Film ponoć ma obrazować całą historię z obiektywnego punktu, nie sugerując widzowi czy Amanda Knox jest winna czy też nie. Jednak jak się dowiedziałem, większość aktorów zgromadzonych na planie, w tym Hayden Panettiere, wierzą, że Knox jest w istocie niewinna, a cała historia tragiczna.
Jest ktoś kto chciałby podyskutować o tej sprawie? Moje zdanie, od kiedy zapoznałem się z dowodami, jest takie, że zarówno Amanda Knox jak i Raffaele Sollecito są niewinni. Chętnie podyskutuję.
Oj szanowna Pani ja nie odwołuje się "ciągle"do Freuda, a stwierdzenie, że jego psychoanaliza jest niestosowana i nieaktualna to tak jak powiedzieć, że Pitagoras i Archimedes nie mieli pojęcia o matematyce i fizyce dlatego że teraz ich prawa i twierdzenia są teraz modyfikowane i rozszerzane. Istotne jest to że on był "ojcem" i prekursorem psychoanalizy, a jak Pani zapewne wie w każdej nauce następuje z biegiem lat rozwój. Jednak ktoś kiedyś musiał ten rozwój zapoczątkować i to był właśnie ten Pan:)
Tak, to wszystko prawda:). Dlatego napisałam, że to on ją stworzył, ale że wiele się zmieniło. No, ale to nie Freud jest tu oskarżony ;).
To prawda:) Ale jednak Freud to klasyk i każdy szanujący się psycholog musiał czytać jego dzieła i wiele się na nich uczyć, nawet jeśli momentami nie zgadzał się z ich zawartością.
Ja myślę, że odwoływanie się do najlepszych psychologów "na odległość" niewiele tu da. Na psychologii wmawiano mi, że aby móc zdiagnozować kogoś pod kątem psychologicznym to należy mieć bezpośredni kontakt z tą osobą i ująć wszystko to, co ją charakteryzuje - gestykulację, mimikę, ton głosu, barwę głosu, sposób wypowiadania się, mowę ciała (mówiąc kolokwialnie) aż w końcu to co mówi i jakie padają odpowiedzi na zadawane pytania... Freud, który przyznam, sprawił mi nieco problemów, także na odległość nie podjąłby się diagnozy Amandy Knox i Raffaele Sollecito :)
To co tu napisałeś oczywiście jest prawdą, natomiast o profilu psychologicznym mogą decydować i mniejsze detale takie jak np. sposób trzymania długopisu podczas podpisywania zeznań, a także to jak osoba reaguje na tzw. słowa "klucze". Oczywiście to tylko przykłady. Ja nie twierdzę że Freud był "bogiem" i że wie wszystko o psychologii i o zachowaniach ludzkich bo jak wiadomo był tylko człowiekiem, a człowiek to tak nieodgadniona momentami istota że nie da się uwzględnić absolutnie wszystkich "wyjątków". Natomiast wprowadzenie przez niego psychoanalizy jako nauki oraz badanie wielu zachowań i definiowanie pojęć wniosło naprawdę bardzo wiele do psychologii jako dziedziny wiedzy.
I nie rozumiem czemu Freud miałby nie podjąć się diagnozy tej pary? Przecież to raczej oni powinni się obawiać a nie on;-)
No to z pewnością:) ale nie chcąc być zgryźliwym tetrykiem to Ty właściwie też oceniasz ich niewinność przez pryzmat dowodów, raportów i materiałów które jednak widzisz tylko "na odległość" choć akurat tutaj jest to w jakimś stopniu możliwe bo ten sam raport, który jest w Internecie mieli przed sobą sędziowie, oskarżeni, prokuratorzy itp;) choć jak słusznie zauważyłeś na pewno posiadałbyś jeszcze pełniejszy obraz sprawy np. oglądając miejsce zbrodni, widząc dowody na własne oczy, obserwując Amandę,jej chłopaka i Guedego ale i tak wiesz sporo;-)
Myślę że kbu_2 z miłą chęcią zainteresujesz się inną równie ciekawą sprawą:
http://www.trop-reportera.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=37:poc igna-za-sob-brata&catid=3:reportae&Itemid=4
otóż pytanie brzmi: KTO STRZELAŁ?
Więcej o tej sprawie pod hasłami:
Małgorzata Rozumecka
Zabójstwo delarów Ery
kbu_2 jak dla mnie Twoja wiedza w tej sprawie jest bardzo imponująca i nie rozumiem ludzi którzy używają argumentów typu "nie siedzisz w ich głowach to nie wiesz",
a stwierdzenie amatora kryminologii odnośnie tego, że niemożliwe jest przyznanie się do winy będąc niewinnym, albo "ja bym nie podpisał nic nawet gdyby stało nade mną stu policjantów i mi groziło" to jakieś totalne nieporozumienie, ja może nie jestem jakąś fanką spraw o zabójstwach itp (chociaż kilka spraw mnie totalnie wciągnęło) nie jeden raz spotkałam się ze sprawami w których ludzie podpisują co im dają do podpisania żeby mieć w końcu spokój (np to co przytoczył kbu o chłopcu który przyznał się do morderstwa a udowodniono że nie miał z tym nic wspólnego).
Ostatnio zagłębiłam się w starą sprawę Karli Homolka, która wraz z mężem zgwałciła i zabiła 3 dziewczyny w tym swoją własną siostre, za co dostała tylko 16lat więzienia (i już jest na wolności) bo poszła na ukłąd z policją zanim oni znależli nagrania na których widać, że jej zeznania były fałszywe. No ale nie o tym.
kbu mam jeszcze pytanie czy wiesz może kiedy ma się ukazać książka Amandy lub może będą opublikowane jej pamiętniki które pisała w więzieniu?
no i jeszcze jedno dotyczące Rudiego, czy on całkowicie przestał zeznawać, po ogłoszeniu tego bardzo niskiego wyroku nie opowiedział już nic o zdarzeniach z tamtego wieczoru? i czy on się w końcu oficjalnie przyznał do zabójstwa czy zaprzecza?
