PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=9136}

Requiem dla snu

Requiem for a Dream
2000
7,8 685 tys. ocen
7,8 10 1 684672
7,6 82 krytyków
Requiem dla snu
powrót do forum filmu Requiem dla snu

nie rozumiem

ocenił(a) film na 1

komu sie podoba ten film i dlaczego, moze przeslanie jakies jest, ale ogolnie nuda i szmira. do tego ten doslowny i jakze wzniosly tytul: requiem dla snu, skoro musi byc doslownie to nie mozna bylo poprostu zegnajcie marzenia? poco ten pseudoartyzm? przeciez w tym filmie nie ma nic artysycznego

ocenił(a) film na 10
Maddarena

jeśli tak uważasz to oznacza, że nie znasz się na kinie. Film jest genialny, nakręcony w fantastyczny, nietuzinkowy sposób. "Requiem dla snu" nie nudzi widza nawet przez chwile, tak naprawde historia każdego bohatera ukazana jest oddzielnie. Wspaniale ukazane sceny wzbudzają w widzu emocje i do tego wspaniała muzyka... Ty zapewne jesteś fanem filmów lekkich i przyjemnych, które nie mają w sobie żadnego przekazu więc idź oglądać "M jak miłość" :P

ocenił(a) film na 1
majek_17

SPOILER
Listosci! Nie mylcie pesymizmu z artyzmem. Ten film jest ZROBIONY z dolujacych emocji i konczy sie totalnym nockoutem, wiec nie dziwne ze wszyscy chodza potem tylem, ale to nie znaczy ze jest dobry, to tylko znaczy ze jest tragiczny. To zwykla tragedia bez zadnych optymistycznych watkow. Sposob wykonania tej tragedii w mojej opinii jest totalnie nudny i kiczowaty. Jak chcecie sie koniecznie dolowac to polecam np "labirynt fauna", albo arcydzielo "wybor zofii", to moze zrozumiecie na czym wedlug mnie polega roznica miedzy sztuka a dolujacym kiczem filmowym.

ocenił(a) film na 3
Maddarena

Zgadzam się. To wszystko co widziałem w tym filmie, widziałem już w tysiącu innych. Jak oglądałem Requiem dla snu, to miałem wrażenie że reżyser łapał się wszelkich możliwych sposobów, ażeby wycisnąć, chociażby jedną łezkę z oka widza, szkoda że mu się nie udała ta sztuka. Film nie był słaby ale nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. Rzeczywiście w niektórych momentach, można było zobaczyć przebłyski geniuszu (moment w którym kamera się oddalała od głównego bohatera, aż w końcu zobaczyliśmy go bez ręki albo moment w którym starsza kobieta, biegła wzdłuż nowojorskiego deptaku w zimie). Co do soundtrack'u - beznadziejny!!! Motyw przewodni wystąpił już wcześniej w pierwszej części Matrix'a. Piosenka powtarzała się w kółko. I wcale nie uwarzam żeby soundtrack był dobrze zgrany z filmem, trudno byłoby zresztą nie zgrać jednego utworu :/ Polecam posłuchać ścieżek z Ojca Chrzestnego i Między Słowami na przykład.

ocenił(a) film na 7
Maddarena

Optymistycznym wątkiem są po pierwsze marzenia i ciągła walka o nie, miłość matki do syna, syna do matki i chłopaka do dziewczyny...A chyba nie ma nic bardziej poruszającego i jednocześnie i pięknego i tragicznego jak te uczucia :) Film moim zdaniem był bardzo dobry...Doszukuj się w życiu narkomanów optymistycznych wątków...powodzenia....Film po prostu w bardzo oryginalny moim zdaniem sposób pokazuje jak każdy człiwiek może upaść, czy to młody chłopak, czy to dziewczyna zdobrego domu przed którą świat mógł stać otworem, czy stara, samotna kobieta uzależniona od telewizji, potem tabletek, usiłująca dopiąć się w czerwoną sukienkę, która była po prostu symbolem dążenia do doskonałości i wyznmaczonych celów. Celem Sary było założenie sukienki, ponieważ nie miała już innych marzeń, nie miała po co wstawac rano z łóżka, dla kogo się ogarniać, sprzątać i ta samotność zepchnęła ją w przepaść. Bardzo wyraźnie widać też poruszany problem w medycynie. Lekarz, który przepisuje narkotyki i to zdanie "wszystko jest ok, prosze to wykupić i przyjść za tydzień"....Smutne ale cholernie prawdziwe i właśnie ta szczerość jest zauważalna i ceniona.

