Piszesz coś takiego i liczysz że inni na poważnie potraktują Twoje wypowierdzi? Człowieku, zlituj się...

A co do oceny - cholera, nie wiem co mam myśleć, bo film miał naprawdę duży potencjał, a wyszło bardzo dziwnie. Wg mnie zakończenie zepsuło efekt, bo zrobiło z obrazu pseudopsychologiczny dramat, którym Sucker Punch po prostu być nie może. A poza tym - pewne braki w fabule i kiepsko zarysowane, plastikowe postacie. Szkoda, bo mogło być naprawdę dobrze. Za to zdjęcia i efekty świetne.

Ja Sucker Punch od początku traktowałem jako dramat psychologiczny, tyle, że w nieco szalonej oprawie pasującej do naszych czasów. Gdyby zrobili z tego zwykły film o lobotomii dziejący się w psychiatryku mielibyśmy zapewne powtórkę z Wyspy Tajemnic, a takich filmów za dużo być po prostu nie może. SP to bardzo oryginalne podejście do tematu i chwała mu za to. A co do moich wypowiedzi, to czasami pisze po prostu dla jaj, wtedy tylko od danego użytkownika zależy, czy zrozumie moje intencje. Ty je wyłapałeś, większość osób tu udzielających się nie. I jak to świadczy o ich inteligencji? Zwłaszcza, że udają oni nie wiadomo jakich znawców kina i próbują żenująco udowodnić swoją ocenę 1/10 dla tego niezwykłego filmu.

Nie wiem czy to inteligencja, czy może po prostu niechęć zrozumienia osoby o innym guście. A ocenianie 1/10 to imho jakieś nieporozumienie, więcej należy się choćby za odwagę i pokazanie czegoś nowego, nie każdego reżysera na to stać. Niestety ten dramat psychologiczny jak to powiedziałeś, został wg przyćmiony przez wizualne fajerwerki, a zaniedbano inne ważne kwestie. Szkoda, bo mogło być naprawdę dobrze. No i widzisz, mnie się "Wyspa Tajemnic" baaardzo podobała, zdecydowanie mój typ filmu, właśnie życzyłbym sobie, by bardziej w tą stronę poszedł SP. No ale wszystkiego mieć nie można, każdy oczekuje czegoś innego.

'Herezje'? to juz nie mozna miec swojego zdania? ;>

Gdy ktoś twierdzi, że ten film jest nieambitną papką dla nastolatków, to niestety, ale są to herezje.

Gościu zmysły postradałeś ? Myślisz że jeżeli podoba Ci się jakiś film musi być ambitny ? Wcale nie ! Dla jednego ambitnym filmem można nazwać "Listę Schindlera" dla drugiego "Watchmen: Stażnicy" (sam nie wiem kto jest tak odważny żeby te filmy porównywać). Każdy ma inny gust i musisz się z tym pogodzić. To że Tobie pasuje nie znaczy że cała reszta będzie oceniała go tak samo.

A kto powiedział, że każdy film, który mi się podoba, musi być filmem ambitnym? Są dobre filmy, które ogląda się tylko dla rozrywki, są filmy ambitne, które zmuszają do myślenia, są też filmy takie jak Sucker Punch, które są ucztą dla oka i ucha, ale także ucztą dla umysłu.