nie ma to jak wazelina;-) a tak na poważnie szanowna koleżanko to jak słusznie stwierdzilas wielokrotnie podkreslilem ze szanuje kbu_2 za jego wiedze o tej sprawie,ale jesli sadzisz ze mozna orzec o winie badz niewinnosci tylko na podstawie dowodow (taki wniosek mozna wysnuc z Twojej wypowiedzi) to moze zostan prokuratorem albo sedzia i wydaj wyroki w sprawach ktore mimo masy dowodow caly czas pozostaja nierozwiazane, proponuje zaczac od sprawy przeze mnie wspomnianej powyzej "zabojstwa dilerow ery". Moze wtedy zrozumiesz czemu sluzy porownanie ze nie wiesz bo nie siedzisz w glowach oskarzonych. Nie mialem tu na mysli podwazenia argumentow kbu_2 tylko ukazania ze dowody nie zawsze argumentuja poprawne orzeczenie sadu i odwrotnie. Wiec nie zrozum tej wypowiedzi jako ataku na Ciebie,ale skoro jestes taka swiecie przekonana ze zawsze mozna orzec tylko na podstawie dowodow czy przeslanek to moge Ci zapewnic ze bedziesz najlepszym sedzia na swiecie:)
Co do podpisania zeznan napisalem ze JA BYM TEGO NIGDY NIE ZROBIL w sensie przyznal sie do winy (tu nie chodzilo o kradziez cukierkow tylko brutalne zabojstwo) nawet gdyby mnie do tego zmuszano podpalajac, ale to moj punkt widzenia. Jesli Ty bys podpisala to super:) tylko pogratulowac odsiedzenia np 25 lat za cos czego nie zrobilas:)
totalnym nieporozumieniem to byloby podpisanie przez Ciebie przyznania sie do zabojstwa mimo ze tego nie zrobilas:) bo jak tak sztywno trzymasz sie merytorycznych dowodow to to bylby niezbity dowod ze jestes winna i mimo ze nie jestes za niewinnosc i podpisanie poszlabys siedziec:):) to jest "totalne nieporozumienie" jak to okreslilas ale punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia
uważam że jeżeli osoba szczególnie młoda (chociaż nie wiem czy to ma większe znaczenie) siedzi całą noc sama, bez nikogo kto trzymałby jej strone w obcym ponurym miejscu, zastraszona, może nawet uderzona (kto wie co oni tam robią), i słyszy "jeżeli tego nie podpiszesz to pójdziesz siedzieć" i tego typu podobne rzeczy jest skłonna zrobić wszystko co oni powiedzą, przecież policja tak przekręca fakty i wmawia różnie niestworzone rzeczy byle wymusić przyznanie się do winy czy zeznanie tego co oni chcą usłyszeć.. no ale w sumie masz racje to kwestia psychiki danej osoby.
A co do wazeliny to chyba nie ma nic zlego w przyznaniu racjii osobie która zna tą sprawę i wie o czym mówi, kbu potrafi odpowiedzieć na każde pytanie które mu się zadaje i w sumie jest on powodem dla którego czytam te posty bo można się z jego wypowiedzi bardzo dużo dowiedzieć o sprawie, a nie tylko sluchac, ze ta Amanda ma podejrzaną twarz i dziwnie sie zachowuje to napewno zabiła, ja oczywiście nie mam pewności, że jest niewinna chociaż ku temu się skłaniam, jest w sprawie duzo niedomówien, no ale na litość boską nie ma dowodów na jej wine tylko ,to że robiła gwiazdy i szpagaty,
a matka ktorej coreczka zginala a ta chodzila na imprezy itd to dopiero jest "nienormalne zachowanie", a nie to że Amande pocałował chłopak, albo że się w sądzie uśmiechała.
moim zdaniem powinni Rudiego zmusić jakoś do gadania, no ale on też wiarygodny nie jest, może kiedyś dowiemy się więcej o wydarzeniach z tamtego zdarzenia..
http://www.youtube.com/watch?v=WkLHXKHb1Vc tutaj jest dokłądna odpowiedz na Twoje "nikt by się NIGDY nie przyznał do czegos czego nie zrobił" no i uważam że jeśli interesujesz się psychologią to to nie powinno być dla Ciebie dziwne że ludzka psychika potrafi byc też słaba i że można w niej nieźle namieszac.
masz dwie opcje" nie przyznasz się to idziesz do więzienia lub przyznasz się a my Ci pomożemy (co jest kłamstwem) psychiczne tortury, jest dobry Michael i zły Michael, nie pamietasz co zrobiłes..
dla mnie to jest straszne i wydaje mi się że mnóstwo ludzi by dało się złamać w taki sposób, obejrzyj to uważnie i napisz teraz czy zmieniłeś zdanie
sa rozne rodzaje psychiki ludzkiej,ja naleze do osob ktorym nikt nigdy nic nie wmowi ani nie zmusi do podpisania przyznania sie do zabojstwa, jesli Ty nalezysz do osob ktore by to zrobily a potem siedzialy za niewinnosc 25lat to nic tylko pogratulowac slabej psychiki i fajnego spedzenia 25 lat zycia:) dobra tak na powaznie to zle troche odebralas to co napisalem, ludzie sa rozni i sa tacy ktorzy podpisuja wszystko co im sie da.
Oczywiscie ze uzytkownik kbu_2 ma ogromna wiedze i chwala mu za to,bo temu sa tu ukazane wszystkie doslownie wszystkie aspekty sprawy wiec to bardzo dobrze i tego nigdy nie kwestionowalem, a to ze czasem jestem troszke zgryzliwy i sie "czepiam" niektorych slow kbu_2 to inna sprawa:):) ale to nie z braku szacunku czy tego ze racja jest merytorycznie po stronie kbu_2 ale po prostu znam wieleeee spraw i nie zawsze czarne bylo czarne a biale biale:) amen
Tobie również dzięki za uznanie :)
Problem z tą sprawą polega na tym, że tu nigdy, ale to nigdy nie było możliwości, że to Knox i Sollecito zabili. To nie jest jedna z tych spraw, że mimo braku dowodów, to jest jakieś podejrzenie. Tak nie jest. Dowody przeciwko Guede, ich ilość i jakość całkowicie przekreślają możliwość, że Knox i Sollecito byli na miejscu zbrodni w momencie, kiedy ona się dokonywała. Kiedy dodamy jeszcze, że istnieją dowody na ich niewinność, to równanie staje się proste. Niestety, kiedy to wszystko wyszło na jaw, to było już za późno. Media szalały na temat promiskuityzmu Amandy i szaleństwa Raffaele, a prokurator Mignini bał się przyznać, że spaprał sprawę, bo policja już tydzień po aresztowaniach triumfalnie ogłosiła, że sprawa jest rozwiązana. Zrobili to bez wyników badań DNA i zanim aresztowano Guede. Przez takie błędy Amanda i Raffaele spędzili 4 lata w więzieniu, a nie przez to, że faktycznie mogli mieć coś wspólnego z morderstwem. To nie jest taka sprawa jak np. OJ Simpsona, czy naszej Rozumieckiej (dzięki za linki :) )
Przede wszystkim dziękuję za słowa uznania, fajowo, bo kilka osób na tym forum zupełnie mnie zdyskredytowało :) Fajnie, że poczytałaś moje wypowiedzi i znalazłaś coś interesującego.