Maddarena

Racja, film jest tak mega przereklamowany, że to szok. Producenci starali sie zrobić z niego jakieś arcydzieło, a cholera nie wiem, co. Ale wyszło strasznie kiczowato, nudno, bez polotu etc. Te przybliżenia na oko, i dragi/strzykawkę jako oznaczenie tego, że bohater ćpa, no prooosze, albo mieszanie wątków, te przybliżenia na wychudzoną babcię, wszystko po to by jak najbardziej zaszokować widza, szkoda, że bez ciekawszego pomysłu jak to zrobić. Film nie szokuje, bo jest nudny i banalny. Przypominają sie "tematy tabu" z gazety typu "bravo".
Bardzo, bardzo się zawiodłam.
Ale jest jeden plus! Muzyka.

ocenił(a) film na 1
majek_17

w takim razie ja chyba nie jestem widzem...

lubie oglądać filmy, nie przepadam za amerykańskimi, nie patrze na żadne seriale, ale
Requiem dla snu i Donnie darko to najwieksza i najnudniejsza kaszana jaka w życiu widziałem....
z Requiem dla snu wyciągnęłem tylko jedno, jak zaczniesz ćpać to twoje życie będzie tak nuuuudne jak ten film...

Film śmierdzi nudą na kilometr, nie wiem czemu, ale zmusiłem się żeby zobaczyć do końca ten film, no i żałuje...

ocenił(a) film na 1
sesego

no wlasnie, ale wytlumacz mi dlaczego ludzie tej nudy nie widza i wszyscy masowo nabieraja sie na te negatywne emocje i mysla ze to artyzm tego filmu nie daje im potem spac po nocach? w tym filmie jedna scena trwa 15 minut nie wiadomo poco. zapomniales dodac ze oprocz nudy po obejrzeniu tego filmu pozostaje niesmak.
Wiem! Polski narod to masochisci!

ocenił(a) film na 3
majek_17

A ty jesteś debilem. Dziecko mcdonaldsa, jak pragne podskoczyc, zero własnych refleksji. Nie myśl,ze jesteś wybranym, bo dane ci było zrozumiec ten iście górnolotny przekaz tego nietuzinkowego filmu. pozdro

majek_17

'nie nudzi widza nawet przez chwile' - ja odnioslam inne wrazenie i po 15 minutach mialam ochote ten film wylaczyc, z trudem dobrnelam do konca a w dodatku ogladnelam na dwie raty... a i dla twojej wiadomosci to ze komus sie nie podobal nie znaczy ze gustuje w serialach typu m jak milosc czy co to tam jest.

ocenił(a) film na 9
martaa92

Jeśli 92 w twoim nicku to rok urodzenia, to być może nie dorosłaś jeszcze to tego typu filmów. Jedno boli, że jakby sprawdzić wiek osób piszących opnie typu wieje nudą na kilometr, albo gniot jakich mało na temat filmów skierowanych do widza dojrzałego (nie mylić z dorosłego), to wyszłoby, że duża większa ilość opinii należy do grupy młodzieży szkolnej, z przedziału gimnazjum, która szukała w tym filmie czegoś czego tam nie było. Czego nie znaleźli to dokładnie nie wiem, ale pewnie ma to coś wspólnego z drugami (ale w formie odwrotnej niż ukazanej w utworze).

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Maddarena

Nie ma nic artystycznego? Może Ci się nie podobać ale taka opinia? Samo współgranie muzyki z obrazem jest już w tym filmie prawdziwą sztuką.

Dawidt

Zgadzam się w 100%. Niespodziewałem się takich komentarzy do tego filmu, ja osobiście uważam go za absolutny geniusz i nie widzę w nim nic słabego- do czego można by było się przyczepić.

