Pasja

The Passion of the Christ
2004
7,5 242 tys. ocen
7,5 10 1 242179
6,8 42 krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

jak można wierzyć,że 6 mld lat temu "nic" wybuchło i z tego wybuchu powstały skały, a ze skały powstał człowiek. :)))))))))))))) przecież to zabawniejsze niż Monty Python!

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

a widziałeś może to: http://www.youtube.com/watch?v=jOt3W1QnT5U&feature=related?
co o tym sądzisz ?
pozdrawiam :)

użytkownik usunięty
bumbleble

Nic w tym dziwnego, w końcu Jezus to postać historyczna.

użytkownik usunięty
dagothversur4

"Ja natomiast wierze w kreacje. Ty i ja mamy dowody za i przeciw dla swojej tezy."

LOL :D

Daj ten dowód na kreacjonizm, zrobisz furorę w środowisku naukowym.

marcusfenix345

Nie oszukujmy się.wszystkie religie i bogowie powstali głównie z 3 powodów.

1.Religia została stworzona po to, aby kontrolować i głupich i naiwnych ludzi.Świetny dowód tego mieliśmy w filmie Faraon, gdzie na końcu mamy scenę, gdzie jest zaćmienie słońca, ci kapłani mówią, że o to jest gniew Boga itd., cały ten plebs/chłopi zaczęli się bać i kajać :D.To był fenomenalny przykład na to, jak ci inteligentni ludzie poprzez znajomość otaczającego ich świata potrafili kontrolować tych mniej inteligentnych/głupich.
2.Religia została wymyślona, bo ludzie bali się śmierci, a raczej tego, co po niej może nie być, że właśnie po prostu znikamy i tracimy świadomość istnienia.Więc sobie wymyślono raj, do którego trafiamy po śmierci, w którym żyjemy po wsze czasy w błogim szczęściu.
Ciekawostką jest to, że religia judaistyczna zaczerpnęła takie zagadnienia jak, idea wędrówki dusz po śmierci do piekła lub nieba, Sąd Ostateczny, przyjście Mesjasza i osobistej odpowiedzialności za swoje czyny przed Bogiem, z Zaratusztrianizmu :D.
3.Religia/Bóg został stworzony dlatego, że człowiek wielu rzeczy nie potrafił racjonalnie wyjaśnić, więc w każdą niewiadomą wciskał Boga.To trwa do dziś.

użytkownik usunięty
sew85

Za mały jesteś żeby się wypowiadać o BB. Główna różnica jest taka, że to nic jest udowodnione, twoje bóstwo nie.

sew85

Jestem do tego stopnia pod wrażeniem tej dyskusji,że postanowiłam się zalogować.Najbardziej ciekawi mnie kim są osoby wypisujące te bzdury i na 80% jestem pewna,że albo niewłaściwie wychowani przez rodziców (czyt.niekontrolowani,zapomniani,niekochani),albo mający nie do końca równo pod sufitem i do tego wszystkiego nastawieni bojowo do reszty.Ale teoria,że jesteśmy "z wody" rozbawiła mnie do łez:) Kochani ateiści,wszystkiego dowiemy się po śmierci,tymczasem wierzcie sobie w siebie,w słonko i gwiazdki na niebie i nie zaprzątajcie sobie głów "nawracaniem" nas katolików[w Waszej opinii fanatyków:) ],bo jak ktoś prawdziwie wierzy,to przez takie gderanie nie zwątpi:)

użytkownik usunięty
Zaczytana2012

Ale "nam" ateistom nie chodzi o to, aby was odwrócić od wiary. Bynajmniej! Potrzebujemy was bardziej niż sami sądzicie.
Nie trudno bowiem zauważyć, że łatwo was dotknąć i wkurzyć. Nawet jak zachowujecie pozornie spokój, to przecież wiadomo, że człowieka religijnego boli, gdy ktoś obraża to co "święte".
Po prostu lubimy wam dokuczać. Czysty sadyzm;)
<3

użytkownik usunięty
Zaczytana2012

"wszystkiego dowiemy się po śmierci"

Procesy poznawcze po śmierci nie funkcjonują.

ocenił(a) film na 10
Zaczytana2012

polecam ten artykuł
http://fakty.interia.pl/religia/news/rozum-w-drodze-do-boga,1781239,5930

