PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9136}

Requiem dla snu

Requiem for a Dream
2000
7,8 684 tys. ocen
7,8 10 1 684263
7,6 75 krytyków
Requiem dla snu
powrót do forum filmu Requiem dla snu

BEZNADZIEJNY FILM

ocenił(a) film na 4

czekałam aż się skończy. fakt końcówka mocna, ale jako całość był beznadziejny...

ocenił(a) film na 4
golabina1

A ja myslalem tak jak poprzednicy,ze bedzie to cos co mnie zwali z nog i po prostu sprawi na mnie ogromne wrazenie,ale tak po prostu nie bylo.
Pierwsze 20 minut filmu nawet mi sie podobaly,klimat nie najgorszy,ale wciaz pokazywali to samo.
Te losy poszczegolnych bohaterow,narkotyki,skutki itd.TO bylo takie no nie wiem logiczne,nojnormalniejsze w swiecie przedstawienie takich osob,ktore pograzaja sie w nalogu.
Film ogolnie prosty w przekazie,ale do mnie nie dotarl i jakos mnie nie zachwycil,dla mnie nawet koncowka niczym specjalnym nie powala.Najzwyczajniej w swiecie sie zawiodlem na filmie,oczekiwalem czegos cos mnie powali na kolana.Troche sie zdziwilem.
A te akcje z reka itd. zwyczajnie mnie obrzydzaly i mialem ochote wylaczyc ten film,nie wiem po co to bylo,nawet jesli mialo jakies znaczenie symboliczne to znow sie powtorze,nie wywarlo to na mnie wrazenia.Udzwiekowienie do polowy filmu nawet mi sie podobalo,raczej nie bedzie to film,do ktorego wroce albo ktorego nie zapomne.A te akcje z ktorych robili klatki i ukazywali poszczegolne ujecia psuly troszke klimat filmu.
Ocena 4/10-przykro mi jesli kogos tym zawiodlem,ale takie sa moje odczucia,chodz jak patrze to nie jestem chyba jedyny.

Ajinur

Nie, nie ,nie i jeszce raz nie ! Nie zgadzam się! Film wstrząsający, fakt, ale po prostu rewelacyjny ! Historia "z życia wzięta". Wystarczy tylko popatrzec na te świetne momenty kiedy bohaterowie dają sobie w żyłe, te powiększanie źrenicy, ah coś niesamowitego !

ocenił(a) film na 7
allos

Oj ludzie, ludzie. ;)

Zapytam urzeczonych filmem: dlaczego uważacie, że ten film to arcydzieło? Co jest w nim genialnego?

Film zrobił na mnie wrażenie. Pierwszy raz się tak zszokowałem od czasu obejrzenia Mechanicznej pomarańczy. Jednak nie podoba mi się zarówno pod względem montażu(chaotyczne i pomieszane sceny, wstawki z narkotykami), jak i treści. Faktycznie, w filmie nacisk jest położony na ukazanie procesu upadku człowieka opętanego przez narkotyki, który starając się osiągnąć marzenia dobrał złe środki. Tutaj nie ma nic do rozumienia, bowiem przekaz jest oczywisty. O sile filmu stanowi jego forma.
Jest to smutny, przykry i przewidywalny obraz, a mimo to szokuje, może dlatego, że nie ma happy endu. Film o zniewoleniu, które może się wkraść do domowych pieleszy każdego z nas, jeśli zatracimy instynkt samozachowawczy.

Raczej więcej go nie obejrzę. ;)

użytkownik usunięty
Ibrahim_Z

No arcydziełem nie jest.. Robi wrazenie, ale tez momentami denerwuje.
Poruszony jest b. wazny temat, ukazany jest w miare ciekawy sposob. Jednak momentami nudziłam sie.. Dlatego 7/10

ocenił(a) film na 9
allos

Requiem arcydziełem nie jest, no ale bez przesady, nie jest to aż taki beznadziejny film. Nie popadajmy w skrajniości.
Nie wiem jak was, ale mnie najbardziej uderzył wątek starszej pani. Poruszającty i bardzo szczery, szczególnie gdy mówi swojemu synowi dlaczego bierze te 'cudowne tabletki'.
No i piękna muzyka, naprawde fantastyczna.
Jednak zgodze się z wypowiedzią wyżej- miejscami film był nudnawy. Brat po 20 minutach wstał i uznał, że jednak woli się wysapać. Jednak ja się cieszę, że zobaczyłam film do końca, bo myślę, że Requiem jest naprawde warte obejrzenia.