Maddarena

film poprawny, nawet dobry, ale artystycznego rzeczywiście w nim nic nie ma
ogólnie nie mam wiekszych zarzutów, a cały ten zachwyt to niewątpliwie przesada


7/10

Maddarena

po prostu do tego filmu trzeba dojrzeć, na mnie zrobił bardzo duze wrażenie i powiem ze tzreba mieć silną psyche zeby to obejrzeć

claudi75

Masz rację dla mnie film jest genialny widzialem go juz parenaście razy, muzyka obraz kamera poprostu cudo, oglądam zawsze jak mam doła.

claudi75

Zgadzam się. Scena "ass to ass" na pewno nie jest dla wszystkich (nieprzyjemna po prostu, nie każdy lubi oglądac tego typu rzeczy, zwlaszcza w takim kontekscie jak w filmie). Podziwiam Jennifer Connelly i swoją drogą ciekawi mnie strona techniczna, jak oni to kręcili (bo wiadomo, ze nie naprawde sobie.. no wiadomo co i gdzie). Ale i tak trudne do zagrania.

Film z pozoru nie jest niczym nowym, motyw narkomanii przewijal sie juz nie od dzis przez kino. Ale wlasnie na tym polega jego mistrzowstwo, ze historia jest opowiedziana "po prostu" bez moralizowania. Wnioski każdy wyciąga sobie sam.

ocenił(a) film na 4
claudi75

Silną psychę to trzeba mieć żeby serię Piła obejrzeć a nie to. Ten film to nieciekawa szmira, która nie zaskakuję w żadnym momencie filmu (wszystkie dramaty do przewidzenia), nie mówiąc o tym że nazywanie tego arcydziełem albo sztuką jest maksymalnym przegięciem.

ocenił(a) film na 10
harry_82

piłę? hehehe to faktycznie.... film jak najbardziej zasługuję na swoją ocenę chociażby ze względu na świetną muzykę Clint'a Mansell'a... no ale jak to mówią co gust to gust... pzdr

Maddarena

Ten film jest bardzo arystyczny i wyrafinowany.Pokazuje w sposób niebanalny jak wszystko jest kruche jak ciężko kierować odpowiednio swoim życiem.Nie wiem czemu nie podoba Ci sięten filmdla mnie to arcydzieło.

Maddarena

ihmo to też jest przereklamowany shit
"trudne jest życie narkomana" zaraz sie zesram ze współczucia

ocenił(a) film na 8
romikov

Film nie jest dla wszystkich (jak widać). Mi tam średnio przypadł do gustu, no ale każdy ma swoje zdanie, nie ?

Maddarena

nie rozumiesz ? ... Daj sobie w kanał to zrozumiesz, i pojmiesz o co w tym filmie chodzi i po co jest zrobiony ... znawco . !

Maddarena

jak bedziesz producentem to sobie bedizesz dawała jakie Ci sie podoba tytuły;]

zreszta pewnie masz 13 lat i nie zaczaiłas o co chodzi, nie oni nie jedza apapu bo boli ich brzuszek :D

ocenił(a) film na 9
coach69

Jeżeli te 'strzykaweczki' były dosłowne, to a takim razie jak nazwałabyś scenę, w której jest pokazane jak bohaterowie dają sobie w kanał?? Moim zdaniem te migawki były świetne, nic dosłownie, a wszyscy i tak wiedzieli o co chodzi.

Co tu dużo mówić, film był po prostu dobry, ale trzeba do niego dojrzeć (jak już ktoś napisał). Nie widziałam w nim nic kiczowatego.

ocenił(a) film na 10
Maddarena

Nudny...taa, jasne. Po twojej wypowiedzi mogę stwierdzić, że za kultowy film uważasz jakąś komedię dla głupich, amerykańskich nastolatek. Ja przyznam: nie wiem, dlaczego film nosi taki tytuł, ale czasami filmy mają tytuły, których nie zrozumiemy. Ale z jednej strony mogę stwierdzić, że skoro uważasz ,,Requiem dla snu'' za nudny film, musiałaś po prostu nic z niego nie zrozumieć. Jeśli masz dziesięć lat, powinnaś zostać przy filmach z Hilary Duff.

ocenił(a) film na 1
Clandestine

oj dziecko dziecko, mylisz dojrzalosc z pesymizmem? dojrzalosc to wiedza i doswiadczenie zyciowe. jak nie rozumiesz tytulu, to znaczy ze twoja wiedza jest mala. tytul jest doslowny. nie bede ci tlumaczyc bo i tak nic nie zrozumiesz. ale jednego nie moge pojac,jakim cudem taka masa dzieciakow w polsce mysli ze jak film jest dolujacy i pesymisytczny z drastycznymi scenami na koncu to znaczy ze to jest dobry film?

