Jajo ma 16 lat i smykałkę do elektroniki. Pracuje w warsztacie samochodowym, a po godzinach "szlifuje" swój talent, kradnąc samochodowe radia. Jego największym marzeniem jest dostanie się do gangu złodziei samochodów, któremu przewodzi Maks. Jajo przypadkiem dowiaduje się, że rosyjski biznesmen złożył Maksowi zamówienie na pewnego zielonego Jaguara. Chłopak, by zwrócić na siebie uwagę gangsterów, postanawia sprzątnąć im łup sprzed nosa. Nie zdaje sobie sprawy, jakie to ryzyko...
- Jasiek, co tam jest?
- Zapłon, szefie.
- Zapłon, elektronika, rozumie Pani. Kiedyś to się robiło inaczej: paluszkami, delikatnie, na wyczucie, rozumie Pani. Teraz wszysko jest poklonowane, bez komputera nie podchodź.
- Wie Pan, ja to się w ogóle na tym nie znam. Wolę rozmawiać o boksie.
- Jak najchętniej.
- A na...
W roli rewelacyjnego Gajosa, podoba mi się ewidentne nawiązanie - w tym wszechobecnym " rozumisz mje" - do szemranego właściciela "warstatu" samochodowego, niejakiego Szpuli, z Vabanku Machulskiego.
Poza tym fakt zatrudnienia w jednym filmie ( oraz zespolenia ich ról w "dwugłowego aktorskiego smoka' ) tak...