Owszem, są ludzie, którzy przyznają się przestępstw, których nie popełnili. Często robią to tylko po to, żeby przerwać dramatyczne przesłuchania, którym są poddawani.
Widziałem film o Homolce i jest dość dramatyczny, biorąc pod uwagę wydarzenia, które są tam ukazane.
Książka Amandy ukazuje się 30 kwietnia 2013 roku, czyli miesiąc po posiedzeniu sądu najwyższego. Swoją drogą, ciekawe jakie będzie rozstrzygnięcie... Wiem, że książka ukaże się w języku niemieckim i angielskim, trwają rozmowy nad wydaniem włoskim, francuskim, szwedzkim i, uwaga, polskim! Na razie musi mi wystarczyć angielskie wydanie.
Rudy, za namową swoich obrońców, odmówił zeznań w procesach Amandy i Raffaele. Całkowicie wstrzymał się od głosu. Kiedy podczas apelacji, Rudy został wezwany, to Amanda zwróciła się do sądu o prawo głosu. Chciała zaapelować do Guede, aby ten wyznał prawdę i powiedział, ze ich tam nie było. Nie dostała jednak na to zgody, dopiero kiedy Guede opuścił salę, pozwolono Amandzie i Raffaele się wypowiedzieć. Szkoda...
Tutaj nagranie z tych wydarzeń, niestety tylko po włosku, ale ciekawie jest widzieć tę ciężką atmosferę. Ten dzień opisywano jako najważniejszy dzień w procesie tysiąclecia we Włoszech:
http://www.youtube.com/watch?v=GSHrTbD0xis
Guede przyznał, że był tam, ale nie zabił Meredith. Wg niego do morderstwa doszło, kiedy on był w toalecie, a kiedy wyszedł, to Meredith już krwawiła, a on spanikował i uciekł.
Jednak podczas procesu, 4 współwięźniów Guede przyznało, że Rudy często mówił o tej zbrodni, co prawda nie przyznał się nigdy do niej, ale wielokrotnie powtarzał, że ani Knox ani Sollecito nie byli obecni w domu tej nocy.
Prokuratura złożyła odwołanie w 2012 roku. Teraz sąd najwyższy uznał to odwołanie i unieważnił uniewinnienie. Odbędzie się kolejny proces, w którym zapadnie, z całą pewnością, wyrok - niewinni.
Wiesz co, lubię wiedzieć że jest coś takiego jak sprawiedliwość i prawda. I nie decydują o nich motłoch a suche fakty.
Uważam, że wbrew pozorom, to dobrze, że Włochy mają taki trzystopniowy system. Niech jeszcze raz zbadają fakty, przejrzą co jest do przejrzenia. Jestem więcej niż pewny, że oboje zostaną znowu uniewinnieni, a to dlatego, że od 2009 roku nic się nie zmieniło, jak pisałem wyżej. Fakty, suche fakty, tu decydują.
Joke mówisz :) Proces apelacyjny to jedynie formalność. Nie ma żadnych nowych dowodów, żadnych nowych świadków, żadnych nowych faktów potwierdzających cokolwiek. Nie można podjąć innej decyzji co do ich winy, jak , że są niewinni. Sąd najwyższy niedługo uzasadni swoją decyzję. Eksperci mówią, że tu chodziło jedynie o proceduralne błędy, a nie o winę czy niewinność.
Mnie zdziwiło uzasadnienie prokuratury dotyczące wyroku apelacyjnego w którym mówi się o tym że "oskarżeni są zbyt inteligentni by popełnić przestępstwo" podczas gdy są po prostu zniszczył oskarżenie ze względu na dowody i poszlaki. Dowodów po prostu nie ma. Warto w tym momencie przypomnieć czym jest dowód a czym poszlaka. Dowód to np zeznanie świadka. Natomiast poszlaka to np odcisk palca. W przypadku poszlak niezwykle istotny jest tzw łańcuch poszlak. Przecież gdy ktoś na miejscu przestępstwa znajdzie twój odcisk palca to mógł on się tam znaleźć wcześniej. Czym więc jest łańcuch poszlak? Powiedzmy że włamałeś się do domu i ukradłeś złoty łańcuszek. Policja po przybyciu poza niemaniem łańcuszka znajduje ślady łomu. A w lombardzie łańcuszek. Sprzedawca identyfikuje cię podając policji twój telefon. A policja znajduje w twoim domu łom. To jest łańcuch poszlak. Tu nic takiego nie ma. Chyba po raz pierwszy widzę oskarżonego którego absolutnie nic nie łączy z miejscem zbrodni. Nie ma tam odcisków palców Amandy ani jej DNA. Chyba tylko bodaj w pokoju Meredith znalazła się lampka z pokoju Amandy. Żaden przedmiot należący do Meredith nie został znaleziony u Amandy. Podobnie jest z dowodami. Brak świadków.
Tak naprawdę nie ustalono jak lampka Amandy znalazła się u Meredith. Amanda zeznała, że popołudniu, zanim wyszła, lampka była ciągle u niej w pokoju. Na niej nie znaleziono niczyich odczytywalnych odcisków palców ani DNA.
O sprawie było bardzo głośno na całym świecie kilka lat temu, ale powiem szczerze, że w temat nie zagłębiałam się nie wiadomo jak mocno. Po obejrzeniu filmu i zapoznaniu się z nagraniami z YT, sama nie wiem jak bym się zachowała gdybym miała osądzić takich ludzi. Faktem jest to, że materiał dowodowy jakim dysponowała prokuratura był bardzo kulawy, prokuratura popełniła mnóstwo błędów, a później najpewniej nie chcieli się do nich po prostu przyznać. I na pewno nigdy tego nie zrobią. Natomiast moim zdaniem zachowanie zarówno Knox jak i Sollecito na pewno nie ułatwiało oceny sytuacji nikomu. Co jak co, ale robienie szpagatów i gwiazd na posterunku policji, to moim zdaniem lekka przesada. Nie czepiam się tego, że byli parą i obściskiwali się, czy że chodzili do knajp zaraz po zabójstwie, mówię tylko o zachowaniu Amandy na posterunku.