ocenił(a) film na 9
Maddarena

Nie tłumaczysz, bo może nie masz argumentów? ;> Czy Ty naprawdę nie widziałaś w tym filmie nic poza pesymizmem i drastycznymi scenami? Czy nie widziałaś, jak wielu ważnych problemów dotyka? I to właśnie dlatego 'dzieciaki' uważają, ten film za dobry. Albo nie oglądałaś go dokładnie, albo obejrzałaś jak kolejny obrazek, bez szukania ukrytych treści. To nie było moralizatorski film, gdzie przesłanie wali po oczach. Trzeba było poświęcić chwilkę na jego interpretację.

ocenił(a) film na 6
shamrock_2

Aż się udzielę, bo dla mnie ten film nie był pesymistyczny, wręcz przeciwnie. Dał mi kopa i faktycznie obudził z jakiegoś snu, letargu i odrętwienia na to, jak cienka jest granica i jak łatwo się zatracić goniąc za "życiem". Tyle :)

ocenił(a) film na 1
gorzana

boze, nareszcie jakas sensowna opinia. Ktos wreszcie odpowiedzial na pytanie dlaczego mu sie podobal ten film, dzieki gorzana

gorzana

kurde boli mnie to że nioektórzy ludzie nie mają pojęcia kto siedzi po drugiej srtonie monitora i oceniają ich po wypowiedziach na forum ... każdy ma swoje zdanie na temat czegokolwiek wiec powinno sie to uszanować ... ps . gorzana popieram .

ocenił(a) film na 4
shamrock_2

"To nie było moralizatorski film, gdzie przesłanie wali po oczach. Trzeba było poświęcić chwilkę na jego interpretację. " Buhahaha. Człowieku jak to nie było walenie przesłaniem filmu po oczach to ja już nie wiem co nim jest. To było bardziej nachalne niż Jechowi chodzący po domach.

ocenił(a) film na 10
Maddarena

myślę że nie dziecko i nie kwestia doświadczenia.. bo pewnych doświadczeń nie jesteśmy w stanie ot tak osiągnąć ;] równie dobrze ktoś może powiedzieć że efekt motyla jest czymś banalnym.. gdybyś miał styczność z narkotykami wiedział byś ile schiz wprowadzają w życie, ile masz scen w myślach kiedy sam odcinasz sobie rękę i ile kiedy czujesz się aż za dobrze.. pewne rzeczy trzeba pojąć, mógłbym powiedzieć w twoim stylu do pewnych dorosnąć.. a co do muzyki do polecam tak osobom jak ty bravo hits vol.10.. clint mansell i kronos quartet to mistrzostwo, zresztą "musiałbyś do tej muzyki dorosnąć" .. ;]

Clandestine

"requiem for a dream" to tytul oryginalny, gdzie dream moze byc niekoniecznie "snem" jak w polskiej wersji, ale "marzeniem". requiem to requiem - czyli mniej wiecej utwór za zmarłą osobę. "requiem dla marzen" brzmi gorzej ale chyba lepiej oddaje sens wersji oryginalnej. to co napisal poniezej kolega Robert rowniez wyjasnia tytul. co do filmu - to wypowiadalem sie juz w innym poscie. pozdrawiam

Maddarena

ten film mnie przeraził. pokazał mi jak cienka jest granica pomiędzy życiem, a wegetacji podporządkowanej używce. reżyser nie ograniczył się tylko i wyłącznie do narkotyków, ale za nałóg wybrał także telewizję oraz odchudzanie.
jednakże przez cały film towarzyszyło mi wrażenie, że uzależnienia to tylko metafora innej używki bohaterów - marzeń. każdy z nowojorczyków śnił o o czym innym: bogactwie, sławie, miłości. przerażające są skutki tych błahych pragnień oraz uczucie, że w głębi duszy jesteśmy podobni do tych ludzi na ekranie. różni nas wygląd, miejsce zamieszkania, znajomi i sposób ich realizacji.
czy jest większy koszmar od marzeń? zwłaszcza niespełnionych, które kłują w nasz byt w chwilach słabości?
pan Arofonsky (moim zdaniem) wybrał pesyzmizm jako środek wyrazu z prostej przyczyny: trafić do jak najszerszego grona ludzi. pokazać im horror, który jest w głębi nas, a nie zamknięty w strzykawce czy różnokolorowych tabletkach.

