PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9077}
7,4 4,0 tys. ocen
7,4 10 1 3974
6,0 2 krytyków
Rasputin. Ciemny sługa
powrót do forum filmu Rasputin. Ciemny sługa

Jest parę drobnych błędów jeśli chodzi o fakty. Rasputin zanim dotarł do Petersburga był już dosyć znany, najpierw założył sektę w swojej rodzinnej wsi w której był znany jako złodziej i woźnica, a potem pielgrzymował z licznymi dewotkami z którymi współżył. Miał żonę i z nią kilkoro dzieci, no i oczywiście masę nieślubnych. W filmie nie pokazano jak duży miał wpływ na rodzinę cara i politykę , a miał ogromny, to on głównie decydował kto może być awansowany a kto popadnie w niełaskę. Jusupow właśnie przez niego popadł w niełaskę i bodajże został zdjęty z stanowiska wojskowego, co też było przyczyną tego że go zamordował, a nie jak sugeruje film z przyczyn patriotycznych. Z tego co sobie przypominam przyczyną zgonu było utonięcie. Acha i rzeczywiście miał "wielkiego" , do dziś Rosjanie przechowują go w formalinie w jakimś muzeum :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

W sumie masz rację, także cóż... Rasputin równie dobrze mógłby być Polakiem. Czemu? Bo naszemu narodowi zarzuca się pijaństwo, kradzieże i rozwiązłość. O ile Razuś nie kradł (chyba), to resztę zarzutów pasuje do niej jak ulał. Więc gdyby był Polakiem, na pewno nikogo by to nie zdziwiło i robiłby nam wizytówkę. A tak robi ją Rosjanom, choć gdyby się udało wtedy w 1612 roku osadzić na tronie Rosji kogoś z dynastii Wazów może byłby Razuś polskim poddanym i wtedy byłby uznawany za Polaka.

W sumie masz rację. Ostatecznie Ash nie robił NIC SPECJALNEGO, żeby zyskać popularność. On po prostu był sobą i do dziewczyn był zawsze fair. Rasputin przypomina chyba raczej niegrzeczną wersję Brocka xD

kronikarz56

No tak. Jedyne, co Rasputin na pewno skradł, to serca i cnoty dam, które poznał na swej drodze. :D Być może by tak było.

Właśnie. Nie "chyba", a na pewno. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, Rasputin kradł na pewno serca wielu damom, ale co do cnoty, to ja bym polemizował, bo trudno mi powiedzieć, ile on dziewic zaznał w swoim życiu xD

Zgadzam się zatem z tobą. Nawiasem mówiąc Brock mógłby wziąć lekcje od Rasputina, jak traktować kobiety xD W przypadku Brocka tylko hipnoza by pomogła, bo on latał za tymi, co go nie chciały, a te, co go chciały on lekceważył xD

kronikarz56

Może na jakieś napotkał też, kto wie... :D

Heh, może by mu to pomogło. :D No, chciałabym to zoabczyć. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Hmmm... Któż to może wiedzieć, ile on dziewic spotkał na swej drodze i ile pobłogosławił poprzez pozbawienie niewinności? xD

Jestem pewien, że Brock byłby pilnym uczniem Raspuitina w nauce relacji damsko-męskich, ale na pewno by ostatecznie poprosił też o lekcje hipnozy, bo coś mi mówi, że w jego wypadku reszta metod uwodzenia pań by zawiodła xD Na pewno Misty by się już o to postarała swoją metodą "palce-ucho" xD

kronikarz56

Może ich było mnoga, kto wie...? :D

Ja też jestem tego pewna. :D Wiesz co, ja jestem gotowa się założyć, że po takich lekcjach Brock doprowadziłby Misty do pasji, a Asha do załamania nerwowego. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

He he he. Mnoga... Pewnie i było, kto wie? Teraz to już tego nie sprawdzimy xD

Wiesz, ja sobie myślę, że masz rację. Wyobraź to sobie. Nagle Brock za pomocą hipnozy zdobywa wszystkie laseczki, jakie tylko chce. Normalnie ma cały harem na swoje rozkazy. Misty to by mu chyba teraz ucho urwała na poważnie, bo by ją doprowadził do pasji, a Asha (który szanuje płeć przeciwną) doprowadziłby do załamania nerwowego, bo nieraz Brock mu mądrze doradzał, a teraz byłby zbyt zajęty swoim haremem, aby to zrobić xD

kronikarz56

No nie, niestety... a może i stety. :D

Zabawna to wizja, absolutnie, ale w rzeczy samej możliwa. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Wiesz, ja bym chciał mieć takie powodzenie, jak Rasputin, ale chciałbym przy tym być sobą, a nie robić takich hecy, jakie on wyprawiał. Bo to, co on robił niekiedy naprawdę szokujące xD

Mówię ci, mamy naprawdę bardzo zwariowane wizje. W sumie nawet nas o to nie podejrzewałem xD

kronikarz56

No, ale Rasputin, nawet wyczyniając takie hece, był sobą. :D

Ani ja siebie o to nie podejrzewałam, że potrafię mieć takie rąbnięte wizje. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, moja droga. Rasputin był sobą wykonując takie zwariowane hece, a ja nie byłbym sobą, robiąc to wszystko. To rzeczywiście jest spora różnica, naprawdę spora. A przecież nawet w bajkach nas uczą, aby być sobą.

He he he. Naprawdę nie wiedziałem, że oboje możemy mieć takie rąbnięte wizje. My to jesteśmy rąbnięci, ale tym lepiej. Rasputin byłby z nas dumny xD

kronikarz56

W bajkach, w książkach, w filmach... ;) A wracając do Rasputina, to oglądając o nim film, na pewno nie jeden raz zadawałabym sobie pytanie: "Co on uskutecznia tymi swoimi hecami?" :D

Przynajmniej nie jesteśmy nudziarzami nie z tej ziemi. Rasputin byłby z nas dumny... ale nie do końca. Bo owszem, jesteśmy rąbnięci, ale nie aż tak, jak on. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

W sumie masz rację. Co on chciał niby pokazać tymi swoimi wyskokami? Że można mieć raj na ziemi i nie należy czekać na ten raj po śmierci? A może po prostu chciał się wyszaleć zanim nadejdzie na niego kres?

He he he. Doskonale wiem, o czym mówisz. Masz rację, nasze wizje i pomysły nie są aż tak szalone i zwariowane jak jego, które chwilami przechodzą ludzkie pojęcie xD

kronikarz56

Gdyby tak stanąć twarzą w twarz z nim samym, można by się tak go zapytać: "Co ty uskuteczniasz?" :D

No, dokładnie. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, ja sam bym chętnie zadał Rasputinowi takie pytanie. Tylko ciekawe, co by on mi odpowiedział? Czy przyznałby się do tego, że jest po prostu uzależniony od seksu i woli ukrywać tę słabość pod płaszczykiem misji religijnej polegającej na zamianę świata w jedną wielką orgię? xD

Dokładnie tak. Mamy może i niekiedy szalone pomysły, ale nie aż takie, jak Razuś xD

kronikarz56

Pewnie by powiedział coś w ten deseń albo by odpowiedział, że zbyt słabej wiary jesteśmy, by uwierzyć w jego moc. :D

W rzeczy samej. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Ha ha ha. No właśnie, nazwałby nas na pewno ludźmi małej wiary, po czym powiedziałby niczym Mola Ram do Indiany Jonesa "Nie wierzycie? Ale uwierzycie. Niedługo staniecie się bardzo wierzący" i by nas zahipnotyzował i tak by się nasza z nim dyskusja skończyła :)

W rzeczy samej. Nawet szalone pomysły muszą mieć swoje granice, nie uważasz? Razuś nie znał granic i niestety skończył (cytując ciebie) nader smutno :)

kronikarz56

Nie zdążyłby nas zahipnotyzować, bo ja powiedziałabym mu tak: "Przepraszam bardzo, ale ja i ten tutaj obecny mój przyjaciel jesteśmy chrześcijanami, jako i pan szanowny jest. I wierzący też jesteśmy. Więc właściwie szkoda pańskiego trudu na nas." :)

