Pasja

The Passion of the Christ
2004
7,5 242 tys. ocen
7,5 10 1 242179
6,8 42 krytyków
Pasja
powrót do forum filmu Pasja

jak można wierzyć,że 6 mld lat temu "nic" wybuchło i z tego wybuchu powstały skały, a ze skały powstał człowiek. :)))))))))))))) przecież to zabawniejsze niż Monty Python!

użytkownik usunięty
Don_Gianni

Prawdziwe, bo udowodnione.

Aha...

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Poza tym wymagasz, by na najważniejsze pytanie ludzkiego gatunku i całego życia na Ziemi odpowiedziała Ci nauka, która dobrą aparaturę do badań i obserwacji ma dopiero od niespełna 50 lat? W 50 lat mamy odkryć wszystkie tajemnice wszechświata? Matematyka ciągle się rozwija, a przecież jest tak stara jak ludzkość. Nowoczesna biologia ma raptem niespełna 200 lat, a aparatura do jej dokładnego zbadania wzięła się dopiero w latach '70 i '80. Chemia dopiero w latach '80 odkryła takie coś, jak powłoki elektronowe, chociaż przez cały okres czasu one istniały i nikt na nich się nie skupił i na nie nie wpadł. Właśnie to jest piękno nauki - rozwój, błądzenie, odnajdywanie prawdy.

Chcesz dowiedzieć się jak zaszła pierwsza ewolucja chemiczna? Idź na studia chemiczne i dołącz do światowej elity chemików i badaj, odkrywaj, a nie licz na to, że wszystko na tacy Ci zostanie podane tylko dlatego, że Ty masz jakieś wątpliwości.
Jeśli miarą prawdziwości jest okres trwania, to Hinduizm jest depozytariuszem prawdy objawionej, nie to co Twoje śmieszne, młodziutkie chrześcijaństwo.

Oriflamme

Nie wymagam wcale tego od nauki. Nie potrzebuje odpowiedzi na te pytanie. Jestem ciekaw jak prezentujecie to w co wierzycie.

Śmieszne młodziutkie chrześcijaństwo ? Wiesz prawdę mówiąc nie wiem co ci chrześcijaństwo przeszkadza.
Zobacz zasady i prawdy pomagają nam żyć dobrze. Przecież dekalog to zbiór zasad moralnych. Bez nich łatwo się pogubić. Co w tym złego ?

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Nie "to w co wierzymy" ale "to jak ma się rzecz", ponieważ nauka to nie wiara, tylko twardy empiryzm i dochodzenie do argumentacji, dowodów, obserwacji.

To "dobre chrześcijaństwo" zalało Europę krwią i potem zalało krwią całą resztę świata. Czy ja wiem czy takie dobre...
A te urocze 10 przykazań można skrócić do 2, więc nie ma ich aż tak dużo. 2 prawa to nie jest jakoś specjalnie dużo...

Oriflamme

Dobrze wiesz że religia to tylko pretekst. Zawsze chodziło o politykę. Gdyby nie było religii to wymyślili by coś innego tak wiec nie pisz takich głupot.

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Być może. Lecz wolałbym, by był to choćby najbardziej plugawy ustrój totalitarny, aniżeli religia. Ustroje się zmieniają, państwa upadają. Religia natomiast trwa w umysłach nieświadomych ludzi.

Oriflamme

Wolałbyś ale prawda jest taka że religia była wtedy najłatwiejszym i najlepszym pretekstem do wybuchu wojny.
Nie można winić za to chrześcijaństwa.

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Można i trzeba, bo to jego duchowi przywódcy często w imię samego Boga wzywali do wojny. Sam Bóg wzywał Izraelitów do mordów i zbrodni.

Oriflamme

Kompromitujesz się teraz. Proszę nie poruszaj tematu gdy nie masz o nim pojęcia lub posiadasz niepełne informacje.

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Skoro Biblia jest dla Ciebie "niepełną informacją", to faktycznie nie mamy o czym rozmawiać...

Oriflamme

Naprawdę się kompromitujesz.... Gdybyś znał Biblię dokładniej nie pisał byś takich rzeczy.

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Chociażby Jozuego 10, 10-11

Ale prawda, co ja mogę wiedzieć o Biblii. Chodzę przecież tylko od 2 lat na kurs biblijny do Adwentystów Dnia Siódmego i długo dłużej katolicki kurs biblijny w miejskiej katedrze (prowadzi to ksiądz nadzorujący Koło Inteligencji Katolickiej).

Oriflamme

W takim razie znasz Biblie ale kompletnie jej nie rozumiesz.

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

No pewnie, bo przecież mord to nie mord. Pewnie wybicie Gildal to taka metafora, albo nawet łaska Boża...

Oriflamme

Ehh... Człowieku...

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Serce pracuje - serce przestaje pracować. Prosta rzecz. Płodzik to płodzik.

No ja właśnie patrze obiektywnie - BEZSTRONNIE - czyli nie wciskam tutaj jakiś swoich urojeń religijnych, a podaje obiektywną prawdę biologiczną.

To coś na zasadzie "aby jeździć samochodem nie trzeba znać prawideł ruchu drogowego. Jeżdżenie samochodem to coś więcej niż wiedza o znakach".

Mi też nie podawaj jakiś cieniasów co po zabiciu paru komóreczek nagle się nawracali. Też mi pokaż zatwardziałego, racjonalnego ateistę, który się nagle nawrócił. Nie ma takich.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

(nieładnie się tak wtrącać, ale tak sobie obserwuję waszą dyskusję i muszę sie zapytać) słyszałeś o faciu który się nazywał Anthony Flew?

ocenił(a) film na 5
bumbleble

A owszem, słyszałem o nim. Mam nawet jego książkę "Bóg istnieje". W żaden jednak sposób argumentacja tam zawarta, mająca rzekomo udowodnić istnienie Boga, mnie nie przekonała.
Trzeba też wziąć korektę na wiek, w którym postanowił się nawrócić.




