Jeżeli oglądaliście pierwowzór to napewno w remake'u ponad połowę rzeczy wydało sie Wam bliźniaczo podobnych. Różnica polega na tym, że choć "pan skórzasty ryj" jest wielki, groźny itp. to całość jednak mniej ekscytuje niż stara dobra wersja. Pierwsze pół godziny filmu extra, motyw z dziewczyną całkiem nowy i fajny... ale później tylko jazda po równi pochyłej. Film jest krwawy, ale poprostu nie straszy! Osobiście uważam, że najfajniejsze były te czarno-białe zdjęcia nakręcone niby policyjną kamerą- to było super. Sam obraz jest naprawdę bardzo średni i nie zasługuje ani trochę na miano jakim się go reklamuje czyli "horror wszechczasów".