To była tragedia. Naprawdę nie wiem, czym tu się zachwycać. Szkoda mi słów, dlatego krótko. Snyder ma specyficzny styl, dotychczas jego filmy nawet mi się podobały - "Watchmen" i "300", ale to było jednak coś innego. Miałem dać 2 za muzykę, ale ten film jest tak masakryczny, że muszę postawić 1.
Hehe, mam rozumieć, że z moich wypowiedzi wywnioskowałeś, że każdy film musi mieć przesłanie? Dobre.
PS. Dopisałem cię do mej listy, zapraszam na bloga.
Pirania to jedna z najlepszych komedii ostatnich lat i zasługuje co najmniej na 8 bo to świetny pastisz i komedia gore. Jak nie znasz filmów typu Martwica Mózgu czy Evil Dead, to nic dziwnego, że nie rozumiesz. I jeśli uważasz, że każdy film powinien mieć przesłanie, to niestety, ale jesteś idiotą.
Pastisz?! Chyba przeczytałeś recenzję filmwebu i się nią zasugerowałeś. Nie powiedziałem, że każdy film ma mieć przesłanie. Myślałem, że jeśli w SP dostrzegłeś przesłanie, to w Piranii też.
Oczywiście, że Pirania to pastisz, każdy średnio obeznany w gatunku to od razu zauważy. A recenzja filmweba bardzo dobra, wreszcie się postarali.
Polecam trochę się poduczyć w gatunkach filmowych i obejrzeć parę kultowych dzieł, zanim zaczniesz wypowiadać się o czymś, czego nie rozumiesz.
Pulp Fiction, Grindhouse: Death Proof, Grindhouse: Planet Terror, Kill Bill - czyli filmy Quentina Tarantino (oprócz Grindhouse: Planet Terror Rodrigeuza).
I to według ciebie jedyne pastisze? Znasz tylko filmy tego duetu? A co powiesz na takie pastisze jak Martwica Mózgu, Evil Dead 1,2,3, Adrenalina 1 i 2, Tylko Strzelaj, Zombie SS, Hobo with a Shotgun?
Nie widziałem żadnego. Gdybyś nie był półmozgiem, to zrozumiałbyś, że podałem przykłady. A nie jedyne filmy w tym gatunku.
No to jak nie widziałeś żadnego to się nie wypowiadaj, bo nie wiesz co to znaczy pastisz. Dziękuje, do widzenia.
Typowe zachowanie trolla - przypisywanie swoich cech innym, normalnym użytkownikom.
"Dlatego ciekawi mnie np. obecność nowoczesnych karabinów"
Sam to skrytykowałem. Sceny walk podczas "tańców", były dla mnie pomyłką. O ile jeszcze ten 1 z mnichem OK, to tym dalej w las tym gorzej.
Nie widzisz przesłania przeczytaj jeszcze raz to co napisałem.
Helikopter to dramat, czyli film z dramaturgią czyli film nastawiony na poruszanie. Cała gra aktorska bohaterów świadczy o tym. Tragizm sytuacji w jakiej się znaleźli, to jak normalni żołnierze sobie z tym radzili, i jak radzą sobie na co dzień.
Coś co pokazuje zło wojny. Oczywiście nie tak jak dokumenty typu armadillo, czy restopero, bo helikopter to hollywood na kasę. Przez co również jest płytszy i łatwiejszy niż SP, ale przez co łatwiej się utożsamić z bohaterami i wczuć się w ich sytuację.
Chcesz dobry film wojenny, poruszający dramat, który w dodatku jest świetnym filmem akcji, na którym można dobrze spędzić czas nie nudząc się ani przez chwilę? Polecam Szeregowca Ryana. To arcydzieło w swojej kategorii, w porównaniu z nim Helikopter to najzwyklejszy w świecie gniot. Co do SP to walki były rewelacyjne, ta pierwsza właśnie była według mnie najgorsza, najbardziej kiczowata. Ale miała niezły klimat, trzeba przyznać. Jednakże ja wolę cyberpunkowe rozwalanie robotów w slow-motion czy też fantasy - walka ze smokiem i orkami. To było niesamowite, a scena gdy Babydoll zabija smoka (tego dużego) - jedna z najpiękniejszych i najlepiej zmontowanych scen jakie widziałem w życiu.
Szeregowiec Ryan 9/10. Ciekawe, że tego nie zauważyłeś.
A ja wolę włączyć sobie grę, tam z nastawieniem odmóżdżenia mogę zabijać, niż oglądać film, przy którym miałem nastawienie obejrzenia ciekawego filmu.
Jak już powiedziałem, byłem nastawiony na ciekawy film, jak przeczytałem o tym, że akcja dzieje się w kilku wymiarach, myślałem o czymś podobnym do Incepcji. A dobrze zrobiony film akcji jest ciekawszy czasem od gry.
Ten film był miliard razy ciekawszy od gier w które grasz. A film ten miażdży Incepcję na każdym froncie.
"o czymś podobnym do Incepcji." ;o Nie wiem mi by to do głowy nie przyszło.
I z tego co widzę to po prostu film nie spełnij Twoich oczekiwań więc przytoczę to co wcześniej napisałem:
"Sam czasami wystawiałem filmą 1, ale po przemyśleniu filmu na spokojnie mogłem uznać, że to że się na nim zawiodłem/ nie spełnił moich oczekiwań NIE czynni go gniotem."
To jest bardzo ciekawy film. A z tego co widzę po ocenach, to grasz w gry również nie za wysokich lotów ;)
Dragon Age 10/10? To jakiś żart? Widzę same przereklamowane nowości i zero klasyków. (no może poza Mafią i Kotorem ale w nie nigdy nie grałem więc nie oceniam).
Oceniłem gry w które grałem stosunkowo niedawno. Co powiesz na temat Baldur's Gate, Icewind Dale, Kozacy, Shogun, Heroes, Empire Earth?!
Empire Earth grałem chyba 30 min i wyłączyłem, Heroes dobrze kojarzę trójkę, chyba tylko w nią grałem, Shogun, Kozacy pie*dole, nienawidzę strategii, BG, ID nie grałem, mam na półce wszystkie części BG, ale jakoś mi się nie spieszy. Podałeś gry, które nigdy nie nie interesowały, bo mogłem grać w lepsze. Ciekawe co powiesz na temat tytułów takich jak Thief, Deus Ex, System Shock 2, Duke Nukem 3D, Original War, Far Cry, Gorky 17, Half Life 1 i 2, Stalker, Wiedźmin 1 i 2?
Grałem w Far Cry'a 2 - nie podobał mi się. W Wiedźminie 1 nie podobał mi się system walki, co zostało podobno poprawione w 2. części (mam zamiar zagrać). W resztę nie grałem.
No to własnie widać znajomość klasyków. Co do Far Cry 2 to nie dziwię się, to jedna z najgorszych gier jakie ostatnimi czasy wyszły. W Wiedźminie walka nie jest najważniejsza, liczy się fabuła i klimat.
Dla mnie gry, które ja podałem był klasykami swojego gatunku, co z tego, że ty tego nie akceptujesz. A w Wiedźminie walka (na tyle ile wiem) była ważnym aspektem (w końcu wiedźmin był zabijaką potworów). A fabułę i klimat mam w książkach Sapkowskiego pod tym samym tytułem.
Jesteś kolejnym kretynem, który rezygnuje z tej genialnej gry ze względu na system walki, do którego można się szybko przyzwyczaić. Nie mam więcej pytań. A co do klasyków, które ja podałem, są to w większości ambitne gry, których nie wypada nie znać. A tacy Kozacy to co? Jakaś marna strategia. I jeszcze jedno, zapomniałem do tej listy gier dopisać Gothic 1 i 2 - absolutne arcydzieła i klasyki. Pewnie też nie grałeś?
Dobra, wiesz co? Wpisałeś mnie na swoją wybitną listę (co mnie serdecznie je*ie). Nawyzywałeś mnie, nadal nie przekonałeś, że ten film zasługuje na co najmniej 2. Jesteś zadowolony? Troll nakarmiony? Znudziło mi się odpisywanie na twoje lamerskie posty. Żegnam.
"Jesteś kolejnym kretynem, który rezygnuje z tej genialnej gry ze względu na system walki,"
hahahahaha
owner to ty jesteś kretynem
Kretynem jest ktoś, kto nie gra w Wiedźmina (w którym najważniejsza jest fabuła i klimat) ze względu na system walki, który jest zajebisty i banalny do opanowania, przy czym mega efektowny.
Obejrzałem 98% filmów o tematyce wojennej ;) Więc nie musisz mi żadnych doradzać.
Dla mnie powstawał za duży chaos. I nie odpowiadała mi jakoś ta forma obrazu. Ale jak mówiłem każdy ma swoje preferencje. A co do sceny ze smokiem to muszę Ci przyznać rację, rzeczywiście świetnie zrobiona. Niestety tylko czułem się potem bardziej jak bym oglądał jak ktoś pyka w jakąś gierkę, niż film.
Może i tak, ale w końcu taki jest styl Snydera, koleś jest oryginalny i za to go uwielbiam. Ma swoją wizję i tworzy sztukę, nie tylko zarabia kasę. Koleś jest jednym z najlepszych obecnie reżyserów, tylko Nolan ma podobne zadatki, ale moim zdaniem jest słabszy od Zacka, jego styl odpowiada mi bardziej. Facet jest po prostu niesamowity, jego filmy zostaną zapamiętane.
tak jak unpxre powiedział, 1 oznacza, że kompletnie nic w danym filmie nie jest dobre i w ogóle złe, że hej a skoro stwierdziłeś, że muza jest dobra to już co najmniej zalicza się do oceny 3/10. Ale widze że jesteś z tych co od oceny 10 odejmują punkty za wszystko co im się nie podoba ale nic nie dodają jak znajdą jakiś plus. Weź przykład z krytyka Artura Pietrasa z Kinomaniaka na TV4, który potrafi jechać po danym filmie długo i wydaje się że jego ocena będzie 2 albo 3 ale jak znajduje jakieś plusy to podwyższa swoją ocene. No ale co ja tam wiem - tyle filmów co oceniłeś to obejrzałem już w momencie twoich narodzin jak wnioskuje po nicku.
Mam własne kryteria oceny, a filmów obejrzałem o wiele więcej niż oceniłem. No, ale widzę, oczywiście, że nastolatki nie mają prawa w ogóle oceniać filmów, tak jak to robią "wielcy koneserzy kina".
Jeśli chcesz by Twoja ocena była szanowana wystawiaj ją obiektywnie, i wedle ogólnie przyjętych wzorców.
Jeśli miał byś 20, 50 czy 70 lat i byś wystawił 1, tak samo byśmy pisali.
"No ale co ja tam wiem - tyle filmów co oceniłeś to obejrzałem już w momencie twoich narodzin jak wnioskuje po nicku. " - że niby, tak byście pisali?
No, no, a niby w Helikopterze była jakakolwiek fabuła? Dzielni amerykańscy chłopcy prze 2,5 godziny biegają i strzelają. Naprawdę wciągające!
Uważasz się za mistrza ciętej riposty i prowadzisz ranking "trolli sprowadzonych do parteru"? Dawno nie widziałem takiego egocentryka i buraka. Potwierdza to autorytarny ton Twoich wypowiedzi. W życiu nie poszedłbym na piwo z takim zarozumiałym przymułem.
Co do filmu:
+ efekty specjalne i scenografia jak to u Snydera pierwsza klasa, facet dorobił się wręcz swojego stylu
- fabuła jest pretekstowa i służy w zasadzie pokazaniu nowinek technicznych branży SFX, a kto uważa że końcowa wolta czyni ten film genialnym pod tym względem, ten... niech tak uważa. Dla mnie fabuła to coś, co trwa dłużej niż przez cztery minuty. Skoro kogoś ten scenariusz wgniótł w fotel, to jak ocenić filmy typu Chinatown, cokolwiek Woody Allena, Podejrzanych?
- aktorstwo jest konkretną bryndzą (poza Oscarem Isaakiem; nie mogłem patrzeć na grymasy i wygibasy aktorek, poza tym że fajne z nich laseczki, odtwórczyni głównej roli zaś zdaje się być z innej bajki)
+ muzyka daje radę, choć wolę filmy, w których muzyki "nie słychać" aż tak ewidentnie
Reasumując dałem 5/10, gdyż wady i zalety się równoważą. Mam nadzieję, że kolejny film Snyderowi wyjdzie dużo lepiej. A Tobie, owner, sugeruję zluzowanie rajtuzów, bo się wrzodów nabawisz. Ten film naprawdę nie jest arcydziełem i nie każdemu musi się podobać. Jak ktoś nie trawi Wiedźmina, też od razu lejesz w pysk? Śmiesznyś w tym zapalczywym gniewie.
Szkoda, że nie załapałeś, iż ja ciągle robię sobie jaja. Kilka osób się skapowało bez problemu, nie wiem czemu aż tak dużo ludzi daje się łapać na te ewidentne prowokacje. Przecież dziecko zorientuje się bez problemu, że ja to wszystko piszę dla jaj.
łał
naprawdę masz dobre sposoby na dowartościowanie się...
albo zmiękłeś ^^
ale w sumie to nawet bardziej smutne niż śmieszne. Żałosne musi być Twoje życie jeżeli jedynym sposobem dowartościowania się jest "rozjebywanie trolli" ;X
Żałosne życie musi mieć ktoś, kto uważa, że rozjebywanie trolli to sposób na dowartościowanie się. Zwyczajne hobby.