No tak, żeby nie było, że za wszelką cenę ich bronię - też uważam, że takie zachowanie nie tyle jest nieodpowiednie, co zdecydowanie może przyciągnąć uwagę policji. Myślę też, że po złożeniu wyjaśnień przez ekspertów z dziedziny psychologii, że każdy reaguje inaczej na silny stres i nie ma nic dziwnego w ich zachowaniu, policja jak i prokuratura powinna wziąć to pod uwagę, ale nie wzięli i tak zaczęła się cała sprawa Amandy Knox.
Myślę że nie od tego zaczęły się problemy Amandy i jej kochasia, bo trudno mi uwierzyć że gdyby np zabito mojego kolegę, a ja robiłbym fikołki podczas przesłuchania i to była JEDYNA dziwna poszlaka w całej sprawie,i nic innego na mnie by nie wskazywało to co? siedziałbym w kiciu kilka lat? bez jaj:) problem Amandy i jej kochasia polegał na tym, że: znali ofiarę, niezbyt ją lubili,Amanda mieszkała z nią w pokoju obok,do tego zabita nie popierała stylu życia i bycia Amandy,myślę że te oraz wiele innych rzeczy miało większy wpływ na oskarżenie ich a nie to ze sobie tam robili szpagaty czy całowali się czy jedli pizze,to jedynie zwróciło na nich wybitnie uwagę, ale gdyby nie wyżej wymienione przykłady to na pewno NIC by im nie zrobiono jedynie za szpagaty czy randki
Policja zaczęła podejrzewać Knox i Sollecito już kilka minut po odkryciu ciała, a nie po analizie zeznań dotyczących np. tego czy Amanda i Meredith się lubiły i czy jedna popierała styl życia drugiej.Zresztą, to było już ustalone, że Meredith także świętoszkiem nie była i te historie jak się nie lubiły i jak miały siebie nawzajem dość są stworzone na potrzeby i po sugestii policjantów, którzy przesłuchiwali koleżanki Amandy i już wtedy im zasugerowano, że Knox może wiedzieć więcej niż ujawnia. Wtedy nagle okazało się, że dyskusja o brudnym kiblu może stanowić motyw do morderstwa - tu aż się prosi o komentarz BEZ JAJ :)
Nie ma ani jednego potwierdzenia słów prokuratora, że Knox iMeredith się nie lubiły, ba, są smsy potwierdzające wymianę uprzejmości noc przed morderstwem, tydzień przed były WE DWIE na koncercie...jak kogoś nie lubię, to się z nim nie zadaję. Tu tak nie było.
Szanowny kolega znów stara się być ironiczny ale niestety mistrz ironii może być tylko jeden:D moim zdaniem jest nim Woody Allen,choć Wojewódzki jak na polskie realia też daje rade:) A tak poważnie to chodziło mi o to, że gdyby jednym powodem do ich oskarżenia były jej szpagaty czy gwiazdy na posterunku policji to na pewno NIKT by jej nie oskarżał czy skazał na ileś tam lat więzienia, temu chyba nie możesz zaprzeczyć. Wiesz to że ich podejrzewano niemal od razu jest oczywiste - znali zabita, Amanda mieszkała obok w pokoju, często razem gdzieś wychodziły, do tego te mętne zeznania Amandy że nie pamięta, bo była zjarana itp itd oraz zapewne masa innych poszlak które mogły przemawiać że mieli z tą zbrodnią coś wspólnego. Co do Twojego stwierdzenia: jak kogoś nie lubię to się z nim nie zadaje tu ma się słabo bo one chcąc nie chcąc były tam na wymianie studenckiej i mieszkały obok siebie,więc ciężko nie utrzymywać w ogóle z sobą kontaktu i się z sobą "nie zadawać"
Zgadzam się co do Allena, zdecydowanie! :) Muszę jednak sprostować kilka rzeczy (wiem, jestem bardzo upierdliwy!:P)
1. Amanda nigdy nie zeznała, że nie pamięta czegoś, bo paliła trawę. Owszem, oboje przyznali, że tego wieczora palili marihuanę, ale nie twierdzili, że przez to czegoś nie pamiętają.
2.Knox w noc morderstwa miała na koncie ponad 4 tysiące dolarów oraz pracowała. Stać ją było na to, żeby się wyprowadzić, jeśli coś by jej nie odpowiadało. Pomijam już sam fakt, że każdą noc od spotkania Sollecito, spędzała u niego, więc miała kilka alternatyw, żeby nie spotykać Meredith, jeśli faktycznie by się nie "lubiły". Przypomnę o wymianie uprzejmości, wspólnym imprezowaniu, wyjściach na festiwal czekolady i na koncert. To nie wygląda jak dwie nielubiące się osoby.
To wszystko nie zmienia jednak faktu, że ponowny proces we Florencji zakończy się najprawdopodobniej skazaniem i kolejną apelacją do sądu najwyższego.
rzadko to przyznaje i robię to niechętnie ale wiedza kbu_2 w tym temacie jest....porażająca (w pozytywnym znaczeniu) szkoda jednak że taki umysł nie interesuje się wieloma innymi ciekawymi sprawami jak chociażby zabójstwo dilerów ery czy Krystianem Balą. Ale kto co lubi;p
A tak w ogóle to jak to możliwe że znów ich skażą? przecież wszystko w tej sprawie z tego co piszesz jest już jasne jak słońce, poza tym nie wydaje mi się żeby Amerykanie pozwolili wydalić Amandę do Włoch, znając ego USA i tego jak oni podchodzą do tych spraw mała jest szansa by Amanda powróciła do więzienia we Włoszech nawet jakby ją skazali:) jak USA nie może od Rosji "wydobyć" Snowdena to co Włochy dla USA wydrą Amandę? wątpie:) Amerykany szpany!