A tak na marginesie - czy czasem nie chciałeś, by Twój nick brzmiał "bumblebee"?

Oriflamme

"Płodzik" ? Robisz z siebie głupka i jeżeli dalej masz zamiar pisać takie rzeczy to ja już dziękuję.

Przypominam że "prawda biologiczna" nie wyklucza Boga. Poza tym mylisz się nie jesteś bezstronny bo wyraźnie jesteś nastawiony przeciwko religii i popierasz inne poglądy.
Ale o czym ty w ogóle piszesz ? Osoby które podawałeś to nie byli katolicy. Natomiast ci lekarze po prostu nie wierzyli w Boga świadczy o tym np. wykonywanie aborcji.

PS Przeczytaj komentarz bumbleble

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Żadna nauka nie musi przeczyć Bogu, ponieważ żadnej nauce on nie jest potrzebny i koncept Boga jest bezwartościowy dla nauki. Nauka jasno pokazuje, że świat jest w obecnej formie taki, ponieważ tak go ukształtowały prawa nim rządzące - stałe fizyczne, oraz zależności chemiczne i oddziaływania magnetyczne i grawitacyjne. Nauka nie ma pokazać, że Boga nie ma, tylko że Bóg do niczego nie jest potrzebny, nic nie stworzył, nie ma na niego dowodów i że jest to koncept zbędny.

Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że osoby które Ty podawałeś to nie byli ateiści ; ) To jest ten sam poziom argumentu. Równie dobrze mogę powiedzieć, że nie wierzyli papieże, a świadczą o tym prowadzone przez nich wojny, czy prześladowania...

Oriflamme

Nie potrzebuje Boga ? Właśnie że potrzebuje i dlatego wszystko tłumaczy przypadkiem. Ciekawi mnie że tego już nie wyśmiewasz.
Jak nie byli ateiści człowieku... Pomyśl...
Pomijam to co deklarowali ale samo to że wykonywali aborcje już wskazuje że byli nie wierzący...

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

To, że jesteś naiwniakiem, co do wszystkiego potrzebuje przymus i cel, to już nie moja broszka. Według nauki np. mutacja występuje przypadkiem, ale pewnie według Ciebie to komóreczki ciała się uchlały i stwierdziły, że czas na jaką malutką mutację. Albo że to Bóg zajmuje się molekularnymi zagadnieniami mutacji. Bo przecież mutacja nie może być przypadkowa, tak samo jak przypadkowy nie może być wybuch super nowej, ani fluktuacje kwantowe.

Nie wyśmiewam, ponieważ nauka nie boi się powiedzieć "nie wiemy", lub "myliliśmy się". Religia nie potrafi tego powiedzieć, potraficie jedynie skandować, że to inni się mylą, ale nie wy. My mamy dowody, badamy, analizujemy, dochodzimy.

Oriflamme

Widzę że nie do końca wiesz na czym polega "wiara" tak więc te twoje porównywanki nie mają najmniejszego sensu.

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Prawda, prawda... Praktykowałem wiarę 18 lat, w tym 3 bardzo konkretnie w różnych ruchach charyzmatycznych, czy też stowarzyszeniach młodzieżowych. Poznaję wiarę od 20 lat tak z formalnego punktu widzenia, jak i na podłożu metafizycznym.
Co ja mogę wiedzieć o wierze...

Oriflamme

No skoro porównujesz ją do dowodów analiz i badań to najwyraźniej niewiele.

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Ja jedynie Ci pokazuje, że przypadek to nie jest wymysł nauki, a naturalny bieg rzeczy.

Oriflamme

Nie zgadzam się. Tu właśnie jest problem. Gdy coś się nie zgadza, czegoś nie da się wytłumaczyć to musi być to przypadek nic innego... Czy to nie jest naiwne ?

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Ale co się niby nie zgadza? Czego nie da się wytłumaczyć? Jak chcesz, to można dociekać do molekularnych podstaw np. mutacji i dociekać dlaczego ona zaszła. Można zastanawiać się dlaczego proces transkrypcji zaszwankował i doszło do mutacji...

Oriflamme

Tak można ale nie dojdzie się do wniosków bo nauka nie potrafi pojąć wszystkiego.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

od początku mój nick miał brzmieć jak brzmi :) a co to bumblebee? czy to to co mi wyskakuje jak wpiszę w google (grafika)
a takie inne pytanko:
- czy od urodzenia byłeś wychowany w wierze i dlatego chodziłeś na te ruchy charyzmatyczne czy tam stowarzyszenia
- czy nawróciłeś się, a potem uznałeś że to nie ma sensu?
i jeżeli straciłeś wiarę to chciałeś do niej wrócić czy wtedy kompletnie się odwróciłeś?

ocenił(a) film na 5
bumbleble

Tak tak, bumblebee to po angielsku trzmiel : ) I nie mylić z bąkiem! Bąk to muchówka, a nie pszczołowate! : )

