To był najgorszy film jaki widziałem, po 30 minutach jak skończył mi się popcorn przestałem widzieć sens dalszego siedzenia w kinie (jednak zostałem ze względu na osoby, z którymi przyszedłem...) Trudno powiedzieć, że film ma jakąkolwiek fabułę, a te szczątki, które można zaobserwować są po prostu żałosne... co do "widowiska tanecznego" delikatnie mówiąc nie zachwyca. W skali 0-10 daję 0,5 ze względu na muzykę
świetnie , tylko że dalej nie zauważyłem, żeby rumianeslowa kogoś obraziła. zatem bezpodstawny zarzut
Marne wytłumaczenie. Ja nigdy nie używam wyzwisk na takim poziomie.
Jak mam cię niby zgnoić?? Pokazując twoje wypowiedzi?? Przecież się ich nie wypierasz.
To prawda co mówi rumianeslowa. "Moja mama tez by mu wystawiła 10, bo nie zna sie na filmach" to znaczy, że kompletnie nie znam się na filmach bo step up dałem 10?
fakt moim zdanie daga przesadziła. Ja mam w swoich głosach wiele klasyków, które także oceniłem na 10 (odblokowałem swoje głosy daga możesz zobaczyć),jest to dowód na to, że to nie prawda, że ten kto daje step up 10 nie zna sie na kinie. dagmara chciałas wiedzieć dlaczego oceniłem tak wysoko. Była mowa o Dirty Dancing ( widziałem obydwie części) ale nie ma co step up porównywać do tego filmu, dotyczą one zupełnie innego tańca, bo ile wszystkie musicale opierają się na tańcu towarzyskim, o tyle step dotyczy w większości zupełnie innego rodzaju tańca. Ten rodzaj to tzw. breakdance, http://pl.wikipedia.org/wiki/Breakdance tu masz troche wiadomości o tym. z tego co wiem step up jest pierwszym takim filmem, więc do historii kina napewno coś wniósł. . chociaż fabuła w tym filmie jest kiepska, to dąłem 10/10 ze względu na taniec, który wręcz uwielbiam.
Dla mnie ocenienie tego filmu na 10 jest śmieszne. jak można ocenić film tylko na podstawie tańca?? A co ze scenariuszem, aktorstwem?? Czy tak trudno byłoby posiedzieć trochę dłużej i napisać dobry scenariusz, znaleźć tancerzy z umiejętnościami aktorskimi- a takich jest mnóstwo. Ten film nie wniósł nic nowego do historii kina, błagam xD Breakdance był tez w Step up 2, filmie na takim samym poziomie. Chreografia mogła wnieść coś nowego do świata tańca, a nie filmu.
Nie rozumiesz,ze takie filmy ocenia sie inaczej? to tancerze,a nie super-swietni aktorzy.
OMG.
I tu sie mylisz, takich filmów nie ocenia się na tyle inaczej, żeby liczył się tylko taniec. W każdym filmie, oprócz parodii musi być dobra fabuła i przyzwoite aktorstwo.
Parodia to nie jest cecha każdego filmu."W każdym filmie, oprócz parodii musi być dobra fabuła i przyzwoite aktorstwo. ' zapewniam Cie, ze nie w każdym, mamy przecież mnóstwo tandetnych n.....ek z seagalem w roli głownej i mimo tego, że te filmy nie mają fabuły jak i przyzwoitego aktorstwa, to są jednak filmami.
Są filmami, tak jak i Step up, ale filmami słabymi. Przeciez nie wszystkie filmy muszą być dobre. Chodziło mi o to, że tylko w parodii mozna pominąć fabułę i aktorstwo- przy ocenianiu.
Ehhh powtarzam napisałam pariodia- mając na myśli rodzaj filmu
"W każdym filmie, oprócz parodii musi być dobra fabuła i przyzwoite aktorstwo" parodia= rodzaj filmu
NIe moge odpisać na twój post, coś mi sie psuje. Jeśli nie znasz, to przykro. Sa komedie, czy filmy sensacyjne, które są parodiami np. Naga broń, Straszny film i inne- to sa typowe parodie
"Naga broń, Straszny film i inne- to sa typowe parodie" to są komedie, a parodia jest elementem komedii.
