I tak szczerze to ciężko stwierdzić która wersja jest lepsza ta z 1981r czy ta z 2023r, ogólnie bardzo podobne a zarazem w paru szczegółach całkiem różne i to chyba na plus bo kopiować wszystko linijka w linijkę chyba nie było by dobrze, możliwe że parę rzeczy jest tuta nawet lepszych niż z wersji z 1981 ale parę jest też na pewno gorszych, co do tytułowego znachora to o dziwo Lichota wypadł tu całkiem dobrze i nawet nie mam do niego większych zastrzeżeń ale jak dla mnie nie ma wątpliwości że Jerzy Bińczycki zagrał to jeszcze lepiej, wręcz wybitnie ( sposób zachowania, charyzma ) co do wątku miłosnego tak w wersji z 1981 jak i tej można było to lepiej zrobić, nie tylko scenariuszowo ale i dobór aktorów do tej roli, Liss i Kowalska średni do siebie pasowali a wręcz w ogóle nie pasowali, pozostali aktorzy raczej bez większego zarzutu co nie znaczy że jakoś rewelacyjnie ale na pewno nie najgorzej, ogólnie film mający swoje plusy jak i minusy ale jak na polską produkcję to mimo wszystko trzeba ocenić to pozytywnie bo mimo że paru drobnych rzeczy można by się czepić to tak ogólnie film nie jest zły i wstydu na pewno nie przynosi...