użytkownik usunięty
mamiya

Warty obejrzenia - zgadzam sie, ale ktos wyżej napisał, ze drugi raz filmu nie obejrzy.. ja tez raczej juz nie.
Muzyka świetna.. To bezapelacyjnie.
Watek ze starsza pania dobry.. ale tylko momentami. Nie zachwycił mnie.
Najlepiej zagrała lodówka. :>
pozdrawiam :)

A dla mnie "Requiem" to obraz, o którym z czystym sumieniem mogę powiedzieć "mój ulubiony". Pierwszy raz włączyłam go po jakiejś imprezie na mega zwale, bo chciałam coś lightowego, a płyta nie była podpisana O_o Zabił mnie wtedy, jakies 7 lat temu, ale rusza mnie do dzisiaj.

Ktoś wyżej napisał, że to jest film o nałogach. Nie zgadzam się. Moim zdaniem film opowiada głównie o dążeniu do jakiegoś celu, do szczęścia każdego z bohaterów. Np. Sarah: to nie chodzi o to, że brała te tabletki, ale DLACZEGO je brała. Tak samo jak Harry, Marion czy Tyrone. Oni wszyscy do czegoś dążyli, a dragi stały się "tragicznym elementem wiążącym" ich historie. Marzenia Sarah, jak opowie w TV o swoim synu i mężu stojąc przed kamerami w czerwonej sukience, wspomnienia Tyrona o matce...

Ta sukienka jest ogólnie dość tragicznym elementem historii. Wyblakła czerwień materiału, czy siwe włosy, których nie da się już zafarbować na tak intensywny kolor. Przyznaję się bez bicia, znam ten film na pamięć, analizowałam go na milion sposobów, a zawsze znajdę w nim coś nowego.


A tak trochę z innej beczki: Mega wkurzają mnie komenty obrońców jakiegoś tytułu w stylu: "jak cię film nudził to go pewnie nie zrozumiałeś". To jest równie chore jak brak argumentacji, dlaczego coś czyimś zdaniem jest do dupy.

ocenił(a) film na 4
KARO

Ładnie to zinterpretowałeś,podobnie jak ty doszukałem się w tym filmie takich samych rzeczy,nie jest to tak dobitnie pokazane w filmie,ale można dostrzec pewne elementy nie widoczne na pierwszy rzut okna,film nie jest najgorszy,ale do mnie nie trafił i trochę mnie rozczarował,ale nie najgorzej został zrealizowany,na pewno oryginalny film :)

ocenił(a) film na 8
Ajinur

Zgadzam się z CARO.
"Requiem.."to opowieść o ludziach tęskniących za miłością i aprobatą. To film o samotności i zagubieniu, miłości i nadziei na rozpoczęcie nowego życia.

Jednak sam tytuł filmu także wiele nam wyjaśnia.
Jak wiadomo requiem to pośmiertny utwór muzyczny,pożegnalny.
Możemy go rozumieć dosłownie, przy czym musimy wyraz dream tłumaczyć jako marzenie. Film ten jest przedstawieniem świata, w którym marzenia nie mają prawa się spełnić. Nie ma wszak mowy o realizacji marzeń gdy dążymy do tego środkami, które kreują nierealny świat, odsuwają rzeczywistość, nie pozwalając stawić jej czoła.
Z drugiej strony tytuł ten można potraktować jako metaforę upadku jednego z amerykańskich mitów, a mianowicie "amerykanskiego snu", czyli możliwości odniesienia życiowego sukcesu przez każdego.






Baby_Black27

Dokładnie tak. Co do tytułu, to był gdzieś kiedyś jakiś artykuł (chyba recenzja, ale nie pamiętam gdzie), w którym autor wieszał psy na tytułowym "śnie", że jednak powinno być "marzenie" i że jak zwykle polscy tłumacze spartaczyli robotę. No ale właśnie ten wspomniany przez Ciebie "amerykański sen" wiele tutaj wyjaśnia.

Cóż, dążenie do realizacji swoich marzeń może być piękne, ale bardzo łatwo jest gdzieś po drodze zgubić samego siebie...


ocenił(a) film na 7
Baby_Black27

ooo widzisz. przeczytałem wszystkie zamieszczone tu komentarze na temat filmu, całą tę dyskusję a własciwie walkę i nie wyczytałem żadnego komentarza, który zawiera jakiś przekonywujący argument popierający Twoja roszczeniową postawe, dopiero ten jest sensowny.
Każdy ma prawo do własnego zdania

ocenił(a) film na 9
allos

"fakt końcówka mocna, ale jako całość był beznadziejny..."
identyczne słowa słyszałem jak z kina po obejrzeniu "Katynia" wychodziła banda gimnazjalistów.
Jeśli krytyka to konstruktywna ;)

Ten film zawiera bardzo ważne przesłanie. W bardzo dosadny sposób ( ale w prawdziwy sposób) pokazuje jaki nałóg ma wpływa na życie człowieka. Jeśli komuś ciężko zmusić się do wyciągnięcia wniosków z tego filmu to polecam przeczytanie recenzji, która się znajduje na tej stronie.

Mnie osobiście najbardziej poruszyła historia tej dziewczyny, którą nałóg tak zawładnął, że musiał uciekać się do tak drastycznych środków ( bo sprzecznych z samą sobą), aby zdobyć narkotyki.

ocenił(a) film na 10
allos

A mnie się film podobał skłania do myślenia ...! Obejrzałam bo kilka lat temu i wciąż budzi we mnie takie same emocje

ocenił(a) film na 8
sylwia1997272

Z pewnością film nie pozostawia widza obojętnym. Niektóre sceny mocno wstrząsające, ale moim zdaniem zdecydowanie najbardzoej przerażjąca była historia bohaterki w czerwonej sukni. Niemniej jednak część scen dla mnie była trochę przerysowana(np. ręka z tą okropna raną, elektrowstrząsy). Zdecydowanie bardziej odpowiada mi ujęcie tematu nałogu oraz samotności np. w filmie "My dzieci z dworca Zoo" oraz "Candy"-przede wszystkim bardziej naturalne przedstawienie tematu.
A poza tym czytając powyższą dyskusję, momentami pęka głowa jak wciąż jesteśmy nietolerancyjni na zdanie innych osób...

allos

beznadziejny moze dlatego, ze to nie jest tak banalny film jak 'zmierzch'. tutaj trzeba troche pomyslec... jak dla mnie to wspamialy film, jeden z moich ulubionych.

ocenił(a) film na 8
nienormalna_a

Podaję Ci rączkę :)
.......................................................................

Baby_Black27

Według mnie film strasznie działa na psychikę. Jakoś bardzo mi się nie podobał ale dał dużo do myślenia.
A co do twoich opini,Baby_Black27, na temat innych wypowiadających to naprawdę nie masz prawa do krytykowania ludzi. To, że komuś się nie podobał to nie twoja sprawa. Filmy nie są kręcone dla krytyków filmowych i dla ludzi którzy ukończyli szkołę filmową tylko dla prostych, przeciętnych oglądaczy. Więc to, że komuś się nie podobał to niewielkim argumentem jest to, że film dostał oskara lub inną nagrodę. Nagród nie przyznają ludzie tylko krytycy lub inni fachowcy.

vampirzyca17

Dokładnie... Mnie też film nie zachwycił, ale pewnie dlatego, ze spodziewałam sie po nim trochę więcej. Wszyscy tak mi go gorąco polecali, a oglądając czekałam kiedy się skończy. Można było to ciekawiej przedstawić. Jednak myślę, że warto obejrzeć, bo przesłanie dociera do widza dogłębnie.

ocenił(a) film na 8
a_n_onim

Mówisz,że według Ciebie można by go było ciekawiej przedstawić-czyli jak?? W tym momencie bardzo mnie zaciekawiłaś i chętnie posłucham,jeśli to nie sekret

ocenił(a) film na 8
vampirzyca17

Ok,prawda vampirzyca masz rację.

Przepraszam wszystkich,których uraziłam wypowiedziami,poniosło mnie za bardzo,jednak jednozdaniowe kwestie w opisywaniu filmu bądź co bądź dobrego i nazywanie go badziewiem to trochę nie w porządku

allos

W zupełnośći się zgodzę. Strasznie nudne. Ostatnie 15 minut bylo spoko, lekko podratowalo film. Nie powiem, historia ciekawa ale lepiej moglaby być przedstawiona.

allos

Nie będę się odnosić do dyskusji. Film dla mnie ciężki, ale nie w zrozumieniu rzecz jasna tylko w odbiorze. Przejmujące sceny, trudne, czasem niesmaczne. Nie wróce do niego narazie choc oglądałam go kilka lat temu. A muzyka...? Tak bez niej zapewne to nie było by to samo...

kaja_25

a tak w ogóle, jak mowa o muzyce, co to za za utwory?

allos

moloko - Requiem for a Dream <---- "głowna" piosenka

kaja_25

Jakie Moloko. Cała ścieżka dźwiękowa to Clint Mansell i Kronos Quartet. Główny motyw to "Summer Overture" (i przy okazji najbardziej znany).

allos

Dużo osób pisze, że film ich "nie powalił, nie było wielkiego WOW" itd., moim zdaniem nie potrzeba fajerwerków aby przyciągnąć widza i przekazać mu ważne treści. Ja osobiście z ogromnym poruszeniem oglądałam go do ostatniej minuty i wydaje mi się, że bardzo podziałał na mój światopogląd.
Jednakże wydaje mi się że jeszcze kilka lat temu bym go nie zrozumiała i również uznała za płytki oraz nudny. Wydaje mi się że do pewnych tematów trzeba dorosnąć aby je w pełni zrozumieć.

ocenił(a) film na 7
allos

Myślę, że "Requiem" to (bardzo) dobry film. Nie uważam go jednak za arcydzieło, głównie z jednego powodu o którym napiszę za chwilę.

Co najbardziej godne pochwały to bardzo zsubiektywizowana narracja osiągana przy pomocy szybkiego montażu, czasowych przeskoków i zabiegów surrealistycznych (co widzi matka na prochach przed telewizorem). To robi duże wrażenie i daje możliwość wejścia w psychikę osoby będącej pod wpływem dopalaczy.
Główny motyw muzyczny jest także przepiękny.

Nie uważam żeby film ten był w jakiejkolwiek części nudny, pewnie dlatego ze przywykłem do wolnych, psychologicznych opowieści, które cenię o wiele bardziej niż typowe Hollywoodzkie kino akcji i napięcia.

No właśnie, mimo wszystko piętno Hollywoodu odcisnęło się bardzo znacznie w tym filmie i jest to właśnie powód dla którego nie nazwałbym filmu genialnym. Wielki potencjał środków wyrazu i poruszającej tematyki został przejechany walcem patosu i ideologii czego przykładem jest wręcz komiksowe uproszczenie losów bohaterów (kiedy brakuje dopalaczy wszystko nagle zaczyna się sypać a miłość zostaje zastąpiona przez wzajemne wyrzuty i obojętność) oraz końcówka kiedy wszystkich czworo bohaterów symultanicznie wręcz sięga dna, a wrażliwy widz czuje się walony po łbie maczugą ideologii ("popatrz, popatrz do czego to ich doprowadziło"). Nie dziwi mnie to podejście twórców bo zabiegi takie bardzo dobrze służą antynarkotykowej wymowie ale na walory artystyczne wpłynęło to ujemnie. Najbardziej interesujące są w kinie niedopowiedzenia dające widzowie pewną przestrzeń do pomyślunku. Tutaj wszystko jest zwartą zamkniętą konstrukcją o jednoznacznej i prostej wymowie. Warto porównać ten film chociażby z "Trainspotting" który, moim zdaniem, pod tym względem wypada trochę korzystniej, choć brak mu tak oryginalnych środków wyrazu.

Mimo wszystko "Reqiuem dla snu" to dobry, solidny, film a większość widzów i tak nie zwróci uwagi lub wręcz polubi to na co akurat ja narzekam.

allos

Po takim pisaniu łatwo poznać trolla-prowokatora.

Zazwyczaj jesli ludziom się coś nie podoba to wstawiaja krótką notkę co konkretnie według nich zawiodło i starają się podać swoje odczucia/argumenty. W więcej niż jednym zdaniu:P.
Poza tym, nawet ostateczny głąb znalazłby w tym filmie coś ciekawego - przynajmniej na 40%. A tu proszę "BEZNADZIEJNY FLM".
Zauwazyliście jak często to się zdarza, że wchodzi jakiś delikwent na forum filmu, który jest naprawdę dobry i wstawia takie denne notatki. Czysta prowokacja i trollizm. Tym bardziej, że rzedziej takie notatki widac przy średnich filmach. Tam przecież nie byłoby zabawy dla trolla.

Ogólnie kolego napisz coś od siebie, nieważne czy poszesz BEZNADZIEJA czy ARCYDZIEŁO.
Ci, którzy wypisują to drugie to też trolle zresztą tylko stadnego gatunku. Wpada to byle gdzie i pisze to co wszyscy.

ocenił(a) film na 10
allos

Powstrzymałabym się od słowa ekhem cytuje: "beznadziejny".
Moim zdaniem film ma dość mocny przekaz.Zgodzę się jednak, że końcówka jest najlepsza. Według mnie film jest genialny. Reżyser świetnie sobie poradził ekranizując go.

gabri92

jesli chodzi o film 'dzieci z dworca zoo' moim zdaniem nie jest wcale zly. ale jak go ogladalam, chociaz uwielbiam takie filmy, musialam niekiedy odwracac wzrok. jest bardzo dobry, jednak nie wiem czy, przynajmniej w najblizszym czasie, znowu go ogladne. requiem... a przynajmniej tak mi sie zdaje, jest mniej brutalnie pokazany, chociaz i tak dobrze opisuje, jak zyja ludzie uzaleznieni.
z pewnoscia moge stwierdzic i poprzec moich innych przedmowcow, ze ostatni moment filmu byl na prawde bardzo dobry. takze poruszajacy. pokazal nam co dzieje sie z narkomanami. jeden stracil reke, drogi wyladowal w wiezieniu, trzecia... moze nie bede zdradzac szczegolow i kobieta, ktorej wcale nie posadzilabym o uzaleznienie.
duzo nie trzebabylo nad nim myslec. do kazdego czlowieka, ktory dobrze panuje nad swoim umyslem, od razu powinno dotrzec przeslanie.

ocenił(a) film na 3
allos

Zgadzam się,zgadzam się,zgadzam się,zgadzam się,zgadzam się,zgadzam się,zgadzam się,zgadzam się,zgadzam się,zgadzam się,zgadzam się,zgadzam się.
Film do dupy i o czym tu dyskutować?
dokładnie nie pamiętam tego filmu, bo dość dawno temu go oglądałem, ale ważne, że pamiętam uczucie jakie miałem po tym filmie, uczucie straconego czasu i myśli jak to mogło powstać.
Z tego filmu tylko kojarzy mi się jak jakaś naćpana babka brała tabletki i oglądała telewizor. Nie wiem, może musiałbym obejrzeć jeszcze raz i spróbować zrozumieć ten film, ale nie zamierzam!

Ogladaj_Mnie

przeczytałem tutaj te wszystkie wywody=S heh... niektórzy ludzie to jednak są spaczeni... Jak można porównać ZMIERZCH DO REQIUEM DLA SNU??? Te latające po drzewach wampiry są śmieszne a wręcz żałosne. Ale rozumiuem, że to pisał jakiś nastolatek, zrozumię. Reqiuem to mój ulubiony film, który chyba na długi nim zostanie...

