PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=839870}

Platforma

El hoyo
2019
6,5 71 tys. ocen
6,5 10 1 70520
5,9 28 krytyków
Platforma
powrót do forum filmu Platforma

Sama nie wiem, jak rozgryźć ten film. Czy to analogia społeczeństwa (poziom 0 to władza), czy po prostu ukazuje naturę człowieka, który staje się zły do szpiku kości, znieczulony i samolubny, kiedy zmuszony jest walczyć o przeżycie. Zresztą nie tylko o walkę o życie tu chodzi, ale też o świadomość zmieniających się co miesiąc warunków i o podłe zachowania względem wszystkich poniżej (może jednak to odniesienie to struktury społeczeństwa tu pasuje).

Przyznam szczerze, że też gdzieś kołatało mi się po głowie odniesienie do symboli religijnych. Z tego, co kojarzę parę razy wspominano tam Boga, a i był cytat z Pisma Świętego. Jednak nie potrafię w całości i jednoznacznie powiązać fabuły filmu z religią. Początkowo "przesłanie" zrozumiałam jako Ducha Świętego. Goreng parokrotnie nazywany był Mesjaszem. Duch Święty interpretowany jest zazwyczaj moc lub działalność Boża. Może dziecko właśnie było odniesieniem się do symbolu Ducha Świętego?

Jeszcze mi się film nie poukładał w głowie, bo jestem świeżo po seansie, ale jedno jest pewne : zmusił mnie do rozmyślań. Przeraziła mnie prawdziwość ukazania natury ludzkiej. Egoizm, totalne załamanie zasad moralnych, skłonności do najgorszych rzeczy, pomiatanie ludźmi o niższym statusie społecznym, napychanie się "po korek", bo ma się świadomość, że za parę tygodni może się być niżej. No i odniesienie do środkowych poziomów, jako tych najlepszych. Czyżby bycie właśnie w tej średniej klasie społeczeństwa było najlepsze? Ludzie z wyższych poziomów popełniali samobójstwa, bo nie mieli już na co czekać ( ileż to sławnych bogatych ludzi tak robi?), a im niżej tym bardziej patologicznie. Albo umierasz z głodu, albo cię zabijają, by się tobą pożywić.

Jo_Many

Mnie też, sam na to nie zwróciłem uwagi

użytkownik usunięty
Blaskun

Myślę, że ta dziewczynka jest symbolem tego, że jedyna nadzieja jest w najmłodszym pokoleniu, ono ma szansę coś zmienić.

ocenił(a) film na 6
Blaskun

Mam 2 pytania:

1. Dlaczego wcześniej nikt inny nie wpadł na pomysł, żeby windą z jedzeniem wyjechać na samą górę, nikt nie pomyślał o tym choćby na początku ?

2. W jaki sposób więźniowie zmieniali poziomy bez ingerencji "służb więzienia" biorąc pod uwagę, że wielu ludzi było prawie martwych ?

HavanaMorcin

Film całkiem ciekawy, daje do myślenia.

ad 1. dokładnie o tym samym pomyślałem. Zjechać na sam dół i poczekać aż winda zabierze nas na samą górę. Choć z drugiej strony przypomniałem sobie podobny motyw z więzieniem w książce Brenta Weeksa "Na krawędzi cienia", (Uwaga dalej spoiler książki)







z tym, że w książce główny bohater schodzi na dół pozostawiając więźniów kurczowo trzymających się tego co znają a on sam odnajduje tam wyjście. I przez chwilę myślałem, że i tu skończy się podobnie gdy winda zjeżdża poniżej poziomu 333.

HavanaMorcin

ad2 - a w jaki sposob poruszala sie platofrma ? :) skad pewnosc ze bez ingerencji "sluzb wiezienia" ?

ad1. moze wpadl, ale zauwaz ze na poziomach ponizej 100 szansa bycia zjedzonym byla coraz wieksza, i w pojedynke byloby ciezko - zuwaz jak bardzo zmeczeni sa bohaterowie na ostatnich poziomach.

Druga sprawa jest taka, ze nie wiadomo czy nikt na to nie wpadl - moze wpadl ale nie mogl sie za bardzo podzielic co sie stalo wiec nastepni probowali :)

ocenił(a) film na 7
Qwerty256

Ad1 No tak, na poziomach niskich było zagrożenie, ale już będąc np. na poziomach skrajnie niskich i tak nie było nic do stracenia, więc ryzyko nie takie duże. Więc budząc się np. na 300 można było w ciemno jechać w dół, zwłaszcza pierwszego dnia miesiąca gdy zwykle nikt nie był jeszcze wygłodniały.

ocenił(a) film na 7
krevek

Ja odniosłem wrażenie, że platforma nie chciała wznieść się do góry gdy był na niej główny bohater, i dlatego jego pierwszy współwięzień powiedział mu, żeby zostawił tam samą dziewczynkę.

