"Edukatorzy" i "Zatoichi" w walce o Złotą Żabę

autor: /
https://www.filmweb.pl/news/%22Edukatorzy%22+i+%22Zatoichi%22+w+walce+o+Z%C5%82ot%C4%85+%C5%BBab%C4%99-19426



Czwartek na festiwalu Camerimage rozpoczęłam od jednego z pokazów specjalnych. Była to australijsko-irlandzka produkcja "Mickybo and Me". Bohaterami tej ciepłej opowieści są dwaj chłopcy: Mickybo i Jonjo, mieszkający po dwóch różnych stronach mostu, oddzielającego protestancką część Belfastu od dzielnic opanowanych przez katolików. Rzecz dzieje się w latach 70., w czasach nasilonych zamachów IRA. Chłopcy, którzy poznają się zupełnie przypadkowo, nawiązują wielką przyjaźń, umacnianą przez obsesję na punkcie bohaterów filmu "Butch Cassidy i Sundance Kid". Mickybo i Jonjo, chcąc naśladować swoich idoli, udają się w podróż, którego celem jest daleka Australia.

Film urzekał grą młodych aktorów i interesującymi zdjęciami Romana Osina, operatora, którego prace mogliśmy podziwiać trzy lata temu w obrazie "Wojownik". Szkoda tylko, że tłumacz nie nadążał za dialogami i trzeba było męczyć się rozszyfrowując samodzielnie australijsko-irlandzki slang.

Następnie przyszła pora na pierwszy tego dnia pokaz konkursowy, niemiecki dramat "Edukatorzy". Mieszkańcy stolicy mieli już okazję zobaczyć ten film w ramach Warszawskiego Festiwalu Filmowego.
Bohaterami "Edukatorów" są Jan, Peter i Julie, którzy buntują się przeciwko kapitalistycznej rzeczywistości, dorobkiewiczom i niesprawiedliwości społecznej, gloryfikującej przewagę bogatych nad biednymi. W ramach protestu włamują się do willi zamożnych ludzi pod ich nieobecność. Tam przestawiają im meble, tworząc najdziwniejsze kompozycje z zastanych przedmiotów i zostawiają właścicielom wiadomość: "Dni waszego bogactwa są policzone". Odżegnują się jednak od wszelkiej przemocy. Do czasu… Pewnego dnia, na skutek pechowego zbiegu okoliczności, zmuszeni są porwać biznesmena. W ten sposób wkraczają na drogę przestępstwa.

Filozofia młodych bohaterów miesza się tu z wątkiem trójkąta miłosnego, objawiając wszystkie aspekty życia wkraczających w dorosłość Niemców. Film ma bardzo realistyczny wydźwięk a wrażenie to nasilają jeszcze niespokojne zdjęcia robione kamerą "z ręki", oddające rozchwianie psychiczne i nastroje bohaterów. Publiczności Camerimage film bardzo się podobał. Można mu zarzucać zbytnią rozwlekłość czy tez nadmierne moralizowanie, które często zdarza się początkującym reżyserom, w sumie jednak jest to bardzo ożywcza, ciekawa historia, z którą warto się zapoznać. A będziecie mieli ku temu okazję - film pojawi się na ekranach polskich kin w przyszłym roku.

Po projekcji odbyła się konferencja z udziałem autorki zdjęć do filmu "Edukatorzy", Danielą Knapp. Jest ona zdobywczynią Brązowej Kijanki z roku 1999, za zdjęcia do filmu "Counting sheeps". W trakcie rozmowy wielokrotnie powracał temat techniki cyfrowej, w jakiej zostali zrealizowani "Edukatorzy". Dla Danieli Knapp był to pierwszy większy projekt, w przeciwieństwie do reżysera - Hansa Weingartnera i drugiego operatora - Matthiasa Schellenberga, od których, jak podkreśliła, wiele się nauczyła. Wspomniała także o zaskakująco dobrym przyjęciu filmu na festiwalu w Cannes.