0wner2, na ogół się z tobą zgadzałem, ale wydaje mi się, że 10/10 dla Sucker Punch jest przesadą. Ambitny? Nie sądzę. Jeśli ambitnym filmem nazywasz film zawierający "mocne przesłanie ukazane w oryginalny, niebanalny sposób", to Sucker Punch z ambicją nie ma nic wspólnego - większość filmu zajmują sceny dzikiej nawalanki z jakimiś przerośniętymi samurajami, ożywionymi nazistami napędzanymi parą, smokiem i jakimiś stworami i robotami ala terminator. Owszem, film ma przesłanie, ale przekazanie go w sposób " piękniejszej wersji niezniszczalnych" to nie był najlepszy pomysł.
Uczta dla oka - tak. Uczta dla ucha - tak. Uczta dla umysłu - jak ktoś chce się odmóżdzyć na te ponad półtora godziny to też. Jeśli ktoś oczekuje filmu o którym mówisz że jest (w moim tłumaczeniu) superku*wamegawyje*iaszczowwykur*istykosmicznykosmos ambitny, to więcej "ambicji" znajdzie we wspomnianym już przeze mnie dziele Sylvestra Stallone.
Film posiada muzykę, efekty, babki, fabułę, slo-mo, slo-mo, slo-mo, slo-mo, slo-mo, slo-mo, zbliżenia na pociski/łuski, slo-mo, slo-mo, slo-mo i dziką sieczkę. Aha, i kilka sposobów interpretacji ( aczkolwiek mało komu będzie chciało się go oglądać po raz drugi - chyba że dla efektów specjalnych, babeczek albo slow motion).
Taki ambitny film, w TOP 100 powinien się znaleźć?
METACRITIC - ocena krytyków: 33/100. Ocena widzów: 6.3/10.
IMDB - 6.3/10
Filmweb - 6.5/10
Jak widać ludzie mają podobne odczucia co do tego "ambitnego filmu". Walą mnie krytycy, ale czyżby ludzie z całego świata nie potrafili rozszyfrować tego tak bardzo ambitnego filmu, a potrafił to jedynie 0wner2? Jeśli tak, to chcę twój autograf. Zresztą świat musiał się pomylić w ocenie tego arcydzieła - przecież 0wner ma " prawdopodobnie najlepszy gust filmowy na tym portalu" :/

Kolego, przestań, równie dobrze mógłbym teraz wytknąć ci Incepcję, która oceniasz na 10, ba, mógłbym ją ściągnąć, obejrzeć kilka razy, rozebrać na czynniki pierwsze i udowodnić, że z byciem ambitnym filmem nie ma za dużo wspólnego. Ale jednak nie chce mi się. Wolę obejrzeć Mechanika z Christianem Bale, który jakoś mi umknął i właśnie zabieram się za oglądanie.

Incepcji nie wystawiłem dychy za to że była ambitna, tylko za to, że była interesująca fabuła i po prostu dobrze się na tym filmie bawiłem.

A ja wystawiłem SP 10 bo dobrze się na nim bawiłem, a fabuła byłą interesująca i o wiele ambitniejsza niż reszta amerykańskich gniotów.

Co było w niej interesującego? Nawet zakończenie było do przewidzenia. Fabuła była prosta i logiczna, jedyne co w filmie było interesujące to wyobrażenia Baby Doll podczas jej tańca.

Wszystko było w niej interesujące. Ja od pierwszej minuty filmu przejąłem się losem tej dziewczyny i nie mogłem oderwać wzroku od filmu. To jeden z tych obrazów, które można oglądać wiele razy i i tak się nie znudzą. W tym filmie wszystko było ciekawe. Wydarzenia w psychiatryku, wizja burdelu, wizja innych światów, w których odbywały się walki. Te kolorowe, bajkowe światy jak i burdel idealnie kontrastowały z klimatem mrocznego, brudnego zakładu dla psychicznie chorych. Dla mnie były arcyciekawe wydarzenia z tego filmu, interesowało mnie to jak skończy Babydoll, zakończenie nie było w żadnym stopniu przewidywalne, dlatego też mnie osobiście zniszczyło, zwłaszcza po obejrzeniu wersji reżyserskiej czułem jakbym oglądał 2 zupełnie różne filmy i losem Babydoll przejąłem się jeszcze bardziej, mimo iż wiedziałem mniej więcej jak film się skończy. Niepojęte pozostaje dla mnie jak ktoś mógłby uznać ten film za mało ciekawy. Mało ciekawe filmy to gnioty w stylu Ksiądz 3D, a nie to wybitne dzieło.

