"Wędrowiec" był zagrożony od nie do końca udanego "Kaspiana". Nawet doszło do tego, że Disney zrezygnował z "Narnii". Pamiętam dzień, kiedy pojawiła się ta wiadomość; to był wigilijny poranek. Ogólnie rzecz mówiąc, dobra passa filmów tego gatunku mija.
Wiemy, wiemy. Korona by im spadła z głowy jakby wzięli się za następną część. Ale i tak PWdŚ zarobił niewiele mniej niż KK.
W branży liczy się nie tyle ocena filmu ile zarobione na nim pieniądze. A jak film nie przynosi pieniędzy, to nie ma powodu żeby robić sequel. Taka niestety jest prawda. A z tego co wiem, to "Wędrowiec" chyba właśnie zarobił więcej niż "Kaspian". Niewiele, ale zarobił. Ale to i tak mniej niż "Lew, czarownica i stara szafa".
A tak zmieniając temat :) :
Czy zamierzacie obejrzeć Piratów z Karaibów 4?? Moim zdaniem, to lekkie przegięcie, ale jak kto woli...
I tak chętnie zobaczę, co tym razem wymyślą. Ciekawe, czy powtórzy sukces pierwszej części, czy klęskę trzeciej...? :D
Ej, czemu tak pesymistycznie??
Chociaż, szczerze mówiąc, to sama wątpię w sukces tej części. Będzie robiona na siłę. No ale, kto wie... ;p
Ja może i zobaczę film, ale nie wiem czy w kinie, czy kiedyś później. Dla mnie najlepsza jest (i wątpię, by to się zmieniło) część pierwsza. :]
Sęk w tym, że ta część powstała na siłę. Było zakończenie w trzeciej części? Było! Tak to dla kasy zrobili, nie dla widza. A poza tym, to tak jakby chcieli od nowa to zaczynać. Bo zdaje się, że nie będzie w tym Keiry Knightley... Po prostu wątpię, aby to wypaliło.
Wiem, niestety: mam o tym takie samo zdanie.
Szkoda, że nie będzie już Keiry Knightley i Orlando Blooma.
Ta cześć będzie miała gorszą fabułę, niż 3... Ale i tak ją obejrzę, żeby się przekonać. ;)
Ostatni film jaki widziałem w kinie to był "Wędrowiec". Spodziewałem się, że wyjdę mocno rozczarowany. Podobał mi się bardziej, niż "Starcie tytanów". Najwyraźniej coś przestało mi się podobać w filmach.
Widziałam przed wczoraj na lekcji angielskiego ;P
Takie sobie, ale myślałam, że będzie gorsze ;)
Jutro chyba się wybiorę do kina, ale jeszcze nie wiem na co :D
Ja to może bym obejrzał tego nowego "Conana". A powiedzcie mi coś: ta "Kung fu panda 2" to aż taki przebój, że aż wszędzie go reklamują? Czy przynajmniej pierwsza część była taka? Oglądałem pierwszą część i powiem, ze była nieśmieszna. A główny bohater nieśmieszny i irytujący.
Nie oglądałam żadnej części "Kung Fu Pandy", więc nie wiem ;p chociaż rzadko oglądam takie animowane filmy, jednak często okazują się naprawdę dobre :]
Ja nie oglądałem tego w kinie dlatego, że mnie ten film interesował. Po prostu pewna starsza ode mnie osoba przymusiła mnie, abym zabrał młodszego kuzyna. Chciała, żebym wyszedł na takiego "starszego brata ciotecznego". Młodszemu oczywiście się podobał film. Ale mnie nie. Dla mnie jakoś nieudana próba parodii "Matrixa" pod względem scen walki.
To wtedy nie za ciekawy był ten wypad do kina ;p
Każdemu podoba się co innego, i nic w tym dziwnego.
Różnica zdań może przejawiać się bardzo boleśnie...
