"Mogę się oczywiście mylić, ale w kinematografii jest to pierwszy tego typu przedstawiony obraz"

Nawet w kinematografii USA wcześniej był co najmniej "Midnight Express" Parkera.

jak można upaść tak niskooo i dać to gównoo na pierwsze miejsce ?? Boże to już atak piarani 3D bym dał wyżej .Ludzie macie katastrofalny gust !!

Podaj przynajmniej 2 filmy lepsze od Skazani na Shawshank i na przyszłość zastanów się chociaż raz czy umiesz oceniać filmy a przynajmniej w jakim stopniu.

Ludzie każdy ma prawo do własnego zdania. Jak się mówi jeden lubi Kaśki inny Maryśki. Mi film się podobał ale to nie znaczy że wszystkim ma się podobać.

Hoho, stary, sam nie dałbym "Skazanym..." 3/10, tylko tak jak oceniłem - 9/10, a znam co najmniej kilkadziesiąt lepszych filmów.

na czym polega fenomen tego filmu:
1. ponadczasowość
2. uczucia jakie stara się przekazać(np: zadałeś sobie pytanie co Ty byś czuł wychodząc z pierdla po 40-50 latach? ja tak i się rozryczałem)
3. Fabułę która zaskakuje (co u Kinga nie dziwi)
4. Genialnie dobrani aktorzy do swoich ról
5. Bardzo ciekawą budowę filmu jak na '94
6. Skoro najlepsi krytycy okrzyknęli go arcydziełem , 99,9% uważa tak samo to sądzę że powinieneś to obejrzeć jeszcze raz, i bardziej się skupić nad filmem

Do omen399
1. Gówno prawda , Titanic albo Zielona mila to ponadczasowe filmy, a nie takie coś jak to !
2. Wiesz wiele filmów wywołuje uczucia, a ten film ma taki minus, że to co było cudowne w literackim wersji, tutaj jest zepsute.
3. Wcale nie zaskakuje. W Carrie czy Lśnieniu tak, lecz tutaj nie.
4. To nie nazwiska grają, a aktorzy są tacy sobie. To nie ich najlepsze role.
5. Ciekawszą budowę miały filmy z lat 40, 50 i 60.
6. Obejrzałem go jeszcze raz, ale dalej nie dostrzegam w nim głębi ani monumentalnych plusów. I nie obchodzi mnie za bardzo co sobie myślą krytycy.

jak wyjdziesz z pierdla to zrozumiesz ten film ja miałem 6 miesięcy na myślenie

radość, smutek, współczucie - takie emocje towarzyszyły mi podczas oglądania tego filmu. Ciężko jest mi cokolwiek teraz wydusić, po prostu nie oglądałem wcześniej niczego tak pięknego. Pod koniec oczy napełniły mi się łzami. Niewątpliwie arcydzieło kinematografii, świetna obsada aktorska. Bardzo cenię sobie ten film i z pewnością kiedyś jeszcze do niego powrócę. 10/10 ode mnie.

To ze sie podoba wiekszosci to nie znaczy ze musi podobac sie Tobie i wcale nie musisz rozumiec tego fenomenu.

Ten film po prostu trafia do ludzi ;]

Fenomen polega na to, że jest przyjemną opowieścią o przygodzie, która większości ludzi się podoba, reszta to statystyka, nie spodziewaj sie ze jakis niszowy film, zachwalany przez najlepszych krytyków, bedzie mial tutaj wysoką ocenę, bo rozumiem, ze na podstawie tutejszej go oceniasz. Niestety obawiam się, że Twoja "3" jej nie zaniży, i wieje na odległośc brakiem obiektywizmu. Innymi słowy znasz się krytyce tak jak Ci którzy dawali tutaj "10" :) Pozdrawiam.

Fenomen tego filmu może i jest ale na pewno nie jest to najlepszy film jaki powstał i tego nikomu nie wmówicie bo nawet zdobywca Oskara, który ostatecznie zmiażdżył Skazanych na Shawshank czyli Forest Gump jest filmem o wiele głębszym i lepiej zrealizowanym niż ten o to tutaj również dobry film, dlatego nie dziwię się że Akademia nie nagrodziła tego obrazu, a czy są lepsze filmy od niego to nie pytajcie o to bo głupie pytanie, gdyż można by podać nie 3 ale 10 jak nie więcej lepszych tytułów od tego. A krytycy jeżeli tak o nim mówią to szkoda,że wcześniej go nie docenili.
pozdrawiam

Może ludzie, którzy nie potrafią pisać, nie potrafią także zrozumieć sensu filmu.