Pewnie, że muszą mieć granice. Nie tylko on przez brak granic marnie skończył. A propos dziękować, dziękować za zacytowanie mnie. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Wiesz, mimo wszystko on uznałby, że oboje nie należymy do takiego odłamu chrześcijaństwa, do jakiego powinniśmy należeć do jego zwolenników i by nas i tak zahipnotyzował. Istnieje taka możliwość :)

Granice muszą być, nie ma co gadać xD No, a czemu twoim zdaniem jeszcze Razuś skończył nader smutno? :) Nie ma sprawy, cytuję cię, bo mi się podobają twoje teksty i to bardzo :)

kronikarz56

To ja bym mu odpowiedziała tak: "Chwila, moment... To, że nie należymy do pańskich zwolenników, jeszcze nie oznacza, że w ogóle nie jesteśmy wierzący. Każde z nas po prostu po swojemu chwali Pana Boga, i tyle." :)

Właśnie. :D Bo miał za duży wpływ na cara, jak by nie patrzeć. :) A więc tym bardziej dziękować, dziękować, że ci się podobają moje teksty. ;)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Obawiam się, że twoje argumentu by go nie przekonały, moja droga. Ale cóż... Tak czy inaczej musielibyśmy na siebie uważać, bo jeszcze by nas zahipnotyzował, a przecież nigdy nie wiadomo, co by nam wtedy zrobił. Osobiście wolę nie myśleć, co by wtedy zrobił :)

To prawda, Rasputin miał naprawdę wielki wpływ na cara Mikołaja II, co potem sparodiowano w jednym odcinku serialu animowanego "ANIMANIACY" xD

kronikarz56

Mam niejasne przeczucie, że ty byś go ani trochę nie interesował, za to ja jak najbardziej bym go zainteresowała. W końcu, choć mogę się mylić, bardziej podatne na jego hipnozę były niewiasty. Jeśli już któreś z nas miałoby się martwić o wyniki hipnozy, to tą osoba jestem ja. No, chyba żebym wybijała z rytmu Rasputina, tak jak to robił Asterix w filmie "Dwanaście prac Asteriksa". :)

Jak ja sobie przypomnę twój opis tej parodii, to umieram ze śmiechu. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Ja też mam jakieś dziwne wrażenie, że ty byś go z wiadomych przyczyn zdecydowanie bardziej interesowała niż moja skromna osoba xD No właśnie, musiałabyś się przygotować na wszelkie okoliczności, zwłaszcza na hipnozę kolegi Razusia xD Asterix mógłby być twoim nauczycielem w tej sprawie :)

No, a ja nie tylko czytałem opis tej parodii, to jeszcze ją obejrzałem sobie i pomyśl, jak ja umierałem ze śmiechu, gdy to oglądałem :)

kronikarz56

Chyba, że ciebie by odesłał do jednej ze swoich "wielbicielek". :D Ale ja już musiałabym mieć się przed nim na baczności. :D Absolutnie. :)

Wyobrażam sobie, jak umierałeś ze śmiechu, gdy oglądałeś tę parodię. A pamiętaj, że wyobraźnię to ja mam bujną. Jak Han Solo. ;D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No właśnie, mnie by Razuś odesłał do jednej ze swych wielbicielek, zaś ciebie by zaczął uwodzić na swój dość zwariowany sposób, który jednak ma w sobie jakieś piękno. Ta hipnoza i w ogóle. Może by mnie jej nauczył? Wszystkie panie wtedy są moje xD

No tak, ale Han Solo miał wyobraźnię głównie co do spraw pieniężnych, zaś ty i ja mamy wyobraźnię do wielu innych spraw :)

kronikarz56

Taa, zacząłby, ale musiałby przestać, bo bym mu odpowiedziała, że na mnie to nie działa i że lepiej niech sobie daruje fatygę. :) Nawet te, co wyglądają jak służka Lady Marion z parodii "Robina Hooda"? :D