Ksiądz 3D akurat był bardzo ciekawy! Do dziś ciekawi mnie, jak można było nakręcić taką chałę ;P

Ja od tego reżysera widziałem "300", które jak wszyscy wiedzą skończyło się bez happy endu.
SPOJLER
Oglądając Sucker Punch miałem przeczucie, że tu tego happy endu też nie będzie i się nie pomyliłem. Zresztą z pierwszą wpadką dziewczyn już wiedziałem, że to sie nie może udać"
SPOJLER

Snyder zrobił do tej pory 5 filmów, z czego tylko 1 skończył się happy endem. A stało się tak dlatego, że była to bajka dla dzieci. To potwierdza jakiej klasy jest reżyserem.

"Kolego, przestań, równie dobrze mógłbym teraz wytknąć ci Incepcję, która oceniasz na 10, ba, mógłbym ją ściągnąć, obejrzeć kilka razy, rozebrać na czynniki pierwsze i udowodnić, że z byciem ambitnym filmem nie ma za dużo wspólnego. Ale jednak nie chce mi się. Wolę obejrzeć Mechanika z Christianem Bale, który jakoś mi umknął i właśnie zabieram się za oglądanie. "


No Owner zapunktowałeś u mnie ;)

Cieszę się. Mechanik świetny film, trzyma w napięciu i jest nieprzewidywalny, zakończenie zmiażdżyło mnie naprawdę, wiedziałem, że wyjdzie na jaw jakaś tragedia, ale nie taka! Naprawdę mocne kino, a Christian Bale to genialny aktor, co on ze sobą zrobił dla tego filmu jest po prostu straszne. I nawet nagrody za to żadnej chyba nie dostał.

I tu się zgadzam. Film można zinterpretować na różne sposoby. Można skupić się na przesłaniu, które stara się nam przekazać Babydoll w roli narratora. Można skupić się na samej osobie "mędrca" (Scott Glenn), który wg mnie był uosobieniem anioła stróża opisywanego na samym początku filmu - postać ta stara się udowodnić widzowi, że najwięcej zyskamy (wybaczcie kolokwializm) czyniąc dobro, niekiedy poświęcając więcej niż można było przypuszczać (o czym również w pewien sposób przekazuje nam wiedzę Babydoll/narrator). Nie przeczę, można również obejrzeć "Sucker Punch" jak wspomniany wcześniej teledysk, tyle że bardzo dobry teledysk - opinia ta jest dość subiektywna, bo jestem fanem produkcji w stylu "Sin City" czy "300" ze względu na "komiksowy wygląd" filmu. Chodzi mi o to, że każda scena przypomina stronice żywcem wyjęte właśnie z komiksu.

Jesteś typek234 zawiedziony? Wystarczyło odrobinę zapoznać się z filmografią i biografią reżysera Zacka Snydera, żeby wyrobić sobie choć bladą opinię na temat Jego stylu. Ja wiedziałem czego się spodziewać rozpoczynając domowy seans i z całą pewnością "Sucker Punch" spełnił moje oczekiwania. Nie chciałbym zostać źle zrozumiany przez ostatnie zdanie poprzedniego akapitu. Nie jestem wyłącznie fanem komiksu, ale tak jak zasiadając do kryminału mam nadzieję na zawikłaną intrygę, przy horrorze chcę się bać, tak tutaj czekałem po prostu na fantastykę i dynamiczne zdjęcia. Każdy film oceniam w innych kategoriach. Ten ma ode mnie 8/10 nie tylko z powodów już wymienionych. Nie wspomniałem jeszcze o świetnej ścieżce dźwiękowej. Choćby ten jeden argument powinien Cię skłonić do oceny zdecydowanie wyższej niż 1/10. Nie obraź się, ale nie ma znaczenia czy jesteś fanem takiej nuty, bo nieumiejętność docenienia dobrze wykonanej pracy, skłania mnie do przyznania racji panu owner2, dzieciaku.

Kolego nie ma co przekonywać "niewiernych" - to tak jakbyśmy próbowali przekonać kogoś do jedzenia szpinaku. Dla nas jest dobry i o to chodzi.
Do pewnych rzeczy niektórzy muszą dorosnąć. Fakt umiejętności pisania nie czyni z nich bardziej spostrzegawczych i mądrzejszych od innych.