Well, wychowywany byłem przez babcię i już od przedszkola miałem lekcje religii, a w sumie to bardziej takie katechezy dla małych dzieci. Byłem wierzącym dzieckiem, który niejednokrotnie sam wyciągał babcię do kościoła na wszelakie spotkania i wydarzenia w kościele. Ten stan utrzymał się aż do sakramentu komunii. Po tym okresie zdrowie babci się pogorszyło, zaś mi coraz mniej chciało się chodzić do kościoła, częściej unikałem mszy, aniżeli na niej byłem i w pewnym momencie kontakt z kościołem ograniczył się do lekcji religii w szkole. Moją postawę z tego okresu można spokojnie nazwać indyferentną, ponieważ nie zadawałem sobie żadnych pytań z kwestią wiary związanych.
Dopiero w 3 gimnazjum - w trakcie przygotowania do bierzmowania - sprawa mojej wiary odżyła. Trafił mi się bardzo charyzmatyczny ksiądz, który przeprowadził mnie przez przygotowanie, oraz sprawił, że faktycznie się zaangażowałem w życie wspólnoty, właśnie przez te spotkania, wyjazdy, ruchy charyzmatyczne itp. Nie mniej jednak zawsze byłem w 100% oddany danej idei, z którą się identyfikowałem, toteż jako chrześcijanin zacząłem studiować Biblię i poznawać wykładnię katolicką. Doszukałem się jednakże kilku nieścisłości, które mnie ciągle męczyły, a na które ksiądz nie potrafił mi udzielić satysfakcjonującej odpowiedzi. Niczym znak od Boga, w moich drzwiach jakiś czas później pojawił się teolog z lokalnego zboru adwentystów dnia siódmego. On udzielił mi odpowiedzi na wiele palących pytań, oraz pozwolił mi pogłębić swoją wiedzę teologiczną. Był to też mój początek ze zgłębianiem XIX-wiecznej myśli protestanckiej, czyli ruchów fundamentalistycznych. Moje pytania i wątpliwości Kościoła katolickiego się pogłębiały i coraz mniej zgadzały się z tym, w co wierzyłem, a wierzyłem w wykładnię Pisma, które było rzekomo wykładnią samego Boga. Wolałem Pismo, aniżeli ludzkie, błędne nauki papieży i soborów.
W pewnym momencie przestałem mianować się katolikiem, co było dla mnie bardzo trudno, bo nie wiedziałem z czym się utożsamić, czego jestem częścią, nie było też nikogo, kto zadbałby o to, bym się nie zgubił w mojej wierze i nie zrozumiał opacznie Pisma. W tym czasie określałem się protestantem bez przynależności do konkretnej denominacji. Wraz ze zgłębianiem teologii protestanckiej, coraz częściej zacząłem stykać się z pojęciem "kreacjonizm" i zacząłem poznawać ten punkt widzenia od podszewki. Na początku wydawał mi się bardzo konkretny i naukowy, lecz jak już pisałem - jeśli coś mam uznać za swój pogląd, to muszę znać tak silne punkty, jak i słabe. Muszę znać pochwałę danej idei, jak i jej krytykę, bym - gdy mnie będą krytykować - potrafił wybronić swe przekonania.
Stąd zaczął się trzeci etap mojej wiary, czyli poznawanie nauk przyrodniczych takich jak fizyka, chemia, biologia, geografia. Było przy tym wiele pracy, ale poznawałem coraz głębiej zagadnienia kwantu, ewolucji biologicznej i chemicznej, oddziaływań grawitacyjnych, jądra dynama, budowy skorupy ziemskiej, oraz wielu wielu rzeczy potrzebnych do zrozumienia procesów które doprowadziły do ukształtowania się naszego wspaniałego świata. Zrozumiałem wtedy, że kreacjonizm nie ma racji bytu i wynika on z niezrozumienia podstawowych prawideł rządzących tym światem. Zacząłem zgłębiać zatem prahistorię, kulturologię i religiologię, które udzieliły mi odpowiedzi na wiele pytań i pokazały, że wierzenia takie jak chrześcijaństwo istniało na długo przez samym chrześcijaństwem. Zacząłem coraz bardziej krytycznie odnosić się do wiary i zauważać, że jest to antyludzki pogląd, który stawia śmierć na piedestale. Poznawanie innych religii i denominacji uzmysłowiło mi, że religia była zawsze, bo zawsze był na nią popyt i że każda głosi coś innego, każda krytykuje każdą i uważa się za tę jedynie słuszną. Po jeszcze kilku miesiącach zgłębiania teologii, historii i nauk przyrodniczych doszedłem pewnego dnia do wniosku, że już od jakiegoś czasu idea boga stała mi się obojętna, miejscami nawet wroga. Myślałem nad tym kilka tygodni jak się ma sprawa mojej duchowości, po czym konkluzja była prosta - jestem już od jakiegoś czasu ateistą, tylko bałem się sam przed sobą do tego przyznać.
Dochodzenie do mojego ateizmu prowadziło zatem nie przez ateistyczne towarzystwo, ale właśnie przez sam środek religii, teologii, wiary i modlitwy. Moje towarzystwo składało się wyłącznie z osób wierzących i w okresie gdy wierzyłem nie znałem ani jednego ateisty. Także nie można powiedzieć, że to środowisko mnie zepsuło i odciągnęło od wiary.

Czy chciałem wrócić? Nie. Jeżeli idea straci w moich oczach autorytet, to już nie ma szans, bym do niej wrócił. Nie interesuje mnie wygodnictwo, interesuje mnie prawda, oraz dowody, coś co mogę dotknąć, zbadać, sam przeprowadzić obserwacje. Zawsze identyfikowałem się z osobą św. Tomasza i jego postawą: "pokaż, a uwierzę". Do dziś lubię czytać Biblię, zaś osobę samego Jezusa traktuje jako ciekawego filozofa tamtego okresu, z którego ideologią się dość mocno zgadzam. Trudno mi powiedzieć, czy jestem bardziej wyznawcą satanizmu, czy filozofii jezusowej, bowiem obie się mocno przenikają i nie wiem która bardziej do mnie pasuje. Czas pokaże : )
Im więcej czasu leciało, tym bardziej stawałem się krytyczny wobec religii i jakiekolwiek formy narzucania jej innym, szczególnie dzieciom. W pewnym momencie - aż po dziś dzień - stałem się jawnym krytykiem jakiejkolwiek formy religijnej wiary jako ograniczającej i niezgodnej z ludzką naturą i ludzką godnością.