Dokładnie, nawet do tych niegrzecznych. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, ale moim zdaniem nie doceniasz wcale mistrza Rasputina. Jak dla mnie, to on by znalazł w końcu na ciebie jakiś sposób, aby cię posiąść. Im większym byś była dla niego wyzwaniem, to większa zabawa dla niego :) He he he. No właśnie, a co do mnie, to ja bym chciał się nauczyć od Razusia tych jego umiejętności. Wszystkie panie byłyby wtedy moje. No, może prawie wszystkie. Takie, jak ta służka Lady Marion z parodii "ROBIN HOODA" to nie... Na takie bym nie polował xD

Właśnie, a propos niegrzecznych fantazji Hana Solo pamiętasz, jak Leia w "IMPERIUM KONTRATAKUJE" wpadła mu w ramiona i padł takich dialog między nimi:
LEIA: Puść mnie!
HAN: Nie podniecaj się.
LEIA: Twoje uściski to za mało, aby mnie podniecić.
HAN: Wybacz, kochanie... Nie mam czasu na "coś więcej" xD

kronikarz56

A ty nie doceniasz mnie. Myślisz, że nie doceniam Rasputina? Pewnie, że go doceniam, nawet bym go nie lekceważyła, ale on też nie powinien lekceważyć mnie. W końcu na takiego uparciucha jak ja nie ma sposobu. I nawet taki geniusz jak Rasputin by go nie znalazł. :) A jak by ci tak same wpadły w ręce, bez polowania na nie? :D

Han Solo to był genialny z tym swoim dowcipem i sarkazmem. Wielkie brawa dla pana Harrisona Forda za mistrzowskie zagranie tej postaci. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No i słusznie robisz doceniając Rasputina. Uwierz mi, kogoś takiego jak on nie powinno się lekceważyć. To w końcu nie lada przeciwnik i łamacz serc niewieścich xD No, a co do tych uparciuchów, to wiesz... Ja sam bywam uparty, więc w tej sprawie doskonale cię rozumiem :)

Masz rację, Han Solo był genialny i genialnie został zagrany przez genialnego Harrisona Forda :)

kronikarz56

Nu, mojego serca to by on nie złamał, bo zaraz bym je posklejała Kropelką albo innym klejem mocującym. :D To żart, a tak naprawdę to jestem takim upartym osłem, że Rasputin, choćby nie wiem jak się męczył i starał, nie znalazłby na mnie sposobu. Jak się zatnę w swym uporze, to nic nie ppomoże - "ani prośby, ani groźby, ani Anioł Stróż". ;) No to widzisz sam. :)

Dokładnie. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No cóż, muszę powiedzieć, że naprawdę uparta z ciebie pannica, chociaż mnie się kiedyś w pewnych sprawach udało ciebie przekonać do zmiany zdania. Ale z drugiej strony też ja jestem o wiele przystojniejszy od Rasputina i nie noszę brody, a to wielki plus xD

Muszę jednak powiedzieć, że ostatecznie niekiedy nie warto wybrzydzać, choć naprawdę taka służka Sara to by mnie lekko przeraziła... Lekko xD

kronikarz56

He, hym, przez grzeczność i delikatność nie będę z tobą polemizować, jeśli chodzi o twój wygląd. Ale co do Rasputina, to on miał bardzo zryty gust. :D

Już to widzę, a wyobraźnię mam bujniejszą od wyobraźni Hana Solo. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No właśnie, moja droga. A co do wyglądu Rasputina to wiem, że o gustach się nie dyskutuje, ale moim zdaniem on był taki nieco... Ten gust Rasputina był nieco... ZRYTY, jak to raczyłaś powiedzieć. Wiem, że nie mnie oceniać jego upodobania, ale mnie się one niezbyt podobają. A właściwie to w ogóle się nie podobają. Mógłby zgolić sobie tę brodę i częściej zmieniać bieliznę xD