Blaskun

Myślę, że dziewczynka pokazuje nam, że człowiek z natury nie jest zły. Staje się taki pod wpływem społeczeństwa i otoczenia, w którym dorasta.

ocenił(a) film na 9
Blaskun

Dziewczynka może być symbolem, jeśli takowego się doszukujesz. Tak jak powiedziano w filmie, rzekomo w wieżowcu nie ma dzieci. Prawda okazała się zupełnie inna. Przetransportowanie dziecka ,,z powrotem na górę'' miało być przekazem, że system jest wadliwy i nie należy prowadzić takiej działalności więziennej. Informacja miała dotrzeć do tych z poziomu 0 - kucharzy, którzy na własne oczy zobaczą, że są współwinni zbrodniom dokonywanym przez ,,administrację''.

ocenił(a) film na 8
Jo_Many

zakładam, że poziom 333 nie jest poziomem przypadkowym; w literaturze liczba 333 to liczba boska, zatem można to być może rozumieć jako sytuacje, kiedy dla boga(duchowości) już nic nie zostaje, bo jesteśmy zajęcie szeroko pojętym konsumpcjonizmem

boleyn1

Ja bym powiedział ,że były 333 poziomy w każdym po dwie osoy co daje liczbę 666:)

ocenił(a) film na 8
flisek1987

Też faktycznie można to tak podciągnąć. Niezależnie od tego, czy film jest dobrze zrealizowany, czy nie, podoba mi się, że można o nim dyskutować.

ocenił(a) film na 8
boleyn1

O, to może być trafny trop. Dziękuję za podpowiedź.

Jo_Many

W dobie dzisiejszch naprawdę średnich filmów,moim zdaniem ta produkcja się wyróżnia.Jest prznajmniej o czym dyskutować.Nie patrzyłem na filmweb od dobrych paru miesięcy ten film zmusił mnie do zmiany ,byłem ciekaw opinii.Samo to świadczy przynajmniej dla mnie że był wart uwagi.KAŻDY ODBIERA GO NA SWÓJ SPOSÓB, SKŁANIA DO PRZEMyŚLEŃ-to nie częste dziś.:)

ocenił(a) film na 8
flisek1987

To prawda. Ostatnio sporo czasu spędzam, oglądając filmy i ten jest dość nietypowy, jeśli chodzi o fabułę. Każdy odbiera go na swój sposób, fakt. I podejrzewam, że żaden z tych sposobów nie jest zły. Mnie ten film pozostał w pamięci jeszcze dzień po seansie, bo nie potrafiłam rozgryźć jego celu. To jest fajne. Ostatnio chyba mało tworzy się filmów, których po prostu po obejrzeniu się nie zapomina.

Jo_Many

Analogia do polityki i władzy nasuwa się sama.
Tytuł filmu zupełnie przypadkowy : )

ocenił(a) film na 8
Przemek_Dz

Dziękuję za odpowiedź. Swoją drogą, tak off topic : zastanawiało mnie, jak ta platforma się porusza. Nie widziałam żadnych szyn. Ale to głupie rozkminy po prostu

Jo_Many

Ja tez - przez 10 sekund, potem stwierdzilem ze - co za roznica ;)

ocenił(a) film na 9
Przemek_Dz

Patrząc na twoje oceny kolego to filmy które wymagają trochę więcej myślenia, nie mówię tu już nawet o jakimś filozoficznym aspekcie czy doszukiwaniu się głębszego sensu i takie tam tylko o zwykłym myśleniu i śledzeniu fabuły tylko po to żeby wiedzieć o co chodzi w dalszej części filmu sprawia Ci ogromny ból głowy więc wybierasz filmy, które są jak samouczek w jakiejś grze dla dziecka. Gładko i przyjemnie, obejrzeć a potem zapomnieć. :)

Artekw10

Dziękuję Mistrzu za analizę : )

Jo_Many

Choć im dłużej trwał ten film i z każdą minutą podświadomie coraz bardziej liczyłem, że wydarzy się coś zaskakującego, to mimo iż nic takiego nie nastąpiło, to i tak oceniam go bardzo pozytywnie głównie za pomysł (lubię takowe, że ktoś jest gdzieś zamknięty w jakimś bliżej nieokreślonym miejscu, stara się wydostać lub przynajmniej odkryć, o co chodzi) oraz dającą naprawdę sporo przemyśleń warstwę psychologiczną.

W warstwie wizualno realizacyjnej myślę, że dałoby się zrobić więcej i fajnie jakby ten pomysł doczekał się kiedyś amerykańskiego remake'u, a zarazem i rozwinięcia. Nie ukrywam bowiem, że spodziewałem się innego zakończenia, a mianowicie, że na samym dole będzie znajdowało się wyjście (choćby nawet bez ukazania tego, co jest na zewnątrz). Byłoby w tym coś symptomatycznego i pokazującego, że ci co byli na samej górze, choć z pozoru mieli lepiej, to i tak stanowili tylko jeden z poziomów zamkniętej struktury - nie tylko w wymiarze społecznym, ale ludzkiej moralności i zachowań.

