kto by pomyslal ogladajac takie filmy jak PLUTON czy JFK,ze Stone bedzie kręcił kiedys takie filmy jak W.
takie....bezbarwne,bez pazura,praktycznie bez żadnej politycznej wymowy poza truizmami?
a jednak.
oceniam film na 5,ale daję 6 z racji świetnej kreacji Brolina.to tak naprawde jego film.tak jak Stone z wiekiem...
co junior wzial sobie na zeby spacerujac z seniorem po stadionie? :D
Dobry film, w sposob dosc nieoczywisty pokazuje jaka malpa z bylego prezydenta :) Szkoda jednak ze Stone ominal temat oszustwa z 11 wrzesnia.
Rozumiem że O.Stone może nie lubić Busha i chciał stworzyć film za który zdobędzie poklask 80% społeczeństwa i 99% Hollywood ale wątpię żeby postać Busha w tym filmie miała coś wspólnego z prawda. ok moze czasy mlodziencze sie zgadzaja(nie znam jego biografii) ale np scena jak je kanapke(wszyscy z Texasu tak...
Film kompletnie nie udany. Trudno w ogóle powiedzieć, co Oliver Stone chciał nim osiągnąć, co i jak pokazać, bo "W." zawodzi na każdym polu. Nie sprawdza się ani jako solidny dramat biograficzny, ani jako satyra, ani jako polityczna agitka.
Zabieranie się za opowieść o wciąż urzędującym prezydencie było chyba w...
oliver ładnie, po dworsku naszkicował wizerunek busha w swym dziele, jednak na końcu dyplomatycznie - acz niezdarnie - zostawił sobie furtkę, by móc w perspektywie maszerować z nadchodzącymi demokratami. portret kowbojskiej zaradności i potępionego cwaniactwa. na marginesie: oliver chyba oczekiwał, że bush poprowadzi...
więcejnie za bardzo rozumiem te wszystkie narzekania, bo to naprawdę niezły film. co prawda nie dorównuje dziełom Stone'a z lat 80 czy 90-ych, ale jako dopełnienie "prezydenckiej" trylogii spisuje się przyzwoicie. najbardziej zaskoczyło mnie to że pan od "JFK" wykazał się sporą dozą zrozumienia i empatii dla znienawidzonego...
więcej
Niestety właśnie z tego powodu nie sprostał on wymaganiom rozwścieczonej ludożerki, która lubi pożreć żywcem przegranych, wątpiących lub mylących się polityków. Czy tylko dlatego należy zarzucić reżyserowi brak formy?
Film nie jest arcydziełem, ale nie jest również filmem złym, ponieważ ukazuje prezydenta Busha z...
Oliver Stone to jeden z ważniejszych reżyserów w historii kina. Wystarczy wspomnieć choćby takie obrazy jak PLUTON, URODZONY 4. LIPCA, WALL STREET, URODZENI MORDERCY, JFK czy ANY GIVEN SUNDAY by wiedzieć ,że mamy do czynienia z reżyserem wielkiego formatu.
Oczywiście w jego karierze zdarzały mu się wpadki takie jak...
Moim zdaniem film jest całkiem niezły (7/10). W ciekawy sposób pokazuje jak wydarzenia ostatnich lat mgły wyglądać z punktu widzenia samego zainteresowanego. Zrzuty o polityczność mają tutaj pokrycie, ale nie powinny skreślać filmu. Wystarczy podejść do niego nie jak do filmu historycznego lecz troszkę bardziej jak do...
więcej
M.in. ten film (oraz sytuacja międzynarodowa oczywiście) natchnął mnie do napisania artykułu dot. hegemonii USA na moim blogu politycznym
Zapraszam na www.ultrapolityczny.blog.pl ("Wuj (nie jest) Sam")
...a zwłaszcza cytat:
„Kontrolując Iran, kontrolujesz Eurazję i kontrolujesz cały...
Można powiedzieć że jest wazeliniarski...
Czyli wygładzony maksymalnie ...
Choć duże brawa należą się głównemu bohaterowi ,zrobił dobrą robotę ...
Ogólnie film jest słaby tak jak i bohater o którym jest ten film ...
Można sobie darować oglądanie....
Przecież to całkiem niezły film. Obiektywny i ciekawy. Dobrze się go ogląda. Te kulisy władzy i decyzje podejmowane przez kilku ludzi w jednym pomieszczeniu, które mają tak ogromne skutki. No i wątek jego relacji z ojcem też niezmiernie ciekawy.
Nie zgodzę się że jest antybushowski. Bo po prostu nie jest....
Na pewno zdziwiło mnie to i nie wiedziałem o tym że Bush w młodości był niezłym imprezowiczem, że był alkoholikiem, brał dragi i się leczył z uzależnień! a tak poza tym to film może nie jest porywający bo i taki nie miał być(jak ktoś liczy na strzelanki i sztuki walki to nie polecam filmu:)) ale są śmieszne dialogi i...
więcej
Bush to może i dobry przykład do nakręcenia filmu biograficznego, ale to
tak za jakieś 20-30 lat..... Póki co bez sensu kręcić o nim film. Według
mnie sam pomysł jest godny pożałowania
Chyba z jednego powodu: przeciwnicy Busha nie mogą pojąć, jak to Oliver Stone mógł mimo wszystko "oszczędzić" prezydenta.
A film jest bardzo dobry, a Bush lepszy niż w oryginale :-)
Oliver Stone chce zrobic jeszcze kilka takich fabularyzowanych dokumentow o dyktatorach, wiec mysle ze jeszcze sie troszke nauczy.
Film nie byl zly, bardzo dobra rola Brolin'a, mysle ze scenariusz to troszke tez ograniczal.
Jak zwykle przeslodzony, amerykanie lubia historyjki o wyjsciu z dna i podazanie droga...
Analiza osobowości Busha, zrobiona w kabaretowo- prześmiewczym stylu. Postacie przejaskrawione, dużo uproszczeń- szczerze to spodziewałem się czegoś trochę innego.
Wydaje się jakby film na szybko kończono, żeby mógł się pojawić w kinach niedługo przed wyborami prezydenckimi w 2008 roku. I nawet gdzieś w tle...