A co do filmów, to czytałem recenzje na temat "Piratów". Podzieleni. A czytam wiele gazet.
No, więc jednak jest nadzieja na ich sukces. ;)
Nie wiedziałam, że podczas kręcenia filmu, okazało się, że Penelope jest w ciąży... Czy może to tylko plotka...?
Nie wiem. w żadnej poważniejszej gazecie czy portalu nie pisali o tym. Ja w każdym razie na to się nie wybieram. Myślę o wybraniu się dopiero w sierpniu albo we wrześniu. Wtedy na ekranach kin będzie "Conan". A ja swego czasu lubiłem fantasy z rodzaju "sword&sorcery".
A ja w kinie będę raczej dopiero w lipcu, bo wychodzi drugi part ostatniej części Harry'ego Pottera :) Tak w ogóle, to się już doczekać nie mogę by zobaczyć ten film :)
Ja czekam na ekranizacje ,, Igrzysk Śmierci '' który w kinach wyświetlany będzie 23 marca 2012 w USA ( ciekawe kiedy u nas) główne role grają Jennifer Lawrence - Katniss Everdeen , Liam Hemsworth - Gale Hawthorne i Josh Hutcherson - Peeta Mellark ( Ach już niemego się doczekać ) ...
Ja w lipcu to nie wiem, co będę robił. Na pewno nie próżnował. a zresztą i tak pewnie będę miał powody do zmartwień...
Zawsze ma się powody do martwienia. Ja już się przyzwyczaiłam do tego... ;]
Co do tych "Igrzysk śmierci". Jestem od paru miesięcy na obcojęzycznym forum pewnej serii książek ("Kroniki Pradawnego Mroku" - polecam tak w ogóle ;p), jest to angielskie forum i od dłuższego czasu ludzie tam zachwycają się niejakimi "Hunger Games" i dopiero teraz zauważyłam, że to owe "Igrzyska..." ;p
Ja gdybym miał czas, to bym czytał sobie "Grę o tron" Martina, "Oko świata" Jordana i "Pierwsze prawo magii" Goodkinda. Ale czasu na to nie mam. Aczkolwiek kilka miesięcy temu udało mi sie przeczytać dwie książki o historii alternatywnej. W jednej z nich spodobała mi się Polska mająca stałe miejsce w Radzie Bezpieczeństwa.
a ja ostatnio mam fazę na HP i dla rozrywki czytam sobie kawałkami niektóre części. A oprócz tego to czasem czytam różne książki popularno-naukowe, ostatnio o świecie mezozoicznym... :)
Ja próbowałem czytać coś o starożytnej Persji. Ale chyba wole starożytną Brytanię. A kiedyś to jeszcze dużo czytałem na temat polskiego lotnictwa przedwojennego. Teraz nie mam czasu na czytanie. Jak wracam do domu, to na nic nie mam ochoty jak tylko zjeść i odpocząć krótką chwilę.
Nie martw się to lenistwo każdego (chyba) dopada ; D dokładnie ja też tak mam jak przychodzę do domu to wszystkiego mi się odechciewa : D
Najgorsze jest to, że ja prawie nigdy nie jestem wyspany. Przez ranne wstawanie nie wysypiam się. Ale wolę wcześnie zaczynać niż późno kończyć.
A jak dni są ciężkie, to jedyne czego człowiek chce, to zero aktywności. Tylko najeść się i odpocząć.
Nowe wieści o Narni link : http://www.narniafans.com/archives/12091 Wszystko jeszcze jest na etapie rozmów i nic jeszcze nie jest przesądzone ...
Jak zwykle PRAWIE nic się nie dzieje. Jak tak dalej będzie to marne szanse na film, nie mogę uwierzyć żeby rozmowy trwały ponad 2 miesiące i nie było żadnych rezultatów:/
Najgorsze jest to że jak wynika z tekstu tak naprawdę nie wiadomo czy zekranizują ,,Siostrzeniec Czarodzieja'' czy ,, Srebrne Krzesło'' a może ustalili tylko nie chcą się wygadać ...
Już wcześniej zdecydowali większością głosów, że następny będzie "Siostrzeniec...", więc na tę część są większe szanse. Jeśli oczywiście zaczną w końcu coś konkretnego robić w związku z filmem.
A Ty jak zwykle swoje. ;P
A co do porannego wstawania, to się nie przejmuj: mam tak samo. :)
Mogłaby spać przez cały dzień,a i tak byłabym zmęczona. W sumie, to nie robi mi różnicy, czy śpię 2, czy 12 godzin. I tak jestem nie wyspana i zła, po obudzeniu. :D
A ja w ostatnich latach zrobiłem się chorobliwie głodny. Każdego dnia w sumie zjadam chyba sześć posiłków dziennie(!). A jak mnie głód dopadnie, to tak mi się chce jeść, że mógłbym rzucić się na jedzenie z obłędem w oczach. A chyba słyszeliście, do czego mogą się dopuścić głodni ludzie...
Ja jak wracam do domu, to wręcz objadam się tym, co mam na obiad. A zwłaszcza, jeżeli jest to spaghetti. Ostatni raz jak je jadłem, to pochłonąłem całą górę klusek...
Ja w spaghetti najbardziej lubię te długie, grube, ciągnące się kluchy. Oprócz tego bardzo lubię pizzę z mięsnymi dodatkami, tzn. kiełbasą, salami, szynką, bekonem, boczkiem... Z kuchni zagranicznej, to bardzo lubię takiego skandynawskiego naleśnikopodobnego "wafla" ze śmietaną i mielonymi truskawkami. Na lato dobrym daniem są także wyjęte z lodówki polskie pierogi z nadzieniem owocowym, na przykład jagodowym.
Nie lubię pierogów z jagodami, raz w życiu je jadłam ale jakoś nie zasmakowały mi. Moje ulubione to te z kapustą i grzybkami. I do tego oczywiście barszczyk czerwony ;] A w pizzy najbardziej nie cierpię oliwek; w ogóle to wolę takie sprawdzone dodatki, do których smaku nie mam wątpliwości ;p
Ja też nie lubię oliwek w pizzy. Grzybków też nie. Grzybka z sałatki czy czegoś to zjem, ale w pizzy nie przepadam. Ale dobra pizza to taka, która ma dużo mięsnych dodatków i dużo sera.
Też taką lubię. Plus pieczarki xD Ale często wybierałam pizzę wegetariańską, chociaż nie jestem wegetarianką ;p a jeśli były w niej oliwki, to zamieniałam na coś innego.
Dla mnie wegetarianizm to jest coś... Nie wiadomo co. Jak można nie jeść mięsa. Przecież człowiek potrzebuje tłuszczy zwierzęcych, aby zaspokoić potrzeby organizmu.
Ogólnie rzecz ujmując, nie jestem wybredny. Najczęściej jem to, co akurat jest w spiżarce. Jeśli trzeba, to chyba dałbym radę zjeść coś, czego nie lubię.
A z innej beczki, będzie ktoś oglądał "Gwiezdne wojny" w najbliższy weekend? Ja raczej nie. A dlaczego? Bo dzisiaj uważam, że robienie tej prequel trilogy było błędem. Lucas powinien był zrobić przyjemność swoim fanom, którzy sami napisali kontynuację gwiezdnej sagi. Pokazać dalsze dzieje sowich bohaterów: Luke'a, Lei, Hana i reszty. Oczywiście nie zabrakło by postaci ważnych dla książkowych kontynuacji sagi, czyli...
ja kimś kto by najchętniej sprawił, że prequelowa trylogia nie powstałaby. A co do starej trylogii, to mimo że minęło już tyle lat, to zachwycają się nią kolejne pokolenia. A dlaczego? By była lepsza i jej plusem były postacie.