jak można wierzyć,że 6 mld lat temu "nic" wybuchło i z tego wybuchu powstały skały, a ze skały powstał człowiek. :)))))))))))))) przecież to zabawniejsze niż Monty Python!
Sorry, ale bardzo nie lubię jak mi się coś wmawia.
Dla Twojej wiadomości: agnostycyzm jest pojęciem szerszym od ateizmu. Samo pojęcie "agnostycyzmu" dotyczy niemożliwości poznania pewnych rzeczy (nie tylko bogów itd.). Ja jestem agnostykiem w sprawach początku wszechświata, poznania dobra i zła itd. Ale jestem 100% "ateistą", gdyż uwazam tezę Boga (szczególnie Boga chrześcijańskiego) za bezsensowną.
Aby to było jasne: modne mówienie, że "nie jestem ateistą tylko agnostykiem" jest głupie i świadczy o niewiedzy ludzi. Jako agnostyk jestem niepewny rzeczy "ostatecznych". Biorę wiele scenariusze pod uwagę. Ale to nie znaczy, że wszystkie sposoby tłumaczenie wszechswiata uwazam za tak samo wartościowe. W całej mnogości różnych możliwości tłumaczenia pochodzenia wszechswiata absolutnie nie biorę pod uwagę Boga osobowego jako sposób tłumaczenia czegokolwiek.
Moje zdanie "niech (Bóg) sobie patrzy" było ironicznym komentarzem co do mojej pewności niestnienia Boga chrześcijańskiego. Jest to dla mnie scenariusz nielogiczny, jak zresztą Ci napisałem w pierwszym poście.
Dziękuje za rozmowę.
Wszystko co miałem do powiedzenia na ten temat już powiedziałem. Pod koniec dyskusji może trochę zbyt niedyplomatycznie. Przepraszam za to, dziękuję za ciekawą wymianę poglądów i pozdrawiam.
Nie mogę zedytować to piszę poniżej: Chciałbym dodać, że według mnie kwestią wiary pozostaje jedynie kto lub co spowodowało wielki wybuch. Pisząc "co lub kto" nie mam na myśli obiektu materialnego, ponieważ materia jest energią, która z kolei jest charakterystyczna dla wszechświata, nie ma powodów by twierdzić, że istnieje poza nim. Czytałem jakąś teorię o dwóch płaszczyznach ale wydała mi się bzdurna między innymi dlatego że zakłada istnienie materii przed powstaniem wszechświata.
myślę ze powinniśmy najpierw oczyścić chrześcijaństwo,często mylone z katolicyzmem. W tej chwili chwili 99% Religi to fałszywki. Po drugie Bog i Jezus to dwie inne osoby. Po trzecie nie ma zandego piekla ani czysca ani nieba dla ludzi. Wybrani prawdziwi chrzescijanie dostana drugie życie na nowej ziemi;p. Zauważcie jak media i caly swiat przeciwstawiają sie chrzesciajnstwu i jak bylo one niszczone i korumpowane od wiekow-biblia jednak rozprzestrzeniła sie na caly swiat i nadal można poznawać Słowo Boże. Zwrócie uwage na propagowanie 2012 jak konca pewnej ery, informacje o dziwnych dzwiekach, trzesieniach ziemi, wzmożonej aktywnosci slonecznej i zadymie w syri i Iranie jak i mozliwosci false flag w Londynie i na euro. Myślę że powinnismy jednak zainteresowac sie czysta biblia bez chorych doktryn religi katolickiej i tym podobne gdyż czkejaa nas ciekawe czasy;p
Zgadza się, że chrześcijaństwo nie jest tożsame z katolicyzmem, a jest on jednym z wyznań chrześcijańskich. Piszesz, że 99% religii to fałsz. Odwołać się do tego będę mógł dopiero gdy podasz argumenty, przykłady. Skoro twierdzisz, że Jezus nie jest Bogiem to znaczy, że nie jesteś chrześcijaninem, ponieważ jest to definicja tej religii. Wszyscy protestanci w to wierzą, kto podaje się za chrześcijanina, a nie wierzy w Jezusa jako Boga może być nazwany sekciarzem, lub jak niektórzy lubią wolnomyślicielem. Piszesz, że nie ma nieba, piekła czyścca, a jednocześnie twierdzisz, że należy czytać Biblię. Skąd wziąłeś takie informacje, bo ja znalazłem coś zgoła odmiennego: Niebo: "Zaprawdę powiadam Ci, dziś ze mną będziesz w raju." "Wtedy powie król tym po swojej prawicy: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mego, odziedziczcie Królestwo, przygotowane dla was od założenia świata."
Mat. 25,34
Piekło: Jezus mówi o ogniu piekielnym, oraz o potępieniu. "I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle."
Mat. 10,28
"Wtedy powie i tym po lewicy: Idźcie precz ode mnie, przeklęci, w ogień wieczny, zgotowany diabłu i jego aniołom."
Mat. 25,41
Czyściec: Odsyłam do artykułu: http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/czysciec-czytelnia-227/167-biblia-o-c zyscu
Pozdrawiam.
Hola Hola. Jezus jest Bogiem ale masz również Boga Ojca-to dwie rózne osoby. Było przecież napisane że Jezus usiądzie po prawicy Ojca;p. Po drugie istnienie piekła uwłacza jego miłosierdziu-nie powiesz mi że Bóg jest większym sadystą niż Hitler , Stalin albo inni gorsi dyktatorzy-gdyż z definicji piekła wynika że ludzie będą się tam smażyć i cierpieć przez wieki. Te problemy wynikają przez zły przekład np slowa gehenna na piekło co nie jest sobie równe. Jak słusznie zauważyłes dla lucka i jego slugom przygotowane jest piekło takie jakie nam sie wydaje, lecz dla ludzi czeka sąd ostateczny i kara za grzechy-która jest smierć.
Rzymian 6:23 Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć, a łaska przez Boga dana to życie wieczne w Chrystusie Jezusie, Panu naszym
Mylnie uważa sie ogien wieczny=z wiecznymi mekami. Czysciec i piekło to piękne narzedzie szatana by odciac ludzi od prawdziwej wiary. Powiedziaęł również że wiekszosc religi to falsz bo to prawda. Wiekszosc z nich opiera swoje swieta na poganskich zwyczajach tradycjiach. kult slonca ,pieklo czysciec.inkwizycja,nieomylnosc papieza,sakramenty itak dalej i tak dalej wszystko wymieszane i w różnych wydaniach a żadnie nie umie przekazać najważniejszysch kwesti wiary w Jezusa.
