Wróciłem z kina właśnie. Pełna sala ludzi. Bardzo nam się podobał. Gra aktorów super. Pawlak jak żywy. Te same ruchy, sposób mówienia. Zdjęcia ładne, klimat Krużewników tak jak sobie zawsze wyobrażałem. Świetnie spędzone 2 godziny.
30 sekund teasera i wystarczy - klęska to będzie okrutna.
Te doklejane wąsy, ten humor na siłę (a wybrali do teasera zapewne wg nich super scenę...). Są rzeczy których się nie rusza, bo nie ma szans żeby dorównać pierwowzorowi.
Tak w skrócie: Film opiera się głównie na tekstach z oryginałów. Wybrano te które śmieszą i powtarzano je w kółko, aż do znudzenia.
Słowo "konus" pada co minutę i to do tego stopnia, że nawet matka Kargula mówi to niego "konusie". Chyba nikt na etapie produkcji nie ogarniał znaczenia tego słowa.
Gra aktorska marna....
żona Kargula to Aniela...
kosą dostał młody Kargul, a nie stary
ogon konia obciął stary Pawlak, a nie młody...
ziemię w woreczku to matka Pawlaka chciała, a nie Pawlak
A mi się podobał. Wzruszyłam się i uśmiałam. Tak samo widownia ze mną. Bałam się kreacji aktorów Pawlaka i Kargula, ale naprawdę dali radę.
Ktoś napisał na forum, że klasyki się nie rusza. I miał rację. Film wg mnie był przejaskrawiony, infantylny i próbował "na siłę" być śmieszny (nadmierne używanie słowa "konus" było wręcz irytujące).
Na plus: sceneria, rola Mani Pawlakowej i jej ojca (M. Baka). Może jeszcze kreacja Anny Dymnej, Adama Ferency i...
Spodziewałem się więcej po tym filmie mimo wysoko postawionej poprzeczki oryginalnej trylogii. Film niestety nie wciąga, brakuje chwytliwego wątku. Niby komedia ale nie śmieszna, trochę dramatu. Mam wrażenie że film powstał aby pokazać całą otoczkę, obraz tamtych czasów kosztem fabuły. Idea dobra, wykonanie słabe....
Jak się dowiedziałem o pomyśle nakręcenia tego filmu, byłem na nie. Po premierze przeczytałem kilka sprzecznych opinii i zaryzykowałem. Film dobrze się oglądało. Parę rzeczy mnie denerwowało ale ogólnie nie jest źle. Duży szacun dla Bobika
Zamiast włazić w kompost dla kilku złociszy jak ta zbieranina pseudo aktorzyn, lepiej wystąpić w reklamie pasztetu jak Skrzynecka. Ona przynajmniej ze swoim "talentem" idealnie trafiła na rolę życia. A to barachło? Szkoda nerwów i czasu. Jaki "reżyser", "scenarzysta" i "aktorzy", taka też i całość. Nie warte nawet...
Po pierwszych opiniach pseudo krytyków miałem mieszane uczucia. Poszedłem i nie żałuję, film nie chce na siłę dorównać trylogii, ale za to nam daje obraz pełny emocji ,humoru i nostalgii do czasów, kiedy ludzie żyli zgodnie z naturą . Aktorzy dali radę nad wyraz, a pan Artur pięknie pokazał świat kresów. Polecam
Oczywiście ciężko się mierzyć z legendą, ale film jest, obiektywnie patrząc, całkiem niezły. Są pewne niedociągnięcia, ale na plus wschodni akcent bohaterów i spięcie fabularne z oryginałem. Imo forma prequela lepiej się sprawdza niż nowa interpretacja klasycznej historii, jaka miała miejsce chociażby w Znachorze.
"Scenarzysta forsę wziął, potem zaczął pić
I z dialogów wyszło dno, zero czyli nic"...
Film na poziomie produkcji TVN...
Kompletnie nie jestem w stanie zrozumieć krytyków, którzy dają oceny 2,3 czy 4. To naprawdę dobry, świetnie zagrany, film obyczajowy z dużą nutką nostalgii i sporym elementem komedii. Tak, to bardziej obyczajówka niż komedia ale człowiek ogląda film z uśmiechem na ustach. Bardzo dobra scenografia i kostiumy, jak...
Bardzo dobrze zagrany film nie rozumie dlaczego inni go krytykują nawet nie pamiętają jakie dawniej były piękne czasy
Mam problem z oceną filmu, gdyż:
-dużej części dialogów nie było słychać;
-duża cześć dialogów, która była w miarę słyszalna była niezrozumiała;
-dialogi po niemiecku były tłumaczone, ale te po rosyjsku już nie-głupia bezdennie nostalgia za PRL-em. Twórcy filmu powinni sobie zdawać sprawę, że już ponad 30-lat nie...
Nie jest to gniot nad gniotami jakiego się spodziewałem, bo widać, że twórcy chcieli trochę pobawić się historią kargula, zaciekawić i żeby to było coś innego i nie powiem czasami gdzieś się złapałem, że mnie to wciągnęło.
Nie zmienia to jednak faktu, że odgrzewane kotlety nie są już tak samo dobre, zwłaszcza przy tak...