Nie wiem, co powinnam myśleć o tym filmie. Pewnie zostanę "zganiona" za moje poglądy na temat tego dzieła (dzieło - hm, to może podlegać dyskusji). Zacznijmy od początku. Zainteresowałam się tym filmem, kiedy przeczytałam o masakrze w Columbine, po dowiedzeniu się, skąd tytuł jednej z piosenek lubianego przeze mnie...
jak wyżej, "Nasza klasa" jest u mnie na 1 miejscu, ten film mnie zwyczajnie znudził, nawet nie było widać tragedii tylko chodzenie i strzelanie, a przecież, no przecież jak to pewien zacny pisarz napisał - "ludzie lubią...dramat".
A słonia gdzieś widzieliście? \
Ja póki co zauważyłem jednego, raz jeden.
Ale może kiedyś obejrzę raz jeszcze to postaram się bardziej ;)
Nie tylko sprawców ale i niektórych ofiar jak i potencjalnych ofiar.
Podobało mi się jeszcze jak reżyser zestawił dwie sceny obok siebie, najpierw 3 licealistki i ich trywialne codzienne sprawy, rzyganie w kiblu po lanczu, a za chwilę w następnym ujęciu przyszły morderca grający na pianinie chyba
"Do Elizy"...
Według mnie lepszy od ,,Naszej klasy,, fakt - było trochę przynudzeń ale dało się to wytrzymać. Trzymał w napięciu od początku. Bardzo podobają mi się filmy kręcone w stylu ,,11:14'' czy ,,8 części prawdy'', gdzie losy bohaterów się ,,przecinają,, tworząc logiczną całość. Polecam
Bardzo trudny film dla tych, którzy dopiero zaczynają z dramatami. Nie ma tutaj cukierkowych
nastolatek ani ciągłej akcji ; ) Ale i tak KOOOCHAM ten film !!!
po obejrzeniu świetnego Estońskiego filmu nasza klasa liczyłem że słoń będzie równie dobry ale się myliłem film jest strasznie kiepski, jeden z najgorszych jakie kiedykolwiek miałem okazje obejrzeć
Rewelacyjny "Słoń" to opowieść nie tylko inspirowana wydarzeniami w Columbine High School. To historia o ludziach, odrzuceniu i granicach. Na ekranie, w powolnym tempie oglądamy różnych bohaterów. Spokojny dzień zmienia się w koszmar, gdy do szkoły wkraczają dwaj uzbrojeni uczniowie. Dlaczego doszło do śmierci? Wydaje...
więcej
Nie wiem, może po prostu to, że się nie utożsamiam totalnie z niczym co pojawiło się w tym
filmie, sprawiło, że żywię do niego taką niechęć, ale jak dla mnie:
- banał podany z takim patosem sprawia, że chce się rzygać
- tempo zbyt wolne, filmu nie da się przez to oglądać, bo nie ma po prostu czego w nim...
czy nikt nie interesuje się tym filmem?? Może będzie w nim coś magiczenego, innego. Nie widziałam go, ale mam dobre przeczucia i narazie ich nie zmienię... Ludzie trochę zainteresowania i proszę o zero ignorancji.........
Niby pomysł dobry. Podobało mi się ,że Van Sant chciał pokazać , że dzień, w którym doszło do masakry był zwykłym nudnym dniem. Że nic nie wskazywało na to co się stanie.
I uważam to za dobry zabieg, ale w chwili rozpoczęcia strzelaniny uważam , że powinna zacząć się akcja. Nie dlatego, bo - O fajnie strzelają....
Wiadomo, że nie jest to kino wysokich lotów, ale ukazuje to co autor chciał przekazać. Jest dużo filmów tego typu (tzn. poruszające problemy młodzieży), są lepszei gorsze ale dobrze, że powtają i poruszają problemy współczesnych nastolatków.
okropny film, zdaję sobie sprawę, że w filmie grali aktorzy amatorzy, ale nie rozumiem
dlaczego wszystko wyglada aż tak sztucznie. dwóch uzbrojonych po zęby kolesi biega po
korytarzach i zabija kogo popadnie a niektórzy nawet nie uciekają ( jak czarnoskóry
chłopak, który nie wiedzieć czemu wraca by za chwilę być...
więc dlaczego jeden zabił drugiego i koniec ?? w columbine z tego co wiem obaj strzelający popełnili samobójstwo..
Obiektywizm mediów jest tylko pozorny - zdaje się twierdzić Van Sant. "Wystawiają nas na okrucieństwo świata i żądają natychmiastowej reakcji" - mówi. Pewnie dlatego opowiedział historię słynnej tragedii w liceum Columbine beznamiętnie, bez efekciarstwa, taniej sensacji, a jednocześnie dyskretnie, intymnie i zarazem...
więcej