Nigdy nie przypuszczałem że mój pierwszy, bądź co bądź prowokacyjny post rozwinie się w taką dyskusję :)) No ale nieznane są ścieżki Pana :D

ocenił(a) film na 1
sew85

No ale on przecież "nawrócił sie"na deizm, a autor artykułu próbuje tam podczepić na siłe katolickie dyrdymały. Deizm broni sie racjonalnymi metodami, a katolicycyzm to mieszanka nonsensownego bełkotu i starych bajd...;)

ocenił(a) film na 10
Zaczytana2012

Z takimi się nie da rozmawiać. O ile my - wierzący - jesteśmy w stanie pojąć ich definicje i pojęcia którymi do nas przemawiają o tyle oni (szczególnie ateiści) nie są w stanie pojąć tak "abstrakcyjnych" przecież pojęć którymi my operujemy.

"Za mały jesteś żeby się wypowiadać o BB. Główna różnica jest taka, że to nic jest udowodnione, twoje bóstwo nie."

Wy wiecie tyle o świecie ile my o Bogu. Jeśli ktoś jest za mały by o nim mówić to czymże ty jesteś żeby się wypowiadać o nieskończoności świata, którego nawet w 1% nie znasz i nie poznasz. :)

użytkownik usunięty
Aleksander_Florenz

Bardzo słuszna wypowiedź: będąc istotą skończoną, żaden człowiek nie powinien się wypowiadać na temat nieskończoności.

Ale zauważ, że to właśnie ludzie religijni jako pierwsi zaczęli mówić o "Bogu". Czy to nie było nadużycie?

Aha, zauważylem delikatne oznaki pychy w Twoim poście: "O ile my - wierzący - jesteśmy w stanie pojąć ich definicje i pojęcia którymi do nas przemawiają o tyle oni (szczególnie ateiści) nie są w stanie pojąć tak "abstrakcyjnych" przecież pojęć którymi my operujemy".
Owszem, ateiści często zbyt naiwnie opierają swój żywot na rozumie i metodom naukowym. Ale nie wszyscy ateiści są ignorantami. Jeśli tak uważasz, to (niestety) sam nim jesteś;)
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 10

Pycha to zbyt duże wyróżnienie, nie zasłużyłem sobie jeszcze na nie :). Z resztą mam nadzieję że wiesz (po takiej masie komentarzy jaką miałeś okazję komentować i czytać) co miałem na myśli. Jak nie to mogę się rozwinąć ale czy to ma sens ;)

użytkownik usunięty
Aleksander_Florenz

Szczerze mówiąc myślę, że ma to sens.
Jak rozmawiać o Bogu, skoro poznanie Go jest z góry wykluczone? Czy w ogóle powinniśmy mówić o absolucie?

Podejrzewam, że podstawą dla mówienia o Bogu jest dla wierzącego wiara w to, że prorocy biblijni sobie nie "zmyślili" Boga. Ok. Ale w takim razie każdy kto doświadczył Boga, mógłby jedynie mówić o swoich własnych wrażeniach. Jednak religie ustanawiają prawa, dogmaty, prawdy wiary itd.
Czy tak wolno? Czy to nie nadużycie?
A jeśli ktoś doświadczy Boga całkiem inaczej niż głosi go Kościół? Czy mówienie o kims takim "heretyk" nie jest pychą ze strony tych, którzy tylko czytali o Bogu w Biblii?

Szczerze pytam. Nie mam pojęcia i chętnie wysłucham subiektywne zdanie człowieka, który (jak wynika z Twoich wypowiedzi) wierzy zarówno w Biblię (słowa proroków) jak i w autorytet Koscioła.

użytkownik usunięty
Aleksander_Florenz

Dodam coś:
Przez zdanie/pytanie "Czy w ogóle powinniśmy mówić o absolucie?" nie chcę powiedzieć, że nie ma Boga. Ale nawet jeśli "istnieje", to jak mówić o Jego "bytowaniu"? Czy nasze słowa nie są zbyt ubogie?

