Snyder wreszcie pokazał że samemu potrafi stworzyć coś nieszablonowego, coś czego
jeszcze nie było. Film poparty niesamowitą plastycznością co po prostu uwielbiam. Film
niestety został zmiażdżony przez krytykę ale jak wiadomo oni nie lubią i nie rozumiejąc rzeczy
nowych. O fabule nie będę się rozpisywał bo było już o niej wszystko powiedziane. Moim
zdaniem jest dobra i przede wszystkim oryginalna, czego o większości nowych produkcji nie
można powiedzieć (wiecie do czego piję). Efekty specjalne to oczywiście klasa sama w
sobie i tego największy hejter nie zaprzeczy. Muzyka to świetne covery klasyków z lat 80-tych.
Aktorstwo jest na znośnym poziomie ale aktorstwo w filmie rozrywkowym pełni drugorzędną
rolę, Co do samego filmu do zabrakło mu dobrej reklamy żeby zarobić. Jestem pewien że
jakby film zrobił Tarantino to ludzie by piali z zachwytu. Zresztą tyczy się to wszystkich
oryginalnych produkcji (także Scotta Pilgrima). Skoro ludzie wolą się zadowalać
półproduktami fabularnymi w stylu Avatara to ich strata. SP to jeden z 4 najlepszych filmów
rozrywkowych ostatnich 3 lat (obok Kick-ass i Pilgrima i Incepcji). Jak sam Snyder stwierdził
to nakręcił film jaki sam chciałby zobaczyć i mogę powiedzieć jedno: Chcę oglądać więcej
takich filmów.
Zdanie może i tak. Powinieneś pojąć dlaczego w twoim kierunku jest z małej bystrzaku.
Nie będę się pakował do domu twojej matki. Nie wypada. Jak obsługuje na ulicy to na ulicy, porządek musi być.
Ej, pamiętasz jak mówiłem, że twoja stara to wstrętna szmata? Bo widzisz, twoja stara to wstrętna szmata.
Noo, nie pomyliłeś kolejności. Tak właśnie po tobie jadę od paru tygodni, w końcu załapałeś, że jesteś ku*rwą bez honoru, godności i ambicji. A twoja matka to wstrętna szmata.
1. ". Ale no nie pozwolę aby wasze LUBIENIE Sucker Puncha sprawiało że zaczynacie go traktować jako świętą-świętość o jakimś ambitnym wyrazie i zarazem gnębić mój ulubiony film zarzucajac mu to i owo."
2 . "tak samo nikt też wam nie broni, zachwycać się SP. "
Ad.1: a kto Cię pyta o pozwolenie? Za przeproszeniem, masz g*wno do powiedzenia w tej kwestii. Moją sprawą jest czy uwielbiam jakiś film czy też go nienawidzę.
Ad. 2: to stwierdzenie zaprzecza pkt. 1 więc zdecyduj się na jedną wersję.
Prosiłem o merytoryczną dyskusję a nie plucie na oślep i wyzwiska. Jednak czytając wypowiedzi widzę iż przerasta to Cię przerasta. Jeżeli uważasz, że film o którym jest ten temat straci na popularności przez twoje komentarze to grubo się pomyliłeś. Stwierdzenia 'jesteś yebnięty", 'film dla motłochu' czy temu podobne 'argumenty' mogą jedynie podziałać na kumpli z budowy. Przyczepiasz się o atrakcyjne laski grające w Sucker Punch...jeżeli mamy komentować ten aspekt to...no cóż...nikt Ci nie broni wtykać ogonka w drzewo, ja natomiast wolę ostatecznie wytrzepać się pod ładną blondynkę niż postać z kreskówki. Ale to kwestia gustu.
Fabuły SK natomiast nie ma sensu Ci tłumaczyć. Nie jest ona jakoś strasznie zagmatwana. Wystarczy, że napociłeś się aby odkryć strasznie zawiłą i skomplikowaną treść Avatara ( tak, to zamierzona ironia).
Może odpowiesz na to? Ma on zdecydowanie rację. Może wreszcie wrócisz na forum Avka zamiast prowokować fanów SP.
Hehe :)
Ciąg dalszy inteligentnych inaczej wypowiedzi p. plantum. Wygląda na to iż masz problem ze zrozumieniem nawet własnych wypowiedzi, co dopiero wymagać abyś zrozumiał film, który nie ma na pudełku 'instrukcji obsługi'.
Muszę Ci jednak podziękować za pewną rzecz. Mianowicie, przyznaję, że niebywałą frajdę sprawia mi jak własnymi komentarzami robisz z siebie durnia na publicznym forum.
Pozdrawiam