szczególnie, gdy dostęp do broni jest niemalże tak łatwa jak do zakupu cukierków.

tak łatwa jak do zakupu cukierków... tylko, że tak to jest przedstawione w filmie i może nie należy się tym sugerować? i może od '96 jednak coś w tej kwestii się zmieniło, no ale kto to tam wie

najpierw bardzo zdziwiła mnie ta wypowiedź. a potem przypomniałem sobie bohaterów tego filmu. tych drugoplanowych. ludzi bez wrażliwości. cały szereg postaci, którzy widzieli martinie, nitrama, jak to ujęłaś, osobę "odrażającą".
mam wrażenie, że oczekiwałaś po prostu, mniej lub bardziej moralizującego opowiadania, które krok po kroku będzie tłumaczyć widzom jak rodzi się taki odrażający potworek. nie chcę cię obrazić, ale szczerze, to uważam, że to nie film ma braki, tylko ty. jesteś jak matka martina, kiedy on wyrzuca z siebie najgłębszy ból, nienawiści do samego siebie, ona patrzy jak sroka w kość i mówi, że nie rozumie.
to nie jest film o tym jak koszmarne jest prawo odnośnie broni palnej, to jest film jak koszmarnie jesteśmy niewrażliwi i jakie to może mieć konsekwencje. to jest film o przyczynach takich tragedii.

Tak, już się pokajałam w wypowiedzi powyżej.

Zgadzam się ! :)