ocenił(a) film na 9
sew85

Ja wierzę i łącze wiarę z nauką, bo co może się komuś wydać dziwne tak można. Zdziwieni? Otóż uważam, że Bóg mógł posługiwać się naturą zarówno w stwarzaniu świata jak i w późniejszych cudach. Można w miarę wytłumaczyć jak pojawiły się pierwsze organizmy na ziemi i jak to mogło przebiegać, ale jest tyle planet we wszechświecie, a akurat nasza z pośród tylu innych uległa tak wielkim zmianom, akurat na naszej jest "życie", być może gdzieś jest jeszcze podobna planeta, ale dla mnie jest to dowód, że ktoś musiał pomóc temu zjawisku, a cuda opisane w Biblii także można naukowo wytłumaczyć jednak kto powiedział, że Bóg nie może posługiwać się zjawiskami przyrody, a cudem jest to, że dzieje się to akurat wtedy kiedy jest potrzebne. .

ocenił(a) film na 10
rose_fw

Poza tym nasza planeta, jaki i życie na niej jest zbyt złożone, żeby było dziełem przypadku. Jeśli doliczyc do tego cuda - wiadomo, Kto stworzył to wszystko :D

ocenił(a) film na 1
sylar_217

Łociec Derektor!?...;)

użytkownik usunięty
sylar_217

Zły demiurg?

użytkownik usunięty
sylar_217

Słyszałeś o plemionach czczących samoloty zrzucające paczki? Dowód przez ignorancje, no wow. A cudów nie ma.

sew85

a jak mozna wierzyc w Boga, patrzac na cale zlo, ktore jest na ziemi? Na przykladzie religii chrzescijanskiej, mozna dowiesc, ze katolicy sa smieszni...
-zostalismy stworzeni na wzor i podobienstwo Boga? W ktorym miejscu? Bo wizualnie jestesmy rozni, psychicznie rowniez, nie wspominajac juz nie Bog jest niesmiertelny, a my niestety nie.
-Bog jest naszym ojcem? Zawsze tata kojarzyl mi sie z osoba, ktorej na mnie zalezy, nie ma nic dziwnego jesli uczen przerasta ucznia, gdy syn jest madrzejsszy od ojca, to ojciec sie cieszy. W takim ukladzie, dlaczego Bog jest taki wszechwiedzacy itd. a ja nie? Przeciez jest moim ''ojcem'' i jestem stworzona na wzor i podobienstwo jego. no chyba, ze ludzie sa dla niego czyms w rodzaju Simsow i nie zalezy mu na nich, zeby urozmaicic sobie czas powoduje rozne czesienia ziemi itp (bo skoro stworzyl ziemie, to wszystkie procesy, tore sie na niej odbywaja sa jego zasluga). no chyba, ze go nie ma w ogole... ITD!!!!

ocenił(a) film na 10
paschalina

"a jak mozna wierzyc w Boga, patrzac na cale zlo, ktore jest na ziemi?" - A gdy się cieszysz, chciałbyś, żeby ktoś ci tę radośc przerywał? Po drugie to ludzi sami sprawiają nieszczęścia, a tacy jak ty tylko szukają winnych.

Ps. "czesienia ziemi" - spadaj trollu!

sylar_217

ludzie sprawiaja nieszczescia?! ale jak to mozliwe, skoro sa stworzeni na wzor i podobienstwo boga?!
p.s. ja nikogo nie obrazam wiec ty tez moglabys sie pohamowac, no chyba ze wynika to z twojej desprecji i braku argumentow, a obrazanie innych to twoja jedyna bron!
pozdrawiam i wesolych swiat zycze, bo jak mniemam jestes katolikiem

ocenił(a) film na 7
paschalina

,,ludziom ludziom zgotowali ten los,, po za tym nie wrzucaj wszystkich do jednego worka. Gdyby ludzie stosowali sie do nakazów z NT nikomu by sie krzywda nie stała. Po drugie skąd wiesz o jakie podobieństwo chodzi? Może jestęsmy istotami inteligętnymi, które umieja myśleć w abstrakcyjny sposób, ustanawiać prawa i tworzyć tak jak Bóg-lecz są na nas nałożone pewne ograniczenia i dana wolna wola-czyli od ciebie zalezy jak skorzystasz ze swojego życia.

dagothversur4

Czyli kolejna, indywidualna interpretacja? "Może..., może..., a może?" Naprawdę wierzysz w to, że gdyby ludzie stosowali się do nakazów z NT to nie byłoby (nie wiem co masz na myśli mówiąc krzywda?) cierpienia, bólu, itp., itd.

ocenił(a) film na 7
pendrago

twoja logika mnie powala. Chyba oczywiste że gdyby zyli wedlug NT nic by sie zlego nie działo lol. Nie widze w tym stwierdzeniu nic dziwnego.