Mam nadzieje, że moja odpowiedź choć w małym stopniu Cię usatysfakcjonuje. Pozdrawiam serdecznie : )

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

Bardzo ci dziękuję za tą historię. Postawiłeś mi ciekawy temat do przemyślenia: czy religia to tylko idea? A jeżeli jeszcze wiara (czym tak naprawdę jest wiara itd. itp.), u ciebie taka ja u niewiernego Tomasza, to zastanawia mnie czy gdyby zdarzyło ci się doświadczyć czegoś takiego jak bohaterowi Rytuału (skoro jesteśmy na forum filmowym ;)) to jaki byłby wynik? I jeżeli wróciłbyś do wiary w jestestwo i wszechobecność boga, to czy to dalej była by wiara?
Przepraszam za tak ubogie sformułowanie, zawsze wydawało się że satanizm to stawianie siebie na pierwszym miejscu, a filozofia jezusowa opiera się na stawianiu dobra innych (jeżeli wyraźnie nie godzi w twoje) na miejscu nadrzędnym. Jeżeli zechcesz, byłabym wdzięczna za wytłumaczenie mi tego podobieństwa, bardzo mnie to zainteresowało.
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
bumbleble

Gdyby nawet okazało się, że Absolut istnieje, to to nic by nie znaczyło, a w sumie to byłby to początek. Widząc ile jest religii na świecie wpierw musiałbym dojść do tego, który dokładnie z Bogów mi się "objawił". Gdyby np. był to Jahwe, to na pewno nie oddawałbym mu czci, uznając postawę maltejską jako najbardziej właściwą. Istnienie Boga to jedno, lecz kwestia moralności to coś innego.

Ależ skąd! Satanizm oczywiście zakłada hedonizm, lecz warunkiem jest nie krzywdzenie innych ludzi. Satanizm sprzeciwia się aborcji i eutanazji jako sprzeciw wobec najwyższej wartości - życiu (wyjątkiem są sytuacje gwałtu, zagrożenia życia i brak możliwości powrotu do zdrowia i uzależnienie od aparatury). Satanizm również ostro sprzeciwia się zmuszaniu kogokolwiek do obywania stosunków cielesnych, szczególnie w przypadku dzieci i zwierząt. Satanizm jest przeciwko ruchom rasistowskim, szowinistycznym, czy innym poglądom piętnującym kogokolwiek za odmienność. Stawia na rząd demokratyczny, wobec którego każdy obywatel jest równy. Sataniści najczęściej są też wegetarianami i pacyfistami. Różnica zasadniczo polega na tym, że Jezus mówi "kto cię uderzy, nadstaw mu drugi policzek", zaś satanizm "kto cię uderzy, zniszczony winien być przez ciebie". Satanizm zakłada przemoc jedynie w przypadku obrony siebie, lub drugiej osoby, w żadnym innym przypadku.
Aby rozjaśnić Ci również wykładnię satanizmu filozoficznego (lub jak kto woli laveyańskiego) napiszę tu 11 przykazań satanizmu:
1. Nie wyrażaj opinii lub rad, jeżeli nie jesteś o to proszony.
2. Nie zwierzaj się ze swoich problemów innym, chyba że jesteś pewien, że chcą o nich słuchać.
3. Kiedy jesteś na cudzym terenie okaż mu respekt lub, jeżeli nie potrafisz, nie chodź tam.
4. Jeżeli gość na twoim terenie dręczy cię, traktuj go okrutnie i bez miłosierdzia.
5. Nie czyń seksualnych gestów, dopóki nie dostaniesz wyraźnej propozycji współżycia.
6. Nie bierz tego co nie należy do ciebie, chyba że jest ta rzecz dla kogoś brzemieniem i osoba ta prosi, by być uwolniona.
7. Potwierdź moc magii, jeśli udało ci się przy jej pomocy zaspokoić swoje pragnienia. Jeżeli zaprzeczysz mocy magii po jej wykorzystaniu, utracisz wszystko, co w ten sposób uzyskałeś.
8. Nie narzekaj na coś, czemu nie musisz się poddawać.
9. Nie krzywdź małych dzieci.
10. Nie zabijaj zwierząt (nie-ludzi), chyba że zostaniesz zaatakowany lub będziesz potrzebował pożywienia.
11. Kiedy chodzisz w terenie nie zaczepiaj nikogo. Jeżeli ktoś cię zaczepia, poproś go by przestał. Jeżeli nie przestanie, zniszcz go.

Jak widać satanizm to nie ideologia jedzenia kotków, aborcji na potęgę i ofiar z dziewic. Jest to jedynie filozofia mówiąca: uszczęśliwiaj siebie, lecz swym szczęściem nie odbieraj szczęścia innym.