Nota "1" dla takiego filmu czyni z nich IGNORANTÓW - polecam to słowo sprawdzić w Wikipedii.
A z ignorantami nie ma co dyskutować.

Ani na jeden ani na dziesięć ten film nie zasługuje!

Na 3 też nie;-p

Tu się zgodzę. Sęk w tym, że nie można oceniać filmu tylko i wyłącznie na podstawie kryterium "podoba się/nie podoba się". Jest to dość dziecinne.

Na 10 zasługuje!

Film jest genialny. Miejscami nawet ociera się o kicz by na końcu, jak obuchem, zwalić intelektualnie z nóg.
Jedynie wyspa tajemnic może mu dorównać pod tym względem, choć nie jest tak muzycznie genialna i dużo mniej "kolorowa".
W obu tych filmach przewija się mroczny - mój ulubiony - klimat lat 50 tych ameryki.

Sucker punch to majstersztyk - w pełni zasługuje na 10 - jak wielkim trzeba być artystą by być w stanie nakręcić takie arcydzieło...?
Arcydzieło, które, jak widać, bardzo przerasta co poniektórych. Tak bardzo, że żal mi ich wszystkich, bo są tak straszliwie okaleczeni swoim ograniczeniem, że nie będą w stanie doceniać takich pozycji. Jak mawiał mój dziadek "... gówno chłopu nie zegarek..."

Niestety Ci GŁUPI pieniacze są tylko mocni w gębie. Ich debilnie, ograniczone mózgi na wszystko co je przerasta reagują agresją.
Śmiej się z nich razem ze mną - śmiej się z baranów, które potrafią tylko beczeć. Głupi acz pokorny człowiek siedział by cicho i być może czegoś się nauczył - baran będzie baranem i na dodatek będzie bódł.

Zgadzam się z Tobą - film powinien wylądować w pierwszej setce. Może wtedy zatrzęsło by to baranim światem.
Beeeeeeeeeeeeeeeeeeeee - debile. Hahaha cudnie się czyta waszą "poezję"

Pozdrawiam Kolego

No normalnie jak bym słyszał Ownera,no nie mogę aż się uśmiałem do łez,chyba dlatego tak kocham filmweb :D

Dobrze, że się przy tym nie posrałeś mądralo - byłby wstyd w piaskownicy.
Tobie i Twoim podobnym - jak już pisałem - polecam gumisie.
Dobra bajka, uczy pokory i otwarcia na zdanie innych.
Filmweb raczej Cie tego nie nauczy.

Ale rozbawi nieraz.

;-) ja też się dobrze bawię.

Nie mam nic więcej do dodania, wiarę mi w ludzi przywracasz. Podpisuję się pod tym rękami i nogami.

Klimat ameryki lat 50 tych i mecha-samuraje, harriery atakujące smoka. Taaaak! Każda dziewczyna tamtych lat miała takie wyobrażenia. Ten film to kicz i nic go nie broni.

Film jest tak dobry, że broni się sam.

Kicz też może być sztuką. Pisałem już wcześniej, że film cudownie (jak dla mnie) ociera się o kicz.
Niejednokrotnie kicz oraz infantylność zestawiane są w parach z brutalnością.
Tak więc, jak widzisz, wszystko to było celowe. Celowe po to by wywołać taki efekt jaki wywołało - jedni kochają ten film a inni nie rozumieją dlaczego.

Dobrze powiedziane.

O widzę jest już 4 ;-)

Tak a u ciebie dalej 10-ka(zbyt wysoko) :P

Jakie to niby przesłanie?
I tam wszyscy wylądujemy w domu wariatów?