dagothversur4

Ja widzę, ale to już oczywiście kwestia wiary, a nie praktycznego, ludzkiego podejścia do "nakazów" zawartych w NT.
Wierzysz, że NT zawiera wszystkie odpowiedzi, na wszystkie pytania. Dla mnie to nielogiczne.
Po drugie Twoja wiara jest całkowita jak widzę, ale z drugiej strony widzę w Twojej wypowiedzi pewne wątpliwości:
"Po drugie skąd wiesz o jakie podobieństwo chodzi? Może jestęsmy istotami inteligętnymi, które umieja myśleć w abstrakcyjny sposób, ..."
dlatego wskazałem na słowo: "może". Wydawało mi się, że wszystko co zostało spisane w NT nie podlega żadnej dyskusji, a jednak masz wątpliwości (nie myśl, że czepiam się słówek, po prostu tego się nie da przegapić w Twojej wypowiedzi).
Masz wątpliwości, bo budujesz własne interpretacje, interpretacje tego co jest przecież niezmienne i takie powinno zostać (tekst NT).
Gdyby wszyscy ludzie postępowali według nakazów (strasznie nie podoba mi sie to słowo, ponieważ wolna wola dla mnie osobiście, kłóci się bardzo ze znaczeniem słowa nakaz) NT to żylibyśmy w - dopisać w tym miejscu jak najbardziej odpowiadające Tobie miejsce.
Jednak wydaje mi się, że nie dostrzegasz pewnego małego "błędu".
Jeżeli najważniejszym przykazaniem jest to: "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego." to jak pogodzić przekaz tego przykazania z tym, że człowiek musi zabijać, żeby przetrwać, że człowiek ma układ pokarmowy, a przecież Wszechmądry Bóg nie wsadziłby do człowieka czegoś, co nie byłoby potrzebne. O co mi chodzi? Dlaczego człowiek musi zabijać zwierzęta? Czyż nie są one naszymi bliźnimi? Chyba, że uważasz je za mieszkańców Ziemi drugiej kategorii, albo coś w stylu spiżarnii ?
Jeszcze jedno. NT to słowo boże tak? Jako takie nigdy nie powinno być zmieniane, ponieważ zawarta jest tam cała mądrość Boga, a Bóg wie o wiele lepiej co jest najważniejsze dla człowieka i dlaczego człowiek powinien trzymać się sztywno wszystkich zawartych w NT nakazów.
Jak pogodzić niezmienne słowo boże z tym, że w każdej sekundzie wszechświat, świat, Twoje otoczenie, ludzie (wszystko) podlega zmianom, do których człowiek musi (podkreślenie) się zaadaptować, gdyż w przeciwnym przypadku zakończyłby swoją egzystencję?
"Panta rhei" - "Wszystko płynie".

ocenił(a) film na 10
pendrago

Zaczniemy od początku, nie nakazów bo to rzeczywiście złe określenie, ale praw, które są drogowskazem, czyli możesz ale nie musisz - konsekwencją tego będzie 'twój' upadek co najwyżej i albo wstaniesz i pójdziesz szukać tej dobrej drogi albo będziesz siedzieć w błocie i pluć na wszystko co nie jest brudne ( zmieniasz oczywiście poziom patrzenia na świat - perspektywa "brudasa" jest dla 'ciebie' jedyną prawdą, no i oczywiście twoje błoto, które jest przecież rzeczą naturalną :)).
Jeśli chodzi o podobieństwo: wiem nie rozumiecie pojęcia "Duszy" a już nieśmiertelnej to na pewno no i rozróżnianie dobra od zła, to może jeszcze jako tako (choć to są pojęcia względne). Czyli w naszej dyskusji drogą eliminacji zostaje dobro i zło - to mamy po Bogu. Niema co rozmawiać o reszcie z kimś kto nie rozumie o czym do niego piszę :).
Myślenie mamy po "człekokształtnych" jak ktoś mnie tu poprawiał :P każda istota myśli - że trzeba przetrwać. Na tym poziomie - zwierząt - człowiek wyróżnia się tym że ma nad wszystkimi przewagę tak ukochanego przez was rozumu. Przypomnę poziom max zwierząt. To osiągnęliśmy ale to tylko nadal człekokształtny. Aby być człowiekiem musiał czymś się wyróżniać - możliwość wyboru dobra i zła.
Co do "Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego" jak nie rozumiesz to się nie wypowiadaj. Do twojego toku rozumowania: rośliny też są naszymi bliźnimi - też żyją :P nie rozumiem czemu ty je uważasz za gorsze od siebie. One by się nad tobą nie użalały gdyby ktoś cie zakopał pod jakimś drzewem, z przyjemnością wchłonęło by substancje zawarte w tobie, oczywiście pierw zrobią to robaczki.
Podsumowując: Jeśli nie widzicie większej różnicy na płaszczyźnie człowiek - zwierzę albo sami się do nich porównujecie to nie zawracajcie sobie głowy absurdem takim jak Bóg. Czy też prawda albo dobro i zło itp głupotą durnotą i nikomu nie potrzebnych rzeczą, zabijajcie się nawzajem a może w końcu ziemia się oczyści. :D
PS. Słowo Boże jest proste i niezmienne, nie trzeba Go z niczym godzić, jak pojawia się problem to znaczy że jest zły a jeśli ktoś chce zmieniać to znaczy że chce ustanawiać swoją własna prawdę ( która w nowym świetle, będzie garścią błota nazwanego światłością).
Pozdrawiam. :)