Podzrawiam
Napisałeś: "Jezus i Bóg to dwie różne osoby", nie pisałeś że chodzi o Boga ojca. Oczywiście, że istnieje Trójca, ale nie wiem w takim razie jaki był cel tamtej wypowiedzi. Czy twierdzisz, że katolicyzm nie uznaje Boga ojca i Ducha Świętego? Jeśli człowiek wybierze zło zostanie potępiony i nie jest to żadne okrucieństwo ze strony Boga. Dusza ludzka jest nieśmiertelna, więc nie może zostać unicestwiona. Człowiek ma wybór- niebo lub piekło. Piszesz, że piekło jest tylko dla upadłych aniołów, lecz co mówi 1 część cytatu? "Wtedy powie i tym po lewicy: Idździe precz ode mnie przeklęci (...)" odnosi się to do ludzi. Może nie widać tego w pojedynczym cytacie, ale czytając cały fragment nie można się z tym nie zgodzić. Jakim sposobem czyściec i piekło pomagają szatanowi? Jeśli chodzi o pogańskie święta, to zostało to rozwiązane bardzo dobrze. Zostały przekształcone w święta katolickie np. andrzejki. Było to potrzebne ponieważ ludzie nie chcieli porzucić swoich obyczajów. Kościół nie chciał im niczego narzucać ani odbierać, więc zostało to pogodzone. Żadne rytułały nie są złe puki nie wchodzą w okultyzm, nie składają ofiar z ludzi itd. "kult słońca" W katolicyźmie? Nie. Ogólnie: wynika z niedouczenia. Inkwizycji już nie ma a kościół przyznał się, że to był błąd. "nieomylność papieża": Nie chodzi tu o to, że papież nie może się mylić, ale o to, że nieważne co wymyśli nie należy występować z kościoła. Dobry przykład: reformacja Lutra. Pierwotnie chciał dobrych zmian ponieważ sprzedaż odpustów to była czysta kpina. Później jednak wystąpił z Kościoła i rozpoczął podziały. Po jakimś czasie nastąpił sobór, na którym kilka rzeczy poprawiono. Kościołowi należy pomagać, a nie zarzucać błędy. Jezus powiedział do Piotra: "(...) Na tej skale zbuduję mój Kościół, a bramy piekielne go nie przemogą". "sakramenty": Co widzisz w nich złego? Sam Jezus ustanowił wszystkie siedem. "nie umie przekazać najważniejszych kwestii wiary w Jezusa" Jakie to kwestie? Pytam gdyż wydaje mi się iż właśnie to robi. Co do cytatu z listu do Rzymian: W Piśmie Świętym śmierć (wieczna) jest synonimem potępienia. Jest to symbol. Śmierć=wieczne oddalenie od Boga. Pozdrawiam
hmm jeszcze raz. mamy 2012 rok a kościół nie dokonał żadnych reform i nie widać chęci. Po drugie-nie walczy z pedofilia z całych swoich sił. Ale skończmy o tym. Mylisz się w zeznaniach. Podaj fragment:I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle
A wiec dusza nie jest nie zniszczalna. Po prostu po drugiej śmierci będziesz martwy na wieki. a usmażysz się w ogniu piekielnym,wiecznym ogniu,wiecznym potępieniu jak kolwiek to nazwiesz ale nie będziesz zdychał w męczarniach. Po drugie nie po to człowiek dostał wolna wole. Inaczej mówiąc według ciebie albo służysz bogu albo giniesz piekle na wieki. Po trzecie postaram się znal esc dla ciebie oryginalny przekład bibli żebyś zobaczy jakie słowa są tam używane. Jeśli chodzi o czyściec i piekło =takie wymysły spowodowały ze miliony ludzie odwróciło się od Boga i sa sprzeczne z jego miłosierdziem. Jak mówiłem twoja wizja piekła jest zarezerwowana dla demonow-istoty doskonale które świadomie zbuntowały sie przeciwko Bogu. My jesteśmy niedoskonali i mamy wolna wole. Tylko przez Jezusa można mieć zbawienie. Chciałbym jednak żebyś odpowiedzial mi na jedno pytanie bym mógł ocenic twoje podejscie. Czy wierzysz w czysciec? Pozdrawiam
Oczywiście, że Kościół dokonał reform. Nie wszystkie zostały wprowadzone, ale są w trakcie. Nie słyszałeś o soborach watykańskich? Walczy z pedofilią z całych sił. Mam pewne zasadnicze pytanie: Jesteś świadkiem Jehowy, lub czerpiesz ze strony zbawienie.com? Pytam, bo twoje poglądy pasują do ich nauki. Co do fragmentu, który podałeś: Pozwól, że podam źródło, w którym wszystko wytłumaczone jest idealnie, ponieważ ja nie potrafię tak dobrze dotrzeć do człowieka. Nie czytałem także Pisma Świętego w oryginale co może odbić się na nie rozróżnieniu niektórych słów. Źródło: http://www.trinitarians.info/dusza-i-pieklo/art_162_Czy-Mt-10_28-uczy_-ze-dusza- przestanie-istniec-w-piekle_.htm
Polecam poczytać także inne artykuły na stronie. "Inaczej mówiąc według ciebie albo służysz bogu albo giniesz piekle na wieki": Nie czytałeś mojej wypowiedzi? Pisałem, że człowiek może być potępiony z własnej woli. Dlaczego Bóg miałby karać anioły a człowieka nie? Czy piekło dla demonów także nie jest sprzeczne z miłosierdziem skoro piekło dla ludzi jest? Piszesz: "twoja wizja piekła jest zarezerwowana dla demonow-istoty doskonale które świadomie zbuntowały sie przeciwko Bogu". Człowiek także świadomie buntuje się przeciwko Bogu. Jeśli robi to nieświadomie- nie ma grzechu. Jeśli chodzi o oryginał Biblii to nie szukaj bo i tak nie znam greki ani aramejskiego. Zobacz stronę, którą podesłałem, tam analizują każde słowo z oryginału. Tak wierzę, że czyściec istnieje. Myślę, że wynikało to z moich wcześniejszych wypowiedzi. Poza tym wiedz, że jestem Katolikiem (Katolicyzm zakłada istnienie czyśćca). Proszę o nie patrzenie na mnie z góry, gdyż taka dyskusja z mojej strony zdaje się być co najmniej irytująca. Jestem tak samo przekonany do swoich poglądów jak ty do swoich jednak nie traktuję cie z góry. Proszę o to samo. Pozdrawiam
nie zamierzam traktować cię z góry;p Z pewnością znasz lepiej Biblie ode mnie. Nie jestem żadnym swiadkiem Jehowy, a co do strony zbawienie.com znam ja dobrze, trafiłem tam przypadkowo badajc teorie spiskowe NWO i takie tam. Przyznam że poswieciłem tej stronie całkiem sporo czasu, jednakże nie jest ona gruntem mojej wiary. Ona zmusiłą mnie do czytania Bibli po raz drugi tak jak to co dzieje sie w tej chwili na swiecie. Na poczatku byłem sceptyczny do tego wszystkiego jednakze wszystko powli uklada sie w jedna całosc. Co do piekłą i czysca juz dawno miałem do tego wątpliwośći. Teraz podam ci kilka argumentów za brakiem piekła i że wszyscy umarli brzydka mówiac oczekują na sad-są poprostu martwi jednak czas to rzecz względna.
Mateusza 10:28 Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle
Jana 3:16 Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne.
Objawienie 20:13 I morze wydało zmarłych, co w nim byli, i Śmierć, i Otchłań wydały zmarłych, co w nich byli, i każdy został osądzony według swoich czynów. (14) A Śmierć i Otchłań wrzucono do jeziora ognia. To jest śmierć druga - jezioro ognia. (15) Jeśli się ktoś nie znalazł zapisany w księdze życia, został wrzucony do jeziora ognia.
Mateusz 25:46 I pójdą stamtąd: ci na wieczne potępienie, a sprawiedliwi do życia wiecznego.
II Tesaloniczan 1:9 Jako karę poniosą oni wieczną zagładę [z dala] od oblicza Pańskiego i od potężnego majestatu Jego
Mt.16:27 Albowiem Syn Człowieczy przyjdzie w chwale Ojca swego z aniołami swymi, i WTEDY odda każdemu według uczynków jego.
1J.5:12 Kto ma Syna, ma żywot; kto nie ma Syna Bożego, nie ma żywota!!!!!
J.14:2-3 W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem i wy byli.- jescze Jezus nie przyszedł i nie rozpoczął sądu ostatecznego.
J.5:28-29 W grobach usłyszą głos Zbawiciela: "Nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd"
Ps.146:4 Gdy tchnienie go opuści, wraca do swej ziemi, wówczas przepadają jego zamiary.
Syr 15,14-17 Położył przed tobą ogień i wodę, co zechcesz, po to wyciągniesz rękę. Przed ludźmi życie i śmierć, co ci się podoba, to będzie ci dane.
J.11:11-14 Łazarz, nasz przyjaciel zasnął; ale idę zbudzić go ze snu. Tedy rzekli uczniowie do Niego: Panie! Jeśli zasnął, zdrów będzie. Ale Jezus mówił o jego śmierci; oni zaś myśleli, że mówił o zwykłym śnie. Wtedy to rzekł im Jezus wyraźnie: Łazarz umarł.
Hi.14:12 Tak człowiek, gdy się położy, nie wstanie; dopóki niebo nie przeminie, nie ocuci się i nie obudzi się ze swojego snu.
1J.5:12 Kto nie ma Syna Bożego, nie ma też i życia.
J.6:40 To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”
1 Kor 15, 25-26 Jako ostatni wróg zostanie pokonana śmierć.
Uffff. Czy widzisz juz że ludzie po śmierci nie ida do piekła,nieba,czysca lecz brzydko mówiąc leżą w piachu-SĄ MARTWI i oczekują na przyjscie Jezusa i sąd po którym dostaną nowe ciało i zycie wieczne natomiast ci którzy na nie nie zasługują poprostu zginą po raz drugi-NA WIEKI. Nic z nich nie zostanie. bedą doszczętnie zniszczeni przez ten twój piekielny ogień. Nie bez powodu śmierć zostałą ukazana jako sen. Gdy idziesz spać cała noc mija ci w mgnieniu oka, owszem masz sny ale praktycznie zawsze sie ich nie pamieta gdyż kontrole snów i podtrzymywanie swiadomosci to juz inna bajka Jednakże wynika z tego fakt że wszyscy spotkamy sie w jednym okreslonym czasie na sadzie ostatecznym, a smierć minie jak sen.
P.S Tez nie patrz na mnie z góry że interesują mnie teorie spiskowe, takie hobby xD. Po za tym moje negatywne nastawienie do Kosciołów i relgi wzieło sie od Bałwochwalstwa, kultu swiętych, Maryji, i przepychu kosciola. Chciałbym również podkreśłić że nie potępiam całego koscioła,uważam jednak że tym wyżej w hierachi tym wieksze zepsucie i falsz. Dla ciebie te rzeczy z pewnością wydają sie trywialne ale uwierz mi takich niby małych rzeczy jest mnóstwo.
Nie twierdzę, że znam Biblię lepiej niż ty, lub że jestem mądrzejszy. Uważam po prostu, że zawsze należy nie tłumaczyć, a dyskutować. Przedstawiać swój punkt widzenia, z pełną argumentacją. Dopiero w przypadku pełnej ignorancji oraz nieuargumentowanych, zwrotów bez przykładów typu: "i tak wiem swoje", czy "poczytaj sobie" można przywołać osobnika do porządku lub zakończyć dyskusję.