Wbrew pozorom schodzenie na coraz niższe poziomy, jakkolwiek pod pewnymi względami nie obdzierało by z człowieczeństwa, to idąc w tym kierunku i zaznając coraz większego cierpienia, istnieje dzięki temu większa szansa na to, aby odkryć w sobie to, co dobre i szlachetne. Dlatego też liczyłem, że na tych, co dotrą na sam dół, czeka prawdziwa nagroda w postaci uwolnienia się. Tym samym też wysłanie dziewczynki na samą górę, może i było (przyjmując sposób myślenia bohaterów) osiągnięciem celu. Ale z perspektywy, z której staram się to postrzegać, to fakt, iż ona już była praktycznie na samym dole, to to tylko pokazuje, że to ten kierunek był właśnie tym właściwym.
Sama zaś dziewczynka i to, że ukryła się na samym dole, jest dla mnie symbolem odcięcia się od tego wszystkiego, co złe, nieludzkie, niemoralne.

ocenił(a) film na 8
yuflov

Ciekawa interpretacja. Dziękuję za odpowiedź. Mnie chyba końcówka nie zaskoczyła, bo w sumie nie próbowałam zgadnąć zakończenia, tylko oddałam się oglądaniu po prostu.

Jeśli chodzi o Twoją teorię a propos schodzenia w dół i odkrywaniu szlachetności i człowieczeństwa, ciężko mi to skleić. Z tego, co się orientuję, nie pokazano bliżej żadnych przykładów ludzi z dołu, a jeśli już, to tylko fakt, że są "zdziczali", wyczerpani i czekają na obudzenie się następnym razem na wyższym poziomie.

Obecność dziewczynki mnie mocno zaskoczyła, bo przecież sama Imoguiri zaklinała się, że tam nie ma nikogo poniżej 16 roku życia.

Jo_Many

Jak chodzi o odgadnięcie zakończenia, to i ja także tego nie próbowałem, a tylko jedynie miałem pewne nadzieje, jak byłoby najciekawiej, aby to wszystko się skończyło. Choć przyznam także, że z uwagi na bardzo zamknięty obraz miejsca dziania się wydarzeń i poczucie, że tak chyba będzie już do końca (po prostu), to ogólnie czułem się podczas oglądania, jak na tratwie bez jakiejkolwiek możliwości pokierowania, tym samym biernie czekając, gdzie ją prąd poniesie... (gdy tylko były owe ujęcia, to głębiej wpatrując się niższym poziomom, niż podnosząc wzrok ku górze - podświadomie czując, że nie tam znajduje się upragnione wyjście.... jeśli jakiekolwiek miałoby gdzieś być).
Co do tamtej teorii, to muszę pewną rzecz przyznać, że jest ona chyba bardziej wizją tego, co sam zawarłbym w tym filmie, aniżeli właściwą interpretacją tego, co rzeczywiście miało miejsce lub jak prędzej należałoby odczytywać to wszystko, co się działo. Z tego też względu wiem, że tamten komentarz raczej nie będzie w niczym pomocny, a najwyżej tylko może stanowić jakąś tam ciekawostkę, co komuś przychodziło na myśl podczas oglądania.
We wcześniejszych komentarzach innych osób, w tym także w Twoich, w miarę wszystko zostało w sumie dość trafnie wyjaśnione i pointerpretowane, choćby czasem tylko w formie pytań... (dobre pytanie, po części już zawiera odpowiedź)

I w tym filmie i w praktycznie w większości o podobnym charakterze, podobnym pomyśle - uwzględniającym, że gdzieś zamyka się kogoś w warunkach na granicy przeżycia (filmy jak np "Circle" (2015), "House of 9", "Cube") istotą jest ukazanie tego, jaki tak naprawdę jest człowiek, gdy jest poddawany skrajnym "próbom". Na ile wtedy będziemy w stanie zachować w nas człowieczeństwo, na ile w sobie je odkryjemy, jeśli wcześniej kroczyliśmy złą drogą, a na ile je zatracimy,

Z tą dziewczynką, wiesz, to choć Imoguiri mówiła, że jej tam nie ma, to myślę, że nie mówiła prawdy, aby ją uchronić, a sama pewnie zjeżdżała tam do niej, dostarczając jej pożywienie.

p.s. pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
yuflov

Ja bardzo lubię filmy właśnie za to, że każdy oglądający może napisać, co myślał podczas oglądania, a te interpretacje mogą się od siebie różnić. Tak, jak napisałeś, nawet takie ciekawostki mają swoją wartość, bo to znaczy, że film ma szerokie spektrum interpretacji.