Aleksander_Florenz

Zacznijmy od tego, że próbujesz mi wciskać kit :) Odpowiedz mi na jedno pytanie. Czy Dekalog uważasz za zbiór "drogowskazów", czy zbiór podstawowych nakazów moralnych danych od Boga. Tutaj nie ma czegoś takiego jak "możesz ale nie musisz" - tutaj po prostu musisz, ponieważ jest to słowo boże. Nie wiem jak mogłeś to przeoczyć???
Pominę wzmiankę o błocie, bo widzę, że Twój język jest kwiecisty, ale dosyć nieuprzejmy i niemiły.
Dziwi mnie również Twoja maniera zwracania się do mnie w liczbie mnogiej. Nie odpowiadam za wszystkich ateistów. Wypowiadam się tylko za siebie, a i prawdę mówiąc o wiele bliżej mi do agnostycyzmu niż ateizmu, czyli nie jest jeszcze ze mną "tak źle" jak opisałeś :P
Jeżeli dobrze przeczytałeś post dagothversur4 to zwraca on tam uwagę na podobieństwo raczej fizyczne jak również intelektualne, a nie duchowe. Skąd nagle przyszło Tobie do głowy pojęcie "Duszy" ?
Dobro i zło to pojęcia umowne i tak naprawdę nikt nie może powiedzieć co jest czystym dobrem, a co jest jego przeciwieństwem czyli złem. Zatem oświadczam wszem i wobec, że dobro i zło nie istnieją, a są to jedynie czyny ludzi (czyli Homo Sapiens Sapiens), które indywidualnie są przyporządkowywane do właśnie takich abstrakcyjnych kategorii jak dobro i zło.

Podkreślasz, że ja czegoś nie rozumiem. A czego tutaj można nie zrozumieć? Przykazanie miłości to nic innego jak: "nie czyń drugiemu co Tobie niemiłe". Myślisz, że myślisz, że tego nie pojąłem? :P

Dziwne... Nigdzie nie napisałem, że uważam rośliny jako gorsze od siebie. Uważam je nawet za lepsze, ponieważ to one potrafią czerpać "czystą" energię ze Słońca, a nie jak człowiek energię przetworzoną. Dlatego to one są "czyste" podczas gdy człowiek taki jak Ty na ten przykład, cały czas "gwałci" piąte przykazanie (oj... Twoje grzechy mogą nie zostać odpuszczone).

"Jeśli nie widzicie większej różnicy na płaszczyźnie człowiek - zwierzę albo sami się do nich porównujecie to nie zawracajcie sobie głowy absurdem takim jak Bóg."

Ja tam sobie głowy takimi absurdami jak Bóg nie zawracam. Ja po prostu zadaję pewne pytania, a to, że Wy (w Twojej osobie) nie potraficie na nie rzeczowo odpowiedzieć to już jest ... smutne.

Ależ drogi Człowieku! Czy nie pojmujesz tego, że do zachowania równowagi na Ziemi potrzebni są wszyscy, potrzebne sa wojny, potrzebne jest zabijanie (w czasie pokoju zabijanie przejawia się tym, że bardziej pazerni i inteligentni ludzie ustanawiają prawa korzystne tylko dla wąskiej grupy społecznej - mianowicie dla nich).