Pytanie o stronę zbawienie.com nie wzięło się znikąd. Powiązanie jej ze świadkami jehowy także nie było przypadkowe. Swego czasu także interesowałem się teoriami spiskowymi. Trafiłem na stronę zbawienie.com i pewne treści na tej stronie wydały mi się kłamstwem, więc sprawdziłem co sądzą na jej temat inni ludzie. Dowiedziałem się, że właścicielem strony jest były świadek jehowy, oraz że w jego toku rozumowania odnaleźć można fragmenty ich ideologi, gdyż jak można się domyślić przynależność do sekty odbija się mocno na psychice człowieka. Zbawienie.com jest stroną przekazującą błędne informacje w wiarygodnej formie. Spróbuj skonfrontować swoje informacje z tą stroną: http://wezwaniedoprawdy.pl.tl/ . Nie twierdzę, że wierzę w teorie spiskowe, ale ich także nie wykluczam. Ta strona pokazuje spojrzenie na ten temat z innej strony.
Teraz odniosę się do większości cytatów, które podałeś, później do kilku poszczególnych, które wymagają specjalnego potraktowania.
Słowa "śmierć", "zginąć", "zatracić" itd nie wystarczająco oddają treść oryginału. Myślę, że lepiej niż ja potrafię jest to wytłumaczone na stronie, którą wcześniej podałem. Słowa te oznaczają wieczne oddalenie od Boga. Jest to wieczny brak miłości- na tym polega cierpienie.
"J.5:28-29 W grobach usłyszą głos Zbawiciela: "Nadchodzi godzina, kiedy wszyscy w grobach usłyszą głos jego; i wyjdą ci, co dobrze czynili, by powstać do życia; a inni, którzy źle czynili, by powstać na sąd" " oraz "J.6:40 To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym”": Chodzi tu o zmartwychwstanie ciała. Ciało będzie spoczywało w ziemi jak piszesz do dnia powtórnego przyjścia Chrystusa, jednak dusza od razu po śmierci trafia do nieba, czyśćca lub piekła.
"J.6:40 To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” ": Mowa tu o śmierci ciała, a nie duszy. Łazarz nie był jeszcze sądzony ponieważ Bóg wiedział, że będzie wskrzeszony.
Piszesz: "Czy widzisz juz że ludzie po śmierci nie ida do piekła,nieba,czysca lecz brzydko mówiąc leżą w piachu-SĄ MARTWI i oczekują na przyjscie Jezusa i sąd po którym dostaną nowe ciało i zycie wieczne natomiast ci którzy na nie nie zasługują poprostu zginą po raz drugi-NA WIEKI". Otóż człowiek składa się z duszy i ciała. Ciało "leży w piachu", dusza "idzie do piekła,nieba,czyśćca". Zginąć na wieki oznacza nie mieć możliwości oglądać Boga ani teraz ani w przyszłości. Oznacza to życie bez miłości. Życie bez miłości obfituje w nienawiść. To czy można nazwać to życiem to już inna sprawa, ale dusza i ciało potępione istnieje.
Jeśli chodzi o teorie spiskowe, to nie wierzę w nie zaparcie, choć nie wykluczam także ich prawdopodobieństwa. Piszesz: "moje negatywne nastawienie do Kosciołów i relgi wzieło sie od Bałwochwalstwa, kultu swiętych, Maryji, i przepychu kościoła". Nie zauważyłem bałwochwalstwa w NAUCZANIU KOŚCIOŁA. Jedynie niektórzy fanatycy czasem coś sobie ubzdurają. W kulcie świętych nie ma nic złego. Polega on na naśladowaniu ich życia. Są oni wzorami do naśladowania. Katolicyzm nie czci świętych, a stawia ich w roli wzorów, ewentualnie można ich prosić o wstawiennictwo u Boga. Oczywiście i tu znajdą się tacy którzy stawiają świętych w roli Boga. Podobnie sprawa się ma z kultem Maryi. Jest ona wzorem do naśladowania, oraz matką Chrystusa. Prośby kierowanie do Jezusa przez nią są jak najbardziej wskazane. Sam Karol Wojtyła miał wątpliwości co do kultu Maryi, jednak po przeczytaniu dzieła "Traktat o doskonałym nabożeństwie do NMP" - św. Ludwik Maria Grignion de Montfort wszystkie wątpliwości zamieniły się w wielkie zawierzenie Maryi. Przepych Kościoła po części wynika z przeszłości, kiedy kościoły budowane były z najdroższych materiałów.
Pozdrawiam
Dzieki za stronke chętnie ją przeanalizuje. Po drugie zgodze się że niektóre kwestie poruszane na zbawienie.com sa naciągane albo nie maja poparcia w dowodach, ja jednak podchodze to tego wszystkiego z dystansem. Po drugie atuor tej stroni nie szczedzi swiadków jehowy i obnaża innych niedoskonałości religi, co akurato robi dosc solidnie. Podam ci o co chodzi z bałwochwalstwem:Prawdziwe przykazanie 2:II
Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego co jest na ziemi nisko ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań.
A żeby sie zgadzało rozbito ostatnie na 2:
X
IX
Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła, ani żadnej rzeczy, która należy do bliźniego twego."
Katolicka wersja:
2 w ogóle nie ma.
9. Nie pożądaj żony bliźniego twego.
10.Ani żadnej rzeczy, która jego jest.
Bóg zakazał robic to w czym sławią się nasze koscióły. Kupa obrazów, figurek, naszyjników, krzyżów, symboliki. Wiem co pewnie powiesz. Ludzie nie modła sie do figurek lecz do Boga. Tyle ja sie pytam czemu to zostało całkowicie pominiete. Bo mi sie wydaje że jednak komuś na tym zależało żeby msze swiete i swiątynie w których sie to wszystko odbywa przypominały rytuały pogańskie. Uwierz mi wystarczy zmienic troche nazwy i wracamy do kultury starożytnego rzymu.
Może żeby nasza dyskuscja na temat piekla i czyscia nabrala troche sensu mam prosbe. Ja podałem argumenty za tym że życie wieczne można otrzymać po sądzie ostatecznym, ty trwasz przy tym że duszyczki od wiekow odrazu są sa wysyłane do któregos z tych wymiarów. Tyle że w tej sytuacji zmartwychstanie ludzi jest bez sensu. Po trzecie założenie trójcy swietej potrzymuje monoteizm, co jest sprzeczne z osoba Jezusa jak odrębnego Boga. Po czwarte poprosze sensowne fragmenty ukazujące istnienie czysca.
A tu kilka ciekawostek:
-Astarte,Isztar,Wenus,Ninanna=Bogini Wojny,miłosci,słońca,matka Niebios-zmienione W Maryje
-Utu,Szamasz-brat powyższej Ninanny-bóg słońca
-egipski Ra,Horus,Atum-bogowie słońca
-Warto podać także, że w II-IV wieku, 25 grudnia przypadał na dzień urodzin Mitry. Prawdopodobne jest więc, że geneza daty świąt jest bardziej skomplikowana[3][4].
: " Dzień 25 grudnia wybrano nie na podstawie informacji biblijnych, lecz ze względu na rzymskie święta, które obchodzono pod koniec roku", kiedy to na półkuli północnej następuje przesilenie zimowe. Urządzano wtedy Saturnalia (ku czci Saturna – boga rolnictwa) oraz "połączone święta dwóch bóstw słońca: rzymskiego Sola i perskiego Mitry". Narodziny obu bogów świętowano właśnie 25 grudnia, na który to dzień według kalendarza juliańskiego przypadało przesilenie zimowe. Te pogańskie święta zaczęto "chrystianizować" w roku 350 gdy papież Juliusz I ogłosił 25 grudnia dniem narodzin Chrystusa. "Obchody Bożego Narodzenia stopniowo wzbogacały się o inne obrzędy związane z przesileniem lub je zastępowały" – ."Wizerunek słońca coraz częściej był wykorzystywany jako symbol wskrzeszonego Chrystusa, a tarczę słoneczną w postaci nimbu (...) zaczęto umieszczać nad głowami chrześcijańskich świętych".
A to wszsytko to nikt inny jak LUCYPER(niosący swiatło),gwiazda poranna Księga Izajasza 14,12
Jakże to spadłeś z niebios,
Jaśniejący, Synu Jutrzenki?
Jakże runąłeś na ziemię,
ty, który podbijałeś narody?
PAMIETAJ ZE LUCEK jest mistrzem kłamstwa!
"Po drugie atuor tej stroni nie szczedzi swiadków jehowy i obnaża innych niedoskonałości religi, co akurato robi dosc solidnie". Żeby nie być gołosłownym poczytałem o tym panu. Otóż był on członkiem sekty ŚJ przez 20 lat. Odszedł gdyż jak twierdził: "zbyt często się... mylili". Nie twierdzi on jednak, że doktryna ŚJ jest błędna, a jedynie że zawiera błędy. Oznacza to, że w swojej ideologii zawiera wiele elementów Świadków Jehowy. Poza tym jego wpisy przesiąknięte są fanatycyzmem- przykład: "To oni, Iluminaci (Synagoga Szatana) oraz kontrolowane przez nich dwie organizacje - Watykan i Syjonizm nadzorującymi rządy i media, są odpowiedzialni za wszelkie zło, jakie dzieje się na naszej przepięknej Ziemi." Czy naprawdę wierzysz, że papież jest antychrystem? Czy wierzysz, że Judaizm- lud wybrany zwalczany przez Hitlera ( wedle teorii spiskowych mason ) jest siedliskiem zła? Dodam, że autor strony twierdzi, że jest ona blokowana przez Iluminatów. Czytałem wiele wypowiedzi sugerujących, że ten pan sam blokuje stronę by była bardziej wiarygodna. Na ten trop może naprowadzić choćby to jak tym się chwali, że jest blokowany.