Czytam tu wypowiedzi, że to ojciec gatunku. Polecam Papillon z 73 roku. Może właśnie przez ten film, nigdy nie dojrzałem arcydzieła w Shawnshank. Na pewno nie jest to zły film, ale jest na prawdę dużo filmów które moim zdanie były znacznie lepsze. Mimo wszystko trzeba pamiętać, że film który ma np 900 głosów to w tego typu rankingach nie ma szans.
jednym słowem jest to numer 1 wśród znanych i lubianych filmów przez szeroką publikę

Nie zrozumieć sensu filmu... najpopularniejszy zarzut stosowany wobec każdego do kogo film nie trafia bądź się nie podoba,a tak na marginesie to ten film nie ma trudnego ani tak głębokiego przesłania,wręcz można powiedzieć,że jest one oczywiste i widoczne już na początku filmu.Więc proszę nie piszcie,że komuś komu się film zwyczajnie nie podoba nie zrozumiał sensu bo owy zarzut przestaje mieć znaczenie kiedy to stosowany jest wobec wszystkich,którzy krytykują obraz i nie chodzi tu tylko o ten jeden szczególny film tylko o wszystkie.Jeżeli macie zarzucić coś komuś,komu film nie przypadł do gustu to wysilcie się trochę bardziej może traficie.

Ten film jest tak wysoko oceniany z kilku powodów. Po pierwsze jest łatwy w odbiorze dla praktycznie wszystkich, zarówno wiekowo jak i wykształceniem czy inteligencją.
Ukazuje bardzo ciekawą historię, jednocześnie wciągającą, zawiłą, ukazującą geniusz bla bla, przy okazji nie musimy mysleć, wszystko dostaniemy i tak na tacy, łącznie z wyjaśnieniem.
No i happy end na koniec :)

do autora:
W czym fenomen filmu? Filmy o więźniach zawsze były super, miały genialny scenariusz, ludzie kochaja takie filmy jak np. Papillon, Nieugięty Luke, Ucieczka z Alcatraz, Wielka Ucieczka. Więc, skąd to zdziwienie?

Ucieczka z Alcatraz to rzeczywiście fajny film, ale skazani to chyba za wyjątkiem przeminęło z wiatrem i West Side Story najbardziej przeceniony film w historii.

mam zgoła odmienne odczucie. Opowiadanie było dobre, ale film jest lepszy. Rzadko tak się zdarza z kingowskimi pracami.

Oceniam film 6 na 10. Wg mnie nie przedstawia nic wybitnego, jest po prostu dobry (taka ocena, żeby odróżnić od amerykańskich dramatów o rozwodach/walki o dzieci). Nie mam pojęcia jak taki film może przewyższać takie dzieła jak Ojciec Chrzestny, lub inne dramaty jedyne w swoim rodzaju, które się pamięta do końca życia; za jakiś czas, ten film będzie na jedni z innymi filmami spośród szarej ściany dobrych produkcji. Dla mnie niczym szczególnym się nie wyróżnia.

Nie chciałbym nikogo urazić, ale właśnie "fenomenu" Ojca Chrzestnego dopiero nie potrafię zrozumieć. Flakowata fabuła zatopiona w kisielu (Nie mówię, że banalna, jedynie dłużąca się i przez to przynudzająca). Serię ratuje jedynie obsada.

