PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=882}

Przerwana lekcja muzyki

Girl, Interrupted
1999
7,9 254 tys. ocen
7,9 10 1 253875
7,1 39 krytyków
Przerwana lekcja muzyki
powrót do forum filmu Przerwana lekcja muzyki

naprawdę
totalnie
żałosny
i bardzo
bardzo
bardzo
infantylny

ocenił(a) film na 10
Ogami_Itto

Tak sie składa ze ten film cos wnosi, cos daje czlowiekowi jego obejrzenie. Ale o gustach sie nie dyskutuje.

ocenił(a) film na 9
Dolly_2

Hmmm...Rzymianie się mylili. O czym jak o czym, ale to właśnie o gustach się dyskutuje - zawsze i wszędzie. Inaczej nie mielibyśmy o czym rozmawiać.
Co do 'Przerwanej...' - szkoda, że nie trzymali się książki.

ocenił(a) film na 7
verisek

oj, masz racje abolutna - mylili sie bardzo :P niestety ksiazki nie czytałam, ale film sam w sobie bardzo mi sie podobał., zdecydowanie 8/10 - od tytułu poprzez grę aktorów do całości obrazu - bardzo ^^

Ogami_Itto

Wlasnie przeciwnie ten film jest rewelacyjny. Dobra obsata, swietny tytul i genialna fabula. Cos co powinnismy obejrzec, aby stac sie madrzejsi. Poleecam z calego serca :-) Swietna gra Ryder i Jolie.

ocenił(a) film na 10
Ogami_Itto

całkowicie się z Tobą nie zgadzam. Film obejrzałem,i bardzo mi się podobał. No ale to już jest sprawa gustu.

ocenił(a) film na 10
Ogami_Itto

to jest jeden z moich ulubionych filmow i nie wiem jak moze byc żałosny i infantylny ale to rzeczywiście kwestia gustu

użytkownik usunięty
gaaba992

To nie jest sprawa gustu, myslicie się. Można określic wady i zalety filmu obiektywnie pod względem profesjonalnym. To czy się podobał czy nie to jest sprawa gustu. A tekst: infantylny, głupi i powtórzenie tego, świadczy o poziomie użytkownika, niczym więcej.

gaaba992

żenada polega na tym, jak to ładnie przedstawiono, jak to nasza bohaterka odnalazła siebie i stała się 'normalna'
infantylne i maszkaryczne są 'głębokie' myśli bohaterki - gdy dochodzi do głosu, to z czasem nabiera rozpędu w rodzaju tych, co głoszą chwałę swego boga i nie oprą się przed każdym możliwym fatalnym skupieniem słów, jakie w normalnych okolicznościach powodują krwotok uszu z obrzydzenia, mdłości są normalnym efektem na natchnioność w rodzaju małomiasteczkowego bycia świętym, tzn przekonaniu o tym byciu i informowaniu nas, że my też mamy tą szczególna szansę
ta cała słodycz i trywialność powoduje, że historia nie może być żeńską wersją "Lotu nad kukułczym gniazdem". Poza tym Keseya to narrator był chory psychicznie, a obiekt zdrowy, tylko... zbyt sprytny
A aktorki? Gdzie im do Nicholsona? Czy wtedy, gdy szarżują w dialogach, skowycząc w brzasku księżyca?
Film jest kolejnym z cyklu historii o tym, jak to: 'zachwyciła mnie twoja historia/histeria', 'odnalazłam siebie' itd. Przypomina poziom INSTYNKT z Anthonym Hopkinsem, gdzie bohaterzy po kolei wpychają się pod strugi deszczu i odnajdują radość życia
pewien znany Noworykańczyk zresztą przyznał, iż woli dno od góry, i ja go popieram - bo gdybyśmy wszyscy byli szczęśliwi, aż nazbyt 'odnaleźli się' w życiu, to tego życia by nie było - celem nie jest bieg przez załatwianie swoich problemów tak, jakby to był bieg przez poprzeczki. Bohaterka Wynony Rider właśnie załatwiła sobie przyśpieszony kurs szczęścia i wątpię, by to było prawdziwe życie...