Faktycznie masz rację w przedostatnim akapicie. Chyba głównym wątkiem jest tu po prostu ukazanie natury człowieka, który musi walczyć o przeżycie, jest skonfundowany lub po prostu przerażony. Wszystkie poboczne teorie, dotyczące struktury społeczeństwa i tym podobne, to już indywidualna wizja każdego widza.

No i ta dziewczynka nie daje mi spokoju. Zaczynam myśleć, że ona po prostu jest dodana do fabuły tak bez przyczyny poza tą, że chcą ją wysłać na górę jako przesłanie.

Pozdrowienia:).

Jo_Many

Otóż to. Każdy na pewno nieco inaczej odebrał ten film i pewnie też na co innego zwracał uwagę, czy też jakiś aspekt bardziej interesował, a inny mniej.

Ja np. widziałem sporo filmów o podobnym motywie i nie ukrywam, że w "Platformie" najbardziej mnie interesowało to, jaki tym razem zastosowano pomysł z zamknięciem osób, czy będzie można się wydostać, czy będzie do wymagało zabijania innych, podejmowania trudnych decyzji moralnych, czy będzie trzeba coś rozwikłać, i w ogóle jaka była idea tego zamknięcia i samego miejsca.

Że będzie w tym trochę psychologii, ukazywania natury człowieka, sporo takich, czy innych refleksji na ten temat, to tego zawsze można się spodziewać i im więcej widziało się takich filmów, tym jakoś wiele spraw staje się jeśli nawet nie w pełni oczywistych, to wcześniej już zgłębianych niejednokrotnie.

W nawiązaniu do tego, co napisałaś, jak najbardziej i o naturę człowieka tu chodzi, i bez problemu można kolejne poziomy przełożyć na struktury społeczne, i także bardzo dobrym pomysłem było to, że za każdym razem przenoszeni byli na przemian z coraz niższych poziomów, do coraz wyższych, by znowu jeszcze niższych itd. Za każdym razem mieli coraz większy kontrast względem tego, co mieli poprzednio.
Tego, czego trochę mi w tym brakowało, to większego rozwinięcia tego motywu. Przydałoby się tu więcej konkretnych postaci, mniej nam obojętnych od prawie wszystkich tych, które widzieliśmy, a takich, których losem można by się dużo bardziej przejąć.

A ta dziewczynka... hmm :) Wiesz, Jo_Many - spokoju przez nią niemająca ;) , najgorsze, że na niezbyt wielu informacjach snujemy domysły kurcze. Bo najprostszym wyjaśnienie wysłania jej na górę wydaje się to, że po prostu chcieli, aby tam miała lepiej - przynajmniej w kwestii pełnego brzuszka i ewentualnie wydostania się stamtąd (choć oczywiście ten ostatni aspekt prawie nie jest tam poruszany).
I wiesz, nasuwa mi się po tym wszystkim taka refleksja, że twórca tego filmu miał naprawdę fajny pomysł, lecz niewiele z niego wycisnął ponad to, co bardzo łatwo można było w sposób oczywisty pokazać. A szkoda, bo przez to sami teraz z trudem próbujemy niejako dopowiedzieć wiele rzeczy... przy czym ja przynajmniej nie mając żadnej pewności, czy aby na pewno scenarzysta myślał tak szeroko o pewnych sprawach i miał w ogóle ambicje, aby zawrzeć w tym aż tak głęboki przekaz ;)

p.s. oglądasz może Westworld?
To jest dopiero tytuł do głowienia się :D

tymczasem, miłych snów :)

ocenił(a) film na 8
yuflov

Tak, tak! Mnie właśnie zachęcił pomysł, nomen omen, ugryzienia tematu zamknięcia grupy ludzi. Nawet trailera nie obejrzałam do końca, tylko szybko „pleja” wcisnęłam;).

Jeśli chodzi o postaci, to fakt. W sumie bardziej przywiązałam się do pieska, aniżeli któregoś z bohaterów, chociaż najłaskawiej chyba patrzę na Trimagasi(ego?). Bo chociaż podły z niego drań, to jakoś chyba te jego rozkminy a propos „nie zabiję, okaleczę, ranę zagoję, ślimaczku” jakoś poruszyły wrażliwe struny mego serca.

Z dziewczynką daję już sobie siana;). Zżarła pannacottę i tyle;).

Co do seriali, to ja i one niezbyt się lubimy. Nie kojarzę nawet ułamka procenta popularnych seriali, ale czytam opis „Westworld” i chyba wrzucę go na wishlistę. Dzięki.

Wzajemnie!