He he he. No cóż, taka służka Sara by mnie lekko przeraziła, ale z drugiej strony zawsze można zgasić światło podczas romantycznego sam na sam z taką panią xD

kronikarz56

Dlatego do dziś dnia zagadką dla mnie pozostanie, jak te wszystkie panie mogły na niego lecieć. Brodę mógłby zostawić, ale reszta jego wyglądu i upodobań pozostawia wciąż wiele do życzenia. :D

I obudzić się następnego dnia z paroma sińcami i podbitym okiem. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, o ile jeszcze ta jego długa broda jakoś jeszcze przejdzie, to cóż... To cała reszta jego zachowania raczej naprawdę pozostawia wiele do życzenia i nie ukrywam, że Razuś po prostu jest niesamowitą postacią i jedną wielką zagadką, jak on działał na kobiety? Chyba nigdy tego nie zrozumiem xD

He he he. No tak, rzeczywiście. Tego nie brałem pod uwagę, moja droga. Obawiam się, że masz rację :)

kronikarz56

No, jego broda ujdzie w tłoku, ale maniery mógłby poprawić, to nie zgorszyłby nawet cara. :D No właśnie - "jak on to robił, jak?" ;)

I nie wziąłby tego pod uwagę Szeryf z Nottingham, gdyby chciał mnie przemocą zaciągnąć do łóżka. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

No właśnie, moja droga. Broda jeszcze ujdzie. Widziałem np. niedawno zdjęcie Lwa Tołstoja. Nosił on strasznie długą brodę, a mimo to cieszył się wielkim powodzeniem u kobiet. Chociaż tutaj może chodziło o to, że jest sławnym pisarzem i cóż... Sława przyciąga kobiety. Dlatego można mieć brodę jak Razuś czy Tołstoj, albo być łysym jak Juliusz Cezar, ale sława czy władza zapewniają mężczyźnie masę kobiet :)

A propos innych wad Razusia... Mówiliśmy, że śmierdziało mu z ust, prawda? Czytałem niedawno, że Lew Tołstoj zawiódł nieco swoją żonę w noc poślubną. Nie dlatego, że był kiepski w łóżku, bo wręcz przeciwnie - był super, ale jego zapach, jaki wydzielał z siebie... Nie należał do najlepszych. A Tołstoj to przecież Rusek, podobnie jak Razuś. Zapytam więc... Co oni mieli z tymi brodami oraz awersją do kąpieli? xD

He he he. Nawiasem mówiąc wyobrażam sobie, jak Szeryf ciebie do łoża zaciąga i na rano wychodzi do kumpli z podbitym okiem mówiąc "Wolałbym tego nie wyjaśniać" xD

kronikarz56

No raczej. :) A skoro już jesteśmy przy Julku Sizarze, to czy wiesz, że "Cezar" po łacinie oznacza bujną czuprynę? Ironia losu, co nie? :)

Pogratulować żonce Lewka Tołstoja wytrzymałości. Ja bym na jej miejscu zaraz wzięła rozwód. :D

Właśnie przez ciebie oplułam komputer i siebie ze śmiechu. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

"Cezar" po łacinie znaczy bujną czuprynę? Naprawdę nieźle, muszę ci powiedzieć, że mnie teraz zaskoczyłaś. Bardzo, ale to bardzo mnie zaskoczyłaś. Biorąc pod uwagę fakt, że Juliusz Cezar był łysy to cóż... Można powiedzieć, że jego przydomek nie był zbyt trafiony :)

No widzisz, a dla żonki Tołstoja to nie było wcale przeszkoda, że z nim wytrzymała. Najwyraźniej miłość naprawdę potrafi wiele wytrzymać, nie sądzisz? xD No, ale sama przyznasz, że w tej Rosji to mieli dziwną słabość do długich bród xD

He he he xD Aż tak cię rozbawiłem, moja droga? No, mówię ci, to była niezła komedia, gdyby doszło do takiej sytuacji. Chociaż z drugiej strony też mógłby powiedzieć "Ach! Co za kobieta z tej Joanny! Jaki ma temperament!" xD Limo pod okiem by tego dowodziło xD

kronikarz56

Gdzieś czytałam o tym, może w podręczniku do historii albo sztuki, a może gdzie indziej. :) Ale jeszcze zabawniejsze jest to, że owo słówko oznaczające bujną czuprynę stało się tytułem monarszym. :D

No, widocznie tak. ;D Widać taka wtedy tam panowała moda wśród mężczyzn. Teraz tacy byliby wzięci za talibów albo innych bojowników islamskich. :D

No, aż tak. :D I znowu się oplułam przez ciebie. ;D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, to jest dopiero ironia losu. A propos Cezara pamiętasz, jak w filmie "ASTERIX I OBELIX: W SŁUŻBIE JEJ KRÓLEWSKIEJ MOŚCI" Cezar mówi do Aterixa, że za 2 000 lat będzie się mówić "jest rok 2000 po Cezarze"? xD Miał wielkie ambicje, ale ktoś go jednak przebił swoimi dokonaniami xD

A propos Tołstoja to mi się właśnie przypomniał serial "PRZYGODY MŁODEGO INDIANY JONESA", jak w jednym odcinku Indy był z rodzicami w Rosji i niechcący coś zbroił, więc bojąc się kary uciekł i... spotkał Lwa Tołstoja, z którym przez parę dni się włóczył po kraju.

No widzisz, jaki ja jestem zabawny. Ale tak czy inaczej Szeryf mógłby tak o tobie powiedzieć, a jego limo pod okiem by dowodziło tylko, że wasza noc poślubna była bardzo udana i bardzo gorąca xD

kronikarz56

Tak, pamiętam. :D Ktoś pisany przez wielkie K. :D

Nieźle, nieźle. :)

Przestań, bo umrę ze śmiechu. A z kim byś wtedy rozprawiał na Filmwebie? Musiałbyś specjalnie wzywać mojego ducha. :D Hehe, gorąca... Tak gorąca, że biedny Jurek musiałby uważać, żeby się nie poparzyć. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Właśnie, dokładnie tak. Wielki Ktoś, pisany przez duże K. Osoba, której nie można pomylić z żadną inną. Nawiasem mówiąc przypomina mi się dowcip, jak Jan Paweł II poszedł do nieba i dostał od św. Piotra wielką willę, super brykę ponoć najszybszą w niebie. No i zadowolony jedzie sobie niebiańską autostradą swoją bryką, ale nagle wyprzedza go jakiś hipis. Zły Jan Paweł II jedzie do Piotra i pyta się "Co to ma znaczyć, Piotrze? Mówiłeś, że za moje zasługi dla Ziemi mam mieć najlepszą brykę, a tu proszę, ktoś ma lepszą ode mnie? Co tu się dzieje? To ktoś ma większe zasługi ode mnie czy to pomyłka?". Piotr się pyta "A jak wyglądał ten koleś?". To go Wojtyła opisuje i mówi "Możesz coś zrobić?", a Piotr "Nie wiem, będzie trudna ta sprawa. Ten hipis to syn Szefa" xD No i już wiesz, kto ma w niebie lepszą brykę od naszego papieża i czemu on więcej dokonał niż Jan Paweł II xD Oczywiście mowa tu o tej samej osobie, co sławą przebiła Julka Cezara xD

A słyszałaś o tym serialu "PRZYGODY MŁODEGO INDIANY JONESA"? Moim zdaniem mógłby ci się on spodobać.

He he he. No, masz rację, lepiej nie będę sprawiał, że umrzesz ze śmiechu, bo przecież nie znam się na wywoływaniu duchów, a nie daj Boże, jeszcze wywołam Rasputina albo innego wariata i weź go potem wygnaj do zaświatów z powrotem. Przywołać ponoć jest łatwo, ale wygnać trudniej xD Ale tak czy inaczej biedny Szeryf Jurek by się na tobie sparzył bardziej niż na tej świeczce xD

kronikarz56

Hehe, dobre. Słyszałam podobny dowcip, z tym że bohaterem był jakiś włoski kierowca rajdowy i że dziwił się tabliczce rejestracyjnej, że ma NA czyli Neapol. A się okazało, że to było Nazaret. ;D

Coś tam o nim słyszałam, ale nigdy go nie widziałam.