Co do 2 przykazania: Na początku chciałbym zwrócić uwagę, że to "2" przykazanie wedle Kościoła Katolickiego zawiera się w 1. Jednak oznacza co innego niż wydaje się na pierwszy rzut oka.
Pozwól, że zacytuję Katechizm Kościoła Katolickiego (http://www.katechizm.opoka.org.pl/rkkkIII-2-1.htm): "2129 Nakaz Boży zabraniał człowiekowi wykonywania jakichkolwiek wizerunków Boga. Księga Powtórzonego Prawa wyjaśnia: "Skoroście nie widzieli żadnej postaci w dniu, w którym mówił do was Pan spośród ognia na Horebie - abyście nie postąpili niegodziwie i nie uczynili sobie rzeźby przedstawiającej..." (Pwt 4,15-16). Izraelowi objawił się absolutnie transcendentny Bóg. "On jest wszystkim!", lecz jednocześnie "jest On... większy niż wszystkie Jego dzieła" (Syr 43, 27-28). "Stworzył je bowiem Twórca piękności" (Mdr 13, 3).
2130 Jednak już w Starym Testamencie Bóg polecił lub pozwolił wykonywać znaki, które w sposób symboliczny miały prowadzić do zbawienia przez Słowo Wcielone, jak wąż miedziany 58 , arka Przymierza i cherubiny 59 .
2131 Opierając się na misterium Słowa Wcielonego, siódmy sobór powszechny w Nicei (787 r.) uzasadnił - w kontrowersji z obrazoburcami - kult obrazów przedstawiających Chrystusa, jak również Matkę Bożą, aniołów i świętych. Syn Boży, przyjmując ciało, zapoczątkował nową "ekonomię" obrazów.
2132 Chrześcijański kult obrazów nie jest sprzeczny z pierwszym przykazaniem, które odrzuca bałwochwalstwo. Istotnie "cześć oddawana obrazowi odwołuje się do pierwotnego wzoru" 60 i "kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia" 61 . Cześć oddawana świętym obrazom jest "pełną szacunku czcią", nie zaś uwielbieniem należnym jedynie samemu Bogu.
Obrazom nie oddaje się czci religijnej ze względu na nie same jako na rzeczy, ale dlatego, że prowadzą nas ku Bogu, który stał się człowiekiem. A zatem cześć obrazów jako obrazów nie zatrzymuje się na nich, ale zmierza ku temu, kogo przedstawiają 62 ." oraz: "2141 Podstawą kultu świętych obrazów jest misterium Wcielenia Słowa Bożego Kult ten nie sprzeciwia się pierwszemu przykazaniu." Bóg zsyłając swego Syna na Ziemię dał nam swój obraz. Dla ułatwienia umieszczam fragment ze ST: Lb 21:8-9 Bg „I rzekł Pan do Mojżesza: uczyń sobie węża miedzianego, a wystaw go na drzewcu; i stanie się, ktokolwiek ukąszony będąc wejrzy nań, że żyw zostanie.(9) Sprawił tedy Mojżesz węża miedzianego, i wystawił go na drzewcu; i było to, gdy kogo wąż ukąsił, a spojrzał na węża miedzianego, że żyw został.” Wedle niektórych badaczy ów słup w rzeczywistości był w kształcie krzyża tak by wąż nie spadał z niego. Jest to zapowiedź przyjścia Chrystusa, oraz jego obraz, o którym jest w KKK.
Piszesz: "Wiem co pewnie powiesz. Ludzie nie modła sie do figurek lecz do Boga. Tyle ja sie pytam czemu to zostało całkowicie pominiete. Bo mi sie wydaje że jednak komuś na tym zależało żeby msze swiete i swiątynie w których sie to wszystko odbywa przypominały rytuały pogańskie." Otóż masz połowicznie rację w pierwszym zdaniu. Ludzie POWINNI modlić się do Boga, a nie do figurek lecz niektórzy (w większości ludzie ograniczający swoją wiarę do święcenia jajek w Wielką Sobotę) traktują je jak amulety. Wystarczy stały kontakt z Bogiem, modlitwa, a symbole staną się czymś pięknym. Człowiek potrzebuje symboli żeby łatwiej mógł coś przyjąć, uzmysłowić sobie. Jak już wcześniej gdzieś pisałem rytuały uzależnione są od kultury na danym obszarze. Nie można wyplenić kultury i wszędzie wprowadzić jednej liturgii. Każda kultura czci Boga własnym sposobem. Symbole ułatwiają kontakt z Bogiem.
Kolejny akapit:
1. "Ja podałem argumenty za tym że życie wieczne można otrzymać po sądzie ostatecznym, ty trwasz przy tym że duszyczki od wiekow odrazu są sa wysyłane do któregos z tych wymiarów. Tyle że w tej sytuacji zmartwychstanie ludzi jest bez sensu"
Może jakieś argumenty? Dlaczego jest bez sensu? Postaram się domyślić i odpowiedzieć, jednak nie gwarantuję, że dobrze rozumiem twoje zarzuty. Otóż jak już pisałem wcześniej DUSZA od razu po śmierci trafia do nieba/czyśćca/piekła, a ciało czeka na sąd ostateczny. Każdy człowiek składa się z duszy i ciała. Każda z jego części zmartwychwstaje oddzielnie. Inaczej było jedynie z Chrystusem oraz inaczej będzie z ludźmi, którzy przeżyją koniec świata.
2-3. "Po trzecie założenie trójcy swietej potrzymuje monoteizm, co jest sprzeczne z osoba Jezusa jak odrębnego Boga." Niwelujesz istnienie Trójcy Świętej, czy Jezusa jako Boga? Otóż wygląda to tak: Bóg ma trzy osoby. Każda z osób może być nazywana Bogiem oddzielnie jednak stanowią jedność- jednego Boga. Choć nauczyłem się już, że nie wchodzisz w moje linki, polecę ci książkę Chata: http://ksiazki24.blox.pl/2009/05/Chata-William-Young.html
Ta książka wiele mi rozjaśniła, mam nadzieję, że po nią sięgniesz.
4. "Po czwarte poprosze sensowne fragmenty ukazujące istnienie czysca." Wysyłałem ci wcześniej link na ten temat, lecz jak widzę nie wszedłeś w niego. Jeszcze raz: "http://www.egzorcyzmy.katolik.pl/index.php/czysciec-czytelnia-227/167-biblia-o- czyscu
Wybrane fragmenty: 1. Modlitwa i ofiara za zmarłych w drugiej księdze Machabejskiej (2 Mch 12,38-45) "(...) Dla wszystkich więc stało się jasne, że to oni i z tej właśnie przyczyny zginęli. Wszyscy zaś wychwalali Pana, sprawiedliwego Sędziego, który rzeczy ukryte czyni jawnymi, a potem oddali się modlitwie i błagali, aby popełniony grzech został całkowicie wymazany.
Mężny Juda upomniał lud, aby strzegli samych siebie i byli bez grzechu mając przed oczyma to, co się stało na skutek grzechu tych, którzy zginęli. Uczyniwszy zaś składkę pomiędzy ludźmi, posłał do Jerozolimy około dwu tysięcy srebrnych drachm, aby złożono ofiarę za grzech. Bardzo pięknie i szlachetnie uczynił, myślał bowiem o zmartwychwstaniu. Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym, lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda - była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu."
Mt 12,31-32 "Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciw Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym."
Na stronie znajdują się też alegorie biblijne, które gdybym napisał w skrócie straciłyby sens. Także proszę o przejrzenie.
Kolejny akapit:
Odpowiedź do wszystkich "ciekawostek":
Jak już pisałem kultura odbija się na religię i nie ma w tym nic złego. Ludzie nie chcieli odchodzić od swoich zwyczajów, swojej kultury, więc została przekształcona w kulturę chrześcijańską. Nie zmieniona. Ludzie od wieków oddawali cześć bożkom, więc trzeba było je w pewien sposób im zastąpić. Rzymianie modlili się do Wenus o miłość, chrześcijaństwo dało im Maryję, przez którą mogli kierować swoje odwieczne prośby do Boga. Nie można tak po prostu było skasować bożków, a w ich miejsce wprowadzić Boga. Należało uzmysłowić Rzymianom, że wierzą w to samo ale pewne rzeczy odbierają błędnie. To samo dotyczy świąt Bożego Narodzenia. 25 grudnia obchodzili ważne pogańskie święto, więc dlaczego nie zrobić tego dnia ważnego chrześcijańskiego święta w zastępstwie. Wynikało to z wygody i przyzwyczajeń. Aby lepiej zrozumieć to zagadnienie należałoby wybrać się na misję. Niestety nie miałem takiej przyjemności, ale interesowałem się. Mam nadzieję w przyszłości pojechać na 2-3 miesiące. Przypominam, że nie trzeba być księdzem/zakonnikiem. Misja polega głównie na pomocy, a nie chrystianizacji. Jeśli chodzi o przedstawianie Jezusa jako słońca:
"6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga -
Jan mu było na imię.