Ogami_Itto

może po prostu nie jesteś w stanie zrozumieć tego filmu i stąd Twoje cyniczne nastawienie? Jeśli chcesz żeby Twoje wypowiedzi były zrozumiałe, postaraj się używać znaków interpunkcyjnych, bo Twoje zdania nie mają sensu:)Pozdrawiam

Ogami_Itto

Do Ogami Itto :
"Poza tym Keseya to narrator był chory psychicznie, a obiekt zdrowy, tylko... zbyt sprytny" ?Keseya? o co chodzi?? Przeczytaj książke to może zrozumiesz o czym jest ten film bo on nie opowiada o 'cudownym uzdrowieniu' babki która jest 'nienormalna'. poza tym nikt nie karze Ci porównywać tego filmy do "Lotu nad kukułczym gniazdem". To nie jest jego adaptacja wiec nie rozumiem dlaczego patrzysz na niego przez taki pryzmat. Nie podoba Ci sie aktorstwo?? to dziwne bo chyba sie jeszcze nie spotkałam z osobą której nie podobałaby sie gra Winony Ryder(ja osobiście ją uwielbiam). Angelina Jolie (ją też bardzo lubie) wzbudza kontrowersje bo często gra w kasowych produkcjach ale ten film jest chyba jedną z jej najlepszych roli mimo wszystko. Ostatnia sprawa: jeżeli chcesz zeby filmy opowiadały tylko nieszcześliwych i takich nie mających żadnych zyciowych celów i osiagnieć ludzi to bardzo Ci współczuje bo to dopiero jest monotonia.

PS.chetnie podyskutuje na ten temat wiec sie nie krępuj.

Marysia91

Dokładnie, 100% zgadzam się z autorem wypowiedzi. Bo tak się składa, że jest to historia jak to ujołeś "obiektów" zdrowych- tylko że nie szczęśliwych i nie mogących odnaleść się w dorosłym życiu i wdodatku zbuntowanych, co zresztą definuje cytat; "w latach 60 jak miałeś szczęście trafiałeś na Woodstock, jak miałeś pecha jechałeś do Wietnamu, a jak nie rozumiałeś "tego zakręconego świata" wysyłali cię do psychiatryka". No i mamy takie kwiatki że na tym całym "żeńskim oddziale" jest tylko kilka nienormalnych osób z Daisy na czele.

ocenił(a) film na 9
Ogami_Itto

ty jesteś żałosny .

ocenił(a) film na 10
Ogami_Itto

I kto tutaj jest narawdę totalnie żałosny i bardzo bardzo infantylny? ;P Nie podajesz wlaściwie zadnych konkretnych argumentów. Ten film moim zdaniem dużo wnosi, dużo ukazje i dużo uczy.

Ogami_Itto

Hm...Ciekawa jest dla mnie pewna sprawa..tak sie obruszasz na chocby porownywanie najmniejsze gry Nicholsona i "Lotu" do gry Winony, ale tym samym sam ich porownujesz...no i gdzie tu konsekwencja??:P po drugie jesli faktycznie uwazasz, ze jest to film o dziewczynce ktora stala sie "normalna" to chyba niezbyt uwaznie ogladasz. Moim skromnym zdaniem jest to raczej historia osoby rozwydrzonej w pewnym stopniu, ktora dostrzega, ze nie jest pepkiem swiata...kazdy jakos szuka siebie nie?? Co mnie podoba sie w tym filmie to zestawienie elementow z pozoru subtelnych z tak zwanymi "kawa na ławę" i to jest w duzym stopniu atutem tutaj. Nie wydaje mi sie zeby szufladkowanie tego filmu w stylu "zenska wersja Lotu nad kukulczym gniazdem" byla sensowna - kazdy film jest inny i kazdy trzeba odbierac w jakis tam wyjatkowy sposob. "Przerwana....." nie jest ani filmem "zalosnym i infantylnym" ani takim, nad ktorym trzeba "ahac" i "ohac" i "uczyc sie z niego"...najlepiej poprostu obejrzec:) A co do twojej wypowiedzi:
"ten film jest żałosny

naprawdę
totalnie
żałosny
i bardzo
bardzo
bardzo
infantylny"
..dziwi mnie, ze czlowiek ktory ma wsrod ulubionych filmow tytuly takie jak "blue velvet" czy "Lalki" rzuca takie infantylne komentarze tylko po to zeby sprowokowac jakas dyskusje.Nie masz nic do powiedzenia - to sie tym nie chwal. Dlatego wlasnie nastepnym razem chetnie zignoruje taka zaczepna "wypowiedz":P

minorqueen85

ja po prostu obejrzałem i po prostu się wymęczyłem
być może nieuważnie oglądałem (jakaż to trywialna złosliwość, serwowana na tym seriwsie każdemu, komu się da...), ale w pewnych sytuacjach nie da się oglądać filmu z pewłnym skupieniem
ale ono było potrzebne?
da się uchwycić główny schemat - ale! istnieje wiele interpretacji każdego wytworu cżłowieka i stwierdzenie typu; skoro nie zrozumiałes tego jak JA, to sie TY nie znasz (ewentualnie -To się ty nie przykładasz do wnikliwego olgadania filmów tak jak JA)

może jednak wypadało zignorować?
Bo chyba z każdym moim śłowem warto się nie zgodzić po to tylko, by cos wytknąć, bo coś dosunąć, by ukazac swa wyższośc czy nie wiem co jeszcze
jesteśmy banalni - ludzie - i czasem nie wstyd się do tego przyznać.
jeśli lubię Lalki, nie oznacza to automatycznie że jestem człowiekiem, który na co dzień obnosi się ze swoją wrażliwością (o ile jakąś ma), i robi soesnwone rzeczy, pisze sensowne posty...

tak wygląda dziś wolność: mozna srać, by kogoś nnie obsrać...

Ogami_Itto

widzę teraz, że trochę bez sensu napisałem ten komentarz ale co tam - nawet gdyby był całkiem, całkiem , i tak byłbym spuszczony za niego jak woda w kiblu
bo o gustach się jednak nie dyskutuje
a widac gołym okiem, że film się Wam podobał, i próbujecie teraz racjonalnie uargumentować coś, co należy bardziej do serca niż do umysłu
ja nie mam az tak wygórwanych potrzeb:
tym filmem gardzę, żałuję czasu na niego spędzonego i (jako że jestem ciemny jak noc tylko ciemna być tylko może, prymitywny jak pierwsze koło do toczenia) totalnie szkoda mi Was, którzy się na nim niby to poznaliście (bo w postach piszecie, że szkoda Wam mnie, ale to wcale niesłusznie - ja nie płaczę, że ten film mam daleko w..., że jest warty dla mie tyle co zeszłoroczny śnieg i najchętniej to bym zamiast go oglądać zobaczył sobie Modę na sukces - przynajmniej bym się trochę posmiał, do Świętego Józefa!)
no i co?
może lepiej mnie jednak zignorować
bo widownia Blue Velvet to nie tylko masturbująca się Lynchem śmietanka towarzyska, to także dół narodu
i ja Wam z tej kloaki mojej pokazał bym jakiś znak niecenzuralny (jako że mnie tak ładnie obśmiewacie, przecinki wytykacie wy... poloniści [ale podły wulgaryzm żem umyślił!]), no ale o gustach się nie dyskutuje

jeju, wchodze na filmweb a tu reakcje na mój tekst z wiosny, WY LUDZIE NIE MACIE CO ROBIĆ?
kupujcie lepiej prezenty przez internet (takie mercedesy-sedesy) na święta, przynajmniej czasu nie zmarnujecie przy komputerze odpisując takiemu głąbowi jak ja

no pozdrowienia i wesołych świat (ech, jak ja tych świat nienawidzę...)

użytkownik usunięty
Ogami_Itto

stary, szacun, że tak tłumaczysz swoją wypowiedź. troche ten pierwszy post ostro zabrzmiał, przyznaj. Mi sie film zajebiście podobał, aż zechciałam być psychiatrą, ale wolny kraj no nie? one again respect bo uargumentowałeś.
święta się skończyły więc wesołego sylwestra! :) rock on!

ocenił(a) film na 7
minorqueen85

to nie dziw sie bo mimo ze ma dobre filmy ( lalki, blue velvet, lsnienie, fanatyk ) to ma tez gnioty typu wzgorza maja oczy czy straszny film 4 ;]
Olać takich ludzi :D

lain_coubert

widzisz - potrafię docenić też i tandetę
może Tobie, wysubtelnionemu człowiekowi, warto tylko zauważać arcy-arcy dzieła, ale świat nie jest niestety tak jednostronny, kino sprowadzać do 'kolekcji kinomana' to tak, jakby kochać martwe przedmioty, a żywą naturę już nie
zresztą olej mnie - bo mam inne poczucie humoru (śmieszy mnie humor Larsa von Triera, ale i Straszne filmy), bo lubię filmy (Wzgórza... i całą resztę wertepów)
szacun za prymitywny koment na mój temat
a tak w ogóle - co mają wspólnego Lalki ze Strasznym filmem 4? Oba dzieła dobrze mi się oglądają!!!
kopytko;->

ocenił(a) film na 7
Ogami_Itto

nie mówiłem do ciebie, z toba nie chce miec nic wspolego ;]

lain_coubert

ej mam pytania..bardzo bardzo lubie ten film ale nigdzie nie moge dostac ksiazki..:(:( wiecie moze gdzy jest jakas internetowa ksiegarnia gdzie tą ksiązke można kupić ?? bardzo mi zależy:)
pzodrawiam

ocenił(a) film na 9
Sophi_2

Na Allegro są w tej chwili 2 egzemplarze..oba w zastraszającej cenie (jak na taką broszurkę) - ok. 50 zł. i cena idzie w górę.

verisek

no tak racja..cena dość wysoka ...ale będe musiała ją kiedys kupic:)

lain_coubert

wychodzi na to, że trafiłem na internetową wersję "Czasu pogardy"
a ze mną już masz wspólny ten topic, jak byś nie wiedział
pamiętaj, teraz się już nie wyplączesz ;-)
- tak jak bohaterki nie mogły zwiać z psychiatryka ze skutkiem pozytywnym

lain_coubert

i jak w ogóle może krytykować mój gust ktoś, kto ma w ulubionych Gwyneth Paltrow?!? Cudzych krytykujecie, swego nie widzicie...

ocenił(a) film na 7
Ogami_Itto

wiesz, ja moge powiedziec ze masz Leonardo DiCaprio w ulubionych ;] wez przestan, bo mozemy sobie tak gadac bez konca, miej troche godnosci i odpusc sobie. noo, skonczylem z toba

ocenił(a) film na 10
lain_coubert

Absolutnie nie zgadzam się z założycielem tematu, ale Leonardo DiCaprio jest genialny.

lain_coubert

niestety, lain, nie istnieją magiczne słowa, które powstrzymają mnie od nękania Ciebie - kogoś, kto napisał, jak najdalej od takich jak ja (pięknie, pewnie czujesz się lepszy, ty .... ty.... Znawco Kina)
DiCaprio mam w ulubionych m.in. za nowe filmy Scorsese (Aviator prawie wycisnął na mnie piętno), i za "Celebrity" Woody'ego Allena (czy w ogóle słyszałeś o tym filmie - bo wtedy byś miał szacunek dla aktora - trzeba mieć sporo odwagi by zrobić to, co Leo w tym filmie - zadrwić z siebie, ze swojego wizerunku gwiazdora)

ocenił(a) film na 7
Ogami_Itto

istnieja takie slowa, a dokladniej: juz sie do ciebie odzywac nie bede, mozesz pisac co tylko zechcesz. tyle

ocenił(a) film na 8
lain_coubert

moim skrajnie subiektywnym zdaniem - film piekny.