Jo_Many

Przynajmniej miałaś jakąś krótką zajawkę, bo ja w ogóle żadnego zwiastuna :) (na marginesie, rzadko je oglądam, aby uniknąć spoilerów, szczególnie w przypadku filmów o takiej konstrukcji. Bo jak są filmy, że wiadomo, że się będzie dużo działo, to po obejrzeniu trailera i tak połowy z niego się nie spamięta :) Poza tym z ostrożnością czytam choćby jakieś 2-3 zdania opisu, bo już się parę razy naciąłem, że czasem niby niewinnie, ale zwiastują one zbyt wiele, szczególnie gdy po obejrzeniu wcześniej podobnych filmów, pewnych rzeczy człowiek się już coraz bardziej i szybciej domyśla). W każdym razie mnie do obejrzenia "Platformy" z miejsca zachęcił tytuł, gatunek, plakat i pierwsze zdanie z zamieszczone tu opisu (od drugiego po przeczytaniu 3 słów, od razu oderwałem wzrok, aby przypadkiem za dużo się nie dowiedzieć ;) Wiem, Jo_Many, wiem, powoli zakrawa to na paranoję ;)

Niemniej jak chodzi o postacie, to mnie najbardziej poruszyła Imoguiri i zastanawiałem się, gdzie tam zjeżdża na dół i co z nią. Ale żeby nie dorabiać do tego jakiejś wielkiej ideologii, to może tylko dlatego, że mnie chwyciła za oko ;)

p.s. oj, to jak nie znasz Westworld, a kiedyś planowałabyś obejrzeć, to musisz wiedzieć o jednym, że naprawdę ciężko się połapać we wszystkim, i to nie że po jednym obejrzeniu, ale po dwóch i trzech (a w moim przypadku nawet czterech i pięciu :) Mówię poważnie. Ale gdy się lubi tytuły dające do myślenia i do rozkminiania, co i jak, kto, co i kiedy, to bez wątpienia, jest on jedną z lepszych pozycji.

p.s. do napisania...

ocenił(a) film na 8
yuflov

Napiszę szczerze, że "mózg mi już paruje" o tych rozkmin, hahha. Tyle odpowiedzi, a każda z nich mogłaby być tą jedną i właściwą. No i właśnie, może nie jest to wybitne kino, ale jednak jakiś poziom sobą reprezentuje, chociażby dlatego, że można o nim długo dyskutować.

Niezależnie od tego, czy interpretacje są trafione, czy nie, ale jest ich sporo. I to właśnie chyba najbardziej lubię w filmach. Wydaje mi się, że po to powstają, aby o nich rozmawiać, aby je przetrawiać. Myślę, że jest to cel każdego reżysera, nawet tego z niższej półki.

Robiłam podejście do "Dark", ale po pierwszym sezonie odpuściłam. Nie dlatego, że nie potrafiłam odgadnąć o co tam chodzi ( chociaż to też :D), ale dlatego, że wolę skondensowane treści w filmach pełnometrażowych.

Jedyny serial, jaki obejrzałam "od deski do deski" to House. Ale to tylko dlatego, że miałam wszystkie odcinki w tym samym czasie i nie musiałam czekać na kolejne i duuużo czasu.

No, OK był jeszcze "Slasher" ale dlatego, że lubię krew, flaki i siekiery;) i miał tylko 8 odcinków oraz "Dracula" , bo tylko 3.

Pozdrowienia:).

ocenił(a) film na 8
Jo_Many

Dawno nie interesowało mnie jakie jest zdanie na temat filmu innych ludzi a ten daje sporo miejsca na interpretację :)

DZIEWCZYNKA - długo mi nie dawała spokoju bo jak ją zobaczyłam byłam w szoku. Nie wiem czy zauważyliście ale była scenka na samej górze: jak ktoś mógł zostawić włos w Panna Cottcie! Że to niedopuszczalne bo nawet na najniższych poziomach nikt jej nie tknął. To znaczy że danie wróciło na samą górę i tak na prawdę dziewczynka była złudzeniem! Kolejną marą głównego bohatera!

Kucharze, kuchciki i inni pracownicy jeszcze bardziej zastraszani przez tyrana! Przekaz nie dotarł! Wręcz nakręcił bardziej atmosferę :(

Mam wrażenie że dziewczynka to była nadzieja że musi być coś większego żeby posuwać się do tak okropnych czynów i psychozy. Chciał wytłumaczenia dla Miharu o której śnił i miał jakąś więź :) Dalej był marzycielem a nie zabójcą.

ocenił(a) film na 7
mrocznarty

Ja scenę z Panna Cottą zrozumiałem inaczej. Jeżeli kucharzy i szefa kuchni na samej górze rozumieć jako szeroko pojętą władzę, to awantura związana z włosem w niej jest według mnie zobrazowaniem jednego z bezsensownych problemów, którymi władza się zajmuje. Problemów, które w kontekście całego społeczeństwa nie mają żadnego znaczenia, bo przecież nikomu nie przeszkadzałby włos w jedzeniu, jeżeli głoduje. Nikt nie zajął się sprawą odpowiedniej dystrybucji żywności, tylko tym czy dobrze wygląda.

