Moim zdaniem Kristen Bell jest słabą aktorką do tego doszedł słaby scenariusz i klapa gotowa. Jedynie Brad Dourif zagrał jak zwykle wybitnie jednak to nie zmienia faktu że ten film to porażka.
sprawa oczywista - strachy przyjdą po ciebie po łączach lub bezprzewodowa (chwała tym, co na wsi żyją) - jeśli nie masz przy sobie czerwonej taśmy to koniec z Tobą; zrobisz się brudny i rozpuścisz się w powietrzu.
Ocena? -10/10
Z przykrością stwierdzam, że film kiepski. Zbyt udramatyzowany, jak na horror nie straszny, i przewidywalny. Jedynym plusem był fakt że grał aktor , który mi się podoba- Brad Dourif. Gdyby nie to, nie czekałabym do końca filmu. Po 30 minutach czekałam, żeby tylko szybko się skończył.
Film może być przestrogą dla maniaków internetu.Ale z drugiej strony mogli po prostu oglądać snuffy.Videodrome jest starszy,a lepszy.
Jak głupio by to brzmiało. Spoiler to spoiler, strzeżcie się!
Ale nie będąc dokładnym i lekko sarkastycznym... Po obejrzeniu tego filmu, kiedy to nadchodzi chęć podzielenia się ze znajomymi, chcąc w skrócie go opowiedzieć, nadchodzi zdanie które brzmi - WiFi atakuje!
Bo w tym oto filmie, złe siły czają się w...
Ja pierdylę, ale SYF!!!!!!!!!!!!!!!!
Straszny!
Dowiedziałam się, że istnieją zabójcze gąbki i Niszczycielski Judasz....
Kristen uwielbiam Cię, ale jak mogłaś zagrać w takim filmie?!!!
Dobrze że chociaż można było popatrzeć na Iana :P
Potencjał niezły, bardziej thiller niż horror. Zakończenie do kitu. Można obejrzeć, jak się ma
dużo wolnego czasu ;)
Film zawiera parę scen w których możemy czuć bojaźń, ale bardzo małą i niezawierającą nie wiadomo czego. Moim zdaniem film został wykonany pod względem fabuły nieźle, ale są tam takie żałosne rzeczy min. jak Tim już okleił cały pokój i zajrzał przez dziurkę od drzwi. Powiem tak, ludzie którzy robią te filmy.. Brak im...
więcej
aczkolwiek na tym kończą się plusy fabuły. Generalnie film raczej banalny, ale przez cały
czas trzymał mnie w napięciu- być może kwestia samotnego wieczornego oglądania i
klimatu, szarości całego filmu.
Kolejna amerykanska przerobka japonskiego horroru.
Tym razem wzieli sie za "Kairo" Kurosawy - jeden z najlepszych azjatyckich filmow grozy nowej fali, ktory mozna postawic w jednym rzedzie z "Ringu", "Ju-On", "Uzumaki", "The Eye" czy "Inner Senses". O ile jednak Kiyoshi Kurosawa tworzy kino autorskie (choc nie...