"Filmowy. Magazyn do czytania" o "Nietykalnych"

Informacja nadesłana
https://www.filmweb.pl/news/%22Filmowy.+Magazyn+do+czytania%22+o+%22Nietykalnych%22-84460
My mamy "Kac Wawa", oni mają "Nietykalnych" - ponad 19 mln widzów we Francji poszło na komedię, w której mówi się o tym, o czym mówić niby nie wypada.

Film Toledano i Nakache'a to kolejna francuska komedia, która podbija świat. Ponad 5,5 mln widzów w Niemczech, aż 3,5 mln euro zarobione w ledwie miesiąc we Włoszech. Jak oni to robią? Na czym polega francuski patent na międzynarodowy sukces?

W przypadku "Nietykalnych" najłatwiej byłoby odpowiedzieć, że to po prostu znakomity film: jednocześnie przejmujący i śmieszny. Niesłychanie optymistyczna bajka (choć oparta na prawdziwej historii) o paryskim arystokracie Philippie (François Cluzet) sparaliżowanym po wypadku na paralotni (poruszać może tylko głową). Jako pielęgniarza zatrudnia on czarnoskórego bezrobotnego Drissa (Omar Sy, nagrodzony Cezarem) z blokowiska na przedmieściu.

Obaj są z całkowicie różnych światów - Driss właśnie wyszedł z więzienia (siedział pół roku za marnie przeprowadzony skok na jubilera), a w wykwintnej rezydencji Philippe'a czuje się niczym w muzeum. Mimo to panowie świetnie się uzupełniają: każdy otrzymuje od drugiego to, czego mu brak. Philippe - energię i spontaniczność, Driss - klasę i wiarę w siebie. Z tego filmu - podobnie jak z innych francuskich hitów na eksport - płynie prosty przekaz: mimo odrębności (a w mieszczańskim społeczeństwie francuskim odrębności są bardziej niż widoczne) możemy się jednak dogadać.

Cały tekst Jacka Szczerby o filmie "Nietykalni" w "Filmowym. Magazynie do czytania". Sprawdź TUTAJ.

 
Informacja sponsorowana

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones