Ogladalam film i widzialam siebie po porodzie, gdzie nikt mnie nie rozumial a po 4 miesiacach mialam juz dosc placzu swojego dziecka. Na szczescie to bylo dawno temu. Nie kazdy zadaje sobie sprawe z tego jak ciezko byc rodzicem. Niby chcemy, jestesmy juz pewni, staramy sie a jak zostajemy rodzicami okazuje sie, ze niestety nasza psychika, my emocjonalnie nie jestesmy na to gotowi.
Film bardzo dobrze polazuje to co z nami sie dzieje majac depresje. Niestety do konca nie wiemy co dzialo sie w przeszlosci tej rodziny. Wiemy tylko ze ojciec byl wymagajacy wobec wszystkich bez wyjatku.
Otóż ponoć 10% facetów też przechodzi taką depresję, choć to nie oni rodzili. Lecz tu mamy do czynienia raczej z odziedziczoną skłonnością do choroby psychicznej lub/i traumą po próbie zostania utopionym (dlatego ryby się na niego tak niby gapią - jak wtedy, gdy matka zafundowała mu nurkowanie w przydomowym jeziorze...).