Dokładnie. :D Ażebyś wiedział. :D Notabene, tak by mu było gorąco, że zmuszony byłby odstawić striptiz, a i tak by mu to nie pomogło. ;D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

He he he. Naprawdę nieźle. A ja pamiętam też, jak raz jeden Żyd dzwonił do polskiego trenera pewnej drużyny i mówi, że dzwoni do niego z Betlejem. A trener "Jezus Maria! Z Betlejem?!" xD Ludzie naprawdę mają niekiedy wielkie poczucie humoru :)

Polecam ci zatem ten serial. Moim zdaniem by ci się on spodobał, choć można się przyczepić jednej rzeczy. Takiej, że jak młody Indiana Jones staje się młodzieńcem, to gdzie nie pójdzie na tym świecie, tam prawie zawsze ma jakąś panienkę. Jak James Bond xD

He he he. Ale wyobrażam sobie, jak nasz drogi Szeryf Jurek próbuje cię wziąć w obroty bez małżeńskiej roty. Zakładam, że byś mu to wybiła z głowy xD

kronikarz56

Dobre. :D

Dziękuję za rekomendacje. :D

No, żebyś wiedział. Za pomocą zapasów i judo (dżudo), a także ciosów bokserskich, ewentualnie ździebko karate i aikido to na pewno by mi się to udało. :D

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Tak, ludzie mają naprawdę poczucie humoru i Alan Rickman był jednym z najbardziej dowcipnych ludzi na świecie, choć na ekranie prawie zawsze był poważny i ponury, a w życiu prywatnym był zupełnie inny. Zaskoczył mnie bardziej niż myślisz.

Nie ma sprawy. Zapewniam cię, że nie pożałowałabyś oglądając ten serial. Na pewno by ci się spodobał :)

He he he. No cóż, wtedy naprawdę on nie miałby z tobą szans, ale też nie chcę cię przeceniać. Obawiam się, że zbyt idyllicznie tę swoją obronę sobie wyobrażasz :)

kronikarz56

No, dokładnie.

No, ja myślę. :)

Zbyt idyllicznie, powiadasz? To mnie, braciszku, nie doceniasz. Biblijny Dawid i Księżniczka Leia z "GWIEZDNYCH WOJEN" też nie wyglądali na takich, co by mogli dać radę większym i silniejszym od siebie, a jednak rozprawili się skutecznie ze swymi przeciwnikami. Ze mną byłoby podobnie. :)

ocenił(a) film na 10
joanna_kordus

Nawiasem mówiąc im więcej się dowiaduję o dowcipach i poczuciu humoru Alana, tym bardziej mam nadzieję, że istnieją zaświaty i kiedyś będę mógł go osobiście poznać :)

Wiesz, ten serial "PRZYGODY MŁODEGO INDIANY JONESA" na pewno by ci się spodobał, choć ja chwilami temu Indy'emu zazdrościłem. Gdzie nie poszedł, miał dziewczynę. Ech, takiemu to dobrze.

Właśnie, zbyt idyllicznie to sobie wyobrażasz, moja droga. Ale Dawid miał procę, zaś księżniczka Leia Organa miała łańcuch, ty zaś miałabyś gołe rączki, a jakby się Szeryf Jurek do ciebie dobrał, to miałabyś gołe też co innego, więc twoje szanse są... mniejsze niż małe :)

kronikarz56

Zaświaty istnieją. Prędzej czy później i nas to czeka. :)

Brock by mu pozazdrościł też. :D

Ha, żebyś się nie zdziwił... :D Zresztą, gdyby podszedł do mnie po ludzku albo jeszcze lepiej - czule i delikatnie, to mogłabym z nim pogadać o tych sprawach. Ale skoro rzucał się jak zwierz i jak zdobywca na kobiety, no to sorry Winnetou, ale samoobrona is samoobrona. ;)