...chociaż czasem. Jego "świat zły" doprowadza negatywizm do skrajności i rzadko daje widzowi
odsapnąć, tutaj - przeciwnie: mamy świadomość, w jakim bagnie jesteśmy, ale reżyserowi nie
przeszkadza to przy okazji pokazać nam czegoś jeszcze: przyrody, bardziej pozytywnych postaw,
słowem wpuścić nieco "światła". Tym bardziej to godne docenienia, że mamy do czynienia z
debiutantem. Rosjanie może nie mają przepisu na zbawienie świata, ale ich kinematografia
mogłaby światowe kino uzdrowić:
http://bold-fashioned.blogspot.com/2014/02/syberia-monamour.html#more