Słowo Boże jest proste i niezmienne. Proste jest jak najbardziej. Cóż niezmienność to raczej Twoje klapki na oczach, gdyż kto zliczy ile razy Biblia była przerabiana, zmieniana i pisana "na nowo" :>


ocenił(a) film na 7
pendrago

jescze raz.;p Nakazy Boga sa niezmienne i tworzą Prawo. Jest one niezbędne do normalnego funkcjonowania. Możemy to porównać do ziemskiego prawa która narzuca na nas pewne ograniczenia. Nie powiesz mi że chciał byc bezkarnie zabijać i sam byc w ciągłym niebezpieczeństwie.-doprowadziło by to do bezprawia i chaosu. A taki stan rzeczy miał by destruktywny wpływ na człowieka. Prawo Boga jest wiec pewnym drogowskazem na drodze ku szczęściu. Jest to droga ciezka, zwłaszcza że w pewnym sensie ogranicza twoje popędy-jednak od ciebie zależy co zrobisz. W naszym swiecie tęz od ciebie zależy czy bedziesz łamał prawo czy je przestrzegał-TWOJA WOLA. Jeśli chodzi o Słowo Boże to nie zostało ono zmienione-nadal sa dostępne wersje z prawidłowym tłumaczeniem-choć jest to rzadkośc. Problem ten głównie wynikał z tego że stary hebrajski a dzisiejszy hebrajski to nie to samo. Przeklady Bibli były poprsotu nieprecyzyjne. Np-przykazanie nie zabijaj w rzeczywistości brzmiało NIE MORDUJ. Czyli masz zakaz zabijania niewinnych, natomiast możesz się bronić i walczyć o przetrwanie. gdyby ludzie stosowali się do ,,nie zabijaj,, oznaczało by to że ludzie nie mogą walczyć ze złem przez co wygralo by ono bez trudu. Ziemia została nam poddana i mamy korzystać z jej dóbr by się rozwijać i trwać. Moim zdaniem nie jesteśmy równi zwierzętom gdyż myślimi abstrakcyjnie(kochamy,cierpimy,zazdroscimy,nienawidzimy,) Z jednej strony jest to wielk dar a z drugiej nasze przekleństwo. Jednak to włąśnie to czyni nasz świat niezwykłym i niepowtarzalnym,

sew85

To wytłumacz mi skąd się wziął "Bóg", który rzekomo stworzył cały świat.

użytkownik usunięty
napruto

Buk był zawsze, to dopiero logika.

Sosna też :P

ocenił(a) film na 8
sew85

A jak można wierzyć, że nagle jakiemuś Bogowi ot tak zachciało się stworzyć świat? Ta wersja jest właśnie przezabawna. Jestem ateistą, ale uważam że każdy ateista powinien mieć choćby minimalną wiedzę o tej całej "religii". Wybuch to bardzo naukowe podejście do sprawy, wyjaśniające bardzo wiele. Natomiast wersja wierzących nie ma żadnego pokrycia w faktach. Taka jest prawda, pisz co chcesz

ocenił(a) film na 9
Nekromanta21456

Trzeba mieć bardzo ograniczoną "wiedzę" żeby być ateistą...Istnienie Boga jest jedynym sensownym wytłumaczeniem istnienia wszechświata - nie wiadomo tylko jaki ON jest...całą "naukę" mrówek zamieszkujących pyłek dryfujący w bezmiarze kosmosu to "se" możesz o kant dupy rozbić...jak to powiedział kiedyś ktoś mądrzejszy od Ciebie i ode mnie, a posiadł ogromną na uwczesne czasy wiedzę - "wiem że nic nie wiem"

ocenił(a) film na 8
RogerVerbalKint

Rozwiń pierwsze zdanie, a dokładniej słowa "sensownym wytłumaczeniem". Wiadomo, że jedni mają jedną wersję odnośnie powstania świata, a inni drugą. Problem polega na tym, że powstanie człowieka widziane pod kątem tworzenia przez Boga jest po prostu zabawne. Nagle stworzeni zostali ludzie, ot tak po prostu. Teoria ewolucji zapoczątkowana wybuchem co przyczyniło się do powstania świata, pomimo iż brzmi niedorzecznie, jest o wiele bardziej wiarygodna niż teoria stworzenia przez Boga. Niestety, ale tak właśnie jest. Mi np. ciężko byłoby to udowodnić, a jeszcze trudniej przekonać na drogę wiary. Fakt faktem kierując się tym Pismem Świętym to większość jest dość wiarygodna, ale stworzenie świata ... no cóż

