Ja widziałem wszystkie sześć i czytałem jeszcze kilka książkowych kontynuacji sagi. Wydaje mi się, że recepta na starość bohaterów jest następująca: stopniowe przekazywanie pałeczki następnemu pokoleniu. Tak w części tych książek było: bohaterowie starzeją się, a młodsze pokolenia przejmują coraz większą inicjatywę.
Niestety nie mam dobrych wieści raczej jest to koniec Narnii tutaj link : http://www.narniaweb.com/2011/06/episode-83-flaherty-gives-update-on-narnia-4/ Jest to wywiad w którym Micheal Flaherty wspomina że porozumienia na następną cześć Narnii nie zostało zawarte ...
Czyli sprawdził się czarny scenariusz... Szkoda mi tylko obsady, która grała w tych filmach... Nie będą mogli sobie znaleźć ról. W co poniektórych przypadkach wielka szkoda...
Nadal nie wiedzą, którą część ekranizować. Ja pierdzielę :/ Chociaż cały czas mam nadzieję, że w najbliższym czasie podejmą jakąś konkretną decyzję.
Konkretna decyzja to będzie taka, że nic nie będą robić. Ale pogódźmy się z faktami: "Narnia" nie powtórzyła sukcesu "Władcy pierścieni" czy "Pottera". Dalsze kręcenie więc nie opłaca się żadnej wytworni.
Nie straszcie mnie, błagam, mi się zdaję, że JESZCZE porozumienie nie zostało zawarte może potrzebują trochę więcej czasu, nie należy mówić już o końcu Narnii.
Tak poza tym to jakby był to już koniec(niech nie kraczę) to pisało by to jako główny news, a ja i tak wierze, że powstanie:)
To sypnij kilkuset milionami dolarów żeby ich przekonać! Producenci liczą zyski w pieniądzach, a z tym było nienajlepiej!..
Gdybym chociaż miała tyle pieniędzy:) Ale ja jednego nie rozumiem przecież jakoś w marcu było już uzgodnione że następnym filmem będzie Siostrzeniec, a teraz się okazuje że nawet nie wiedzą jaki ma być następny film, no proszę was czy oni naprawdę mają coś z głowami, bo inaczej to chyba tego nie można określić. Takie unikanie odpowiedzi doprowadza mnie do nerwicy.
No racja, to jest wkurzające... Ale w marcu, jak mówisz, to oni nie uzgodnili na sto procent, że następny będzie SC; wtedy jedynie mówili że większość z nich (czyli tych ludzi z Foxa, Walden Media i czegos tam jeszcze) jest za tą częścią. Ale rozmowy na ten temat cały czas trwały, i jak widać, wciąż trwają...
Tylko, że te rozmowy nie mają końca, ile można tak, oni już rozmawiają z jakieś 4 miesiące i rezultatów niestety nie ma praktycznie żadnych. Cóż pozostaję modlić się o jakiś cud, bo tylko to chyba uratuje Narnię.
Tatar ma racje tu tak naprawdę chodzi o zyski chcieli mieć podobny chociaż do 1 części Narnii a 3 część z tego co wiem zarobiła niewiele więcej co ,, Książę Kaspian '' a dla nich jest to za mało ...
Wiem, że chodzi o zyski, ale dlaczego wobec tego po prostu nie poinformują, że "trzecia część zarobiła za mało, więc kolejnej nie będzie."? Przecież film już więcej nie zarobi, nie wiem na co oni czekają.
I niestety odnoszę wrażenie, ze "Narnia" jakoś bardziej niż "Władca pierścieni" uległa upływowi czasu. Mam na myśli książki. W dodatku filmy fantasy już się właściwie przejadły ludziom. Pierwsza "Narnia" jeszcze się udała, bo to było niedługo po premierze ostatniej części "Władcy pierścieni". Teraz minęło kilka lat, więc to usuwa się ze sceny. Tak samo było na przełomie lat 80/90 ubiegłego wieku. Kino zauroczone gwiezdną sagą zaczęło produkować filmy science fiction jak świeże pieczywo. Potem pieczywo się przejadło, a teraz juz tylko koneserzy gatunku zjadają okruchy jakie zostały. Tak samo będzie czy już zaczyna być z fantasy pierwszego dziesięciolecia XXI wieku.
