Całkiem dobry film. Dobrze się go oglądało. Szkoda tylko, że Michał Gazda zbyt mocno odjechał od tego co było w książce.
Nie ma w ogóle wątku młynarza Prokopa i jego rodziny. Michał Gazda zastąpił go wątkiem wdowy po młynarzu.
W książce(jak i w poprzednich ekranizacjach) Antoni Kosiba rozpoczyna swoją "karierę" Znachorską od przywrócenia sprawności synowi Prokopa. W filmie ten wątek został całkowicie zmieniony. Zmieniony w taki sposób, że nie ma nic wspólnego z książką "Znachor"
Obejrzałem ekranizacje z lat 30tych i tę najbardziej znaną z 81r. One dosyć mocno trzymają się książki.
Znachor z 2023 niestety nie...Chociaż czy niestety? Oceńcie sami.
Tak czy inaczej film polecam.