Ma spokojne, charakterystyczne dla Darabonta tempo akcji, w którym tylko w jednym, danym(z regóły krótkim) memencie akcja nagle przyśpiesza. Obsada świetna. Do tego stanęła na wysokości zadania. Pana Freemana nie trzeba z resztą i tak już chwalić....
Film nie jest cukierkowy. Jest ciężki. Ale mimo to, piękny, i w jakiś magiczny spokój wicisza. Ma w sobie wiele mądrości(to bardzo ważne), choćby w sentencjach, takich jak: "zajmij się życiem lub umieraniem" czy "Takie jest piękno muzyki: nie mogą ci jej odebrać"(kocham ten cytat :)). Sama fabuła jest ciekawa i solidnie zorganizowana, z dbałością o szczegóły. Ale i ona ustępuje przed umieszczoną tam historią człowieka. I to mi się podoba. Człowieka, który jest niewinny, ale popełnił błąd. Błąd, który i tak zniszczył mu życie. I znajduje ratunek w przyjaźni.
Nikt nie zmieni tego filmu słowami ani nie powie Ci, że film jest inny, niż był. Nigdy nie było umowy wiązanej między widzem a filmem która mówiła by, że po obejrzeniu wszyscy muszą być zauroczeni. I nie ma też takiego filmu, który choć jednej osobie się nie podoba. Dał/a Pan/Pani ocenę 3/10, i nie sądzę, żeby coś, co można było by tu przeczytać, mogło by faktycznie zmienić podejści do filmu(bo to już by jak konformizm wylgądało).

Jedyne, co mógłbym podpowiedzieć, to może ponowne obejżenia filmu.

zgadzam się z gościem film na mnie też nie zrobił jakiegoś zajebistego wrażenia dałem mu 5/10 bo nie jest też najgorszy a na 1 miejscu jest chyba dlatego że nie macie swojego zdania tylko jakiś krytyk wam powie że film jest zajebisty to wy też twierdzicie że jest zajebisty a jak wam powie ze jest słaby to będzie miał ocenę poniżej 6 a jest wiele filmów które naprawdę powinny być wyżej w rankingu niż są dlatego ja się nimi nie sugeruje i sam go oceniłem a do obejrzenia tego filmu zbierałem się kilka lat.

a ja mu dałem 1/10 nie dlatego, że jest taki słaby tylko irytuje mnie pierwsza pozycja tego filmu w rankingu:-( ogólnie oceniam go na 6 i nic więcej, głowa mała jak film z tak infantylnym zakończeniem może być w top 100 :(

Bekarcie, Obrońco rankingów, mam do Ciebie pytanie. Odpowiesz na nie?

Czy większym szkodnikiem dla toplisty jest ten, co zgodnie z własnym sumieniem film ocenia, czy ten co wyniki fałszuje, kierując się niejasnymi pobudkami?

Niby jest to jasne, ale wielu tego nie może zrozumieć. Normalnie, głowa mała. Ten ranking ma pokazać gusta ludzi, a nie faktyczną jakość filmu (bo tej się ocenić nie da). W innym wypadku wyłączono by możliwość głosowania przez użytkowników filmwebu. Więc co? Chcesz zmienić gusta ludzi? Przez zaniżanie oceny?

I co uprawnia Cię do wydawania jedynego i obiektywnego sądu na temat tych wszystkich filmów, że czujesz się na siłach aby nieuczciwie modyfikować ranking tworzony przez wszystkich??? I jeszcze się tym chwalisz... Jest czym?

Jeszcze do danszego:

Nie wiem czemu tak jest, ale mnie (najczęściej) wisi, co kto wystawił jakiemuś filmowi. Niektórym jednak nie wisi - np. danszemu. Danszy uważa się za autorytet, swoją opinię uważa za matrycę, którą wszyscy winni mieć za podstawę. I snuje jakieś teorie spiskowe.

Tak trudno zrozumieć, że własne zdanie jest najważniejsze tylko dla nas? I choć najważniejsze, to niekoniecznie mające najwięcej wspólnego z prawdą. Łatwiej jest zarzucić innym, że zostali opętani przez krytyków.

Swoją drogą, gdyby to była prawda, to wolałbym, żeby byli opętani przez krytyków niż przez danszego, bo najsłabsza recenzja obojętnie jakiego krytyka ma większą wartość merytoryczną od jego postu. To po prostu fakt - nie wynika z niego nic, prócz oceny:)

Mam nadzieję, że Cię nie obraziłem w żadnym miejscu:) Choć ja poczułem się urażony Twoją opinią...

Twoja wypowiedź na tym forum to jak samorodek w kupie gówna. Pozdrawiam!

przepraszam, że tak to skomentuje i mam nadzieję, że nie spotkają mnie z Twojej strony jakieś obelgi, ale uważam, że jeśli dla Ciebie jednym z najlepszych filmów jest High School Musical, ajgorszym Ojciec Chrzestny, to sorry, ale nie mamy nic do obgadania, i to jeszcze w sprawie takiego filmu jak Skazani na Shawshank,.

