Ron Kovic, wychowywany w duchu patriotycznym, trafia na wojnę w Wietnamie, gdzie o patriotyzmie nikt nie pamięta. Ron zostaje ranny i trafia do szpitala, zaś według diagnozy zostanie kaleką do końca życia. Powrót do kraju okazuje się dla niego wielkim rozczarowaniem...
znam tematykę, wiem o co chodzi, znam te problemy weteranów, ale szczerze przyznam, że film chwilami po prostu nudzi
"Once you leave the womb, conservatives don't care about you until you reach military age. Then you’re just what they’re looking for. Conservatives want live babies so they can raise them to be dead soldiers."
Duch w narodzie umiera :)
A tak na poważnie to to co działo się w USA i na całym świecie w związku z wojną w
Wietnamie było niesamowite, niepowtarzalne. Fala protestów antywojennych to obok
Marszu na Waszyngton najbardziej chlubny moment w historii tego, powiedzmy sobie
szczerze, bandyckiego państwa. Żal mi...
Ten film pokazuje to w co wierzy Oliver Stone i w co wierzy wielu Amerykanów
Mianowicie że USA wtrąca się tam gdzie ich nie potrzeba ponieważ ich politycy chcą by USA uchodziło za wzór państwa w którym występują różne rasy , żyje się godnie itp. Nie zauważając jak cierpią na tym zwykli obywatele