Mam nadzieję, że jakoś w miarę klarownie rzuciłem światło na tematykę satanizmu. Pozdrawiam serdecznie : )

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

No właśnie źle skleciłam zdanie i spojrzałam po sobie: wg. mnie Bóg jest jeden, tylko religie wyznają go na innych zasadach, i to one często ustalają moralność wyznawców.
ale właśnie pytałam się o satanizm, nie szatanizm (myślałąm że to tam właśnie mamy gwałcenie dziewic i jedzenie kotów)
jeżeli chodzi o demokrację to wydaje mi się że godzi ona w punkt 11.... jeżeli kupisz sobie ziemię, a miasto nie pozwala ci na niej wybudować tego co chcesz, to niszczysz osobę która wydaje takie rozporządzenia, ludzi którzy ją wybrali czy jak? a jeżeli mieszkasz w bloku i pod tobą mieszkają śmierdzący pijacy i zbieraszcze (siłą rzeczy przesiedlają się do ciebie ich karaluchy i smród) to jak to rozwiązać wedle filozofii satanistycznej ? proszę o przybliżenie, jest to zupełnie inny tok myślenia i chciałabym się z nim zaznajomić : )
Chrystus mówi "jak cię kto uderzy, nadstaw mu drugi policzek" -nadstaw, ale czy daj się w niego uderzyć?

Pozdrawiam serdecznie :)

ocenił(a) film na 5
bumbleble

Można spekulować, lecz nie ma to nic zbytnio wspólnego z teologią i dogmatyką. Bóg działał przez konkretnych ludzi i pokazywał tylko jedną ścieżkę. Apostołowie NAWRACALI pogan na chrześcijaństwo, a nie mówili "wierzycie w innych bogów, ale wasza wiara i tak prowadzi do naszego Boga". Oddawanie czci innym bogom jest zabronione w każdej religii i jasno określone, że ten kto wierzy w złego boga, idzie na zatracenie. Sam Jezus powiedział: "Nikt inaczej nie przychodzi do ojca mojego, jak tylko przeze mnie". Nie można zatem czcić Wotana i uważać, że każda wiara prowadzi do jednego Boga.
Podam to na przykładzie:
Jakiś kucharz zrobił wykwintną kolację z ponad 20 daniami. Aby móc ocenić które z nich jest najlepsze, powinnaś spróbować każdego po trochu. Wtedy będziesz mogła powiedzieć "uważam, że każda jest dobra, ale potrawa XYZ smakowała mi najbardziej". Postawa mówiąca "inne religie są ok, wszystkie wyznają jednego Boga, ale wolę zostać przy swoim" w przełożeniu na nasz przykład to nic innego, jak powiedzenie "spróbowałam tylko jednego dania i to mi wystarczy. Co prawda nie spróbowałam nic innego, ale wierzę, że wszystkie są smaczne i uważam, że moja jest najsmaczniejsza". Nie jest to obiektywne i uczciwe, chyba przyznasz sama?

Prawa trzeba przestrzegać. Jeżeli miasto nie chce wydać zgody na budowę, to znaczy, że ma jakieś podstawy ku temu. Jeśli uważasz to za niesprawiedliwe, to masz sąd, by się odwoływać. Walczyć, nie zawsze znaczy walczyć fizycznie. Można walczyć na różne sposoby.
Drugi przykład - możesz się wyprowadzić, lub podjąć z nimi prawną walkę o ich eksmitowanie z budynku. Ewentualnie można zacząć walczyć z nimi po sąsiedzku, by uwalić im tak życie, by sami chcieli się stamtąd wynieść.

A to już jest nadinterpretacja i próba dorobienia teorii w mojej opinii.
Pozdrawiam : )

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

Ale zanim zdecydujesz się na coś, czy nie zadajesz sobie pytania"czy to ma sens"?
Wotana nie znam, nie wydaje mi się też żeby każda wiara prowadziła do jednego Boga. Pozatym Wotan, to inne imię i tym samym inna istota niż jestem który jestem.
Skoro już jesteśmy przy kulinariach- zakładam że moja ulubiona przyprawa to sól (oregano nie ze wszystkim się komponuje;)) która wg. mnie wyciąga smak z potraw. Jeżeli jej nie ma, wydaje mi się to mdłe i odrobinę pozbawione treści/smaku.

Prawo to sztuczny twór, nie zawsze jest złe i niestety jest używanie inaczej do każdego, więc właściwie nie możliwe jest istnienie demokracji. Używane np. przez sędziów którzy wydają wyroki. Niestety są oni często niesprawiedliwi, bo są ludźmi, są przekupni, mają swoje interesy. Jeżeli już kupisz ziemię, w kraju którego jesteś obywatelem to powinna ona tylko do ciebie należeć i buduj sobie na nią co chcesz (ale nie, bo są działki rekreacyjne, budowlane itp)
drygi przykład- uprzykrzają ci życie i zakłócają ci życie na twoim terenie, prawo nie stoi po twojej stronie, a coś takiego jak zbieractwo nie jest do pozbycia się. Zabić nie można, wyeksmitować nie można, uprzykrzanie życia męczy cię dodatkowo (prócz znoszenia smrodu i karaluchów musisz myśleć o czymś co cię wkurza)

nie próbowałam nadinterpretować tylko wg. mnie (mam swój określony tok rozumowania) trochę trudno to wprowadzić w życie, bo jest to sprzeczne. nie chciałam dorabiać teorii tylko mnie to ostatnio "męczy", zastanawia
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 5
bumbleble

Jeżeli coś jest faktem, to czy ma to znaczenie, czy ma to sens czy nie? Jeżeli np. zachodzi mutacja negatywna u jakiegoś dziecka i rodzi się niepełnosprawne, to czy pytanie o sens ma jakikolwiek sens? Tak się stało i już, przypadek. Nie we wszystkim można znaleźć sens i nie we wszystkim trzeba go szukać.
Osobiście wolę bardziej pikantne rzeczy. Jedną z ciekawszych na pewno jest wasabi podawane do sushi : )

Oczywiście że prawo jest inne do każdego, ponieważ prawo jest relatywne, a nie absolutne. Zabójca w obronie koniecznej inaczej będzie sądzony, niż zabójca z powodów np. materialnych. Wolę właśnie takie prawo, niż prawo oparte na absolutyzmie, czyli że np. za zabójstwo jest jedna kara, niezależnie od okoliczności, powodów, itp.
I oczywiście - prawo nie jest idealne. Zresztą, nigdy nie było. Idea, nawet najbardziej wzniosła, może zostać splugawiona ludzkimi słabościami.
I cóż, ziemia ziemią, ale jednak pewna polityka urbanistyki musi być. Wybudowanie oczyszczalni w centrum miasta nie byłoby zbyt ciekawe, tak samo jak domu na terenie zalewowym. Stąd ograniczenia budowy. Nie mówię, że są one dobre ogólnie, ale że czasem są przydatne.
Drugi przykład - cóż, o ile budynek nie jest monitorowany od wewnątrz, to sposobów zrobienia rozwałki jest co najmniej kilka. Chociażby kupienie nieco prochów, podrzucenie ich uporczywemu sąsiadowi i wezwanie policji, jako że słyszałeś niepokojącą rozmowę będąc na klatce ; )
Jak byłem mały, sąsiad parkował samochód zawsze na podwórku, a my z kumplami nie mieliśmy gdzie grać przez to w piłkę. Nie mniej jedna, porządna rysa na karoserii skutecznie zmusiła go, do parkowania na ulicy ; ) Każdego da się pozbyć ^^

Ależ można. Gdy ja byłem chrześcijaninem, to byłem tej idei oddany całym sercem. Pamiętam, gdy raz kupiłem sobie nowe rękawiczki na chłodne dni za niespełna 40zł (akurat szła dość lodowata zima) i akurat spotkałem gościa, który nie miał rękawiczek. Pomyślałem przez sekundę, by dać mu moje stare, ale wtedy przypomniałem sobie, gdy Jezus nauczał "jeśli kto chce twój płaszcz, daj mu i szatę" oraz "kto biednego przyodzieje, ten mnie przyodzieje" i dałem mu moje nowe rękawiczki. Da się żyć w zgodzie z każdą ideą, kwestia tylko na ile faktycznie uważamy się za jej wyznawcę. Tak jak pisałem wcześniej - jeśli coś uznaję za swoje, to żyję wedle wszelakich tego nakazów i zakazów, wszelakich wytycznych, dając sobie jedynie prawo do racjonalnego, krytycznego myślenia.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

to że to się stało akurat temu dziecku jest przypadkiem, ale nieprzypadkowo się tak stało, że nastąpiła taka a nie inna mutacja.

Drugi przykład- podrzucając mu je naruszasz jego teren nie w celu pokazania mrespektu tylko w celu szkodzenia mu- ale szkodzić możesz tylko na swoim terenie.
Da się żyć zgodnie z ideą, ale ja np. dałabym mu rękawiczki stare, już dla mnie niepotrzebne, jeżeli akurat miałabym przy sobie i jeżeli by mnie poprosił. Nie dała bym na pewno swoich nowych bo nie otrzymałam tak wysokiego talentu do empatii i predyspozycji do niesienia pomocy. Zresztą jestem niedoskonała bo uważam że skoro ma gołe ręce i to widocznie wcale mu to aż tak bardzo nie doskwiera, bo tak pokierował swoje życie że właśnie teraz marznie.

ocenił(a) film na 5
bumbleble

Jest to przypadek, ponieważ spośród tylu genów, akurat ten nawalił, żaden inny. Jedne geny łatwiej mutują od innych.

To już nie jest ważne czy na moim, czy na jego terenie. Liczy się fakt, że mnie wkurza, nie chce się dogadać. Wtedy go niszczę dopóty się nie podda. Manus manum lavat.

Widzisz, wierzyć jest łatwo, o wiele trudniej żyć w zgodzie z tą wiarą i przestrzegać ją w KAŻDYM punkcie. Nic bardziej mnie nie irytuje, niż wybiórczość w swych przekonaniach.

A czy Jezus mówił "nie rozgrzeszę Cię, bo tak sobie ułożyłeś/aś życie, że teraz właśnie cierpisz"? Nie, mówił by wybaczać każdemu. Mówił nawet, żeby wybaczać swemu bratu 77 razy w trakcie dnia (Mt 18, 21-22), jeżeli tego żałuje. Jezus mówił też "kto biednego nie przyodzieje, ten i mnie nie przyodzieje" (Mt 25, 35-46).
Czasem zdaje mi się, że jako ateista lepiej i gorliwiej przestrzegam nauk Jezusa, niż katolicy, co się do niego modlą i go czczą jako Boga...

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

może ujmę to inaczej: przypadkiem dla tego człowieka jest to że stał się jakim jest, ale to że się takim stał, nie było przypadkiem, ponieważ geny poddałay się mutacji (która wcale tak często nie zachodzi i żeby powstała musza zaistnieć określone warunki)

KAŻDYM punkcie - czyli mój przykład z przestrzeganiem filozofii satanistycznej był również dobry
Czy mi się zdaje czy coś zasugerowałeś w swoim ostatnim akapicie? Post wyżej stwierdzam że nie jestem doskonała (przypominam przypowieść o talentach)

ocenił(a) film na 5
bumbleble

Mutacje zachodzą bardzo często. Bardzo pospolitą wadą genetyczną jest dwukolorowa tęczówka. Nie każda mutacja musi zabijać, niektóre są pozytywne, inne negatywne, a jeszcze inne obojętne.
Skoro już się ciapiemy w tak małych jednostkach, to należy szukać powodów zajścia mutacji na poziomie molekularnym - złej replikacji i translacji genu, lub nawet wymiany fragmentu chromosomu. Już samo to - źle dopasowane - powodować może mutację. Powodem błędu może być zła gospodarka chemiczno-mineralna komórki, powodująca błędy w replikacji materiału genetycznego.