A co Ci do tego co kto i jak ocenia? To, że komuś podoba się High School Musical sprawia, że jest gorszy i nie ma prawa do własnego zdania i oceny innych filmów?

To ja odpowiem na temat: nie wiem czym ludzie zachwycają się w tym filmie. W porównaniu z książką wypada raczej nienajlepiej.

Popieram elaviarta, to tylko i wyłącznie moja sprawa czy podoba mi się HSM, czy nie podoba mi się Skazani...., jednak w porównaniu do tego gniota HSM nie miał być ambitnym filmem, tylko filmem dla dzieci. Zawierał ładne piosenki, postacie ciekawe (i co z tego ze przesłodzone a w Kopciuszku czy Małej syrence było identycznie ) i sprawiał że w chwili smutku humor mi się poprawiał. Za to Skazani to niby najlepszy film świata, a mimo wszystko jest kiepski. I nie wypominajcie ze na podstawie King, bo Zielona mila, oko kota czy lśnienie są dla mnie dużo lepsze.
P.S jesteście naprawdę dziwni, w temacie zadałem tylko proste pytanie, a jak na razie nikt nie dał mi na nie odpowiedzi ;/

wogóle jasna cholera co to ma być - nazwa takiego GóWNA jak HSM obok skazanych na shawshank? arcydzieło obok kiczu? gdybyś gdziekolwiek w jakiejkolwiek kulturalnej dyskusji chociażby WYMIENIŁA obok siebie te dwa filmy zostałabyś wyśmiana. tak samo jak nazwisko justina biebera nie powinno się pojawiać obok nazwiska np. Kurta Cobaina, tak hsm nie powinien się pojawiać koło skazanych na shawshank. Prosty powód i jakże stary - szlachta nie zadaje się z hołotą i plebsem

może ... po prostu jesteś pokemonem? nie martw się, debile tak mają

Nie wyżywaj mnie od debili, i masz rację pachołki typu Skazani na Shawshank czy West Side Story mogą czyścić buty takiej szlachcie rangi Casablanca czy Love Story, a nawet High School Musical (powtarzam to jest film dla dzieci a wy od razu oczekujecie Przeminęło z wiatrem XXI wieku, notabene słabego filmu którego ratuje tylko muzyka i dwie aktorki)

hehe znaczy że jesteś jakimś przedszkolakiem tak? 10/10 dla filmu dla dzieci. No ale w takim razie może jeszcze ci się gust wyrobi. poczekamy zobaczymy. W sumie ja bym nie powiedział że to film dla dzieci ale dla idiotów o!

icansee możesz mi nie ubliżać od dzieci, bo to że takie filmy mi się podobają nie oznacza że jestem dzieckiem. I na jakiej podstawie uważasz że HSM to film dla idiotów, bo wiesz ja myślałem że od musicalu dla dzieci oczekuje się właśnie bajkowego klimatu oraz scen tanecznych i śpiewanych, a to w HSM było !

aaa. jesteś debilem. tyle w tym temacie.

Bardzo mnie to ciekawi, dlaczego ludzie obrażają się nawzajem tylko za inny gust. W ogóle na filwebie jest skumulowanie jakieś agresji. Pod każdym tematem jeśli ktoś napisze, że mu się film nie podobał, zaraz fani mówią, że debil, popierdo*eniec itp. Trudno. Ktoś ma taki gust. Nic na to nie poradzi.

porównanie może być trochę ostre, ale nieważne : idąc tokiem twojego logicznego rozumowania, nie mam prawa obrażać kolesia , który zamordował niemowlę, bo mi się to nie podoba a jemu tak. Nie mam prawa obrażać nergala , który podarł Biblię. Nie mam prawa obrażać nazistów, bo przecież nie wierzą w Boga, wierzą w czystą krew, aryjczyków i tak dalej. Również pokemony mówiące, iż arcydzieło światowej kinematografii może lizać stopy High School Musicalowi, niemiłosiernie mnie irytują więc będę je obrażać, aż mi się odechce, albo nie będę miał czasu

O gościu, pojechałeś. To tylko film. Boże...
Porównania z morderstwem - nie skomentuje.
Z Nergalem - jeśli jesteś katolikiem, nie powinieneś go za to obrażać, a za niego sie pomodlić, ja tak zrobiłem, jak również za nazistów itp.
A co do tych "pokemonów"? Hmmm... Za nich też warto się pomodlić :D :P
Mnie też to irytuje, ale żeby od razu zwyzywać? Hmm... Przynajmniej rób tak, troche bardziej inteligentnie.