Jo_Many

Nie wiemy za co ta dziewczynka tam jest na najniższym poziomie. Może się okazać że słusznie. Ciekawe czy będzie kontynuacja tego filmu bo jest dobry i mocny.

ocenił(a) film na 8
RadoslawKamil

Kontynuacja nie byłaby głupim pomysłem, ale miałabym pewne obawy, że byłby to drugi film oparty na takiej fabule ( konkretnie platforma, głód, walka o przetrwanie), a wtedy w, moich oczach, ten film straciłby jeden ze swoich największych atutów - nietuzinkowy pomysł na scenariusz. Niemniej jednak z chęcią obejrzałabym co tam się dzieje poza poziomami.

Jo_Many

Mogliby skupić się na mechanizmach biurokracji czy przybliżyć samą idee więzienia lub to jak powstawało. Chociaż fakt,że z filmem Cube też było tak,że pierwszy był świeży a kontynuacje im dalej tym gorzej. Fakt,że można zrobić taki film za śmieszne pieniądze a u nas Klan i M jak Miłość :D

ocenił(a) film na 8
RadoslawKamil

No drogi Radosławie. "Klan" jak wchodził na anteny, to była pompa:D.

ocenił(a) film na 9
yuflov

Zgadzam sie,ja tez myslalem ze na dole bedzie wyjscie

ocenił(a) film na 8
Jo_Many

Po raz kolejny, oglądając tego typu filmy przez głowę przechodziła mi jedna myśl: kurde, dlaczego w Polsce nie powstają takie filmy?! Nie trzeba filmować ciężkich lektur ani myśleć gdzie Karolaka wrzucić. Wystarczy ciekawy scenariusz, kilku aktorów i już jest efekt "wow"!

Film był dobry-niedobry.

Dobry, bo z chęcią obejrzałem do końca. No i lubię takie klimaty. Klaustrofobiczne miejsca, wyłażące z człowieka koszmary, walka o przetrwanie, niepokój, czekanie co się stanie po następnym włączeniu świateł. Szukanie odpowiedzi o poziomach, filozofii działania platformy i istoty całości. Muzyka wwierca się w mózg, biegające psy, samurajskie miecze i zdaje się nawet deska surfingowa się pojawiła.

Zły, bo dziedziczy wszystkie wady pokroju "Cube". Czyli - szukasz odpowiedzi to je sam sobie napisz. Dziwny motyw z dziewczynką - nikt jej nigdy nie widział, a jak na przebywającą najniższym poziomie od miesięcy to na specjalnie zaniedbaną nie wyglądała. Ba czyściutka i pulchniutka była jak świeżo wykąpany prosiaczek. Serio nie wpadłą na pomysł by samej się na tej platformie położyć? Co było na samym dole? Piekło? Niebo? Czyściec? Ludzie boją się o swoje życie a okazuje się że z kawałka łóżka da się jednak zrobić niezła broń - serio nikt na to wcześniej nie wpadł? Albo z tych kilogramów szkła i metalu co to codziennie jeździ? Grubymi nićmi szyta ideologia - no przecież wiadomo 600 osób się nigdy nie naje z jednego stołu. Centrum Autoterapii? Że niby co to Centrum miało robić? No zaprawdę: zamknij dwóch facetów z mieczem samurajskim i niech głodują - będą sadzić stokrotki, analizować działa Dantego? No bo przecież nie będą się szlachtować, no na pewno nie! W obliczu zagrożenia i limitów żywności ktoś liczy na jakąkolwiek współpracę i nikt nie przewiduje, że to będzie raczej walka o przetrwanie?

I wniosek dla wszystkich? Gdziekolwiek się wybierasz weź ze sobą dobry nóż. Piesek, książka albo smartfon jest super, ale nóż to nóż.

ocenił(a) film na 8
zmechu

Haha! Twój komentarz to złoto:). Co do polskiego kina, to masz rację. Chociaż obawiam się, że w tym przypadku Karolak mógłby grać platformę, byle tylko go wcisnąć.

1. Tak, też zauważyłam deskę surfingową.
2. No tak. Film ma wiele niedociągnięć i trzeba się domyślać, ale jednocześnie wiele oczywistości.
3. Dziewczynka mimo, że wyskoczyła spod łóżka (serio myślałam, że będzie tam coś pokroju człekopodobnego, tak zabiedzonego), to była czyściutka i nawet całkiem oswojona.
4. Odbieram to tak, że na samym dole (jeśli poniżej poziomu 333 Ci chodzi) nie było nic. Był to tylko poziom, z którego się odbijesz, albo umrzesz (wiadomka ).
5. Centrum Autoterapii może i ma sens, jednak tylko w teorii. Jak było naprawdę i co ludzie uzyskiwali, będąc tam - wiadomo. Paletę brzydkich cech, ekskrementy na twarz i kosę pod żebro.
6. Duuh!? Oczywista oczywistość. Nóż to nóż.

ocenił(a) film na 6
zmechu

Trochę za dużo pięter dali, gdzieś wychodzi, że ponad 200 ostatnich nic jedzenia nie dostaje, więc to automatycznie samo przez się prosi się o zezwierzęcenie i wyjście najgorszych instynktów. Zresztą na ostatnich poziomach i tak same trupy były, więc nic z nich nie wynikało. Ze 20 pięter by wystarczyło, gdzie 5 ostatnich by nie miało już jedzenia i tworzyło największych sadystów. I tak to by ta wieża dobrze służyła jako więzienie z automatyczną resocjalizacją.