Jeżeli Hobbit odniesie sukces, to raczej będzie toto samo co wiktoria wiedeńska Sobieskiego. Rozumiesz co mam na myśli?
To znaczy że to będzie ostatni sukces gatunku przed zmierzchem jego popularności. Tak samo jak bitwa pod Wiedniem 1683 była ostatnim znaczącym zwycięstwem przed upadkiem I Rzeczpospolitej. Zwycięstwo owszem, ale to już był koniec epoki siły i potęgi... Tak samo jest z fantasy na dużym ekranie: coraz bardziej traci na popularności, aż w końcu spadnie do kina klasy B lub gorzej, C. Może za ileś ileś ileś lat ktoś zrobi remake jakiegoś filmu... Póki co, ostatnie filmy fantasy nie spełniły pokładanych w nim nadziei: "Narnia 3" nie dorównała jedynce, a "Ostatni władca wiatru" okazał się najgorszym filmem roku 2010. W sumie aż pięć malin... A szkoda, po w zwiastunie zapowiadał się nieźle. Mam nadzieję, że sierpniowo-wrześniowy "Conan" nie powtórzy błędów "starcia tytanów", na czym ucierpiała kariera Sama Worthingtona...
Widocznie nie tak łatwo stworzyć dobry film fantasy ;] Ale niektóre nie są najgorsze, mimo że nie umywają się do np. "Władcy Pierścieni". Zależy co komu się podoba :)
Ale więcej tytułów zakończyła się klapą. Inaczej już by były ich kontynuacje. Na przykład gdyby "Złoty kompas" był sukcesem, to już pewnie robili by trzecią część "Mrocznych materii" pt. "Bursztynowa luneta". Przyznam się, ze czytałem pierwowzór literacki. I muszę powiedzieć, ze "Złoty kompas" jest dobrze napisana książką. Oczywiście nie zgadzam się z przesłaniem autora.
Oglądałam kiedyś ten "Złoty kompas" - ale nie cały, może do połowy ;p Po prostu taki nudny był, a zapowiadał się ciekawie.
Ja się kieruje opiniami krytyków. Ale tych fachowców z poważnej prasy. Dlatego właśnie nie będę oglądał "Ostatniego władcy wiatru", choć zapowiadał się ciekawie, a to stylizowanie na te indyjskie rzeczy (np. awatary) brzmi ciekawie. Kiedyś przejrzałem filmowy "Złoty kompas". Chyba jednak wolę książkę. Dobrze napisane, ale nie popieram przesłania autora.
Wiesz, że przez takie kierowanie się jedynie recenzjami możesz przegapić kiedyś jakieś całkiem dobre filmy? Bo krytycy to też ludzie, wyrażają po prostu swoją opinię, nawet jeśli jest ona niezgodna ze zdaniem innych osób na temat danego filmu.
Większość filmów jakie obejrzałem przez ostatnie dwa alta, nie byłaby warta pieniędzy wydanych na bilet do kina. Więc nawet jak przeczytam czyjąś recenzję po obejrzeniu danego filmu, to ciężko mi się z nimi nie zgodzić. A ja nie kieruję się recenzjami byle jakimi, tylko recenzjami osób które studiowały filmoznawstwo. Więc oni na filmach to się znają. A jak film dostaje jakieś prestiżowe wyróżnienie, to tylko świadczy o tym, że warto go obejrzeć z jakiegoś powodu. Mam na myśli nagrody lub nominacje; np. BAFTA.
Nie każdy dobry film dostaje nagrody, często zostaje jedynie z nominacjami. A nie zmienia to faktu, że już jest niewarty obejrzenia. Ja głównie kieruję się opisem fabuły.
A z innych rzeczy, widzieliście wczoraj zaćmienie księżyca?
Niestety nie. Chmury wszystko zasłoniły.
Ale za to dzisiaj było mi tak gorąco, że nie mogłem wytrzymać!.. Przydałoby się trochę deszczu. Przecież w tym upale wytrzymać się nie da!
Też nie widziałam tego zaćmienia, oczywiście przez chmury :/
Wg mnie aż takiego upału teraz nie ma ;p A padać ma już od jutra, przynajmniej w moich okolicach.
