To parodia/pastisz, ale trochę za smętna. Doceniam ironię i sarkazm, niestety tu przesadzono z powolnym tempem i bezosobową, wymuszoną grą aktorów. Szymon Majewski w Smart'cie Cabrio, Toyota Prius oraz malutkie miasteczko z jednym posterunkiem policji = ubaw po pachy. "Trzeba zabić głowę" to już moje ulubione...
Szkoda, że coraz więcej artystów uzurpuje sobie prawo do kształtowania i oceny naszych postaw. Nawet u Jarmuscha zniknęła wolność jednostki do samostanowienia.
Wypowiadane słowa ustami leśnego dziadka przywołują na myśl intencje Woltera (który np. w Kandydzie tępił choćby ambicję) tyle, że mamy rok 2020.
Podziwiam...
Czyste złoto, co druga scena to jakiś ukryty gag lub pastisz i co chwilę smaczki by pośmiać się z samego siebie, wszystkich biorących udział i reszcie świata, zarówno tego filmowego jak i całej reszty. JJ przede wszystkim wyśmiewa całą swoją historię i uciera nosa wszystkim, którzy uważają, że kino, w tym jego, ma być...
więcej
Miałem okazję obejrzeć ten film kilka dni temu. Rozpoczynając seans, nawet zapomniałem o wcześniej przeczytanych słabych recenzjach i opiniach. Po prostu podszedłem do niego z czystą kartą i nadzieją na kolejny film w stylu, który uwielbiam.
W pamięci miałem co prawda nieco słaby wg mnie "Tylko kochankowie...
Pisałem długi post o tym filmiku, ale filmweb postanowił mieć problemy i się nie zapisało.
W skrócie: "The Dead Don't Die" jest przymusową stratą czasu.
Film, bez sensownej fabuły, Ani śmieszny ani straszny. Całkowicie nijaki, wręcz nudny,nie wciągający.
Z dużym trudem obejrzałem do końca. Film jest nudny, monotonny i zupełnie pozbawiony sensu. Nie straszy, nie śmieszy, nie wciąga. Strata czasu. Dodałem jedną gwiazdkę za obsadę i na więcej ten film nie zasługuje.
Dobry film z dobrym przesłaniem. Komentarze tutejszej gównażerii tylko ukazują się tak samo, jak twórczość ich przedstawiła. Zoombie, które zamiast krwii w głowie mają proch i pustkę.
Gdyby to był pierwszy film Jima Jarmusha jaki zrealizował w życiu to bym mu wybaczył. Ale tego się nie dało po prostu oglądać. Nuda jak cholera.
Film oceniam na bardzo zły 2/10
Nie polecam. Odradzam!
Dopiero co wróciłam z seansu, horrorem to to nie jest, komedią też nie.
Oglądając film natknęłam sie, az na jedną zabawną sceną , dosłownie JEDNĄ.
Czekałam na rozwinięcie akcji , czekałam ... dalej czekałam i się NIE DOCZEKAŁAM, po straconej godzinie miałam ochotę opuścić kino. Teraz żałuję, że tego nie zrobiłam bo...
widząc świetną obsadę, obejrzę napewno :-). W ciemno, bez czytania strzeszczeń i recenzji zakładam,że to jakiś pastisz w stylu "marsianie atakują" - udający masowo produkowane filmidła kategorii B, gdzie doborowa stawka aktorska po prostu dobrze się bawi, a całą produkcję należy oglądać z dużym przymróżeniem oka ;-)
Ludzie wychodzili w czasie seansu. Ten gniot to najlepszy przykład na nabicie widza w butelkę bazując tylko i wyłącznie na nazwisku. Jarmusch nie miał pomysłu na ten film, dukane dialogi, denny humor, akcja wlecze się jak budyń, scenariusz niespójny, okropne efekty. Jeśli miał to być pur-nonsens to wyszedł wyjątkowo...
więcej
Jim Jarmusch powraca, ale czy dobrze?
,,Truposze nie umierają'' to na pewno nie jest film dla każdego, ale w końcu nazwisko reżysera mówi samo za siebie, bo poniekąd Jim Jarmusch już nas przyzwyczaił do takiego stylu, no ale nie musi on podobać się wszystkim, ale dzięki temu, według mnie, jest jednym z najbardziej...
Raz jeszcze Jim Jarmusch odwołuje się do tradycji kina grozy. Tym razem na celowniku obrał sobię dekonstrukcję filmów o zombie, jednocześnie powracając do swoich korzeni, do czasów anegdotycznych historii pełnych egzystencjalnych przemyśleń, czarnego humoru, osobliwych bohaterów, kawy i papierosów. Brzmi jak wymarzony...
więcejNiestety słaby. W tej konwencji można było przedstawić mnogość klisz i nawiązań (co jest robione) ale w taki sposób że film się nie klei. Akcja jest wolna jak sposób poruszania się zombi. Fabuła jak i główni bohaterowie są dziwnie flegmatyczni i zachowują się nie adekwatnie do zaistniałej sytuacji co mnie osobiście...