7 Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
8 Nie był on światłością,
lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.
9 Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi. " Jezus jest określany jako "Światłość Świata" stąd jego wizerunek w słońcu jest jak najbardziej odpowiedni. Jest to symbol. Co do cytatu: źródło: http://www.effatha.org.pl/sekty/baza/lucyferwstraznicy.htm
"Prorok opisuje o nim i o jego upadku w tych słowach: "Jakoż to, żeś spadł z nieba, o jutrzenko! (...) - Izajasz 14: 12-15" Jezus powiedział o Lucyferze: 'Widziałem Szatana, jako błyskawicę z nieba spadającego' (Łukasz 10:18). Został zdegradowany i nazwa jego została zmieniona; i od tego czasu mianowany jest przez Pismo Święte jako smok, wąż stary, djabeł i Szatan" ("Ucisk świata" 1923 s. 14-15).
Chodzi o to, że Lucyfer niegdyś był aniołem (nawet arch- stąd przydomek "jaśniejący"). Został stworzony przez Boga (Jutrzenka). Został zdegradowany po tym jak się zbuntował przeciwko niemu. Pozdrawiam i przypominam o przejrzeniu linków.
sory ze zapomniałem zobaczyć linka. Oczywiste jest również to że nie można było tak poprostu obrócić życia tamtejszych ludzi o 180 i zabrać im wszystko w to co wierzyli, Jednakże moim zdaniem takie postępowanie do dzisjaj do znaka braku szacunku . Owszem masz racje że wiele osób nie robi tego na pokaz i traktuje takie rzeczy poważnie ale to rzadkość. Jesli chodzi o kwestie czysca. Przejrzałem link. NIe przekonałeś mnie;p Nie ma tam nic co mogło by potwierdzić istnienie takiego wymiaru. Z 3 fragmenty dają możliwość dopuszczenia mysli ze taki twór istnieje. Niestety ta doktryna powstała dopiero w 1274 roku. Troche pozno.... Po za tym te fragmenty to w duzum stopniu pewna alegoria i zeby na jej podstawie miec juz 100% pewnosc ze tak jest na pewno to chyba mała przesada nie sądzisz? Z resztą jak ty sobie wyobrażasz ten cały schemat? Umeirasz,jestes w piekle, jak masz szczescie to w czyscu,pomęczysz sie tam setki lat potem bedzie sad ostateczny który nie jest w ogule potrzebny bo i tak wrócisz do czysca,może uda ci sie przedostać do nieba ale trzeba miec naprawdę dużo szczęścia i wytrwałośći. Ogólnie to sie kupy nie trzyma. Gdyby to było tak skomplikowane powinno być przez Jezusa przejrzyscie ukazane(tak jak w kwesti sądu ostatecznego) WIem że do dla ciebie trudne i że bedziesz przy swoim, ale jak mówiłem czysciec to wielki profit. DLa szatana gdyż miliony osób powtarzaja sobie(jak nie pojde do nieba,to pewnie do czysca, przeciez na piekło chyba nie zasłuże)Po drugie kontrola ludzi strachem, i sprzedawanie odpustów =wielki zysk + skierowanie ludzi na ateizm przez absurdalne doktryny. Po trzecie czemu te fragmenty ktore podałeś są traktowane tak dosłownie. Równie dobrze mogło to być przesłanie mówiące(np Abraham I łazarz) że człowiek człowiekowi nie równy i podczas sądu dojdzie do rozrachunku. Ja tak to widze.
Teorie spiskowe: Powiem ci tak. Myślę że w kościele katolickim ukryte są poprostu złe siły. Elity które myślą o pieniądzach i władzy a nie o kosciele i wiernych. Oczywiste jest również to że Kościół Katolicki razem z czystem Chrzescijańsstwem czeka zagłada. A wiec niewinni księza,wierni,biskupi, którzy maja dobre intencje nie bedą oszczędzeni,gdyż sie nie liczą. Moim zdaniem Watykanem nie musi wcale rządzić papież. Może byc marionetką albo być umiejętnie manipulowany i kontrolowany. Tak jak prezydenci USA praktycznie nie maja władzy,choć są najwyższa osoba w państwe. Moim zdanime zakon Jezuitów,zakon rycerzy maltańskich,czarne msze inne tajne organizacje moga sprawować rzeczywistą władze i współpracować z NWo. Nie wiemy również tak naprawdę jakimi środkami dysponują(a myśle że po 2000 latach to bedzie raczej duzo). Watykan z pewnością miał i bedzie jescze miał kluczową role w dziejach swiatach. Nie widziałem żeby autor ze strony zbawienie.com mówił o papieżu że jest antychrystem. nawet jeśli to tak mówi to ja nie utrzymuje takiego stanowiska. Antychryst nie mógł by głosić ewangeli;p. Jeśli chodzi o syjonizm. Ten film krótki film otworzy ci oczy.
http://www.youtube.com/watch?v=tuVHtlahy7M
http://www.youtube.com/watch?v=dA8M6D_j7Eo
Prawdziwych żydów. Jest garstka. Dzisiejszy Izreal jest indoktrynowany. Za swiętość uważaja swoj Talmud(który jest ważniejszy od Bibli i głosi że my jestesmy gojami a oni panami nadludzmi,narodem wybranym.) W tej chwili okupują palestyne, i bedą prowokowac wojne z Iranem co może skonczyc sie 3WW. Są zagrożeniem dla pokoju. Kontrolują media, wielkie korporacje,banki.elita swiatowa ma również korzenie żydowskie) Pytanie czy są prawdziwymi żydami. Np Rotshild(oficiajnie żyd,zwany ojcem izreala) Skoro tak troszczy sie o swoim to czemu fundowali wojne i hitlera który wybił kilka milionów jego pobratymców. Chyba tu jednak o cos innego chodzi.
P.S Jak mówilem niedziela to dzień słońca,dzień szatana xD Moim zdaniem Jezus symboliczne również pokonał go własnie po 3 dniach w niedziele , by mu jescze bardziej dopiec. Jednak Jezusa nie ma juz na ziemi. Slugi lucka znowu nią rządza i to nadal jego dzień pamietaj o tym.
Dlaczego oznaka braku szacunku? Zostało to utrwalone w kulturze. Teraz zmiana byłaby pewnym rodzajem okradania ludzi przywiązanych do tej kultury.
"Owszem masz racje że wiele osób nie robi tego na pokaz i traktuje takie rzeczy poważnie ale to rzadkość." Masz rację, a co to oznacza? Oznacza to, że nauka Kościoła jest dobra, oraz jego intencje jak najlepsze. Wypełnianie tego przez ludzi to już inna sprawa.
Co do czyśćca: Nie masz racji, że idea czyśćca powstała w XIII w. Pierwsze wzmianki są starsze od niektórych ksiąg NT (księga Didache). Dokładne sformułowanie tej idei zajęło oczywiście trochę czasu. Samo określenie, opis powstały około roku 1160. Piszesz: "Z 3 fragmenty dają możliwość dopuszczenia mysli ze taki twór istnieje." Ja widzę trochę więcej, jednak i te trzy powinny cię zastanowić.
"Po za tym te fragmenty to w duzum stopniu pewna alegoria i zeby na jej podstawie miec juz 100% pewnosc ze tak jest na pewno to chyba mała przesada nie sądzisz?"
Alegoria, ale dotycząca czegoś. Pomijając fragmenty mówiące wprost, cytaty alegoryczne zawierają w sobie prawdę- coś przekazują. Podaj mi swoją koncepcję tego przekazu. Moją jest czyściec.
"Z resztą jak ty sobie wyobrażasz ten cały schemat? Umeirasz,jestes w piekle, jak masz szczescie to w czyscu,pomęczysz sie tam setki lat potem bedzie sad ostateczny który nie jest w ogule potrzebny bo i tak wrócisz do czysca,może uda ci sie przedostać do nieba ale trzeba miec naprawdę dużo szczęścia i wytrwałośći. Ogólnie to sie kupy nie trzyma." Twoja wypowiedź świadczy o tym, że kompletnie nie znasz katolickiej koncepcji czyśćca. Spróbuję ci ją przybliżyć. Łatwiej mi będzie w formie odpowiedzi na wyżej zacytowaną twoją wypowiedź:
1. Umierasz. Twoja dusza idzie na sąd, później do nieba, piekła lub czyśćca. Ciało pozostaje na Ziemi. Kryterium zbawienia nie są uczynki ludzi na Ziemi ponieważ Bóg może wszystko wybaczyć jeśli człowiek mu ufa i żałuje. Mój pogląd na ten temat świetnie obrazuje cytat z książki "Schody do nieba": „(...) na sądzie Bóg zada każdemu pytanie: "Czy kochasz Mnie?" Nie będziemy wtedy potrafili kłamać. Ci, którzy odpowiedzą "tak", pójdą do nieba. Tym, którzy odpowiedzą "nie", Bóg zada jeszcze jedno pytanie: "Czy pozwolisz żebym Ja ciebie kochał?" Tych, którzy odpowiedzą "tak", oczyści ogień z ust Boga. Ci, którzy odpowiedzą "nie", sami odejdą...”. Według mnie idealnie obrazuje to sąd Boży ponieważ Bóg nikogo nie skazuje. Człowiek, który nie chce miłości Boga sam odchodzi.
2. KAŻDA dusza, która trafi do czyśćca kiedyś trafi do nieba. Prosty rachunek matematyczny pozwoli nam stwierdzić, że te setki lat, które tam przesiedzimy ( pomimo, że czyściec leży poza Wszechświatem według wielu źródeł czas tam istnieje- Bóg stworzył go by człowiek mógł czuć jego upływ ) w porównaniu z życiem wiecznym w raju równają się zero. (Granica 1/n).
3. Pojęcie sądu szczegółowego: Następuje w momencie śmierci, jest oddzieleniem duszy od ciała. Zapada na nim decyzja o zbawieniu (niebo, czyściec) lub potępieniu (piekło). Przed sądem ostatecznym, który nastąpi na końcu czasów każdy żyjący wtedy człowiek także stanie przed sądem szczegółowym. Sąd ostateczny ma inny cel. Nie zmienia wyroku sądu szczegółowego. Nie decyduje o losie człowieka po śmierci. Podaję link, w którym jest to wytłumaczone lepiej: http://www.teologia.pl/m_k/zag08-3.htm#1
4. Objawienia między innymi św. Faustyny wskazują na to, że największą męką w czyśćcu jest świadomość faktu, że nic więcej nie możemy już uczynić dla swojego zbawienia. Dlatego tak ważna jest modlitwa za zmarłych- tylko my możemy się za nimi wstawiać.
Powtórzę się: Sąd szczegółowy decydujący o zbawieniu/potępieniu następuje od razu po śmierci. Sąd ostateczny nie zmienia wyroku sądu szczegółowego.
Piszesz: "WIem że do dla ciebie trudne i że bedziesz przy swoim". Otóż nie. Nie jest to dla mnie trudne ( zrozumienie ) ponieważ po prostu nie zgadzam się z twoimi poglądami, a wszystkie swoje odpowiedzi popieram argumentacją. Odpowiadam na wszystkie partie twoich wypowiedzi, więc insynuacje o nierozumieniu proszę zachować dla siebie.
Dalej: "jak mówiłem czysciec to wielki profit. DLa szatana gdyż miliony osób powtarzaja sobie(jak nie pojde do nieba,to pewnie do czysca, przeciez na piekło chyba nie zasłuże)Po drugie kontrola ludzi strachem, i sprzedawanie odpustów =wielki zysk + skierowanie ludzi na ateizm przez absurdalne doktryny." Człowiek, który stawia sobie za cel dostanie się do czyśćca tak naprawdę nie powinien nazywać się Katolikiem, ani też chrześcijaninem ponieważ jak mówi Jezus: "Żaden sługa nie może dwom panom służyć. Gdyż albo jednego będzie nienawidził, a drugiego miłował; albo z tamtym będzie trzymał, a tym wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i mamonie." Balansowanie na krawędzi grzechu w nadziei o czyściec jest błędem. Jednak osoba, która świadoma jest swojej grzeszności, stara się z nią walczyć lecz często upada na pewno chciałaby dostać się do nieba. Ma jednak świadomość, że będzie musiała odpokutować za grzechy- choć pragnie raju myśli raczej, że trafi do czyśćca. Kto wie, może Bóg od razu da jej zbawienie. Sprzedawanie odpustów zniesiono dawno temu, kontrola strachem nie występuje.
"Po trzecie czemu te fragmenty ktore podałeś są traktowane tak dosłownie. Równie dobrze mogło to być przesłanie mówiące(np Abraham I łazarz) że człowiek człowiekowi nie równy i podczas sądu dojdzie do rozrachunku. Ja tak to widze."
A co powiesz na temat cytatu z drugiej księgi Machabejskiej, co powiesz na słowa Jezusa o odpuszczeniu grzechów w "wieku przyszłym"? Twojej wizji niestety nie widzę. Wszyscy ludzie są równi: "Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie" (Ga 3, 28)
Teorie spiskowe: "Myślę że w kościele katolickim ukryte są poprostu złe siły. Elity które myślą o pieniądzach i władzy a nie o kosciele i wiernych."
Napisz dlaczego tak myślisz. Argumentacja zawsze pomoże mi w odpowiedzi.
"Oczywiste jest również to że Kościół Katolicki razem z czystem Chrzescijańsstwem czeka zagłada."
Teraz odniosę się do obu powyższych wypowiedzi: "Otóż i Ja tobie powiadam: ty jesteś Piotr, czyli Skała i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą."
Myślę, że ten cytat wyraźnie mówi o tym, że
1. Kościół oraz papież nie mogą być kontrolowani przez szatana
2. Kościół nie zostanie przez szatana zniszczony
Dalej: " Moim zdaniem Watykanem nie musi wcale rządzić papież. Może byc marionetką albo być umiejętnie manipulowany i kontrolowany. Tak jak prezydenci USA praktycznie nie maja władzy,choć są najwyższa osoba w państwe. Moim zdanime zakon Jezuitów,zakon rycerzy maltańskich,czarne msze inne tajne organizacje moga sprawować rzeczywistą władze i współpracować z NWo. Nie wiemy również tak naprawdę jakimi środkami dysponują(a myśle że po 2000 latach to bedzie raczej duzo). Watykan z pewnością miał i bedzie jescze miał kluczową role w dziejach swiatach. "
Papież jest głową Kościoła, namiestnikiem Chrystusa na Ziemi. Papież "rządzi" więc Watykanem, a z wcześniejszego cytatu wynika, że z pewnością ma dobre intencje. Poza tym z tego cytatu wynika, że w Watykanie nie może być żadnych tajnych organizacji.
Co do strony zbawienie.com to znalazłem jeszcze jeden fakt, który w moich oczach dyskwalifikuje jej wiarygodność. Otóż założyciel strony twierdzi, że "trwa walka dobra ze złem". Nawiasem mówiąc tego samego zdania są ŚJ. Otóż walka została już zwyciężona przez Jezusa na krzyżu. Bóg zwyciężył, a szatan stara się nie dopuścić tego faktu do ludzi. To jest faktem i nie podlega dyskusji dla każdego chrześcijanina.
Pisząc "syjonizm" miałem na myśli wyznawców Judaizmu. Po prostu pomyliłem pojęcia. Jest faktem, że wielu Żydów z pochodzenia, ma powiązania z masonerią, jednak nie można tego powiedzieć o ich religii. "Pytanie czy są prawdziwymi żydami." Właśnie, chodziło mi o "prawdziwych Żydów".
Ostatni akapit:
Jak widzę nie przeczytałeś mojej wypowiedzi, w takim razie wysyłam jeszcze raz:
Jeśli chodzi o przedstawianie Jezusa jako słońca:
"6 Pojawił się człowiek posłany przez Boga -
Jan mu było na imię.
7 Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
8 Nie był on światłością,
lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości.
9 Była światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi. " Jezus jest określany jako "Światłość Świata" stąd jego wizerunek w słońcu jest jak najbardziej odpowiedni. Jest to symbol. Co do cytatu: źródło: http://www.effatha.org.pl/sekty/baza/lucyferwstraznicy.htm
"Prorok opisuje o nim i o jego upadku w tych słowach: "Jakoż to, żeś spadł z nieba, o jutrzenko! (...) - Izajasz 14: 12-15" Jezus powiedział o Lucyferze: 'Widziałem Szatana, jako błyskawicę z nieba spadającego' (Łukasz 10:18). Został zdegradowany i nazwa jego została zmieniona; i od tego czasu mianowany jest przez Pismo Święte jako smok, wąż stary, djabeł i Szatan" ("Ucisk świata" 1923 s. 14-15).
Chodzi o to, że Lucyfer niegdyś był aniołem (nawet arch- stąd przydomek "jaśniejący"). Został stworzony przez Boga (Jutrzenka). Został zdegradowany po tym jak się zbuntował przeciwko niemu.
Jezus także jest przedstawiany jako Światło. To szatan (mistrz bluźnierstwa) podszywa się, nie na odwrót. Szatan z pewnością chciałby abyś nie czcił Boga w niedzielę gdyż to jest przecież jego święto, co także jest kłamstwem. Nie obchodzi mnie kiedy szatan wymyśla sobie swoje święta, lub symbole ( odwrócony krzyż to symbol św. Piotra ze względu na jego śmierć w tej pozycji ). Obchodzi mnie natomiast, że w Niedzielę Chrystus pokonał szatana! Mam zamiar to świętować. Jezus nic nie musiał udowadniać. Na pewno nie zależało mu by "dopiec" szatanowi, a by zbawić ludzkość.