Gdybym mógł, to bym wyjeżdżał na całe lato na północ, aby ochłonąć po upałach, jakie w ostatnich latach nawiedzają naszą część Europy. Kto to widział, żeby było trzydzieści pięć stopni!!.. W cieniu!!.. A na północy maksimum dwadzieścia stopni ciepła, da się żyć latem. Ale zim, podobno dwudziestostopniowych raczej bym nie polubił...
Nawet u nas w na północy Polski (zupełnie przy Bałtyku) latem wcale nie jest tak gorąco jak w pozostałej części kraju. Ja chciałabym kiedyś wybrać się do jakiegoś kraju skandynawskiego, najlepiej Norwegii. Nie wiem jak i kiedy, ale mam zamiar i chcę to osiągnąć :) Chociaż najlepiej wybrać się zimą. Bo chcę zobaczyć zorzę polarną :D
Dla ludzi nieprzyzwyczajonych do takiego czegoś to musi być naprawdę ciekawe. Albo noc polarna - prawie cały czas zmierzch lub ciemno ;p Moje marzenie to przejechać się psim zaprzęgiem w świetle zorzy polarnej...
bo tam łatwiej niż u nas o dużą rybę. A wiadomo, że historie o wielkiej rybie są bardziej pasjonujące niż historie o małej rybie. Na północy to nawet wąska rzeka kryje w sobie ponad metrowe sztuki.
Nie wiem, nie zajmuję się rybołówstwem :] ale zapewne dla miłośników tegoż zajęcia to byłaby gratka.
Cóż mam kolejną złą wiadomość:( Z niepotwierdzonych wiadomości ze strony www.narniaweb.com wynika, że Walden Media wycofał się z kręcenia dalszych filmów Narnii. Jakoś nie do końca w to wierzę, prędzej bym uwierzyła, że to Fox odchodzi, ale czytając komentarze (korzystałam z tłumacza więc nie wiem czy dobrze tłumaczy) dowiedziałam się, że od jakiegoś czasu mieli drobne nieporozumienia co w jakimś stopniu tłumaczy odejście wytwórni. Sama nie wiem na razie trzeba poczekać na oficjalne informacje, ale jeżeli jest to prawdą to albo pożegnamy się z Narnią albo czekać nas będzie może restart serii.
Nie, nie, nie... Nie może być prawda. Co prawda, nieoficjalna informacja, więc może coś da się... Nie mogę znieść myśli, że nie będziemy już czekać na kolejną ekranizację. Pozostaje tylko nadzieja!
Zastanawiam się, czy jest sens w ogóle kręcić następną, jakąkolwiek część. Jasne, chciałabym zobaczyć jeszcze Narnię w kinie, ale jeżeli ma być ona tak zniekształcona jak w "Wędrowcu" to wolę nawet o niej nie myśleć.
Nic już nie będzie, jeśli idzie o filmową "Narnię". Nie było powtórki z "Władcy pierścieni" czy "Harry'ego Pottera". Pogódźmy się z tym.
Zresztą ten gatunek już zaczyna odchodzić w cień. Może jeżeli nowy "Conan" się uda, to znowu zaczną produkować filmy z tego gatunku. Ale wątpię w to.
A jednak ta wiadomość okazała się fałszywa, Walden potwierdza, że nadal z Foxem dyskutują na temat zekranizowania następnego filmu Narnii, więc jest nadzieja.
Nam nadzieje że dojdą do porozumienia i będzie warto czekać na Narnię bo Puszka_26 ma racje jeżeli następna część ma ,, wyglądać '' tak jak Wędrowiec również bym podziękował ...
Czas upływa. Raczej nic z tego nie będzie. Aczkolwiek zawsze lubiłem kino i literaturę fantasy. Szkoda że my, Polacy, nie możemy się pochwalić jakimś dobrym filmem...
Myślę że jeżeli następna części Narnii miała by nie powstać to nie bawili by z nami w ,, kotka i myszkę '' a jeżeli rozmowy wciąż są prowadzone to musi być coś na rzeczy ...
Co sobie myśli widz, to to ich nic nie obchodzi. Obchodzą ich tylko pieniądze z dystrybucji kinowej, jakie dostarcza widz. Nie ma żadnych "kotka i myszki".
Powstaną kontynuacje takich filmów fantasy jak np. Starcie Tytanów , Percy Jackson ( które dobrymi filmami nie były ) to dlaczego Narnia miałaby nie powstać ? (myślę że zdania oglądający liczą się ) ...