Aż niezręcznie czytać tyle pochlebstw. Póki ta sprawa trwa, to jej będę poświęcał swoją uwagę, bo na więcej nie bardzo mam czas, ale z pewnością znajdzie się coś jak saga Amandy Knox się zakończy! :) Co do Twoich pytań:
1. Sąd najwyższy w Rzymie wydał raport, z którego jasno wynika, że nie godzą się, by Knox i Sollecito nie mieli z morderstwem nic wspólnego; kierując sprawę do Florencji wyznaczyli dla sędziów apelacyjnych dość wąską ścieżkę możliwych interpretacji i o ile nie mają mocy prawnej by uniemożliwić działania sądu niższej instancji, to napisali dość wyraźnie, że sąd uniewinniający nie wziął pod uwagę wszystkich poszlak, które mogą świadczyć o winie podejrzanych. Jednak warto wspomnieć, że ten sam Sąd Najwyższy ukręcił na siebie (i na Knox i Sollecito)bata. Dlaczego? Podczas procesów Guede jego wina zawsze orzekana była w ten sposób, że nie popełnił tej zbrodni sam, jednak nigdy nie mówiono kto z nim to morderstwo popełnił. Sąd najwyższy zatwierdził w 2010 roku decyzję, że Guede nie działał sam (nie podając kim była inna lub inne osoby) a jak wiadomo, od tej decyzji nie ma odwrotu. Teraz, kiedy Knox i Sollecito zostali uniewinnieni, włoski wymiar sprawiedliwości ma problem - wg sądu Guede nie działał sam, a nigdy nie skazano prawomocnym wyrokiem innej podejrzanej osoby, więc jeśli nie Knox i Sollecito, to kto tam był z Guede? Oni muszą zrobić wszystko, żeby skazać ich oboje, bo inaczej wyjdą na bandę debili, którą i tak już są.
I tak, mimo braku dowodów, świadków, nagrań, motywu Knox i Sollecito ponownie staną przed sądem oskarżeni o morderstwo Meredith Kercher i moim zdaniem, zostaną skazani. Dużo zależy od tego jak będzie zachowywał się sąd w trakcie procesu.
Jeśli chodzi o ekstradycję - jak dla mnie nie ma szans. Amerykanie nie wydadzą jej bez względu na to jak będzie wyglądał proces. Jeśli sędzia zezwoli na ponowną ewaluację dowodów i świadków, która znowu potwierdzi niewinność obojga a mimo to skaże Amandę i Raffaele, to USA będą podstawę do odmówienia ekstradycji. Natomiast jeśli sędzia nie zezwoli obronie na ich działania, jeśli cokolwiek będzie blokował i ich skaże, to wtedy USA będzie miało jeszcze łatwiejszą sytuację i wtedy nie wyda Amandy bo będą wiedzieli, że to nie był uczciwy proces. Gorzej sytuacja wygląda dla Raffaele, niestety...On jest Włochem.
pochlebstwo? nie wydaje mi się, raczej obiektywne stwierdzenie faktów:P
no a co do sprawy to tak naprawdę ostry się narobił bajzel i jakby nie patrzeć wina tkwi zarówno po stronie Guede bo cały czas trzymał wersje że ktoś tam był oprócz niego i sąd który pierw skazał Amandę i jej chłopaka a potem wiedząc że się zbłaźnił musiał brnąć w zaparte. No tak czy siak Amandzie nic nie zrobią nie ma szans by USA ją wydało. A co do jej chłopaka,no cóż jeśli skażą go jedynie za to że był na miejscu zbrodni (bo za zabójstwo nie mają jak go skazać - żadnych dowodów, w sumie na współudział też ale jak już mają za coś skazać to za bycie tam a nie morderstwo - to raczej pewne) więc dostanie mały wyrok tymbardziej ze juz troche odsiedzial.
Zachowanie dziwne, choć w historii zdarzały się i dziwniejsze jak np. przyznanie się do winy przed prokuratorem,potem proszenie o wodę,udawanie zasłabnięcia,wezwanie karetki by okazało się że nic oskarżonemu nie jest a potem....nie podpisanie przyznania się do winy. To sprawa Krystiana Bali,również bardzo ciekawa i interesująca,sprawa bez ewidentnych dowodów a jedynie poszlaki doprowadziły do jego skazania. Polecam zapoznać się z tą sprawą,znając talent i dociekliwość kbu_2 na pewno będzie miał on wiele do powiedzenie i chętnie z nim podyskutuje;)
Generalnie wszystko jest ok, ALE...
1. Wg Twojego przebiegu wydarzen Guede zamordował Meredith gdyż ona przyłapała go na tej nieszczęsnej kradzieży, tylko nie rozumiem wtedy dlaczego ją zgwałcił? Pomyślał sobie "A co mi tam, skoro będzie martwa, to ją jeszcze zgwałce"? Nie wygląda mi to raczej na spątaniczną decyzje, a ponoć cała sytuacja taką była.
2. Udał się tam w celu kradzieży i nie skradł nic w pokoju przez który się włamał (biżuteria, laptop etc. zostały), a ukradł jedynie rzeczy z portfela zamordowanej. Nawet jeśli wynikło to z tego, iż bał się, że ktoś wróci to zamiast ukraść coś co leżało na wierzchu to postanowił przeszukiwać jej torebkę mimo, że nie miał pojęcia czy znajdzie tam cokolwiek?
3. I jak drzwi były zaknięte od środka? Jak to wykonał? O.o
4. I po co było mu kraść telefony?
5. I na jakiej podstawie mieliby ją skazać teraz ponownie po tej apelacji? Przecież mówiłeś, że nie ma nowych dowodów.. Ba, nie mają żadnych. Więc nawet mimom, iż przy uniewinnieniu było sporo błędów to powinna zostać uniewinniona ponownie?
Poza tym tej bitches źle z oczy patrzy.
1. "Tej bitches źle z oczy patrzy" - właśnie głównie to stanowi kanwę oskarżenia i skazania, a nie dowody. Ludzie, którym się wydaje, że Knox wygląda na winną, od razu ferują wyroki, że właśnie winną jest mając za nic dowody czy też w tym wypadku, ich brak.
2. Nie ma jednoznacznej opinii czy Kercher była zgwałcona. DNA Guede znaleziono na jej ciele i w jej pochwie, nie uwidoczniono siniaków czy zadrapań. Ponadto, wg śladów na ciele, do kontaktu seksualnego doszło, kiedy Meredith była już zraniona nożem, a sam kontakt był pospieszny, bo koszulka, którą nosiła zamordowana, nie była zdjęta a podniesiona nad piersi, stanik odcięto.
3. Guede udał się tam z zamiarem kradzieży, bo nie miał gotówki ani pracy, był także narkomanem uzależnionym od marihuany. Kiedy doszło do eskalacji przemocy, Guede zabrał rzeczy najpotrzebniejsze i najmniej rzucające się w oczy. To chyba oczywiste, że przeszukiwał torebkę, bo liczył, że znajdzie tam portfel z pieniędzmi Meredith? Tak właśnie było.
4. Drzwi do pokoju Meredith były zamknięte na klucz od zewnątrz.
5. Telefony nie tyle ukradł, co zwyczajnie zabrał. Cel był jeden - uniemożliwić Meredith wezwanie pomocy. Zabrał oba telefony, potem wyrzucił je kilka kilometrów dalej i zamknął ją na klucz, kiedy ta wykrwawiała się na śmierć.