Te filmy sa typowymi pariodiami. Miałam wykład na temat parodii i tak powiedział profesor, ale ty wiesz najlepiej i się czepiasz. Może na tej stronie sa klasyfikowane jako komedie, ale kazdy wie, że są to typowe parodie.
"Miałam wykład na temat parodii i tak powiedział profesor," czasami lepiej jest nie spać na wykładzie
Ja nie próbuje udowodnić swojej wyższości, bo ja wiem, że mam odpowiednią więdzę i doświadczenie do sprawiedliwego ocenienia i zrecenzowania filmu.
nie chodzi tu o Twoją wiedze, chodzi o to, ze niesprawiedliwie oceniasz ludzi. nie mówi się , że ktoś nie zna się na kinie tylko, ze step up dał 10 , z tego najwięcej za taniec. Nie tylko Ty jestes tutaj znawca kina.
To oczywiste, że jest tu wiele znawców kina, ale jestem pewna, że żaden z nich nie ocenił Step up jako arcydzieło.
"ale jestem pewna, że żaden z nich nie ocenił Step up jako arcydzieło" bo tobie się nie podobał i jesteś tego pewna?
To nie ma nic do podobania. Każdy człowiek mający jakiekolwiek pojęcie o kinie, nie powie, że to arcydzieło. Nie znam takiej osoby.
"To nie ma nic do podobania. Każdy człowiek mający jakiekolwiek pojęcie o kinie, nie powie, że to arcydzieło. Nie znam takiej osoby." mów sobie jeszcze.
Ja zajmuje sie filmem w prawdziwym świecie, więc prawie codziennie musze sie konfrontowac z prawdą. A ty ubzdurałeś sobie, że znasz się na filmach, bez potwierdzenia tego przez jakiegokolwiek, człowieka, który naprawdę się na tym zna. Taki kit to możesz wciskać innym.
"A ty ubzdurałeś sobie, że znasz się na filmach, bez potwierdzenia tego przez jakiegokolwiek, człowieka, który naprawdę się na tym zna. Taki kit to możesz wciskać innym." a no tak bo tobie musieli powiedzieć , że znasz sie na filmach, a jak mi nie powiedzą to się nie znam?
"Dla mnie ocenienie tego filmu na 10 jest śmieszne. jak można ocenić film tylko na podstawie tańca?? A co ze scenariuszem, aktorstwem??" po co Ci fabuła w Musicalu. w tego rodzaju filmach liczy się tylko śpiew i taniec. a tancerzy dobrych jest wielu, ale nie b'boyów."Ten film nie wniósł nic nowego do historii kina, błagam xD Breakdance był tez w Step up 2" mówiłem o całości (o wszystkich trzech częściach)
Haha, po co fabuła w musicalu?? bo musical to nie pokaz taneczny, ale rodzaj filmu mimo wszystko. Weźmy takie Chicago- nie wmówisz mi, że nie ma fabuły i nie ukazały się tam wspaniałe kreacje aktorskie.
Nawet jeśli mówimy o wszystkich częściach, to one nie wniosły absolutnie nic do świata filmu, ewentualnie do swiata tańca i powie ci to każdy człowiek zajmujący się filmem. O tych Step up'ach zapomni się za 10 lat- to żadne arcydzieła. Arcydziełem można nazwać np. Władce pierścieni- ten film przeszedł do historii kina, bo jest w nim absolutnie wszystko. W step up 3 jedynym plusem jest choreografia i jej wykonanie, nic poza tym- to dobre ale na jakies pokazy, a nie film.
w chicago ale mi wielka fabuła."Nawet jeśli mówimy o wszystkich częściach, to one nie wniosły absolutnie nic do świata filmu, ewentualnie do swiata tańca i powie ci to każdy człowiek zajmujący się filmem. O tych Step up'ach zapomni się za 10 lat- to żadne arcydzieła" no i tu znowu nie masz racji a sie kłocisz, wiesz mi do historii kina to wniosło dużo, bo jest to pierwszy film o tym własnie rodzaju tańca, a zamieszanie do tego władcy pierścieni jest kiepskim pomysłem, to filmy z zupełnie innych kilmatów..