ocenił(a) film na 1
robert_21

bardzo fajna opinia, po kilkunastu dziecinnych komentarzach wczesniej zaczynam wierzyc ze bylo sens zakladac ten temat

robert_21

też mi się wydaje, że właśnie taki jest prawdziwy sens tego filmu. :)

sama dałam mu za to 10/10
i za to że zmusza do myślenia i trudno o nim zapomnieć.

ocenił(a) film na 10
Maddarena

Ten film niewątpliwie ma przesłanie! Uważam że tytuł jak najbardziej pasuje do tematyki filmu. Trzeba mieć wytrzymala psychike żeby w 100%, dokladnie ten film obejrzec. Każdy kto zna sie na kinie doceni Requiem...

ocenił(a) film na 6
Maddarena

Nie oceniałabym filmu tak niegatywnie. Według mnie zapada w pamięć i był ciekawie zrealizowany. Zwłaszcza te migawki, wątek pani Goldab (tylko zastanawia mnie jej "koniec", po mojemu nieco naciągany - czy naprawdę nie dało się jej pomóc w inny sposób, tylko jakimiś kosmicznymi elektrowstrząsami?) i końcówka; pozycja embrionalna i to jak każdy skończył w odosobnieniu.
Jakkolwiek na początku musiałam się wkręcić w akcję. Nie można powiedzieć, ze jej nie ma, ale toczy się przez pierwszą część w jednym tępie i po jednym torze. A gdy nabiera zawrotnego tępa, pyk i juz koniec - jak w życiu.
Choć spodziewałam się po tym filmie więcej, nie żałuję ze go zobaczyłam.

P.S. Jeśłi kogos interesje temetyka narkomanii, polecam dokument "Wolność jest darem od Boga" - problem w czystej postaci, bez symboli i metafor, po prosu. I na naszym polskim podwórku.

ocenił(a) film na 10
palma232

No tak. Jak wiele osób tu stwierdziło, ten film nie jest dla wszystkich. A dowodem na to są pewne wypowiedzi, w których np. ktoś pisze, że pierwsza połowa filmu to "nic specjalnego". No tak... Dopiero, gdy jedna z bohaterek zaczyna sprzedawać swoje ciało, a druga boi się lodówki to wtedy zaczyna się AKCJA!
Albo wypowiedzi w stylu "aktorstwo na średnim poziomie". Nie wszyscy muszą doceniać Jennifer Conelly czy Jareda Leto, ale jak można napisać w ten sposób a aktorstwie Ellen Burstyn?!
Kiczowate sceny? Scena, w której pani Godfarb jest pod wpływem narkotyków i wydaje jej się, że znajduje się w studiu tv musiała być na swój sposób przerysowana, aby ukazać tragizm sytuacji, a zarazem jej surrealizm.
No i muzyka! Ten motyw już był wg niektórych. Ludzie! To jest muzyka filmowa. Nie chodzi o to żeby było super inaczej, ale o współwgranie muzyki z klimatem filmu. Choć z drugiej strony nie sądzę żeby Clint Mancell był popełniał plagiat. Może nie jest to John Williams, ale jest cenionym kompozytorem.
"House of wax"... Fajny film. Rzeczywiście. Przy nim "Requiem..." to kiczowate gówno bez przesłania.
Nie będę wymieniać tu i czepiać się. Piszcie, co chcecie. Lecz moim zdaniem pewnych rzeczy niektórzy z was nigdy nie dostrzegą.

użytkownik usunięty
Maddarena

No cóż... Film nie jest arcydziełem ale jest dobry i to się liczy.
Ci co ciągle piszą że nudny itp. mają jakieś ziarenko prawdy... ale do końca nie rozumieją ten film...

ocenił(a) film na 1

Przesłanie jest takie - zanudzić jak największą liczbę widzów na śmierć i wmówić im, że to wiekopomne dzieło kina półniemego. Jak ktoś zna życie z autopsji, a nie z tylko z telewizji to film do niego nie trafi.

ocenił(a) film na 10
harald807

Nie rozumiesz bo nie jesteś tymi osobami którym się film podoba

Wszystko zależy od gustu...