6.Skazać ją mogą, bo włoski wymiar sprawiedliwości to farsa. Skoro skazali ją za pierwszym razem bez dowodów, to i mogą skazać ją kolejny raz.
Szanuje odpowiedzi kbu_2 ponieważ to bardzo zorientowana się w temacie spokojna osoba.
Lecz mam do ciebie 2 pytania.
1. Czy inspektor dalej funkcjonuje ( przecież to jest osoba która chciała wrobić 2 osoby o zaplanowane morderstwo.
2. Czy planujesz zrobić jakieś forum żeby podzielić się z innymi osobami swoją rozległą wiedzą 'o tej sprawie?
Nigdy za to nie lubiłem tylko jego obarczać winą za tę farsę. Tu nawaliła policja, zarówno Polizia Postale jak i Carabinieri, a potem ekipa z Rzymu, która miała zająć się zbieraniem dowodów takich jak DNA, odciski palców i ślady krwi. Wszyscy są na równi winni, a Mignini zamiast przyznać, że się pomylili, to brnął w zaparte. Knox i Sollecito, jeśli przegrają we Włoszech, to wiem, że będą walczyć w Strasburgu i mam nadzieję, że wygrają.
Witam,
1. Prokurator Mignini niestety nadal pracuje. Ba, dostał nawet awans.
2. Nie planuje, nie mam na to niestety czasu. Kiedyś próbowałem się udzielać na Wikipedii i rozwinąć tamtejszy artykuł, ale tego też nie bardzo chce mi się robić, bo jest tak wiele niedomówień i półprawd o tej sprawie, że czekałaby mnie wielka robota, a na to niestety teraz nie mogę sobie pozwolić. Sprawa się jeszcze nie skończyła, więc poczekam na rozwój wydarzeń. Proces apelacyjny rusza 30 września, więc już niebawem.
telefony to mogły sie im rozładować przeciez, albo mogli wyłaczyc zeby nich ich nie ciagnal na impreze bo chcieli byc sami, a nad ranem ze włączyli... to normalne, sama tak robię ze budze sie w srodku nocy wlaczam tel jesli jest wyłaczony, np zeby zobaczyc ktora godzina godzina, czy ktos nie dzwonił, zdarzy mi sie na fb nawet wejśc... po czym ide spać dalej. Nic nadzwyczajnego.
zastanawiam sie czemu Amanda dzownila po wejsciu do domu tylko do M, a do pozostałych kolezanek nie?
i ten Rudy... może to było tak ze on sie poznał z M wczesniej moze sie wcale nie włamał tylko faktycznie był z nia umówiony jak bylo gdzies wspomniane na romantyczny wieczór, jednak wszystko zaszło za daleko (mam na mysli ze piszesz ze DNA w pochwie było nie ze spermy tylko z palców, moze sie zabawiali, poszedł do toalety a ona w tym czasie sie ogarneła ze nie chce z nim niczego robić, on wrócil wpadł w szał) zrobił co zrobił i upozorował to że ktoś ją zabił, a jak sie dowiedzial ze policja ma juz podejrzanych (skad on to wiedział zanim go zamkneli bo mi umkneło) to trzymał sie tej wersji widząc dla siebie nadzieję. tym bardziej ze skoro gdzies tam przelotnie sie juz spotkali to nie miałby problemów by opisać jak wyglądały te osoby które wg niego zabiły M
a ta sasiadka? i jej zeznania ze widziala 3 uciekające osoby?
co do reagowania na czyjąs smierc... głupi przyklad ale ja jak dowiedziałam się ze zmarła osoba z mojego otoczenia to... poszłam się napic wódki
i co to tez znaczy ze nie przejełam się? nie uszanowalam smierci czy rodziny tej osoby? nie! poprostu tak radziłam sobie ze stresem
tak samo te pokretne zeznania Amandy, o tym jej szefie (czy w zeznaniach przyznala sie chociarz raz do zabicja jej lub wspołudziału swojego jakiegokolwiek w tym? bo chyba tez mi umkneło- nie dziwne w takiej ilości informacji hehe)- gdybym ja była NIEWINNA, była PEWNA SWOJEJ NIEWINNOŚCI, ze mnie tam NE BYŁO to powiedziałabym na policji wszystko co chcą, zeby mnie tylko puścili z przesłuchania. Dlaczego? Otwórz dlatego ze wierzyłabym (tym bardziej mając 20!!! lat nie oszukujmy się mając 20 jest sie jeszcze totalnie młodym i mało wie o zyciu!!!!) ze istnieje sprawiedliwość, ze Policja wie co robi i ze znajdzie prawdziwego mordercę, i ze przeciez nikt mnie nie oskarzy bo JA WIEM ze byłoby to niedorzeczne!!! tak wlasnie myślę ze tak musiała myslewc w tamej chwili Amanda, a przy wielu niesprzyjających innych wydarzeniach to jej zachowanie i zeznanie obrocilo się tylko przeciwko niej...
co do faceta Amnady, no bez jaj ze koles tydzień wczesniej poznaje laske i po 7 dniach popełnia z nią morderstwo... chyba zdawałby sobie sprawę ze jesli by zostali zlapani to przez dziewczyne która ledwo znal miałby zniszczone zycie
a swoja droga skoro masz z nimi kontakt to ciekawi mnie czy oni (A i R) maja teraz ze soba kontakt? czy R ma żal do Amandy ze tak jakby "przez nią" (bo ona jest główną ze tak to nazwe osoba medialna w tej sprawie) jest w to wszystko zamieszany?