Zasugerowałem, że wielkie problemy z wiarą tak naprawdę mają katolicy. Są przeżarci rytuałami, a nie prawdziwą wiarą w Boga. Gdyby w tym kraju te 89% katolików trzymało się tego, co nauczał Jezus, to Polska byłaby krainą mlekiem i miodem płynącą.

luk11c4

No nie twierdzę że to coś normalnego ale bądźmy szczerzy z homo się nie leczy i to nie choroba.
A jak są już tacy ludzie,to też trzeba ich uszanować i po prostu dać im spokój.
Oni też pracują,płacą podatki i mają te same prawa,a że kochają inaczej,ich sprawa ,ich wybór nie przeszkadzają mi tacy ludzie,nie mam do nich uprzedzeń,szanuje ich i szanuje to że się przyznają bo najgorsze jakby się ukrywali i nie byli sobą,skoro się kochają to niech się kochają nie moja sprawa.A teksty typu "pedał" "Ty pedale" i tak dalej są strasznie dziecinne na poziomie gimnazjum i to gimnazjum które jest opóźnione,bo nie powinno oceniać się ludzi po orientacji,czy kolorze skóry,po wierze.Jak mój syn,moja córka będzie homo to zaakceptuje to,tylko żeby jeszcze inni ludzie w kraju byli bardziej tolerancyjni i wyrozumiali.
Celibat to po prostu jest śmiech na sali i tak większość go nie przestrzega.
In vitro ..tutaj nie mam zdania.
Antykoncepcja to już totalna głupota.
Nie twierdzę że jestem osobą niewierzącą.
Fakt do kościoła nie chodzę i nie mam zamiaru chodzić.
Bo po prostu nie czuje takiej potrzeby.

Damx123

Powiem tak nie nazwałbym siebie tolerancyjnym ale prawda jest taka że homoseksualiści zawsze byli i będą. Tylko powiedz mi co to za odpadki wychodzą na ulicę i się z tym odnoszą ? Równe prawa ? Małżeństwo ? Adopcja dziecka ? To jest wariactwo świat świruje. Komu przeszkadza by w domu i łóżku robili co chcą. Adopcja ? Niech sami sobie zrobią.
No i jest to choroba. Naturalne jest to że mężczyzna z kobietą zakładają rodzinę i płodzą dzieci, porządek naturalny świata a homo ? Chyba nie pasują.
"Celibat to po prostu jest śmiech na sali i tak większość go nie przestrzega." Nie będę cię obrażał choć to co napisałeś jest "śmieszne". Straszna głupota i zwykłe kłamstwo.

Don_Gianni

Głupotą jest wierzenie w to że ksiądz żyje w celibacie.
Może żyją ci co są niezdolni.
Mam księdza w rodzinie i wiem że on święty nie jest i jak mi wiadomo inni księża też nie żyją w celibacie i to jest zresztą znane prawie każdemu.
Ktoś kto temu zaprzecza,jest idiotą.
Albo głupcem i ślepcem.
Żaden człowiek nie jest odpadkiem no ale myślałem że chrześcijanie też tak uważają że każdy człowiek jest stworzeniem Bożym.
Jak widać nie.
Oczywiście że nie jest to chorobą,ponieważ się nie leczy poza tym każdy psycholog,psychiatra ,wyśmiałby to że to niby choroba.Nie jest to żadna choroba i koniec.
Mają prawo się odnosić skoro tacy chrześcijanie potrafią wychodzić z krzyżami i paradować z nimi.
Wiara chrześcijańska opiera się niby na miłości ale widać tylko zawiść i nienawiść oraz ciemnotę.
I tyle.
Nie mam zamiaru się kłócić z fanatykami.
Dla mnie wiara jest na dalszym planie,dla mnie liczy się rodzina,i ludzie oraz pomoc ludziom .

Damx123

Nie chcę cię obrażać ani nic więc sory jeżeli za coś się obrazisz ale naprawdę przegiąłeś i jakby to powiedzieć zachowujesz się jak straszny głupek.
Nie podałeś żadnego argumentu co do celibatu i wypisujesz zwyczajne brednie, wymyśliłeś sobie historyjkę jakiej dawno nie słyszałem i jeżeli tak wyglądać ma dalsza dyskusja to ja z góry dziękuję.

Ludzie homo są posyłani do psychologów i oczywiście nie chodzi o to by nagle stali się normalni tylko aby potrafili żyć i odnaleźć się ze swoim problemem. Jest to nienaturalne i nie pasujące zwyczajnie do środowiska więc czemu nie jest to choroba ?
"Wiara chrześcijańska opiera się niby na miłości ale widać tylko zawiść i nienawiść oraz ciemnotę." - Gdzie to widać ? Nie u prawdziwych chrześcijan, być może jeszcze takowych nie spotkałeś a więc życzę szczęścia.