ocenił(a) film na 10
Ogami_Itto

żałosny to jesteś Ty..... a Film jest genialny....:P

ocenił(a) film na 8
ketoprom_27

Wiecie co -------to żałosne, żałosne....
Argument :Leonardo DiCaprio ma w ulubionych" - Leonardo to jeden z najzdolniejszych aktorów młodego pokolenia jakby co ...wybacz mi , ale krytykując go sami pokazujecie, że o kinie niewiele wiecie--
-niezły rym- tak przez przypadek :D.
Co do filmu- film dobry, mi się podobał....moim zdaniem miał jakąś magię.
Do założyciela tematu: może zobacz go jeszcze raz???

ocenił(a) film na 7
agnieszka_26

Pani Agnieszko, chyab nie zrozumiałaś mojej wypowiedzi.
Ogami Itto nie lubi Paltrow i krytykuje mój gust (chociaż uwazam ze zagrała fajnie i dobrze w np Wielkich Nadziejach). Rozumiem go i niechciałem dyskutować, bo nie lubie kłócić się o "ludzi". O "filmy" mogę, ale o ludzi to naprawdę rzecz gustu.

Mi nie podoba się DiCaprio, nie jestem jego fanem, pewnie dlatego ze nie obejrzalem jego filmow. A zraziły mnie jego role w (banalnym) Titanicu i w Romeo i Julii. Tak juz bywa :)

Nie mi oceniać czy jest zdolny i czy ma talent, ja po prostu go nie lubie jako aktora. Z młodych aktorów bardziej cenie np Goslinga

ocenił(a) film na 8
lain_coubert

Nie ma co porównywac - Gosling to jeszcze młody chłopak, ale faktycznie bardzo zdolny. Właściwie dzieli ich pokolenie, Gosling - bardzo dobry w swoim- Leonardo - w swoim przedziale wiekowym.
Mówię Ci oglądnij "Co gryzie Giblerta Grape"a", "Krwawy diament" - a potem np. "Przetrwac w Nowym Jorku" - czy inne..zobaczysz jak bardzo jest wszechstronny.
Pozrawiam.

ocenił(a) film na 8
agnieszka_26

ej.......literówka - oczywiście- Pozdrawiam.....

ocenił(a) film na 8
agnieszka_26

E---muszę wrócic - tak zobaczyłam -Paltrow - to też wcale niezła aktorka.
HHHmmmmmmmmmm- chyba myśleliście , że sobie nawzajem ubliżycie, a ....lubicie całkiem porządnych filmowców :D :D :D...

ketoprom_27

ketoprom - jak myślisz, czy ludzkość powinna się składać w 100% ze sztywniaków, którzy tolerują na filmwebie tylko wypowiedzi : 'cudowny film', 'nie podoba mi się to dzieło, aczkolwiek dopatruję się tu pewnej autoironii twórcy' i inne dyrdymały?
dobrze jest rzucać w innych mięsem? ('jak tobie się nie podoba, to jesteś be')
no to może powrócę do tego jakże eleganckiego zwyczaju:
ketopromie, lepiej nic nie pisz, bo choć nie jestem obok ciebie i nie czuję, jak ci śmierdzą z ust te twoje kretynizmy słowne, to i tak głowa boli, jak takowych ludzi się czyta (ketoprom to lek przeciwbólowy, pewnie wszystkich coś zaczyna boleć, jak słuchają tak 'wybitną' jednostkę)

lejna już obraziłem pisząc, że ma w ulubionych Paltrow, więc już nie muszę
"Szkoła stewardess" to dostateczna kompromitacja, zwłaszcza że polska premiera dvd odbyła się w gazecie dla pań obok szamponu, lol...

użytkownik usunięty
Ogami_Itto

Choćbys nie wiem jak argumentował, wysilał się, dosrywał, wypominał "dzieła" z ulubionych, niektórych ludzi opornych niczym beton nie przekonasz do żadnych racji (ani nawet z nimi nie podyskutujesz).

Pamiętaj, że filmweb to nie miejsce gdzie można kulturalnie wymienić opinie. Najlepiej zamknąć się i swoimi przemyśleniami podzielić się z kimś, kto potrafi rozmawiać.

Mimo, że film mi się spodobał dostrzegam poniekąd infantylność, o której piszesz... Na tym moja wypowiedź się kończy.