a nóż? który znaleziono u chłopaka Amandy w domu? co z nim? to ten sam nóż który Rudy ukradł z tego przedszkola? jesli tak to jak znalazl sie u rafaela w domu? jesli nie to gdzie jest nóz Rudego i ktory był narzędziem zbrodni
a dlaczego policja podejrzewała ich dlatego ze byli pierwsi na miejscu zbrodni? po pierwsze Amanda tam mieszkala wiec NIE DZIWNE ze sie tam pojawiła- jesli to dla kogos jest "dowód" to chyba ma coś z głową:P Pozatym no sorry ale jak ja bym kogos zabila to raczej nie pojawialabym sie nastepnego ranka w miejscu zbrodni zeby zobaczyc "hello, jak leci?" tylko spieprzyła na koniec swiata zeby mnie nikt nie znalazł :D
zadziwia mnie też opinia przeciwników Amandy ze ma ona coś "w oczach" złego. Ja tam nic złego w jej oczach czy wyrazie twarzy nie widzę- ale moze to dlatego ze sama jestem lekko "zwichrowana psychicznie" i to co dla mnie jest całkiem normalne moze dla postronnych osob byc czyms "dziwnym"
nie bronie Amandy czy też nie osadzam jej, wpadłam na ta strone wczoraj, po tym jak przeczytałam ze znów została uznana za winną, zaczełam szukać i... przeleciało 6 godzin zanim wszystko co kbu_2 napisał przeczytałam :D
ogolnie uwazam ze w tej srawie moze byc naprawde tysiace hipotez i scenariuszy wydarzeń a policja uczepiła się jednej i za nic nie chciała odstąpić od swojego zdania- to dziwne:/
skłaniałabym się osobiście bardziej w stronę tego ze Amanda nie zabiła M, a wszystko co zrobiła później zwyczajnie jakto się mówi "wszystko co powiesz i zrobisz moze zostać wykorzystane przeciwko Tobie" i tak tez sie stało.
a co do samego uzytkownika kab_2 to: wooooooooooooooooooooooooow :) ze tyle czasu poswieciles tej sprawie :) swoją drogą bardzo fajny temat np na magisterkę (szkoda ze jestem już po i raczej z dziedzin technicznych;P)
równiez lubie sobie poczytac o dziwnych/tajemniczych sprawach- pewnie dlatego tak sie w to wciagnełam wczoraj i dzis, wiec.... ide zjeśc w końcu jakieś sniadanie :) a czytajac tą cala dyskusje tutaj w pewnym monecie zaczełam sie czuc jakbym TAM była...
pozdrawiam :)
1. Amanda dzwoniła do Meredith, bo wiedziała, że tylko ona powinna być w domu. Laura i Filomena, dwie inne współlokatorki, przebywały poza Perugią.
2. Propozycja o Guede - dobra, muszę przyznać. Natomiast, kiedy przypomnimy sobie o tym, że w mieszkaniu było wybite okno i wyglądało to tak, jakby ktoś się włamał, to musiał to być Guede i taka musiała być droga jego wejścia do domu. Guede, przed morderstwem, włamał się do żłobka wchodząc przez okno - był aresztowany. Nie sądzę, żeby był taki głupi, żeby pozorować, że ktoś inny się włamał przez okno, kiedy policja wiedziała, że sam to zrobił jakiś czas wcześniej. Poza tym, koleżanki Meredith zeznały, że Guede nigdy nie był widziany w towarzystwie Meredith i ona nie była nim zainteresowana, bo spotykała się od niedawna z innym chłopakiem, na którym jej zależało.
3.Sąsiadka nie widziała, a słyszała. To różnica. Nie ma żadnego świadka, który cokolwiek widział. Kobieta poproszona o datę, dokładną godzinę, szczegóły zmieniała zeznania, wahała się. Do tego, rok po skazaniu ich, czyli w 2010 ogłoszono, że jest głucha na jedno ucho.
4.Amanda była młoda, w obcym kraju, bez języka i na pewno ufała policji. Jako jedyna (i Raffaele) nie wynajęła sobie prawnika. Inne koleżanki Meredith opuściły Włochy, ona została i chciała pomóc ...
5. Tak, Amanda i Raffaele mają ze sobą kontakt. Rozmawiałem z nimi obojgiem tydzień przed werdyktem, oboje byli pełni nadziei. Kontaktuję się z nimi za pośrednictwem Facebook'a. Ciężko mówić co naprawdę oni czują wewnątrz, ale Raffaele deklaruje, że nie ma żalu i, że oni oboje w tym tkwią. Oboje bardzo się wspierają, ale Raffaele jest teraz w o wiele, WIELE gorszej sytuacji.
Facebook Amandy:
https://www.facebook.com/amanda.knox.397
Facebook Amandy - stworzony dla ludzi ją wspierających:
https://www.facebook.com/amandaknoxdefense
Facebook Raffaele:
https://www.facebook.com/raffa.sollecito?ref=ts&fref=ts
Amanda udzieliła dziś wywiadu:
http://www.youtube.com/watch?v=9IRB-abvP90
5.Nóż - Nóż, który miał przy sobie Guede w trakcie rabunku żłobka, to był ich nóż, który ukradł z szuflady. Nie miał nic wspólnego z morderstwem Meredith. Nóż, który był podejrzewany o udział :P, to ten, który znaleziono w szufladzie kuchennej Raffaele, a który miał na rączce DNA Amandy i jak wskazały pierwsze badania, na ostrzu DNA Meredith, ale... ilość DNA była tak mała, że nie można było powtórzyć badania - a żeby badnaie było wiarygodne, musi być przeprowadzone conajmniej 3 razy, tu było raz. Ponadto, DNA Meredith, nie pochodziło z krwi. Podczas procesu apelacyjnego, niezależni eksperci zeznający dla sądu, nie dla obrony ani prokuratury, stwierdzili, że na ostrzu nie było DNA Merdith, a jedynie pozostałości po jedzeniu. Podczas obecnego procesu, kolejna ekipa zbadała nóż i stwierdzili, że na ostrzu znaleźli DNA Amandy Knox, nikogo innego. Farsa.
6. Policja zeznała, że oboje się dziwnie zachowywali, kiedy ich zastali stojących pod domem obok wiadra z mopem. Potem ten mop i wiadro zostało przebadane, ale nic na nim nie znaleziono. Amanda zeznała, że mopa i wiadro przyniosła z domu Raffaele chwilę wcześniej.
7.Cały proces opiera się na oczernianiu Amandy Knox i tylko na tym. Stąd ta cała histeria, że wygląda jak diabeł itd. To jest śmieszne, nie można kogoś sądzić i skazać na 30 lat więzienia za to, że ma się niebieskie oczy.
8.Policja i prokurator mieli łącznie 6 motywów i 3 różne wersje zdarzeń. Także określam to jednym słowem, farsa!
9.Dzięki za komplement :)
mój Facebook jakbyś chciała pogadać:
https://www.facebook.com/profile.php?id=100000391697420
Albo email
kbu@interia.eu
no to wpadłam, ciagle o tym mysle...
a ten Rafael to miszkał sam? nie ma kogos kto móglby potwierdzić ze faktycznie spedzili cała noc razem u niego? co z jego zeznaniem ze Amanda po ogladnieciu filmu jednak na chwile z domu od niego wyszła? to prawda czy dziennikarskie ploty wyssane z palca? czy powiedział to wtedy gdy policja ich wkrecała ze oboje mówią ze nie byli tej nocy razem?
a co ze scenariuszem najczesciej pojawiajacym sie w dziennikarskich publikacjach: ze w domku imprezowali jakaś orgię we 3 Amanda Rafael i Rudy i M "dołaczyła" (w senie natkneła się na nich jak wrociła) do nich po prowrocie z kolacji ze swoimi znajomymi?
