Spoiler...Wersje z mistrzem Bińczyckim oglądałem chyba jakieś 76 razy . Tamten film ma w sobie coś magicznego . Ten film w kilku miejscach zmienia fabułę i to nie zawsze na korzyść . Już sam początek gdy jego przyjaciel doktor okazuje się zazdrosnym krętaczem mnie nie przekonał. Jeśli już poszli tą drogą to mogli to rozwinąć i zrobić ciekawsze rozwiązanie .A tak po łebkach dali nam naiwną historie że niby po artykule wszystko się wyjaśniło. Jeśli chodzi o plusy to przepiękne zdjęcia i muzyka która jest napewno największym atutem filmu . Bardzo dobry dobór aktorów poza małymi wyjątkami . Nie jest to napewno miałki syf od Netflixa jakich pełno ale przynajmniej dla mnie nie jest to arcydzieło które będę miał ochotę oglądać przynajmniej 2 razy do roku . Taka mocna 7