BRYLANT_7

ja wiem jedno... to jeden z niewielu filmów, który zapamiętam naprawdę do końca życia...

ocenił(a) film na 1
BRYLANT_7

Rozumiem, że film mi się nie podobał i to bardzo. Za to zapamiętałem, że szara masa nie jest jednolita.

ocenił(a) film na 2
Maddarena

Zgadzam się całkowicie!! Nudy na pudy. A film wszyscy tak chwalą, nie wiem
czemu?

Pozdrawiam!

Maddarena

Komu się podoba i dlaczego? Już odpowiadam:p
Mnie się podoba. Mówi się dużo o marzeniach - wszędzie: w gazetach, w TV, w książkach. Ludzie rozmawiają o swoich marzeniach i wszyscy zgodnie przytakują - tak, marzenia trzeba spełniać, to jest najważniejsze.
Ale jaką drogą i za jaką cenę? Pragnienie spełnienia swojego marzenia staje się tak silne i wzbudza tak wielką niecierpliwość, że próbuje się to osiągnąć za wszelką cenę. Cel uświęca środki. Człowiek w czasie spełniania marzeń traci zdrowy rozsądek i krytyczne podejście do swoich czynów. Poza tym dzisiaj ceni się łatwość. Mamy dostęp do wszystkiego, możemy sobie zrobić operację plastyczną, szybko schudnąć biorąc tabletkę na odchudzanie, szybko zarobić różnymi sposobami, szybko się uszczęśliwić biorąc tabletkę szczęścia. American dream. Szczęście, bogactwo i piękno fizyczne w modzie - takie są nasze standardowe marzenia.
A chyba warto się zastanowić, czy gra jest warta świeczki?
I tu nie chodzi tylko o narkotyki, ale o to, że im łatwiej chce się coś osiągnąć, tym gorzej można na tym wyjść. I walcząc o swoje marzenia można się łatwo z nimi POŻEGNAĆ.

ocenił(a) film na 1
patatataj

W życiu nie chodzi o marzenia czy o ich spełnianie tylko o to by być szczęśliwym.

"I tu nie chodzi tylko o narkotyki, ale o to, że im łatwiej chce się coś osiągnąć, tym gorzej można na tym wyjść. I walcząc o swoje marzenia można się łatwo z nimi POŻEGNAĆ."

Żeby coś osiągnąć wcale nie trza się męczyć. I żeby przeżyć ciekawe doświadczenie w życiu wcale nie trza sięgać po narkotyki.
O marzenia się nie walczy przy pomocy farmakologii tylko do nich dąży.

Ten film to film sf całkowicie oderwany od rzeczywistości.
(W dodatku nudny, przereklamowany i napewno nie mający z dramatem nic wspólnego)
Czasami warto gdzieś pojechać żeby zobaczyć, że można żyć inaczej.

Kolejna amerykańska kupa zalewająca świat.

ocenił(a) film na 8
harald807

Owszem, trzeba się męczyć, żeby coś osiągnąć.
I niekiedy konieczne jest sięgnięcie po farmakologię.

Tutaj - widać - brak ci doświadczenia.

ocenił(a) film na 6
Maddarena

Podpisuję się pod tym rękami i nogami. Jedyne, co w tym filmie naprawdę urzeka, to przepiękna muzyka. Ale co z tego, skoro nie pasuje do obrazów pokazywanych w filmie i przy miernej grze J. Leto ma się ochotę zamknąć oczy i delektować się dźwiękiem smyczków?

Nie wiem, jak można mówić o "historiach czterech nowojorczyków", skoro były one na tyle pobieżnie przedstawione, że wgłębiamy się jedynie w historię matki Harry'ego. W jej przypadku wiemy jak wpadła w nałóg, dlaczego w nim tkwi i o czym marzy. A w przypadku narkomanów? Główną część ich historii zajmuje branie, imprezy i zdobywanie pieniędzy. Nie wiemy jak się poznali, jak zaczęli brać, dlaczego to robią.

Jeśli chcecie naprawdę poznać specyfikę nałogu i umysłu narkomana odsyłam do takich tytułów jak "Dzieci z dworca ZOO" czy "Pamiętnik narkomanki".

ocenił(a) film na 8
Maddarena

Mi w tym filmie najbardziej podoba sie ścieżka dżwiękowa która według mnie jest arcydziełem. Sam film uważam za bardzo dobry ponieważ w niezły sposób pokazuje do czego mogą doprowadzić skrajne uzależnienia.