"Jednak Jezusa nie ma juz na ziemi. Slugi lucka znowu nią rządza i to nadal jego dzień pamietaj o tym."
Jezus zawsze jest przy tobie. Za to szatan został pokonany- pokonany nie ma prawa do "swojego dnia". Czy nie wydaje ci się, że szatanowi mogłoby zależeć na tym żeby ludzie myśleli, że ma jakąkolwiek władzę? Szatan stawia się w opozycji do Boga, w rzeczywistości jest co najwyżej przeciwieństwem Michała Archanioła, choć i on go pokonał. Częste, błędne myślenie, że szatan jest władcą piekieł prowadzi do złych wniosków. W rzeczywistości jest on jednym z więźniów. Jego działanie na świecie wynika z daru wolnej woli od Boga. Człowiek ma możliwość wyboru dobra lub zła.
Jeszcze co do Watykanu: Artykuł ze strony, którą ci podałem na ten temat: http://wezwaniedoprawdy.pl.tl/Watykan-vs-NWO.htm
Pozdrawiam
A, jeszcze ważna sprawa: Na pisanie kolejnego postu będę miał czas dopiero za tydzień ze względu na świętowanie Zmartwychwstania, także zastanów się czy na tym kończymy, czy kontynuujemy za tydzień. Pozdrawiam.
Oj weź chłopcze troszkę poczytaj a nie pieprzysz dyrdymały jak większość niedouczonych analfabetów zwących się wierzącymi.
ech, oczytany satanista się znalazł, ile razy czytałeś biblię szatana??? haha..
pytanie to jak można wierzyć, że jakiś "bóg" stworzył sobie o tak świat, bo mu się chyba nudziło. przecież nie ma początku ani końca. poza tym religia opiera się na wierze - sorry koleś, ale jesli mam brać coś takiego na wiarę, to chyba bym musiał sam zadzwonić do psychiatryka. ogólnie wszystkie religie powstały bo ktoś wymyslił sobie bajeczkę, ta się rozrosła itd. - a jak wiadomo ludzie są tchórzliwi, więc zaczynają wierzyć, bo łatwiej jest złożyć wtedy na kogoś winę. ale jak ktoś chcę to niech sobie wierzy - jego wybór. tylko szkoda mi takich ludzi, bojących się przyjąć odpowiedzialność za swoje czyny.
ciekawi mnie też inna rzecz. mamy materialne dowody na istnienie dinozaurów itp. ale większość wierzy, że od razu ludzie powstali z całym światem. zgodnie też z religią cały wszechświat miałby około hmm... 5 tysięcy lat? a poprzez naukę wiemy, iż tak nie jest. dowodzi to więc, że bóg itp. nie mogą istnieć, albo że cały ten sprzęt co to bada się myli. ale to drugie jest niemozliwe, więc wygrywa pierwsza opcja.
ps.jesli bóg by istniał, fajnie by było jakby był czarnym azjatom ( żeby było śmieszniej :) )
Wiesz co jest ciekawe ty i ja w cos ,,wierzymy,,. Zakładam że ty wierzysz w teorie wielkiego wybuchu i ewolucje. Ja natomiast wierze w kreacje. Ty i ja mamy dowody za i przeciw dla swojej tezy. ALe i tak nie mamy 100% czy w to co wierzymy jest prawda-dlatego to sie nazywa WIARA. jak sama nazwa mowi teorie powstania swiata to tylko teorie,modele uznane w tej chwili za najlepsze które tak czy siak mają mnóstwo luk i wad, zwłaszcza jesli chodzi o ewolucje.
Zaczyna mnie trochę irytować ta katolicka gadka, że niby "każdy w coś wierzy":
1. Teorie "Wielkiego wybuchu" i "ewolucji" nie są wiarami, lecz TEORIAMI. Wynikają one z obserwacji oraz ze stanu wiedzy naukowej. Nie można tego porównać do wiary, gdyż są to "sądy", a nie PRZESĄDY. Owszem, wiele z tych sądów mogą się okazać z biegiem czasu błędne. Ale wtedy na ich miejsce wejdą inne sądy, które w bardziej adekwatny sposób będę odzwierciedlać rzeczywistość.
nawet gdyby to była prawda, że "każdy w coś wierzy", to trzeba widzieć, że pewne rzeczy są bardziej wiarygodne od innych. Wiara w "ewolucuję" polega na myśleniu - wiara w "boga" wynika z braku myślenia. Myśleniem co najwyżej wykazują się "obrońcy wiary", np. tacy jak Ty. Usiłujecie drogą zgrabnej retoryki "uratować" swoją wiarę w coś, co nie jest "wiarygodne".
Także przestańcie wreszcie mylić mniemanie z myśleniem, teroie z wiarą oraz sądy z przesądami.
Miłej niedzieli.
Po pierwsze nie katolicka gadka.gdyż religia a wiara to nie to samo. Po drugie jak sam powiedziałeś wierzysz w teorie. Po drugie zarzuczas mi brak myslenia a jednak swiat nauki dopuszcza sie ogromnych uhybień. Na przykad datowanie węglowe-zdarzało sie że żywe stworzenia datowana na 2 mln lat. po za tym nie wiadomo jakie na przestrzeni dziejów zmieniala sie zawartoc C14 a mogla ulec zmianie na wiele sposobów np: Zanieczyszczenia atmosfery przez wybuchy wulkanów
Spaliny i emisje wszelkiego rodzaju,Zmiany intensywności promieniowania kosmicznego (aktywność plam słonecznych)
Próby z bronią atomową lub wypadki w reaktorach jądrowych, Wdzierające się w atmosferę meteory i inne masywne ciała niebieskie.
Wiele inncyh metod ma również z góry nałożone ograniczenia lub okresloe wymagania. Po trzecie twoim zdaniem wszystko to co jest w Tv i glosza naukowcy i instytuy naukowe to prawda. Teraz podam ci pewien maly przyklad: Pewna firma zwana Monstanto dała grupe pieniadze renomowanym instytutom w wielkiej Brytani dobre pare lat temu żeby oficialne wyniki badań były pozytywne i oswiadczaly o braku zagrożeń ze strony GMO. Wszystko by im uszlo na sucho gdyby nie to że jedni z naukowców którzy prowadizli wtedy badania nieoczekiwanie powiedzili o negatywnych skutach i ze bylo by niestosowne wykorzystywac mieszkanców UK jak króliki doswiadczalne. Tak samo powinnien sobie zadac pytanie czemu tacy sławni naukowcy jak Tesla sa mijani w histori fizyki.(jego wynalazki,patenty, i jego teorie na temat teori Einsteina) Ludziom masowo wciska sie te teorie juz od dziecka. U nas nie jest to posunięte w takim stopniu jescze ale to kwestia czasu. Nie bez powodu elity wydaja kupe kasy w tych kwestiach byle tylko podwarzyc istnienie wyzszej siły. nikt nie każe ci wierzyć w aniołki w niebie, piekielne ognie i inne głupoty ale żyjesz w swiecie gdzie prawda to rzecz rzadka.
Wszystko co piszesz się zgadza. Ale niestety zmieniłeś calkowicie temat.
Oczywiście, że nauka się myli często. Czasami nawet można odnieść wrażenie, że świat bez nauki byłby lepszym światem (przykład broni jądrowej, GMO, itd.). Ale nie o to tutaj przecież chodzi.
Chodzi o to, że teorie naukowe nie są wierzeniami. Są to mniej lub bardziej racjonalne koncepcje rzeczywostości (podkreślam: mniej lub bardziej!).
Piszesz, że wiara nie jest tym samym co religia. Owszem, ale dyskusja ta dotyczy przecież religie, czy nie? Jeśli ktoś w tym kontekście tutaj mówi, że "nie wierzy" oznacza to w skrócie "nie wierze w Boga chrześcijańskiego". Można oczywiście powiedzieć, że za to wierzę w "wielki wybuch" albo "ewolucje". Ale tozsamość ta jest jedynie tożsamością słowa a nie samej rzeczy. I to z powodów chyba oczywistych: Ja nie modlę się do "wielkiego wybuchy". "Wielki wybuch" nie ma swoich wyznawców. "Wielkich wybuch" nie wymaga ode mnie, abym w określony sposób żył itd.
Wiele naukowców wierzyło w "siłe wyższą". Ale ta siła wyższa najczęściej nie miała wiele wspólnego z bóstwem chrześcijańskim, który się czasami gniewa, potem wybacza a na końcu wysyła swojego "syna", aby zbawił ludzi z grzechu. To są dwie różne sprawy. Bóg naukowców i starożytnych filozofów nie jest Bogiem objawienia i teologów. Pierwszy bowiem wynika z myślenia wybitnych myślicieli (Sokrates, Spinoza), drugi wynika z ślepej wiary w księgi, które spisali nieoświecone prostaczki.
Aby był to jasne: w teorię się ściśle rzecz biorąc nie "wierzy". Teorie się próbuje weryfikować drogą racjonalnego myślenia i badania. Przyjmuje się je do czasu, aż nie zostaną obalone.