No i nie byle jaki nóż, tylko Samuraj Plus. Ten pierwszy towarzysz naszego bohatera był naprawdę mądry i ogarnięty, tylko nie na wszystko da się przygotować. Gdyby nie ta psychopatka, to by pewnie wyszedł.

ocenił(a) film na 5
zmechu

jeśli interpretujesz ten film przez płaszczyznę religijną to wszystkie z twoich wątpliwości da się mniej więcej wytłumaczyć. załóżmy że to całe miejsce to czyściec, już nawet nie będę wnikał w jego mechanizmy i cele bo mnie aż głowa zaczyna boleć ale dziecko może być kluczem do nieba. możliwe, że cały sens tego miejsca polegał na znalezieniu dziecka. najpierw pomysł dostarczenia jedzenia na samą górę, potem napotkanie dziecka i decyzja bohatera - czy posłać bezbronne i głodujące dziecko czy trzymać się pomysłu z jedzeniem. jeśli bohater zdecydował się na uratowanie dziecka to "wykonał misję" i trafia do nieba. mam też teorię co do czyśćca, że wszyscy w okół głównego bohatera nie są prawdziwi. są tylko przeszkodami, które będą się starać złamać głównego bohatera a ten dziadek z celi i babka z administracji to jego aniołowie stróże. ale wtedy nie zgrywają mi się sceny z aplikacji gorenga do dziury.

ocenił(a) film na 7
Jo_Many

Codziennie widzisz jak platforma zjeżdża a potem z powrotem wjeżdża na górę. Serio nikt wcześniej nie pomyślał, żeby wjechać nią na górę?

ocenił(a) film na 8
Jezus13

Może i pomyślał, ale nie zgadzało się to ze scenariuszem;).

A tak na poważnie. Dzięki moim towarzyszom tego wątku opadł mi pierwszy strzał Amora do tego filmu i faktycznie widzę coraz więcej absurdów. Jednak moja opinia, dotycząca przesłania (bądź, co bądź oklepanego) „Albo jesteś wilkiem, albo pozwalasz, by inni zrobili z ciebie owieczkę” jest niezmienna.

Myślę, że studnia ludzkiej psychiki w warunkach zagrażających życiu jest bez dna. W sumie wszystko kręci się wokół jednej teorii, że człowiek potrafi być podły, ale jednak za każdym razem tak samo te mechanizmy interesują.

ocenił(a) film na 7
Jo_Many

Czytając cały wątek postanowiłem dodać coś od siebie.

Zacznę od dziewczynki, która niektórym spędza sen z powiek. Ja osobiście uważam, że została urodzona na platformie. Dla tego była tak ważna. Dziecko jako cód narodzin miało symbolizować nadzieję, nawet jeśli z gwałtu(nie popieram ale rozumiem, że Hiszpanie do bardzo wierzący ludzie). Dziewczynka jest najistotniejszym elementem filmu to ona jako niewinna i nieskazona istota siedząca na piętrze 333(tak myślę że chodzi o liczbę boską). Dodatkowo matka mogła ją tam ukryć celowo, nikt by już tam niczego nie szukał. Codziennie może rzadziej matka dostarczała jej jedzenie i dbała o nią myła itp. Okłamywała wszystkich, że jej szuka i zachowywała się jak wariatka by nik jej nie znalazł(kto z resztą chciałby zjechać tak nisko). Dodatkowo widzimy jak nadludzkich zdolności do przetrwania nabiera tylko by chronić swoje dziecko. To ona (dziecko) miała być przesłaniem zobaczcie jesteśmy jeszcze ludźmi.

Punkt kolejny: przedmioty które ze sobą zabrali bohaterowie. Symbolika przywiązana do materialnej części naszego życia jako zwierciadło duszy np. morderca-nóż; nałogowiec-ksiażka o walce z wiatrakami; uciekinier-lina. Przedmioty mają pokazać nam coś o bohaterach, ich problemach lub chorobliwego wręcz przywiązania.

O piętrach było już doś napisane ten przekaz miał być chyba najbardziej jednoznaczny. Dodam tylko że do tej pory nikt nie próbował wjechać na samą górę wg mnie bo... Po pierwsze strach, trzeba zjechać na sam dół a po drodze i tak można było zostać zjedzony. Po drugie co dziennie w górę i w dół jeździła wariatka, której większość się bała. Po trzecie i ostatnie część ludzi musiała już wiedzieć że wyżej nic nie ma. Bogowie którzy ich karmią są okrutni i od góry nie ma wyjścia. Może osoby spadające z góry to te które chciały się wydostać przecież są tak blisko.