PS: "Uwczesne" pisze się przez "Ó"

ocenił(a) film na 9
Nekromanta21456

babka z piasku spontanicznie sama z siebie się nie ulepi, a co dopiero wszechświat i organizmy żywe...zakładanie teorii "spontanu" w sprzyjających okolicznościach wybuchu jest absurdalne z logicznego/zdroworozsądkowego punktu widzenia...pokonwersuj "se" może z niejakim impactorem - on ma inne zdanie na ten temat

ocenił(a) film na 8
RogerVerbalKint

Znam gościa, na forum tego filmu ma chyba z 15 tematów założonych. Odnosząc się do babki o której wspomniałeś, to prawda, sama się nie ulepi. Jest to jednak błędnie przytoczony przykład. Niestety, ale jest to, wymiana zdań do niczego nie zmierzająca. Ja nie odstaję od tematu wybuchu, a Ty od tematu stworzenia przez Boga. Jak wspomniałem wcześniej, teoria stworzenia Boskiego też jest absurdalna z logicznego punktu widzenia, bo znikąd wziął się Bóg i zachciało mu się stworzyć świat. Irracjonalne są obydwie teorie. To typowe pisanie osoby, która kieruje się nauką z osobą preferująca teologię. Nie przekonasz mnie do swoich poglądów ani zapewne ja Ciebie do swoich, więc moje pytanie w tym momencie brzmi: Czy chcesz się dalej na ten temat sprzeczać?

ocenił(a) film na 9
Nekromanta21456

Nie chcę się sprzeczać - wyrażam jedynie swój pogląd na sprawę pochodzenia świata.
P.S. 1 nie kieruję się teologią - po prostu po zapoznaniu się z teoriami naukowymi stwierdziłem że mnie zupełnie nie przekonują - mam do nich spory dystans - wszystko zależy od skali i punktu odniesienia - mając świadomość ogromu i bezmiaru kosmosu, w którym nasza planeta jest drobnym pyłkiem, mam wątpliwości co do metodologii użytej przy konstruowaniu podstaw owej nauki przez malutkie istotki zamieszkujące ów pyłek...
P.S. 2 bardziej przemawia do mnie koncepcja Boga/Bytu doskonałego który istniał WIECZNIE/OD ZAWSZE i dał temu wszystkiemu początek (być może na drodze wielkiego wybuchu - nie wiem jak się bawił w tej swojej piaskownicy) Oczywiście nie wiem jak ten Byt Doskonały się nazywa, wątpię czy jest miłosierny, prawdopodobnie ma nas w dupie...tym niemniej jako że wychowałem się akurat w religii katolickiej - nie odrzucam jej, nie podważam też prawdziwości innych religii - być może ten Bóg ujawniał się różnym ludziom w różny sposób - tym niemniej z logicznego punktu widzenia istnieniu tego Boga nie da się zaprzeczyć - no ale przekonamy się po zgonie - choć przyznaję że czasem jestem już tak zmęczony trudami codziennego życia, że chyba wolałbym aby zapadła po prostu ciemność

ocenił(a) film na 8
RogerVerbalKint

A widzisz, ja znam religię, ale teoria chrześcijańska na powstanie świata jest dla mnie absurdalna. Naukowa dużo bardziej do mnie przemawia.

ocenił(a) film na 9
Nekromanta21456

Cóż - ale Nowy Testament odpowiada mi pod względem etycznym - nie wiem czy jet prawdą objawioną...po prostu nie wiem - ale receptą na dobre doczesne życie - z pewnością ...pitu pitu o ewolucji mnie odrzuca - za mojego, prawie 50 letniego życia nie wyewoluował żaden nowy gatunek, i przy tym do naturalnego (mam nadzieję) zgonu pozostanę...koniec końców przyjmuję koncepcję Boga ( bo naukę, jako wieloletni pracownik jednego z dość znanych w Europie uniwersytetów) ma w głębokim poważaniu...