Nie twierdzę od razu że HSM jest jednym z najlepszych filmów w historii kinematografii, po prostu tak jest dla mnie bardzo go lubię. Coś się znowu pewnie nie spodoba, bo chwytacie się każdego mojego słowa i obracacie przeciw mnie. Tak trudno zrozumieć że HSM mi się spodobało, z skazani nie...ludzie to filmy, każdy ma inny gust !

Możesz sobie lubić. Po prostu chcemy Cię nakierować, że HSM jest musicalem dla dzieci. Od 3-12. Po przekroczeniu 12 lat, nie powienien Ci się tak już bardzo podobać, bo film jest banalny i niezbyt ambitny...

skoro każdy ma inny gust i to tylko film to po ch.... zaczynasz taki temat.Trzeba było zachować ocene dla siebie i koniec tematu a teraz ludzie się wkur.......ją itd.Dodam jeszcze z tym HSM że nie wiem po co to wspomiłaś/eś bo na 100 jedna Cie wesprze taka jak Heian który pisze żę jest za dużo agresjii itd a sam używa wulgaryzmów itd poza tym jak mam to w opisie ,,nieobliczalny niepoczytalny itd.Ludzie!!!Zaś 99 osób zmiesz Cię z błotem.Wiesz ja się zgadzam hmmmm i nawet przyznam i przeprosze za imbecyla że każdy ma swoje zdanie ale czasem ono się nie zgadza z resztą społeczeństwa i trzba je zachować dla siebie....

porównanie z morderstwem nie było szczytem inteligencji, to prawda :D

No nie było.... :P

ale jednak musiałem użyć jakiegoś porządnego środka przekazu by uzmysłowić niektórym ich tępotę

No nie wiem czy CI się to udało.

Heian i co z tego że HSM można zarzucić brak walorów artystycznych czy coś innego. To przecież film Disneya czego od niego mam oczekiwać jak nie bajkowego klimatu, ładnych piosenek i radości. Ten film właśni powoduje że na moich ustach pojawia się promyk radości zawsze gdy go obejrzę.

Joker_WhySoSerious jeśli takie głupstwo jak film porównujesz do mordu, to wybacz ale nie chciałbym Ciebie w życiu spotkać.

I niech mi ktoś w końcu udzieli klarownej odpowiedzi co takiego jest w tym filmie ? Bo jak dla mnie to już lepszy jest przesadny artyzm "Przeminęło z wiatrem" czy "West Side Story" (notabene dlatego mają ode mnie wyższą ocenę o Skazanych...). I nie usiłujcie mnie namówić do zmiany zdania, bo ja już jestem na tyle dorosły że wiem czego oczekuję od dobrego filmu.

Co wy ludzie chcecie usłyszeć.... Z jednej strony chcecie usłyszeć co jest fenomenem tego filmu, z drugiej strony żadnej propozycji, sugestii takiego fenomenu, zupełnie nie przyjmujecie... Zastanówcie się - po co zadajecie takie pytanie ? Jak sami ne wpadniecie na pomysł co w tym filmie jest fenomenem, to nikt wam tego nie wytłumaczy i nie przekona do tego filmu. A do rozumienia w nim za dużo nie ma (bo sami bohaterowie cały czas mówią wyraźnie o przesłaniu tego filmu), jedynie trzeba to poczuć....

W zupełności zgadzam się z bee2r co do podawania fenomenu.

Ja wymagam więcej od Disneya niż to co jest pokazane w HSM.
Zresztą ja nic nie mówię. HSM może CI się podobać. Możesz wzdychać, achać i być radosnym jak oglądasz HSM. Tylko nie mów że jest to jakieś arcydzieło kinematografii, bo każdy dobrze o tym wie że nie jest. Reżyser, scenarzysta wytwórnia i aktorzy, wiedzą że nie jest to arcydzieło. Zależy jeszcze jak oceniasz film. Po czym oceniasz. Wychodzi na to, że ani nie po grze aktorskiej, ani scenariuszu, ani postaciach odgrywanych przez aktorów, ani po muzyce czy piosenkach. BO w HSMie nic z tych wymienionych rzeczy nie jest arcydziełem.