Bo po co mam pisać dalej, napisać recenzję albo wygłosić swój pogląd na różne kwestie, skoro za chwile ktoś odpisze: "nie zrozumiałeś filmu" albo "masz Ace Venture w ulubionych"

Pozdro, wesołych świąt

ocenił(a) film na 7
Ogami_Itto

"Szkoła stewardess" - nie ogladalem, wiec sie nie wypowiem.
Lubie Paltrow za takie filmy jak "Utalentowany Pan Ripley" czy "Wielkie nadzieje", a nawet za taką małą rólkę jak w "Se7en".

Jak nie patrzeć to w "ulubionych" mam większość facetów, bo trudno mi znależć jakąś kobietę, która tak mnie zachwyca swoją grą aktorską jak Crowe, Gosling, Norton czy Bettany.
Na całe szczęście jest taka Weiszowa :P którą bardzo przyjemnie się ogląda.

p.s poobrażaliśmy się jesteśmy kwita ;p lol

użytkownik usunięty
Ogami_Itto

mi film nie wydałam się żałosny... powiem więcej, to jeden z moich ulubionych:) po pierwsze gra aktorska dobra, szczególnie w wykonaniu Angeliny która po prostu zafascynowała mnie w tym filmie. w sumie można porównać do "lotu nad kukułczym gniazdem" (który również strasznie mi się podobał), tematyka bardzo podobna, tylko po co to robić? to dwa odrębne filmy. po drugie nie ma tu nic infantylnego, a już na pewno nie chodzi tu o pokazanie "szybkiej drogi do szczęścia" czy jak to określiłeś... zauważ iż jest to film psychologiczny, więc oglądając go należałoby skupić się na psychoanalizie bohaterek, ja za każdym razem oglądając film odkrywałam coraz to nowe rzeczy jeśli chodzi o zagłębianie się w ludzki umysł. bardzo dobrze że wyraziłeś swoje zdanie, możliwe że po prostu to nie jest ten typ filmów które do Ciebie najbardziej przemawiają, wszak ludzie są bardzo różni że tak prosto to uogólnię. jeśli chodzi o moje zdanie, to film bardzo dobry.

sam filmu nie ogladalem. cala ekipa stwierdzila, ze trzeba wstac, zrobic sobie herbate i zapomniec o tym knocie
jakie filmy do mnie przemawiaja? wlasnie psychologiczne
powiedzmy, ze lubie Majewskiego ;-) (nie Szymona)
nic infantylnego nie ma w "Przerwanej..."? to jak nazwac glowna bohaterke zachowujaca sie jak skrzywdzona ksiezniczka (powiedzmy: emo z problemami, ktore okazuja sie jakies takie... latwe do wyleczenia)? wystarczy, ze pani psycholog nakieruje cie kilka razy na ten sam trop, to juz sie uleczysz po wielu myslach, pisaniu madrych slow itd, jeju juz wole patcha Adamsa - gdy Williams serwuje leczeniem swiata prostymi metodami, jakos moge mu uwierzyc, bo tu wierze tylko w to, ze autorom oplacalo sie udawac, ze robia dobre, glebokie jak studnia z ringu kino
to traktowanie psychologa jako popychacza do normy i szczescia jest infantylne
to walka z czyms, co nie pasuje do reszty, jest infantylne - tworcy
postawili sobie za cel zbawienie swiata truizmami, banalami i fantazmatami ze sklepiku za rogiem
jeju, jesli to jest film psychologiczny, to raczej jego odmiana a la meg ryan (jej filmowy wizerunek slodkiej trzpiotki z wytrzeszczem)
do mnie wszystkie filmy przemawiaja, ten przemawia po prostu falszywo i pusto

