Apropos pogody, przed chwilą nad moim miastem przeszła silna burza, na tyle silna że aż mnóstwo kanałów w telewizji wysiadło. A jak u was?
No julia Musialam sie znow zalogować zeby odpowiedziec na twoje glupoty. Ile razy ja sie wcinałam w rozmowę... Uuu a ty sie wcale nie wcięlaś, mi chodzilo o to ze gadamy o pogodzie i moim wyjeździe. Echh...
A gdzieś nawet twister przeszedł, na onecie jest coś o tym, niedawno czytałam... Zeby u mnie tak nie było!
Nie chciałam cie obrazic z tymi głupotami tylko tak napisalam no bo wcale sie nie wcięlaś... Prawda Tatar?
Ja dzisaij pierwszy raz od kilku lat nie byłem w Częstochowie... Do zeszłego roku jeździłem na piętnastego na tę uroczystość... A wy, jeździliście kiedyś do Częstochowy z jakiegoś powodu? Tak z ciekawości...
Nie nie bylo mnie nigdy w Częstochowie. Szkoda:(( A nie zaraz byłam po I komunii z rodzicami pojechałam w wakacje. Ale na dwa dni
w Czestochowie nigdy nie bylam. ja jestem nie w temacie. za sybko idziecie! ejj. jak wroce po obozie to juz pewnie bedzie forum tesknicie do narnii 3 :P
No fajny pomysł z Tesknicie 3! Kurczę czemu ja muszę już iśc:(( Żegnam was moi mili kiedy jutro będziecie?
Ja też jestem codziennie. A przerywałem dzisiaj z powodu silnej burzy nade mną. Słyszałem o komputerach zniszczonych przez burzę, więc wyąłczałem i włączałem.
A z innych rzeczy, to szkoda że Tygrysek wyjeżdża. Tak miło mi się z nią rozmawia.
Tak, ale tylko na jeden dzień chyba. Z drugiej strony ma jakąś rozrywkę. A ja w całe wakacje nie byłam nigdzie dłużej niż na 1 dzień! Gdybym ja wyjechała, nie tęsknilibyście tak za mną, bo jakoś ostatnio mało piszę!...
Oj, ja bym tesknila. na pewno. za dlugo cie znam;)
wiecie, dzisiaj mialam glupawy i smieszny sen. bylam na korytarzu jakims dziwnym. bylo tam mnostwo drzwi. otworzylam jedne z nich i nagle znalazlam sie w pokoju jakiejs dziewczyny. wyszlam z pokoju znow na korytarz. nad kazdymi drzwiami widzialam miejsce na wpisanie internetowego adresu. no i wpisalam nad jednymi "www.tatar.filmweb.pl". otworzlam dzrzwi i znalazlam sie w pokoju Tatara a on siedzial na kanapie. nie moglam uwierzyc ze to on. wygladal zupelnie inaczej niz sobie go wyobrazalam. pytalam go kilkanascie razy czy naprawde jest Tatarem, on zapewnial mnie ze tak jest, az w koncu sen sie skonczyl i nie zdazylam powiedziec ze jestem Elaine i ze sie "znamy".
pokrecony pomieszany i calkiem przyjemny sen. chcialabym tak moc znalezc sie w pokoju kazdego z was choc na chwile, zobaczyc was i chwilke porozmawiac. byloby swietnie...:)
hmm ja sie tu narazie pojawiac nie bede. oboz mam. do nastepnego poniedzialku! jestescie wszyscy super!;)
obym zlapala was jeszcze tu a nie na "tesknicie do narnii 3"...
trzymajcie sie cieplutko!
ehhh szkoda, że wyjeżdżasz! ani na forum, ani na gg nie będziesz:(
Co do snu, to gdybyś kiedyś była w moim pokoju, to poznałabyś go po "nieporządku" i pochyłym dachu, bo mam pokój na poddaszu:)
Będziemy tęsknić! 3maj się również:)
Nad snami nie ma kontroli... Gdyby była, to prawie co noc miałabym sen o Narnii.
Ja raz śniłem o moich bohaterach... To znaczy tych, którzy występuja w mich tekstach.
Opisywać w zeszycie, czy gdzie tam indziej piszesz. No ale najpierw wyobrazić to sobie, a potem pisać oczywiście.
Znacznie łątwiej jest sobie wyobrazić wygląd zewnętrzny niż charakter... Bo po lekturze "Eragona" zrozumiałem, że ważne jest to, co się dzieje w głowie bohatera.
To, co się dzieje w myślach bohatera, ma wpływ na jego charakter i postępowanie. Czytam drugi raz "Wilczego brata" i to się akurat zgadza.
Autorka Michelle Paver. Oprócz tej części czytałam dwie następne. Akcja dzieje się 6 tys. lat temu. To jest takie przygodowo-fantastyczne. O takim chłopcu, który zna mowę wilków i ma za zadanie pokonać niedźwiedzia-demona, który niszczy las i zabija klany...Jak dla mnie fajne.
Hmm. Do niedawna chcialem przeczytać całą masę książek z tego gatunku. Ale chyba sobie odpuszcżę...
a! no wlasnie Tatar! miales zalozyc gg!
zaloz no wreszcie i podaj nr, please. moze wreszcie sobie troche pogadamy;)
(wybacz jesli juz podawales swoj nr gg a ja to przeoczylam i cie teraz mecze...)
no. ja lece. przeczytamy sie 25, mam nadzieje...:)
Jak minęły? Za szybko! Ja prawie nigdzie nie byłam, jeśli nie liczyć jednodniowych wypadów gdzieś tam. A wczoraj u mnie cały dzień chmury i deszcz. Nie lubię upałów za bardzo...
Wiesz z wakacjami to jest tak: Bardzo ich pragniemy i, z perspektywy np. maja, wydaja się one baardzo długie. A gdy już trwają okazuje się że wcale nie są one tak dlugie na jakie wyglądają. Za szybko ulatują to fakt:(:(
Długo oczekiwane chwile szybko przemijają. Czekałem na "Kaspiana" dwa i pół roku i szybko minęło lato spod jego znaku...
Tak. Sam wielokrotnie chcę, aby coś trwąło wiecznie. Jeszcze bardziej chciałbym mieć możliwość cofnięcia czasu i lepszego wykorzystania życia...
A ci z Narnii, to czasem zastanawiałem się, jak oni się czuli z tym? Mówię rzecz jasna o postaciach.