W tym roku wyszło naprawdę bardzo dużo świetnych, dobrych, lub co najmniej ciekawych filmów.
Fani Nolana dostali "Oppenheimera", co w zaskakujący sposób połączyło się z "Barbie" dając nam internetowego mema w postaci "Barbenheimera".
Miłośnicy Harrisona Forda i przygód Indiany Jonesa też nie mogą narzekać, bo film Jamesa Mangolda wypadł naprawdę nieźle.
Jeśli chodzi o horrory, "Mów do mnie" - nie wiem jak na was, ale na mnie ten film zrobił wielkie wrażenie i w kategorii 'horror' bardzo pozytywnie zaskakuje.
Jest też "Gad" z Benicio del Toro, no i klaustrofobiczne "Nowhere".
"Znachor" - wbrew pozorom jest dobrze, nawet bardzo.
A przecież jeszcze w tym roku będzie premiera "Napoleona" z Joaquinem Phoenixem i "Czas krwawego księżyca" Martina Scorsese z Leonardem di Caprio. Swoją drogą, właśnie czytam reportaż na podstawie którego powstał ten film - porażająca historia.
No i moja największa nadzieja, czyli "W górach szaleństwa", choć wątpię czy powstanie w tym roku.
Pewnie pominąłem masę innych filmów, dodajcie jeszcze coś od siebie. Dzięki temu rok 2023 będzie jeszcze ciekawszy.