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
mezus16

ech, załamać się można, jak pojawi się taki pan i zaczyna pisać jak prymityw o mózgu płaskim jak podstawka do telewizora (nie mówiąc już, że czytać nie umie chyba, na pewno przynajmniej ze zrozumieniem)... :-/

ocenił(a) film na 10
Ogami_Itto

Odwal sie od tego filmu! Obrazasz tymi komentarzami wszystkich ludzi. Ten kto obejrzał ten film na pewno wziął go sobie do serca, ty człowieku ranisz ich uczucia. Zastanow sie nad sobą ;(

ocenił(a) film na 5
Ogami_Itto

"Żałosny"? Aż tak brutalnie bym go nie ocenił. "Infantylny"? Tego zupełnie nie rozumiem, przecież to ekranizacja (podobno) prawdziwej opowowieści o nastolatce (i nota bene, pamiętanej przez nastolatkę, która spędziła jakiś czas w szpitalu psychiatrycznym. Mi raczej naiwność i niedojrzałość bardzo pasuje do nastolatków (vide niektóre komentarze; np. ten poprzedzający mój), a to właśnie nastolatka jest główną bohaterką filmu.

Filmy z reguły oceniam w kontekście emocji, jakie mi towarzyszą przy oglądaniu, a tutaj niestety ich mi brakowało, dlatego film uważam za przeciętny.

Btw, film zauważyłem przypadkiem, szukając sposobu na wysłuchanie sobie pewnego utworu, który towarzyszy reklamie pewnej firmy zajmującej się ubezpieczeniami (oczywiście chodzi o piosenkę "Downtown"). Do jego obejrzenia przekonała mnie ocena tutaj wystawiona ("bardzo dobry"), niestety dla mnie jest tylko "OK".

ocenił(a) film na 9
sszczurek

No, zgadzam się z Tobą(mój poprzedniku), sszurek troche niedojrzale wypowiada się, ale w końcu można przecież wyrażać tu swoje opinie...

Mi się film bardzo podobał, trzeba było trochę nad nim pomyśleć, rola Angie była świetna... Ogółem super...

ocenił(a) film na 5
epatsis

@epatsis
Prowokacja? Bo jeśli tak, to się udała. A co mi tam, też poprowokuję ;P Nawet wiem za co mi się oberwało - pewnie za powiedzenie tego, że niedojarzałość bardzo mi pasuje do nastolatków.

Zdarzają się pewnie wyjątki.

Btw, fajny blog. Taka rada tylko - jak chcesz napisać jakie są "najważniejsze w Twoim odczuciu" filmy z Johnny Deep'em, to zrób tylko to, a nie powielaj teksty z wikipedii, ew. przyznaj się do źródła, z którego korzystasz i też będzie git ;) Powodzenia.

użytkownik usunięty
Ogami_Itto

Ogami Itto, uwielbiam cię za te komentarze.

Jedynym zasługującym na uwagę elementem filmu jest Angelina Jolie (być może tylko ze względu na urodę i figurę?).

ocenił(a) film na 8
Ogami_Itto

Żenujący Temat żenującego gościa w żenującym forum ! JEGO ULUBIONE FILMY MIEDZY INNYMI BATMAN I MODA NA SUKCES LOL

ocenił(a) film na 8
Ogami_Itto

To i ja się przyczepie! nadużywasz stanowczo słowa "infantylny" XD
A tak na poważnie to chodź z większością twojego odbioru się nie zgodzę to ten film też trochę mnie rozczarował. Gra aktorska była na wysokim poziomie i temu zaprzeczać nie będę, ale fabuła nie ma w sobie w sumie nic ciekawego i nadzwyczaj mądrego. Jest w kategorii "obyczajowy dramat psychologiczny" i właśnie tym "psychologiczny" się rozczarowałam. Też odczułam tu pewną fałszywość, miałam nadzieję chociaż na ciekawy koniec, a tu co? Rzekoma wariatka (która moim zdaniem zaburzeń osobowości nie miała w ogóle) uświadamia sobie, że ci rzekomi lekarze (może specjalnie pokazali brak profesjonalizmu, ale wtedy jeszcze bardziej zawodzi reakcja bohaterki)poprowadzą ją do wyleczenia, natomiast odniosłam wrażenie, że oprócz zebranego doświadczenia (przez rok można go nabrać wszędzie) nic nie zmieniło się w Suzi, raczej odebrałam to jako jej okłamywanie samej siebie. Mimo, iż spodziewałam się czegoś więcej, to nie żałuję czasu poświęconego, bo wrażenie wywarł na mnie spore.