aż byłam zaskoczona, nie spodziewałam się tego zupełnie. Myślę, że to dzięki zmontowaniu tego filmu jako pozornie chaotycznego zbioru nagrań z misji. Genialne, bez tego film byłby po prostu kolejnym średniakiem (tak mi się wydaje). Ośmiornica na końcu mi osobiście nie przeszkadza, to tylko rekwizyt potwierdzający słuszność wyprawy i nadający jej bardziej konkretny charakter. Równie dobrze mogliby pokazać różowego słonia (a może by tak sequel?), natomiast montaż naprawdę zadziałał w moim przypadku - dużo było się trzeba domyślać w trakcie, extra, trzymało w napięciu. Zero ziewania czy gapienia się w telefon z nudów. Dziewiątka ode mnie.