Na sam koniec finał. Nasz bohater nie wychodzi zostaje na samym dnie i godzi się że nie zostanie zbawiony popełnił tyle zbrodni że musi zginąć(odejście z martwym współwieźniem). Dla dobra reszty wysyła dziecko na górę by pokazać okrutnym bogom że nie wszystko stracone i ludzie też mogą być jeszcze dobrzy.

PS. Dziękuję za przeczytanie tego stylistyczno, interpunkcyjno, ortograficznego potwora. Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
mariusz_zagaja

Bardzo podoba mi się Twoja teza a propos dziecka i matki. Myślę, że jest duża szansa na to, że jest trafiona. Generalnie, bardzo logicznie wszystko zinterpretowałeś. Dziękuję:).

ocenił(a) film na 8
mariusz_zagaja

Ta "wariatka" zjeżdżała na dół tylko raz w miesiącu. Tak twierdził pierwszy współwięzień głównego bohatera, z resztą widać było, że tylko kilka razy pojawiła się na platformie. Dzieciaka raczej by nie wykarmiła.

ocenił(a) film na 8
mariusz_zagaja

Raczej dziecko dziecko wzięło się "skądś", a nie urodziło na miejscu. Tu ludzie wegetują, walczą o żywność a jakaś kobieta miałaby warunki by urodzić, nakarmić, ubrać i dziecko przez tyle lat? W miejscu gdzie jada się robaki z trupów ktoś powstrzymałby się od ataku na pulchniutkie i czyściutkie dziecko? A jak sobie samo dało radę? Czyżby samobójcy byli źródłem białka? :-) No i gdybym ja był głodny przez pół roku, to raczej słodki deser wchłonąłbym poniżej sekundy, a to dziecko jadło jak zwykłą słodycz, jeszcze złotego widelczyka brakowało....

Co do religijności... oj za bardzo przegięli. Tłumaczenie że kanibalizm jest spoko tekstami z Nowego Testamentu. Kwestia gustu, mi się nie podobało.

Szkoda że nie wiadomo nic na temat algorytmu zmiany pięter. Np. coś jak reinkarnacja - będziesz grzeczny to trafisz wyżej, zabijesz kogoś - oj, to nisko spadniesz... Pewnie byłaby to jakaś motywacja do troszczenia się o innych, szanowaniu jedzenia itp. Bo w przeciwnym razie idziemy w zezwierzęcenie - niech inni giną bo to nie ma znaczenia, tylko ja muszę walczyć o siebie.

Intrygująca jest ta "restauracja" na górze i sensowność dbania o najmniejsze szczegóły wykwintnych dań, skoro i tak za chwilę na to będą pluć ludzie.

Sumarycznie - film ciekawy, intrygujący, szkoda tylko ze nie do końca przemyślana fabuła która nie pozwala "uwierzyć" w to co widzimy na ekranie

ocenił(a) film na 7
zmechu

Zgadzam się, że dużo jest w tym filmie niewiadomych, które lepiej by było, gdyby jednak zostały jaśniej nakreślone. Być może zamiast pojedynczego filmu, twórcy powinni byli się zdecydować na dłuższą formę, np. 8-odcinkowy miniserial, gdzie znalazłby się czas na lepsze poznanie bohaterów, a także wyjaśnienie zasad funkcjonowania i faktycznego przeznaczenia tego dziwacznego obiektu (właściwie niczego się na ten temat nie dowiedzieliśmy z treści filmu). To mógłby być niezły serial.

ocenił(a) film na 8
drawn

Jestem na nie :-)
Byłby kolejny serial jakich miliony. Poznanie bohaterów tu niewiele wniesie jeżeli istota filmu nie będzie wyjaśniona.

A powstałby serial na 5 sezonów, gdzie poznalibyśmy historię każdego z bohaterów 3 pokolenia wstecz i dalej nic z tego nie wyniknie :-)

ocenił(a) film na 8
zmechu

Zgadzam się. Lepiej jest tak, jak jest, mimo, że czasem niektóre tematy są ujęte "po łebkach".

ocenił(a) film na 7
zmechu

No nie, 5 sezonów to byłaby faktycznie przesada ;) Raczej myślałem o krótszej formule, która by wyjaśniła skąd wzięła się ta platforma, w jakim celu została wybudowana i co się działo dalej - to mogłoby być ciekawe. Coś takiego jak np. miniserial "Maniac", który nawiasem mówiąc polecam - tam w 10 odcinkach było wszystkiego dokładnie tyle, ile być powinno (w moim osobistym odczuciu oczywiście).

ocenił(a) film na 7
zmechu

Film i tak dostał oczko więcej za te dyskusję ;)