Ja zdaje sobie sprawe ze nie ma na to dowodów, ale ciekawi mnie skąd wziela sie wogole taka hipoteza? ktoś tak zeznał? czy to tylko policja sobie to "wymyśliła" i trzymała juz poźniej sie tej wersji?
Sory za tyle pytań których pewnie bym nie zadawała po przeczytaniu raportów o ktorych pisał KBU ale moje zdolności językowe (az wstyd sie przyznać) ograniczają się do rozumienia tesków piosenek, czy ogladnięcia jakiegos filmu bez napisów :P
Jesli KBU mozesz polecic jakies strony w języku polskim o tej sprawie (rzetelne ) to ja bardzo chętnie^^
jesli istniej na filmweb coś takiego jak PW to mozesz mi napisać swojego maila- bedzie prościej:P
siemka, no wiedzialem,ze temat odzyje po wczorajszym wyroku ;) mimo,ze nie mam jakiejs sympatii do amandy to jednak staram sie opierac na dowodach i wszelkie watpliwosci powinny isc na korzysc amandy. tez mnie ciagle zastanawia ,jak mozna sie przyznac a potem odkrecac... ze niby ja policja straszyla itd... ale dobrze kolega zauwazyl, nie ma najmniejszych sladow dna bytnosci amandy na miejscu zbrodni, ale kij ma dwa konce... czemu nie ma, skoro tam mieszkala ;) poza tym czemu ten murzynek ich nie obciaza, nie pojdzie na uklad i swoimi zeznaniami obnizylby sobie wyrok... ale nic takiego nie zeznaje bo widocznie historia jest prosta, wlamal sie , nakryla go laska i ja zamordowal. zas amanda ze swoim gachem i swoimi durnymi zeznaniami sama sie wkrecila w ta historie. Ciekawi mi czy ten sad apelacyjny to ten sam co juz wczesniej skazywal amande na wiezienie? do ktorej instancji to wrocilo i czy w nieskoczonosc mozna walkowac ta sprawe, chyba sad najwyzszy ostatecznie by zakonczyl procesowanie nad ta sprawa bez mozliwosci odwolywania sie? dzieki i pozdr.
Amanda Knox jest całkowicie niewinna, tak samo Raffaele Sollecito. To tak na wstępie. Wczorajszy wyrok będzie zaskarżony do Sądu Najwyższego, jeśli to nie pomoże, to oboje Knox i Sollecito zapowiedzieli apelację do Trybunału Praw Człowieka.
Ślady DNA na miejscu zbrodni wskazują na obecność tylko jednego podejrzanego, Rudy'ego Guede. To jego DNA znaleziono na ciele i w ciele ofiary, to jego odciski butów w krwi znaleziono obok ciała, to w końcu jego odciski palców znaleziono pod ciałem i na torebce zamordowanej. Guede nie obciąża Knox i Sollecito bezpośrednio, bo wie, że gdyby to zrobił, to musiałby odpowiedzieć na milion pytań, które miałyby wyjaśnić szczegóły, a on tych szczegółów nie jest w stanie podać, bo Knox i Sollecito tam nie było.
Sąd, który ich skazał, nie miał innego wyjścia. Sąd najwyższy dokładnie określił co ich interesuje i nie przewidział innej możliwości odsyłając sprawę do apelacji. To było jasne niemal od razu, że będzie wyrok skazujący. Tym razem proces odbywał się we Florencji, poprzednie dwa w Perugii.
Teraz czekamy na odpowiedź Sądu Najwyższego w Rzymie. Jeśli przyjmą kolejną apelację Amandy i Raffaele (którą już zapowiedzieli), to odeślą proces do ponownego rozpatrzenia - raczej się tak nie stanie. Jeśli odrzucą apelację, to wydadzą nakaz aresztu dla Raffaele i wniosek ekstradycyjny dla Amandy. To wszystko wydarzy się nie wczesniej niż w ciągu 10-12 miesięcy od teraz.
Departament Stanu USA wypowiedział się nieoficjalnie, że Amandy nie wydadzą. I bardzo dobrze. Szkoda mi tylko Raffaele, bo on jest Włochem i znajduje się w dużo gorszej sytuacji.
zgadza sie, musieliby fruwac w tym pokoju i nigdzie nie deptac i niczego nie dotykac, jaki ten sad glupi, czy mozna dotrzec do uzasadnienia obecnego wyroku i na jakie poszlaki kazal w obecnej sprawie zwrocic uwage sad najw. bo ponoc nie byly rozpatrywane wczesniej?
Uzasadnienie wyroku zostanie opublikowane w ciągu najbliższych 89 dni. Będzie w języku włoskim i myślę, że trzeba będzie czekać na tłumaczenie około miesiąca. Takie uzasadnienia mają zazwyczaj około 400 stron.
Inne uzasadnienia, dokumenty (wszystkie po angielsku) można znaleźć na stronie Amandy:
www.amandaknox.com
http://www.amandaknox.com/the-meredith-kercher-murder/
albo na stronie walczącej o sprawiedliwość dla Amandy i Raffaele:
www.injusticeinperugia.org
http://www.injusticeinperugia.org/PDF-Files.html
Jeśli kogoś umiejętności językowe są wystarczające, to zdecydowanie polecam. Są to oryginalne dokumenty procesowe, ich treść nie jest zmieniana.To fascynująca lektura.
Sąd najwyższy nie tyle wskazał jakieś wcześniej nie omawiane poszlaki, a jedynie nakazał traktować je wszystkie jako całość sprawy, a nie każdą z osobna, tłumacząc to tym, że jedna poszlaka nie stanowi o winie, ale wszystkie złożone do kupy, już tak. Natomiast prawnicy Amandy i Raffaele skwitowali to krótko:
jeśli dodamy 0 do 0, to i tak wyjdzie 0.
Pamiętać należy jeszcze o jednym - Rudy Guede, kiedy przebywał w Niemczech, skontaktował się ze swoim przyjacielem przez Skype'a (nagrywała to policja) i zapytany powiedział : "Amandy tam nie było, nie ma z tym nic wspólnego".