allos

film może niczego nowego nie pokazuje. to raczej ''szara codzienność'' nie tylko ameryki. wręcz idealnie jak w żadnym innym filmie ukazane jest tu uzależnienie. ten film to pewien rodzaj transu, w który popadamy wraz z bohaterami, skupiając się przy tym filmie można się nieźle nafazować, jakbyśmy sami tego doznawali, przy tym niesamowite efekty dźwiękowe, muzyka. z czasem odczuwamy jak zatracamy się wraz z bohaterami w tym nałogu, występuje pewien rodzaj ''schizy'', aż do kumulacyjnego momentu filmu kiedy płacą za swoje ''jazdy''. wg mnie też doskonale zostały ukazane pokolenia w tym filmie tutaj matka i syn- oboje się uzależniają. w porównaniu z filmem ''las vegas parano'' tu mamy konsekwencje i uzależnienie, prawie żadnych pozytywnych stron narkotyków.. zaś w ''las vegas parano'' mamy tylko pozytywne strony sytuacji, jakby film nakłaniał widzów do spróbowania tego wszystkiego i.. jak ukazuje film nie ma czegoś takiego jak uzależnienie i konsekwencje.. wg mnie ten film jest wielki, wpływa na psychike i na tok myślenia. teraz coraz rzadziej robi się tak mądre filmy, więc polecam każdemu kto jeszcze go nie oglądał.

czytając temat postu, myślę ze autorka ani trochę nie skupiła się przy tym filmie, bez urazy ale pewnie jesteś zwolenniczką ''prostego kina akcji'' gdzie nie trzeba myśleć jak high school musical itp. więc najpierw spróbuj zrozumieć przekaz tego filmu pokoleniom.

ocenił(a) film na 8
EpSoNDX

high school musical i zmierzch
>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

ale szanujemy poglądy innych

kino musi być zróżnicowane,każdy musi coś znaleźć dla siebie ;)

ocenił(a) film na 9
Baby_Black27

Muszę przyznać, że po raz pierwszy w życiu zdażyło mi sie żeby jakiś film mną wstrząsnoł na tyle, że nie potrafię go ocenić do momntu kiedy obejrzałam "Requiem...". Zgadzam się. To nie jest łatwy film a porównanie go ze "Zmierzchem" jak dla mnie niezrozumiałe. Czytałam opinię, że film miał "trafić" szczególnie do nastolatków bo to głownie do nich jest skierowany (może stąd to prównanie), ale chyba możemy się zgodzić co do tego, że to dwa zupełnie różne gatunki:). Mimo, że już od dłuższego czasu nie jestem nastolatką to żaden film ostatnio nie zrobił na mnie takiego wrażenia jak ten. Myślę, że potrzeba czasu żeby go przemyśleć i zrozumieć. Przynajmniej dla mnie. Nie będę starać się pozować na osobe mądrzejszą i inteligentniejszą niż jestem bo często można to zaobserwować na forach, ale powiem, że film mi się poodobał dzięki muzyce która wbija w fotel, grze aktorskiej, która mnie przekonała scenariuszowi który mnie poruszył i reżytserii, która mi nie przeszkadzała w odbiorze :)

ocenił(a) film na 9
Vestiga

ice_joan jesteś moją bratnią duszą!, jeśli chodzi o ten film;] muzyka, aktorzy reżyser (już przez swe fantastyczne filmy stal się moim ulubionym obok Allena;) wszystko super, poruszający film!
A w tym wypadku trzeba pieprzyć recenzje, że jest skierowany dla nastolatków i oceniać go pod kątem bajek z wampirami, idolami dziewczyn, ślepymi na wszystko inne od ich ulubionego aktorzyny. Młodzi takiego kina nie pojmują, wolą oglądać fantasy, bo tamte potwory ich nie dosięgną, nie muszą się ich bać, a prawdziwy syf, który tylko na nich czeka mają gdzieś, bo twierdzą, że ich to nie dotknie, albo mały dopalacz to nic wielkiego, przecież to taki fajne i nie wpadnę w to gówno od razu po uszy... trzeba czasem ruszyć swoją mózgownicą filmy to nie tylko rozrywka, często edukacja, uświadamianie, pokazywanie innego świata i mimo głupiego wieku dzieciaków z gimnazjum takie filmy muszą dalej powstawać!