Film na dobre 8.Dlaczego?
-bo zainteresował,pomimo tego,że akcja w większości odbywa się w jednym miejscu
-bo nie użyto żadnych efektów specjalnych,a wyszedł dobry film science fiction
-bo pokazał,że można zrobić dobre kino za 50 tyś.dolców w 5 dni
-szacunek dla aktorów,którzy grali improwizuąc
Na minus z...
Bo nie uwzględnia gry i rozpisania dialogów z poziomu scenariusza.
Ich towarzyskie rozmowy przez 20 min filmu to tragedia, miałem jedno skojarzenie: sztuczne dialogi bohaterów podręczników angielskiego. Zero wiarygodności.
Tak czy inaczej film nadrabia realizacją pomysłu... "kwantowego", aż chce obejrzeć jeszcze...
Bardzo dobre wprowadzenie - budowanie napięcia za pomocą rozmowy, która ma na celu przybliżyć koncepty związane z kometą, które będą ważne dla fabuły. Gasną światła i myk - zaczynamy jazdę. Rozkręca się w dobrym momencie, ale po drodze zaczyna się gubić - ze zbiorowej histerii robi się niejako komedia pomyłek. Panikują...
więcej
Film bez żadnych efektów oparty na czystej teorii , rozmowach i przypuszczeniach.
Na tyle, jednak ciekawie skonstruowano w nim fabułę, że ogląda się go o dziwo dobrze. 7/10
Pewnej nocy gdy na niebie zachodzą astrologiczne anomalie, podczas przyjęcia ośmioro
przyjaciół doświadcza łańcucha niepokojących zagięć rzeczywistości zdarzeń.
Jeden z tych filmów które chcą żeby mózg bolał. Fabuła, pod względem konstrukcji, bardzo
błyskotliwa i "szczelna", co się ceni w filmach poruszających temat podróży w czasie/alternatywnych
rzeczywistości. Zazwyczaj pełno jest paradoksów i dziur logicznych, ale tutaj niemal wszystkie trybiki
fabularne się...
Grupa znajomych spotyka się w nocy u jednego z nich, gdy blisko Ziemi przelatuje kometa. Nagle zaczynają mieć miejsce niezrozumiałe nikomu wydarzenia.
Gdyby Agatha Christie ogarniała tematy sci-fi to tak właśnie wyglądałby film na podstawie jej dzieła. Ogółem jest to słaba aktorsko produkcja klasy B o niepozornym...
moze mi ktos wyjasnic jaki wplywmogly miec te halucynki na przebieg zdarzen bo ostatni telefon sugerowal iz koherencja rzeczywiscie miala miejsce ?
Po pierwsze nie lubię kręcenia z ręki (dogmy) w przypadku Amerykanów. Im to jakoś nie wychodzi. Po drugie scenariusz ma sporo dziur, ale twórcy chyba nawet nie próbowali ich załatać, bo gdyby próbowali to ucierpiałaby na tym dramaturgia. Tempo nie jest złe, gra aktorów również ok. To co najbardziej wkurza to...