Po tym poście moge juz stwierdzić, że nie masz pojęcia o dobrym kinie. Jesli nie dostrzegasz fabuły i genialnych kreacji aktorskich w chicago- twoja strata. Jesli chodzi o władcę to tylko podałam przykład filmu, który zasługuje na 10.
"no i tu znowu nie masz racji a sie kłocisz, wiesz mi do historii kina to wniosło dużo, bo jest to pierwszy film o tym własnie rodzaju tańca"
To co tu piszesz, to absurd. Kompletnie nie masz racji. Jestem wykształcona w tym kierunku- studiowałam filmoznawstwo i kulturę obrazu i nie znam człowieka w tej branży, który by uznał Step up za arcydzieło, albo jako film mający jakiekolwiek znaczenie w historii kina- błagam, to najwiekszy absurd, jaki tu mi było dane przeczytać. A jeśli mi nie wierzysz, poczytaj jakąkolwiek recenzję znanego krytyka filmowego na temat pierszej części, czy innej i każdy powie to samo.
"Po tym poście moge juz stwierdzić, że nie masz pojęcia o dobrym kinie. Jesli nie dostrzegasz fabuły i genialnych kreacji aktorskich w chicago- twoja strata" aha czyli jak to dostrzegam, czy jak dostrzege to bedę miał pojęcie? . "
To co tu piszesz, to absurd. Kompletnie nie masz racji. Jestem wykształcona w tym kierunku- studiowałam filmoznawstwo i kulturę obrazu i nie znam człowieka w tej branży, który by uznał Step up za arcydzieło, albo jako film mający jakiekolwiek znaczenie w historii kina- błagam, to najwiekszy absurd, jaki tu mi było dane przeczytać. A jeśli mi nie wierzysz, poczytaj jakąkolwiek recenzję znanego krytyka filmowego na temat pierszej części, czy innej i każdy powie to samo' to, ze studiowałaś nie znaczy, ze od razu masz pojęcie o kinie. To własnie większość krytyków nie zna się na kinie. ja oglądam filmy różne, a krytyków mam gdzieś. Skoro juz mieszamy inne filmy, to dowiedz się co zrobili krytycy z chociażby "skazanym na bluesa".
Niech ci będzie- krytycy nie znają się na filmach, ich lata nauki poszły na marne- wszystko czego się uczyli to bzdury.
A studiować zaczęłam, bo się tym interesuję i osoby wykształcone w tym kierunku, powiedziały, że mam potencjał, ale niech ci będzie, że oni się mylą a nastolatka i 1 mężczyzna z forum mają rację.
"Niech ci będzie- krytycy nie znają się na filmach, ich lata nauki poszły na marne- wszystko czego się uczyli to bzdury." po co nauka jak sie nie ma pojęcie o czym się pisze czy mówi. "osoby wykształcone w tym kierunku, powiedziały, że mam potencjał" czyli ktoś Ci musiał powiedzieć , że znasz sie na kinie? a czy jak ja powiem, że jestes facetem, to teeż w to uwierzysz? Nie musze przechodzić żadnej długiej drogi filmy oglądam "od urodzenia"
Odpowiadam na post powyżej.
Nie uwierze, bo to głupie. A tamte osoby są profesorami, wykładają filmoznawstwo, a ty mi próbujesz wmówić, że nie znaja się na kinie xD Kim ty jestes, żeby to wiedzieć?? Mam wierzyć tobie, bo wg cb znasz się na filmach?? Tamte osoby sa doceniane w kraju, a ty siedzisz w domu i jak obejrzałes sobie więcej filmów, to juz wg ciebie znasz sie na filmie??