Don_Gianni

Wiara cię zaślepiła,no oczywiście media pewnie kłamią jak to zwykle piszą chrześcijanie którzy bronią księży dziwkarzy i księży pedofilów.
Jesteś idiotą że tak wierzysz w księży.
Bo znam osobiście księdza który ma dzieci.
I to nie on jeden,a księża pedofile też są.
I to nie jest wymysł nikogo.
Zaprzeczanie temu jest głupotą i ciemnotą.
Ludzie homoseksualni nie mają problemu,tylko ludzie hetero którzy są nietolerancyjni mają problem i homofobię się leczy nie homoseksualizm.
Więc ty się musisz leczyć nie oni.
A pisanie tutaj że księża żyją w celibacie to po prostu kpina i zaciemnienie totalne.
Tak samo jak twierdzenie że wśród księży nie ma pedofilów.
To nie jest wymysł ludzi,dzieci,taka jest prawda.
Że kościół nie posiada żadnych wartości poza wartością samochodu którym jeździ proboszcz.
..
Tyle.

Damx123

Nigdy nie broniłem, nie bronię i nie będę bronił pedofilów. Tyle że jest bardzo mało takowych księży. Nie wiem czy wiesz ale w innych zawodach takich jak nauczyciele jest dużo więcej tak chorych ludzi.
Może znasz księdza który ma dzieci i czy to oznacza że wszyscy księża są źli ?
Księża żyją w celibacie oczywiście zdarzy się jakiś tego nie przestrzegający czy pedofil ale to są sporadyczne przypadki. Problem w tym że wystarczy taki jeden by ochrzanić cały kościół. Gdy znajdzie się taki np. nauczyciel to nikt nie mówi że nie powinno się posyłać dzieci do szkoły bo wszyscy nauczyciele są źli.
Człowiek nie decyduje o swojej orientacji rodzi się z nią. Nikt nie prześladuje homoseksualistów co znowu wymyśliłeś ? No proszę jestem chrześcijaninem, widzisz we mnie tylko wrogość ? Nienawiść ?
I teraz piszesz że to jest przykre. Wiesz bolą mnie zwyczajnie toje słowa. Ochrzaniasz kościół w każdy możliwy sposób swoimi własnymi wymysłami bez żadnego potwierdzenia szerzysz zwyczajne kłamstwa a później jest ci przykro...

Don_Gianni

Poza tym skoro Bóg dał wolną wolę to człowiek ma prawo decydować o swojej orientacji a chrześcijanie jakby byli na miejscu zaakceptowaliby to i daliby tym ludziom święty spokój.
Kiedyś chrześcijanie byli prześladowani,teraz są geje i lesbijki.
Więc chyba chrześcijanie powinni mieć trochę więcej taktu i lepsze wychowanie żeby przestać oceniać ludzi po orientacji lub po tym w co lub kogo wierzą.
Bo jak na razie widać w tych ludziach tylko wrogość i nienawiść do odmienności i inności.
Co jest przykre.

ocenił(a) film na 5
Don_Gianni

Odpadkiem to jest według mnie religia mówiąca "umieraj szybko, cierp dużo, oceniaj zawsze". Każda idea mówiąca "Umieraj szybko, bo po śmierci czeka Cię lepsza jazda" jest po prostu gwałtem na ludzkim intelekcie i debilizmem w pełnej krasie.

Skoro nie lubisz homo, bo naturalną koleją rzeczy jest seks kobiety z mężczyzną i płodzenie dzieci, to powinieneś przelać nieco swojej nienawiści na kapłanów i siostry zakonne - toż to jest niemoralne, by państwo - w dobie ujemnego przyrostu naturalnego! - finansowało firmę, której pracownicy się NIE rozmnażają i nie dają na świat żadnych potomków. Mamy zatem kilkaset tysięcy kapłanów, braci zakonnych i sióstr zakonnych, którzy są jednostkami bezproduktywnymi - nie dają państwu nowego pokolenia, oraz dodatkowo nie wykonują żadnej pracy fizycznej, która przysłużyłaby się rozwojowi kraju. Zakażmy zatem homoseksualizmu, aseksualizmu, kapłaństwa, oraz wszelkich form celibatowych.

Po drugie - po co ślub? A po to, by dwie osoby, które się kochały mogły mieć jedno nazwisko, oraz w razie niespodziewanej śmierci jednej ze stron, by ta druga miała korzystne i łatwe dziedziczenie majątku. Nie każdy w wieku 40 lat ma już u notariusza gotowy testament co komu zostawi, więc łatwiej jest przekazać to najbliższej osobie poprzez włączenie go do rodziny, aniżeli kłopotanie się z urzędami.

Adopcja? Często podajecie argument, że tacy np. geje wezmą sobie dziecko i też z niego zrobią geja. Na podobnej zasadzie można uznać, że jak matka alkoholiczka i ojciec narkoman zrobią sobie dziecko, to dzieciak jak podrośnie będzie narkomanem i pijakiem. Ja np. byłem w domu bity, a jakoś nie wyobrażam sobie bym ja mógł uderzyć kogokolwiek (inna sprawa, gdy jestem w sytuacji zagrożenia ze strony napastnika, od tego mam krav magę). Głupie, uogólniające przekonanie jakoby dom był źródłem wartości. Mam wielu znajomych, co pochodzą z patologii i są to ludzie normalni, na poziomie, wyedukowani.

Choroba? Jakieś dowody? Badania? Obserwacje? Kuzyn mojej dziewczyny jest gejem i ten "odpadek" jest na 2 roku chemii, a dostał zgodę od rektora uczelni na uczestniczenie na wykłady i eksperymenty przeprowadzane na doktoranckich. Ma talent i to wielki. Ale pewnie, jest odpadkiem, bo przecież u człowieka liczy się seksualność, a nie jego zdolności. Pewnie jesteś wart kilkakrotnie razy więcej od niego tylko z tego względu, że wolisz dziewczyny...