Na tym własnie polega zasadnicza różnica między teoria a wiarą religijną: teorie można obalić - wiare religijną nie. I to z prostego powodu: podstawą teorii naukowych jest racjonalność - podstawą wiary religijnej jest irracjonalność. W Boga można wierzyć albo nie. Ale nauka nie może na jego temat nic sensownego powiedzieć. Co najwyżej psychologia może badać jak człowiek doswiadcza swojej wiary i z czego ona wynika (głównie z lęku przed śmiercią).
Masz racje, że żyjemy w świecie, w którym "prawda jest rzadka rzeczą". Wszędzie media wciskaja nam bzdury do głowy. Tak samo politycy. Ale to nie oznacza, że Biblia mówi "prawdę". Prawdopodobnie jest ona takim samym fałszem co wszystko inne. Można w nia wierzyć. Ale nie jest ona zbytnio wiarygodna.
Statystycznie więcej naukowców i filozofów wierzy w Boga, a wiarę to daje im niezwykle skomplikowana konstrukcja wszechświata. Myślę że wiara w to, że wszystko jest dziełem przypadku (kłania się prawdopodobieństwo) jest bardzo irracjonalna i... smutna. Bo po co żyć, wzrastać umysłowo/duchowo/moralnie skoro się jest kawałkiem mięcha zawieszonego na kościach które, jak ustanie jego funkcjonalność, zgnije w ziemi? Smutna byłaby taka jednowymiarowo egzystencja... czy już może bardziej wegetacja ?
Widzisz, człowiek jest takim stworzeniem, że wszędzie szuka celu i sensu, ale to nie oznacza, że ten sens i cel istnieje.Wiele osób wierzących mówi mi - "Spójrz na ten piękny świat.Na te detale i szczegóły.Na prawdę uważasz, że to wszystko jest wynikiem przypadku???", ja im zawsze odpowiadam - "Yyyyy....TAK!!!", bo dlaczego by nie????. To, że człowiek chce, aby świat miał sens i cel, to nie oznacza, że świat ma sens i cel.Jeżeli jakiś człowiek zamierza całe życie płakać z tego powodu, że po śmierci idzie do piachu i nic go już nie czeka, to współczuję.Życie jest zbyt piękne, aby ciągle się zamartwiać i smucić.Nie chcę na to marnować ( i tak już krótkiego ) czasu.Chce moje życie wykorzystać na maksa, po to je dostałem.
Uważać że jest się ponad wszelką wiedzę, system, umowy, honor, dumę, mieć w d** wszystkich ludzi, jakiekolwiek wartości,
zabijać, kraść , obżerać się, pieprzyć z kim popadnie we wszystkie dziury, obrażać rodziów, być wrzodem na tyłku dla wszystkich z otoczenia, bekać, pierdzieć w towarzystwie, bluzgać, nic nie robić dobrego, i bluźnić?
popełniać, popełniać, ale tak, aby nie godziły w innych ludzi, a jeśli będą godzić od czasu do czasu, to cóż, nikt nie jest idealny i każdy chcąc nie chcąc skrzywdził kiedyś kogoś w mniejszym lub większym stopniu...
dokładnie, nikt nie jest idealny, ale czy nie powinniśmy się doskonalić? Bo stanie w miejscu albo degradacja to destrukcyjne procesy albo bezsensowne trwanie.
można się doskonalić, proszę bardzo, ale idealni nigdy nie będziemy, więc zawsze będziemy mogli kogoś skrzywdzić, patrząc też na to, że człowiek czesto przez przypadek krzywdzi innych nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że zadaje komuś ból...
dzięki wolnej woli mamy możliwość grzeszenia lub nie. Grzechy są tylko świadome i dobrowolne i różnej wagi. nie popadajmy w paranoję. To co piszesz bardzo zgadza się z doktryną KK :)
Stwierdzam fakt po prostu.Człowiek jest z natury nie doskonały i chyba nikt temu nie zaprzeczy.W mniejszym bądź większym stopniu człowiek od czasu do czasu kogoś skrzywdzi.Czasem robimy to świadomie, czasem nie.
Co do tego, że zawsze grzeszy się świadomie, to zależy.Grzechem jest np. chciwość.Gdybym nie wiedział, że to grzech, a dalej byłbym chciwy, to nie wiedziałbym, że grzeszę.
Co do wolnej woli.
Problem polega na tym głównie, że wolna wola, to lekki mit.Bóg niby daje wolną wole, każe wybierać, dobro, albo zło, ale za zło bedziesz wiecznie potępiony, a za dobro wiecznie nagrodzony.Co człowiek wybiera???Oczywiście, że dobro, bo nikt nie chce być karany.Także ta wolna wola, to lekka manipulacja.Podam przykład.Siedze sobie na krzesle, po lewej stronie mam fotel, po prawej kanapę.Podchodzi człowiek i mówi, że mam wolną wolę i mam wybrać, albo usiądę
na fotelu, albo na kanapie, ale nagle wyjmuje broń i dodaje, że jak usiądę na fotelu, to mnie zastrzeli.co wybieram???Oczywiście, ze kanapę, bo nie chcę być ukarany, więc to nie dokońca jest taka wolna wola, tylko manipulacja.Dokładnie to samo robi Bóg.
Prawdziwą wolną wolę mam wtedy, kiedy wchodzę do restauracji patrze na menu i moge wybrać dowolną potrawę i wiem, że za żadną nikt mnie nie ukarze :D.Wiem, że nikt nie stoi za mną z biczem i mnie nie ukarze, za to, że wybiorę jakieś danie.Więc bez żadnego stresu mogę wybrać to co chę.To jest prawdziwa wolna wola.
dokładnie tak, masz rację :)
ale ja trochę inaczej rozumiem wolną wolę. Była by niepełna gdyby nie miało się świadomości swojego wyboru.
jeżeli chodzi o metaforę potrawy - wiedząc że dostaniesz zgagi zjesz ociekające tłuszczem mięcho czy sałatkę? Sałatka nie tylko nie spowoduje dolegliwości żołądkowych ale spowoduje otyłości. jedno ociekające tłuszczem mięcho otyłości nie czyni, a nawet największy grubas może schudnąć :P
:O przepraszam to z niewyspania:
Sałatka nie tylko nie spowoduje dolegliwości żołądkowych, nie spowoduje również otyłości. jedno ociekające tłuszczem mięcho otyłości nie czyni, ale nawet największy grubas może schudnąć :P jeżeli nie może, bo to chorobowe, chudnie na tyle ile może, dla zdrowia i jest w pewien sposób usprawiedliwiony
Ale gdybym nie był ukarany za wybieranie zła, to i tak i tak miałbym świadomość wyboru.Nie potrzebuje do tego kary.Wiedziałbym, czy wybieram dobro lub zło.
Co do potrawy, tak, masz rację.Tylko, że nie zostanę ukarany przez kogoś za to, że wybiorę ociekającą tłuszczem potrawę.
nie przez kogoś ale swoją niestrawność, skoro wiesz że ci się przytrafi, to znaczy że wybierasz między bólem brzucha a jego brakiem. Jeżeli nie wiesz że ci się przytrafi nie można mówić o możliwości wyboru
Dochodzimy do wniosku, że człowiek nigdy nie ma wolnej woli, bo zawsze coś nim manipuluje, skłania go bardziej do jakiejś opcji.Mam do wyboru tłustą potrawę, po której dostanę niestrawności i mam sałatkę, po której będę czół się dobrze.Co wybieram???Oczywiście, że sałatkę, bo nie chcę być ukarany.Czyli znowu za mnie zdecydowała obawa, że mogę dostać
niestrawności.Czyli wolna wola to mit, bo jest zawsze coś, co bardziej mnie skłania do jakiejś opcji.Wolna wola byłaby wtedy, gdybym bez żadnego stresu mógł wybrać coś spośród dwóch rzeczy i wiedziałbym, że po żadnym wyborze nie czeka mnie kara, ani żadne nieprzyjemności.
nie dochodzimy do takiego wniosku ;) - ma taką wolną wolę na początku zanim nie przekona się że co to znaczy zgaga. A jak już wie, może wybierać między jednym a drugim i jest to wciąż wolna wola (ale ze świadomością konsekwencji)
Tak.Człowiek miałby wolną wolę wtedy, gdyby nie wiedział, że któraś z dwóch potraw wywoła niestrawność.Wtedy bez żadnego stresu mógłby wybrać którąkolwiek.Niestety, kiedy dowiaduje się, że jedna wywoła niestrawność, a druga nie, to traci wolną wolę, bo jest nakierowywany na wybieranie tej, po której nie dostanie niestrawności.Tu już nie ma wolnej woli, jest tylko pewna manipulacja.Jedna myśl, która może całkowicie zmienić postrzeganie.Tak jak w Incepcji Nolana.Jaki jest najżywotniejszy pasożyt???Idea, jedna myśl, która zmienia wszystko.Tak samo jest z "wolną wolą". Kiedy nie wie, ze będą jakieś konsekwencje, to bez żadnego stresu wybiera co chce.Natomiast kiedy dowiaduje się, że po jednej z dwóch opcji poniesie pewne konsekwencje, to jego wola jest sterowana na wybranie tej opcji, która nie przyniesie konsekwencji.Sterowana wola, to nie wolna wola.