Mój ulubiony film...Niby nic się nie dzieje,niby brak akcji,minimum dialogów.....Ale jak perfekcyjnie budowane jest naipięcie,groza,tajemniczość.Wszystko w aurze angielskiego parku o zmierzchu,symoli i jednego zdjęcia - bohatera dramatu.Koniec filmu zawiera się w próżni,po prostu go nie ma.Cudowne dzieło!
Michelangelo Antonioni, przenosząc na kinowy ekran opowiadanie Julio Cortazara "Babie lato", stworzył jeden z najważniejszych i najbardziej wieloznacznych tytułów w historii kina. Film interpretowany jest na wiele różnych sposobów, odczytywany jest m.in. jako refleksja nad posłannictwem artysty czy nad zdolnością...
Luc Besson fantastycznie odniósł się do "Powiększenia" (1966) Antonioniego, odwracając role modelka-fotograf, kobieta-mężczyzna.
Ten film to strata czasu.... aż szkoda słów aby go opisać. Nie wiem czemu, ale ludzie jak zobaczą znanego reżysera to od razu jakiemuś bublowi nadają nie wiem jakie znaczenia. Po prostu to jest żenujące. Co niektórzy aktorzy dobrze zagrali w pewnych scenach ale wszystko pretensjonalne a fabuła na jakieś 15 minut.
warto obejrzeć przede wszystkim po to, zeby sie przekonać, jaka jest sila machiny medialnej, która bardzo dawno temu stworzyla wokół tego takiego sobie filmu aurę niezwyklosci - w sensie arcydzieła
Tak do pewnego momentu film nawet interesujący choć powolny do tego całkiem klimatyczny, problem z tym filmem mam inny a mianowicie nic tutaj nie zostaje rozwiązane, film jak gdyby się przedwcześnie urywa i w zasadzie wszystkiego trzeba się domyślać samemu ale jak dla mnie wszystko co widzimy jest prawdą w końcu...
ten film to nieporozumienie, zero przekazu, nudny i niepoukładany. W dodatku chamstwo i prostactwo (główny bohater) zostało przedstawione jako coś cool. Wszyscy go uwielbiali, tłumy lasek pod drzwiami chcą tylko dać mu wszystkie swoje oszczędności za pare zdjęć i szacun na dzielni a jedyne co przez większość czasu był...
więcejpłaściuteńka chlopczyca Vanessa Redgrave. To może być tylko arcydzieło. A tak na poważnie: pretensjonalne, napuszone, nienaturalne pseudofilozoficzne gadki-szmatki głównego bohatera są jedynie irytujące, tak jak i cale jego zachowanie. Nie ma tu żadnego napięcia, wszystko jest letnie i ustawione jak scenografia....
Przyznam, że w obrazie tym jest coś, co przyciąga i hipnotyzuje. Nie obejrzałbym jednak tego filmu raz jeszcze. Film jest złożony z niedomówień oraz bezsensowynych wydarzeń, które jak się domyślam, miały popychać bohatera do dalszych poczynań. Według mnie taki zabieg nawet o krok nie przybliżył jednoznacznie psychiki...
więcej
akcja filmu jest bardzo wolna, nie jest to zdecydowanie dzieło rozrywkowe (czy coś takiego w ogóle istnieje?)
mam takie (nie)szczęście, ze oglądałam ten film wraz z mamusią, szukającą rozrywki kobietą, która nie rozumie, ze czasy się zmieniają oraz że młody Jimmy Page jest uroczy (w finalnej wersji - w roli zespołu-...
bez piłki, bez gryfa gitary, bez trupa.... sceny w parku...szum drzew...Vanessa Redgrave!.....Fotograf (twarz znana z "Barbarelli") śmigło, tysiące obrazów, jestem gdzieś pomiędzy nimi na zawsze...