Przesłanie jest oczywiste dla ludzi myślących.
Dla dzieci NEO przesłanie jest jedno - to film nie dla was;-p

Ahaaa tylko widzisz, mój wiek świadczy o tym iż to nie ja a moje dzieci mogą być jak to ty określiłeś neo - nawet nie masz pojęcia co to znaczy a rzucasz tym na prawo i lewo. Sam wykazujesz się bardzo wysoką myślą przewodnią tej dyskusji. Starasz się wcisnąć ludziom kit o wyższości tego filmu nad taka produkcja jak "Rozpacz matki nad zasranym dzieckiem" - co jest błędem.

Film nie oferuje nic. Nic do doświadczyłem oglądając go. A ty? Ty utożsamiasz się z kimś? Jakiś lekarz czy może laska?

Ja tam wiem jedno,wracam do kina "ambitnego"a o Sucker zapominam jak najszybciej.

Polecam gumisie - to ponoć ambitne kino - każdy zajarzy i będzie mógł świadomie wystawić notkę.

To miała byc ironia?Bo jeśli tak to nie udana.

Szkoda, ze znów nie zakumałeś.

Lubisz tylko filmy w których masz coś z czym mógłbyś się identyfikować?
Innych nie ogarniasz?
Nic od Ciebie nie chcę bo zwyczajnie Ty i Twoje zdanie mnie nie obchodzą.
Żyj sobie wolny. Jak robaczek w dziurce.

Jeszcze P.S twój wiek kompletnie o niczym nie świadczy.

A kto powiedział że lubię takie filmy, napisałem że Ty się identyfikujesz z tym tak bronisz tego filmu z pianą na twarzy. Np. wcześniej oglądałem Easy A i dałem mu 6 nic nadzwyczajnego taki lajtowy film, przyjemniejszy niż ten Sucker Punch. A teraz przymierzam się do Thirteenth Floor. Ooo w jednym się zgadzamy - żyję wolny ;)

ps. po prostu drwię z ciebie gościu

Żebyś mógł drwić to musiałbyś zrozumieć najpierw to słowo.
Używasz słów i pojęć o których nic nie wiesz.

Ten film nie jest dla Ciebie.

Ja nie lubię oper - nie chodzę na nie i nie wypisuje na forach internetowych, że są do bani tylko dlatego bo mi się nie podobają.
Nie ośmieszam się tak jak ty i twoi "ziomale" wypisując brednie o czymś, co nie jest dla nich. Nie lubicie to nie obsrywajcie. Film nie jest dla masowego odbiorcy.

To raczej Ty i Tobie podobni z pianą i wypiekami szczekacie głośno by nikt nie zauważył, że jesteście "masowym, papkowym odbiorcą" - podejrzewam, że macie na tym punkcie jakieś kompleksy, dlatego tyle postów już nabazgrane.

Filmu nie bronię (napisałem o nim kilka zdań) tylko drażni mnie głupota ludzka. "Nie znam się - to na wszelki wypadek obśmieję i wystawię niską notę." Zupełnie jak małe szczekające pieski.

Na koniec jedno - w nieświadomości jest się naprawdę wolnym ;-p

Nie demonizuj tak akurat ja i Marucins oceniliśmy średnio na jeża,to panie kolego chłodny obiektywizm a nie ślepy zachwyt,spójrz na swoja wypowiedz:
"Sucker punch to majstersztyk - w pełni zasługuje na 10 - jak wielkim trzeba być artystą by być w stanie nakręcić takie arcydzieło...?"

"jak wielkim trzeba być artystą by być w stanie nakręcić takie arcydzieło...?"

Mam ten sam dylemat. Snyder to cholerny geniusz.

ale zbulwersowałeś się :] jak ja kocham naciskać odpowiednie guziczki, wszystko można zdziałać - drobna manipulacja słaba jednostką.
SP był po prostu nudny, tak to moje zdanie.

ps. poprawiłeś mi humor, dzięki.

Nawet mi ciśnienie nie skoczyło - raczej przeciwnie - zachciało mi się spać od tej Twojej manipulacji.
Cały czasz mylisz pojęcia.

Zostawiam cię, gadaj sam ze sobą, podobno nawet masz dwa konta.

Ja idę zdrzemnąć się