Niestety, nie odbył się pokaz jednego z najbardziej oczekiwanych filmów festiwalu, węgierskich "Kontrolerów". Kopia, którą organizatorzy starali się sprowadzić ze Szwecji nie zdołała dojechać do Łodzi na czas. Osłodą na to rozczarowanie okazał się jednak pokaz kolejnego filmu konkursowego. "Zatoichi" to najnowsza produkcja Takeshi Kitano. Opowiada ona historię niewidomego masażysty, wędrującego od miasta do miasta. Przynoszenie ulgi obolałym plecom klientów nie jest jednak jedynym zajęciem mężczyzny. W swojej lasce skrywa on miecz, którym z niesamowitą szybkością i dokładnością wymierza ciosy przywódcom gangów i wszystkim napotkanym opryszkom.

"Zatoichi" to osobliwa mieszanka humoru ze scenami pojedynków, w których krew leje się obfitym strumieniem. Kitano, sam grający rolę główną, zdaje się znakomicie bawić tą mieszanką. Podobnie jak widz, który początkowo zszokowany, z biegiem czasu przeżywa coraz większą fascynację. Wspaniałe sceny walk, dynamiczny montaż, klimat fascynującej japońskiej kultury sprawiają, że od ekranu nie można oderwać wzroku a zaskakujące zakończenie zostawia widownię we wspaniałym nastroju. Cudowne zdjęcia, których autorem jest Katsumi Yanagishima (twórca zdjęć także do poprzednich filmów Kitano: "Lalki" i "Brother") stawiają film na czele moich faworytów do Złotej Żaby.

Czwartek na festiwalu Camerimage zakończyłam pokazem komediodramatu "Sideways", którego reżyserem jest Alexander Payne, twórca znakomitego filmu "Schmidt" z Jackiem Nicholsonem. Payne ponownie dotyka tu tematu kryzysu w życiu mężczyzny, który uświadamia sobie mierność własnego losu. Bohaterami filmu są Jack - aktor telewizyjny i Miles - niespełniony powieściopisarz, którzy udają się w podróż do winnic Santa Barbara, by tam wyszumieć się z lekka przed zbliżającym się ślubem Jacka. Panowie inaczej jednak pojmują znaczenie dobrej zabawy - Jack ma ochotę ostro "pociupciać" w ostatnich dniach kawalerskiego życia, podczas gdy Miles, drugi rok z rzędu pogrążony w depresji po rozwodzie, myśli raczej o degustowaniu miejscowych win i grze w golfa. Obaj pakują się jednak w tarapaty.

"Sideways" to niezwykle szczera opowieść o ludziach szukających swojego miejsca i rozpaczliwie pragnących zaznać choć odrobiny szczęścia. Uwaga widza skupia się na Milesie, brawurowo zagranym przez Paula Giamattiego. Niezbyt atrakcyjny, mający ogromne problemy w kontaktach z kobietami Miles jest tak wiarygodny, że autentycznie przejmujemy się jego losem. Wystarczyło posłuchać co działo się na sali podczas projekcji - gdy bohaterowi coś się udawało, widownia Teatru Wielkiego nagradzała to ogromnymi brawami.

Camerimage to jednak nie tylko filmy ale również warsztaty dla operatorów, spotkania z twórcami i seminaria dla studentów szkół filmowych. Jedno z nich poprowadził wczoraj uwielbiany przez gości festiwalu i młodych twórców Christopher Doyle, którego pracę mogliśmy podziwiać w takich produkcjach jak: "Polowanie na króliki", "Spragnieni miłości", czy "Hero".
Jego wykład przyciągnął do teatralnego foyer takie Tłumy, że niemożliwością było przecisnąć się do biura prasowego.


Czytaj również:
Goście Camerimage 2004 i filmy konkursowe
Lista pokazów specjalnych
Święto operatorów, Camerimage 2004 rozpoczęte!
Powrót do przeszłości - niedziela na festiwalu Camerimage
Jury głównego konkursu Camerimage - relacja z konferencji
Kino azjatyckie w konkursie Camerimage
Dziecięce tragedie i marzenia na festiwalu Camerimage
Studencka walka Złotą Kijankę - środa na Camerimage 2004

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones